Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Cisza_nocna

Czy wynajmowaliscie stancje jeszcze nie pracując?

Polecane posty

Chciałam wynająć stancje w mieście. Ale nie mam pracy bo tam nie mieszkam, a nie chciano mi wynająć jak nie pracuje bo może nie znajdę. Pytano gdzie pracuję. Po tych rozmowach przez telefon boję się dzwonić do kolejnych bo może będzie tak samo. Nawet to że mam pieniądze na 2 miesiące opłat nie pasowało, bo na 2 miesiące nie wynajmą. Czy mieliście kiedyś tak, czy da się to jakoś załatwić? Czy to ma sens wpierw mieszkać i szukać pracy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bezrobotna napisał:

Chciałam wynająć stancje w mieście. Ale nie mam pracy bo tam nie mieszkam, a nie chciano mi wynająć jak nie pracuje bo może nie znajdę. Pytano gdzie pracuję. Po tych rozmowach przez telefon boję się dzwonić do kolejnych bo może będzie tak samo. Nawet to że mam pieniądze na 2 miesiące opłat nie pasowało, bo na 2 miesiące nie wynajmą. Czy mieliście kiedyś tak, czy da się to jakoś załatwić? Czy to ma sens wpierw mieszkać i szukać pracy?  

A jakie masz wykształcenie, co umiesz?

Edytowano przez Dziewica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Średnie, skończyłam technika rachunkowości ale już na praktykach mówili że nic nie umiem to w tym kierunku nie szukam. Umiem obsługiwać kasę bo byłam na stażu z urzędu pracy w sklepie przez pół roku. Ale w okolicy nie mogę takiej pracy dostać bo mam nieśmiałość której nie da się ukryć i boję się ludzi a to wychodzi. Nie umiem pozytywnie opisywac siebie na rozmowach tak żeby zachęcić, więc też nie wiem czy w tym kierunku szukać gdzieś dalej. 

Myślę o jakiejś prostej pracy na produkcji, jakiejś fizycznej gdzie nie jest wymagany kontakt z ludźmi w sensie rozmowa. 

W pracy dorywczej sadzę drzewka, sprzątam gałęzie, zabezpieczam te drzewka przed zwierzętami to umiem ale nie wiem do jakiej pracy to by się mogło nadać. 

Rodzice mają małe pole to sadzenie, plewienie, zbieranie tych owoców. 

Gotuję obiady dla rodziny, to mogłabym coś pomoc na kuchni jakieś krojenie warzyw. Bo z gotowaniem samodzielnym byłby problem bo mam problem z zapamiętywaniem przepisów. 

Nauka zakończyła się na średniej bo mi to nie szło, próbowalam studiowac ale nie mogłam zapamiętać, w liceum byłam takim słabszym bo się tam dostałam, a nie było wyboru szkół zawodowych, bo fryzjerkę, cukiernika czy kucharza nie dałabym rady. 

Od zawsze mam problem ze skupieniem. 

Próbowałam przebieranie owoców w przetwórni owocowej przy taśmie, ale z tej taśmy miałam zawroty głowy, wszystko mi wirowało, taśma jakby stała w miejscu a my jechaliśmy (podobno choroba lokomocyjna) tabletki nie dawały rady i jeszcze byłam senna po tabletkach a praca tylko w nocy i musiałam zrezygnować. Coś podobnego ale nie przy taśmie mogłabym robić. 

A tak z komputerem nie za bardzo, za wolno pisze i mam problem zrozumieć Excela. Biurowej nie szukam bo jestem za tępa. 

Mogłabym sprzątać, ale bez okien bo robie to źle na stażu w sklepie myłam okna i ciągle były mazy, druga stażystka po mnie poprawiała. 

Mogę wykładać towar bo to podobno dobrze robiłam, tylko sklepy w okolicy chcą do wszystkiego a towar studentów parę razy w tygodniu. 

I tak patrzę moje województwo i sąsiednie bo od 6 lat chodzę do ortodonty i nie wiem ile to jeszcze potrwa bo opornie to idzie, skomplikowana rzecz i jeszcze pokrzywił mi się zgryz to nie mogę tak zostawić bo się nawet normalne nie da jeść. Muszę jeździć na wizyty raz, dwa razy w miesiącu i dlatego chcę być bliżej żeby najszybciej to skończyć. 

