Czy za takie rzeczy zwolnilibyście pomoc nauczyciela w przedszkolu?

Takie rzeczy nigdy nie miały miejsce ale gdyby miało to czy według Was byłoby to coś złego?

1. Rzucanie 3 letniego dziecka na leżak ale tak że nie płakało tylko się z tego śmiało

2 . Mocniejsze ale nie bardzo silne ściśnięcie ręki i posadzenie siłą dziecka na krześle 

3 . Przytrzymanie dziecka  żeby nie biegało po całej sali. 

4 . Lekkie szarpnięcie dziecka autystycznego żeby stało w miejscu i nigdzie nie uciekło bo sprawiało wrażenie że nie rozumie co się do niego mówi 



Zdecydowanie

Bez względu na staż tej osoby należy ją jak najszybciej zwolnić. Takie zachowania są niedopuszczalne.

52 minuty temu, Panna cotta napisał:

To zależy, bo... Jesteś młoda, to Ci się dostało i już. Znam takie panie przedszkolanki, starsze, wypalone, które tak robią bo nie mają już cierpliwości do dzieci - ich nikt nie zwolni, mimo skarg rodziców. Robią takie rzeczy, które Ty wymieniłaś plus przymuszanie do jedzenia, jak dziecko jest niejadkiem, straszenie że jak nie zje to pani ukara... Co i tak oznacza, że obojętnie bez względu na wiek takie zachowanie względem dzieci nie przystoi dorosłemu, starszemu czy młodszemu. 

Może te panie przedszkolanki trzeba szarpnąć czasem

33 minuty temu, Panna cotta napisał:

Czasem by się przydało, jak się słyszy co wyprawiają

Wiem, bo mam w rodzinie takie panie, które 30 lat zajmują się dziećmi i od 30 lat ich metody i sposób myślenia tez nie uległ zmianie. 

Szarpanie czy ściśnięcie ręki czy rzuceniem dziecka jest niedopuszczalne. Osoby zajmujące się dziećmi muszą to lubieć i kochać dzieci.

6 godzin temu, Minarka5 napisał:

Takie rzeczy nigdy nie miały miejsce ale gdyby miało to czy według Was byłoby to coś złego?

1. Rzucanie 3 letniego dziecka na leżak ale tak że nie płakało tylko się z tego śmiało

2 . Mocniejsze ale nie bardzo silne ściśnięcie ręki i posadzenie siłą dziecka na krześle 

3 . Przytrzymanie dziecka  żeby nie biegało po całej sali. 

4 . Lekkie szarpnięcie dziecka autystycznego żeby stało w miejscu i nigdzie nie uciekło bo sprawiało wrażenie że nie rozumie co się do niego mówi 



Tak, zwolnienie dyscyplinarne za takie zachowanie opiekuna dziecka. Miedzy dorosłymi to klasyfikowałaby się jako naruszenie nietykalności cielesnej, gdyby rodzice wezwali policję to grozi nawet więzienie przy udowodnieniu takiego zachowania.

10 minut temu, Kirinka napisał:

Tak, zwolnienie dyscyplinarne za takie zachowanie opiekuna dziecka. Miedzy dorosłymi to klasyfikowałaby się jako naruszenie nietykalności cielesnej, gdyby rodzice wezwali policję to grozi nawet więzienie przy udowodnieniu takiego zachowania.

I wg mnie trafiłaś w sedno. Dzieci sa traktowane jak polludzie. Niektórym się wydaje że można je bić, popychać, szarpać, czy wydzierać się na nie. A niech taka jasniedyplomowana pani pedagog potraktuje w ten sposób kogoś w kolejce w sklepie i już jest na policji. Mam nadzieję że czasy się zmienia i dziecko będzie miało prawo do bycia dzieckiem i okazywania emocji.