MamaMai 876 Napisano niedziela o 08:32 (edytowany) U mnie z postanowień adwentowych to odstawienie słodyczy. Nie wiem czy się uda, ale będę się starała mocno choć przy moim uzależnieniu to będzie wręcz wojna z samą sobą. Dziś na śniadanie była jajecznica, pieczona kaszanka i pomidory z cebulką. Bez pieczywa. Edytowano niedziela o 08:33 przez MamaMai 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 876 Napisano poniedziałek o 04:08 (edytowany) Pierwszy dzień bez słodyczy zaliczony. Poszło nawet gładko. Gdy dopadnie mnie kryzys slodyczowy, upiekę sobie ciasteczka z płatków owsianych i banana. Kiedyś je często piekłam jako świetny zamiennik slodyczy. Teraz znalazłam też inny przepis na białkach. Tylko nie wiem czy wyjdzie skoro w przepisie jest jakieś slodzidło a ja nie chcę nic takiego dodawać. Jednocześnie postanowiłam że w Adwencie postaram się ograniczyć spożycie makaronów i pieczywa. Uało mi się pokręcić też troche hula hop. Miłego dnia. Edytowano poniedziałek o 04:10 przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano poniedziałek o 11:11 Dnia 1.12.2024 o 07:44, Miaina napisał: Dzień dobry U mnie kilogram mniej chociaż jakoś specjalnie się nie staram. Przedświąteczne porządki to pretekst do intensywniejszego ruchu. Zaskoczył mnie ten spadek ale faktem jest że zwiększyłam dawkę gurmaru do 2 tab. rano i 2 wieczorek. Miłego dnia dziewczyny : ) Wspaniale:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano poniedziałek o 11:11 7 godzin temu, MamaMai napisał: Pierwszy dzień bez słodyczy zaliczony. Poszło nawet gładko. Gdy dopadnie mnie kryzys slodyczowy, upiekę sobie ciasteczka z płatków owsianych i banana. Kiedyś je często piekłam jako świetny zamiennik slodyczy. Teraz znalazłam też inny przepis na białkach. Tylko nie wiem czy wyjdzie skoro w przepisie jest jakieś slodzidło a ja nie chcę nic takiego dodawać. Jednocześnie postanowiłam że w Adwencie postaram się ograniczyć spożycie makaronów i pieczywa. Uało mi się pokręcić też troche hula hop. Miłego dnia. Wspaniale:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 101 Napisano poniedziałek o 15:59 Miaina brawo, taki spadek cieszy U mnie też mniej, od ostatniego ważenia -1 kg, a więc znowu 5 z przodu, 59.8 kg! A tym razem jadłam, bez głodówki myślę, że mimo wszystko waga trochę zaniżona, bo złapałam jakieś zapalenie pęcherza i wczoraj piłam na potęgę, więc woda zeszła, ale ta piątka jest ze mną drugi raz. Teraz jestem pewna, że w przyszłym roku 6 z przodu już nie zobaczę cudownie, ponad 9 kg za mną Jeśli chodzi o dietę, to bez zmian, 3 posiłki, zdrowo. O trening tak samo, bieganie, cardio i rozciągnie są codziennie. Już nawet byłoby mi bez tego źle. Postanowień adwentowych żadnych nie robię, a słodycze zjem na mikołajki i na 3 jarmarkach pewnie też, a na pewno nie dietetycznie. Także najbliższe 2 tygodnie, to utrzymać te około 60 kg, a potem do końca roku jeszcze trochę zredukować. Jutro nie jem. Powodzenia dziewczyny, mnie każdy mój mały sukces mega cieszy i nakręca, a do, że o tym tu piszę, tylko wzmacnia ten efekt. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 876 Napisano poniedziałek o 19:08 (edytowany) 3 godziny temu, polskaNaomi napisał: Miaina brawo, taki spadek cieszy U mnie też mniej, od ostatniego ważenia -1 kg, a więc znowu 5 z przodu, 59.8 kg! A tym razem jadłam, bez głodówki myślę, że mimo wszystko waga trochę zaniżona, bo złapałam jakieś zapalenie pęcherza i wczoraj piłam na potęgę, więc woda zeszła, ale ta piątka jest ze mną drugi raz. Teraz jestem pewna, że w przyszłym roku 6 z przodu już nie zobaczę cudownie, ponad 9 kg za mną Jeśli chodzi o dietę, to bez zmian, 3 posiłki, zdrowo. O trening tak samo, bieganie, cardio i rozciągnie są codziennie. Już nawet byłoby mi bez tego źle. Postanowień adwentowych żadnych nie robię, a słodycze zjem na mikołajki i na 3 jarmarkach pewnie też, a na pewno nie dietetycznie. Także najbliższe 2 tygodnie, to utrzymać te około 60 kg, a potem do końca roku jeszcze trochę zredukować. Jutro nie jem. Powodzenia dziewczyny, mnie każdy mój mały sukces mega cieszy i nakręca, a do, że o tym tu piszę, tylko wzmacnia ten efekt. O wow, nie mogę uwierzyć że tak szybko spadło ci 9 kg? Czekaj od kiedy zaczęłaś??????? Jesteś bardzo zdyscyplinowana, szacun. Dzięki temu schudłaś z nas najwięcej... I zostawiłaś nas daleko w tyle. Ale też walczymy dalej, każda z nas ma jakiś cel! Jeśli chodzi o postanowienia adwentowe, to mam nadzieję, że pomogą mi w kształtowaniu silnej woli a gdzieś przy okazji w utracie