Przepraszam że tak dużo, ale może da się coś z tego wyczytać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bezrobotna napisał:

Chciałam wynająć stancje w mieście. Ale nie mam pracy bo tam nie mieszkam, a nie chciano mi wynająć jak nie pracuje bo może nie znajdę. Pytano gdzie pracuję. Po tych rozmowach przez telefon boję się dzwonić do kolejnych bo może będzie tak samo. Nawet to że mam pieniądze na 2 miesiące opłat nie pasowało, bo na 2 miesiące nie wynajmą. Czy mieliście kiedyś tak, czy da się to jakoś załatwić? Czy to ma sens wpierw mieszkać i szukać pracy? 

Szukaj faceta w miescie i mu się wprowadź na chate, albo pomoc dla emeryta/emerytki , zakupy i sprzątać w zamian za mieszkanie, chyba jedyna opcja...... albo niania z zamieszkaniem...... nikt z rozumem nie weźmie bezrobotnej bo czym zapłacisz jak się hajs skończy, chyba że ktoś z rodziny albo znajomy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bezrobotna napisał:

Średnie, skończyłam technika rachunkowości ale już na praktykach mówili że nic nie umiem to w tym kierunku nie szukam. Umiem obsługiwać kasę bo byłam na stażu z urzędu pracy w sklepie przez pół roku. Ale w okolicy nie mogę takiej pracy dostać bo mam nieśmiałość której nie da się ukryć i boję się ludzi a to wychodzi. Nie umiem pozytywnie opisywac siebie na rozmowach tak żeby zachęcić, więc też nie wiem czy w tym kierunku szukać gdzieś dalej. 

Myślę o jakiejś prostej pracy na produkcji, jakiejś fizycznej gdzie nie jest wymagany kontakt z ludźmi w sensie rozmowa. 

W pracy dorywczej sadzę drzewka, sprzątam gałęzie, zabezpieczam te drzewka przed zwierzętami to umiem ale nie wiem do jakiej pracy to by się mogło nadać. 

Rodzice mają małe pole to sadzenie, plewienie, zbieranie tych owoców. 

Gotuję obiady dla rodziny, to mogłabym coś pomoc na kuchni jakieś krojenie warzyw. Bo z gotowaniem samodzielnym byłby problem bo mam problem z zapamiętywaniem przepisów. 

Nauka zakończyła się na średniej bo mi to nie szło, próbowalam studiowac ale nie mogłam zapamiętać, w liceum byłam takim słabszym bo się tam dostałam, a nie było wyboru szkół zawodowych, bo fryzjerkę, cukiernika czy kucharza nie dałabym rady. 

Od zawsze mam problem ze skupieniem. 

Próbowałam przebieranie owoców w przetwórni owocowej przy taśmie, ale z tej taśmy miałam zawroty głowy, wszystko mi wirowało, taśma jakby stała w miejscu a my jechaliśmy (podobno choroba lokomocyjna) tabletki nie dawały rady i jeszcze byłam senna po tabletkach a praca tylko w nocy i musiałam zrezygnować. Coś podobnego ale nie przy taśmie mogłabym robić. 

A tak z komputerem nie za bardzo, za wolno pisze i mam problem zrozumieć Excela. Biurowej nie szukam bo jestem za tępa. 

Mogłabym sprzątać, ale bez okien bo robie to źle na stażu w sklepie myłam okna i ciągle były mazy, druga stażystka po mnie poprawiała. 

Mogę wykładać towar bo to podobno dobrze robiłam, tylko sklepy w okolicy chcą do wszystkiego a towar studentów parę razy w tygodniu. 

I tak patrzę moje województwo i sąsiednie bo od 6 lat chodzę do ortodonty i nie wiem ile to jeszcze potrwa bo opornie to idzie, skomplikowana rzecz i jeszcze pokrzywił mi się zgryz to nie mogę tak zostawić bo się nawet normalne nie da jeść. Muszę jeździć na wizyty raz, dwa razy w miesiącu i dlatego chcę być bliżej żeby najszybciej to skończyć. 

Przepraszam że tak dużo, ale może da się coś z tego wyczytać. 

Skomplikowana sprawa. Na produkcji to żmudna praca, no ale jak nic innego nie da rady. Może ogrodnictwo to twój element i zajmowanie się ogodem u ludzi, tylko to praca sezonowa a zimą to może jakieś roboty domowe, sprzątanie czy gotowanie dla starszych ludzi. Do gotowania nie musisz przepisów pamiętać bo są książki albo zapisywać. Widać że masz kompeksy i fobie, jesteś introwertyczką no coż, można na tym pracować ale już troche lat masz, więc wielkich zmian nie oczekuj. Może praca na poczcie? Albo jazda tirem? Chyba firmy płacą teraz za zrobienie kursu i prawka a laski też tirami jeżdżą teraz.... praca samodzielna i bez dużego kontaktu z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×