kg. Upiekłam dziś te ciastka, na kryzysowe sytuacje. Chcę jeszcze pokręcić hula hop i liczę że mimo zmęczenia się to uda. Jutro zdam meldunek. Edytowano poniedziałek o 19:09 przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 876 Napisano poniedziałek o 19:12 (edytowany) A! Dziewczyny widziałam fajny ...chyba bo jeszcze nie robiłam...przepis na pudding z kaki. Potrzeba owoc kaki, kakao i miód. Kaki blendujemy, dodajemy kakao i miód wg uznania, nastepnie mieszamy i przekładamy do salaterki i do lodówki żeby trochę stężało. Edytowano poniedziałek o 19:14 przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 101 Napisano wczoraj o 05:46 Odchudzam się od połowy lipca, więc 9 kg w 4,5 miesiąca, średnio ok. 2 kg na miesiąc teraz raczej zwolnię, bo tego zapasu tłuszczyku jest coraz mniej, liczę na 1-1,5 kg miesięcznie i mam nadzieję, że całe odchudzanie nie potrwa dłużej niż rok. Ale dużo się może po drodze zdarzyć, choćby te jarmarki i święta. Jestem zdyscyplinowana, ale też nie odmawiam sobie okazji, bo jak widać, nie ma ich wiele 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano 21 godzin temu 19 godzin temu, polskaNaomi napisał: Miaina brawo, taki spadek cieszy U mnie też mniej, od ostatniego ważenia -1 kg, a więc znowu 5 z przodu, 59.8 kg! A tym razem jadłam, bez głodówki myślę, że mimo wszystko waga trochę zaniżona, bo złapałam jakieś zapalenie pęcherza i wczoraj piłam na potęgę, więc woda zeszła, ale ta piątka jest ze mną drugi raz. Teraz jestem pewna, że w przyszłym roku 6 z przodu już nie zobaczę cudownie, ponad 9 kg za mną Jeśli chodzi o dietę, to bez zmian, 3 posiłki, zdrowo. O trening tak samo, bieganie, cardio i rozciągnie są codziennie. Już nawet byłoby mi bez tego źle. Postanowień adwentowych żadnych nie robię, a słodycze zjem na mikołajki i na 3 jarmarkach pewnie też, a na pewno nie dietetycznie. Także najbliższe 2 tygodnie, to utrzymać te około 60 kg, a potem do końca roku jeszcze trochę zredukować. Jutro nie jem. Powodzenia dziewczyny, mnie każdy mój mały sukces mega cieszy i nakręca, a do, że o tym tu piszę, tylko wzmacnia ten efekt. Wspaniale:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano 21 godzin temu 16 godzin temu, MamaMai napisał: A! Dziewczyny widziałam fajny ...chyba bo jeszcze nie robiłam...przepis na pudding z kaki. Potrzeba owoc kaki, kakao i miód. Kaki blendujemy, dodajemy kakao i miód wg uznania, nastepnie mieszamy i przekładamy do salaterki i do lodówki żeby trochę stężało. Dziękuję za przepis. Polecam z mojego doświadczenia pudding z chia z dodatkiem owoców o niskim IG:) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano 20 godzin temu 5 godzin temu, polskaNaomi napisał: Odchudzam się od połowy lipca, więc 9 kg w 4,5 miesiąca, średnio ok. 2 kg na miesiąc teraz raczej zwolnię, bo tego zapasu tłuszczyku jest coraz mniej, liczę na 1-1,5 kg miesięcznie i mam nadzieję, że całe odchudzanie nie potrwa dłużej niż rok. Ale dużo się może po drodze zdarzyć, choćby te jarmarki i święta. Jestem zdyscyplinowana, ale też nie odmawiam sobie okazji, bo jak widać, nie ma ich wiele Wspaniale:):):) A propos jarmarku, byłam w niedzielę na otwarciu jarmarku. Poszłam nacieszyć oczy;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 876 Napisano 13 godzin temu 13 godzin temu, polskaNaomi napisał: Odchudzam się od połowy lipca, więc 9 kg w 4,5 miesiąca, średnio ok. 2 kg na miesiąc teraz raczej zwolnię, bo tego zapasu tłuszczyku jest coraz mniej, liczę na 1-1,5 kg miesięcznie i mam nadzieję, że całe odchudzanie nie potrwa dłużej niż rok. Ale dużo się może po drodze zdarzyć, choćby te jarmarki i święta. Jestem zdyscyplinowana, ale też nie odmawiam sobie okazji, bo jak widać, nie ma ich wiele Czyli spadki wręcz książkowe. Pewnie gołym okiem widać już ten spadek. Pewnie zbierasz już komplementy, co? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 876 Napisano 13 godzin temu (edytowany) Podpatrzyłam inny przepis, migdały i daktyle blendujemy, formujemy ciasteczka, pieczemy. Ten przepis na pewno zrobię wkrótce, bo takie rzeczy mogę jesc nawet pomimo moich adwentowych wyrzeczeń. Także dam znać. Słodyczy nie jem od niedzieli. Dziś skusiłam się na 2 ciasteczka z płatków owsianych, które ostatnio upiekłam. Dzięki takim zdrowszym zamiennikom bez cukru może dam radę. Mimo obaw. Trzymajcie kciuki. Wczoraj mimo zmęczenia hula hop zaliczone, 30 min. Dziś jeszcze nie wiem, czy odpuścić i odpocząć czy cisnąć. Edytowano 13 godzin temu przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach