Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Ale jak się za chwilę zalecenia zmienią, to się okaże, że postępowałaś nieprawidłowo. I co z tego, że do roku czasu nie podawałaś dzięki żadnego soku, jak teraz go podajesz? Nie boisz się, że nawyk picia wody zaniknie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Unlan napisał:

Ale jak się za chwilę zalecenia zmienią, to się okaże, że postępowałaś nieprawidłowo. I co z tego, że do roku czasu nie podawałaś dzięki żadnego soku, jak teraz go podajesz? Nie boisz się, że nawyk picia wody zaniknie? 

No to się zmienią, ale ja mam świadomość, ze postępowalam zgodnie z tym, co na ten moment było najlepsze dla dziecka. Ja już pisałam - wiem, skąd konkretne rzeczy wynikają, dla mnie te wytyczne są całkiem logiczne. Jeżeli badań będzie więcej i wytyczne się zmienią to super. Bo to oznacza, że będzie można jeszcze lepiej zadbać o własne dziecko 🙂 ja dbam na tyle, na ile pozwala mi moja obecna wiedza. 

Jezu, Unlan, ogarnij sie. Do roku nie można też podawać np. miodu. Do roku nie powinno się też używać soli. Nie czaję kompletnie, czemu niby podanie produktu, który jest dozwolony dopiero po roku miałoby jakoś zepsuć cały wysiłek tego niepodawania go wcześniej, to jakiś absurd. 

Nie, nie boję się, ponieważ w dalszym ciągu dostaje do picia głównie wodę. Sok dostał na spróbowanie, bo już mógł. Nie zasmakowało. Będzie chciał spróbować kiedyś jeszcze jak będziemy wyciskać, to dostanie. Nie mam ciśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zalecenia zaleceniami ale jakiś własny rozsądek też trzeba mieć. Rozszerzanie diety mnie już co prawda nie dotyczy bo mam starsze dzieci ale z ciekawości poczytałam. I tak się zastanawiam co te świadome mamy w ciąży jadły żeby tylko dziecku nie zaszkodzić. Rzuciłyście cukier, sól itd żeby dzieci nie przyzwyczajać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja soki podawałam ok 10 miesiąca, ale dziecku nie smakowały, przez kolejne kilka miesięcy był na samej wodzie i mleku, nie chciał nawet herbatek. A teraz soczki uwielbia i muszę ograniczać. Dietę rozszerzalam na oko i tak np mój niespełna roczniak jadł już smażone potrawy i wiele innych pewnie zakazanych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Annn2020 napisał:

Zalecenia zaleceniami ale jakiś własny rozsądek też trzeba mieć. Rozszerzanie diety mnie już co prawda nie dotyczy bo mam starsze dzieci ale z ciekawości poczytałam. I tak się zastanawiam co te świadome mamy w ciąży jadły żeby tylko dziecku nie zaszkodzić. Rzuciłyście cukier, sól itd żeby dzieci nie przyzwyczajać?

Nie ma żadnych badań, ktore mowią, ze w ciązy trzeba unikać soli, bo dziecko się przyzwyczai. 

Zresztą z solą nie chodzi o przyzwyczajenie, a o to, że nerki niemowlaka jeszcze nie są w stanie sobie z dużą ilością soli poradzić (dużą, czyli dla dziecka taką, jaką my stosujemy normalnie, bo jest ilośc dozwolona, ale bardzo malutka). W ciąży nerki dziecka nie są obciążone slonymi potrawami, które je rodzic.

Ale jasne, są produkty zakazane w ciąży i ja się stosowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2024 o 02:27, Foko Loko napisał:

Sok dostał na spróbowanie, bo już mógł. Nie zasmakowało. Będzie chciał spróbować kiedyś jeszcze jak będziemy wyciskać, to dostanie

Wcześniej pisałaś,że syn ma 10 miesięcy aktualnie,a teraz nagle więcej niż rok i już może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Ewelina1995 napisał:

Wcześniej pisałaś,że syn ma 10 miesięcy aktualnie,a teraz nagle więcej niż rok i już może?

Moj syn jest wcześniakiem. Ma urodzeniowo 13m i korygowane 10. Dietę rozszerzalismy zgodnie z wiekiem urodzrniowym, rozwoj fizyczny liczy się wiekiem korygowanym.

Zwykle uzywam tych dwoch zamiennie w zaleznosci od tematu i tego, ktorego wieku uzywa sie w danej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co odkrylam, że synowa wogole nie karmi tej małej łyżeczką. No jestem w szoku. Tylko daje jej na tej tacy przy krzesełku w dużych kawalkach jedzenie, żeby ona sama jadla. Ta mała jeszcze dobrze nie chwyta, trzyma, nie umie sama jesc, nie wie jak. Troche cos poskubie, reszta gdzieś wylatuje na podłogę. I w sumie je minimalne ilosci. Wczoraj widzialam na zdjęciu, że dala jej makaron spaghetti nawet nie pokrojony na mniejsze kawałki. Czy to nie zaszkodzi, jeżeli ona nie ma zębów, tzn 2 dolne tylko. 

No martwię się, bo malutka coraz szczuplejsza. Ostatnio bylismy u nich i obydwoje z mężem to zauważyliśmy. Jest taka malutka. Ubranka nosi dla 3-6 miesięczników. Pytalam synowej czy mała je lepiej, powiedziala, ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
10 minut temu, Summerwine napisał:

Wiecie co odkrylam, że synowa wogole nie karmi tej małej łyżeczką. No jestem w szoku. Tylko daje jej na tej tacy przy krzesełku w dużych kawalkach jedzenie, żeby ona sama jadla. Ta mała jeszcze dobrze nie chwyta, trzyma, nie umie sama jesc, nie wie jak. Troche cos poskubie, reszta gdzieś wylatuje na podłogę. I w sumie je minimalne ilosci. Wczoraj widzialam na zdjęciu, że dala jej makaron spaghetti nawet nie pokrojony na mniejsze kawałki. Czy to nie zaszkodzi, jeżeli ona nie ma zębów, tzn 2 dolne tylko. 

No martwię się, bo malutka coraz szczuplejsza. Ostatnio bylismy u nich i obydwoje z mężem to zauważyliśmy. Jest taka malutka. Ubranka nosi dla 3-6 miesięczników. Pytalam synowej czy mała je lepiej, powiedziala, ze nie.

Na litośc boską. To się nazywa BLW, poczytaj trochę zamiast skać ferment i panikować.

Daj im żyć po swojemu. 

8miesięczne dziecko nie musi zjadać calych posiłkow, podstawa zywienia do roku jest mleko. Ona ma poznawac faktury i smaki i własnie uczyć się samodzielnego jedzenia.

Nie, nie zaszkodzi. 

Edytowano przez Foko Loko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Foko Loko napisał:

Na litośc boską. To się nazywa BLW, poczytaj trochę zamiast skać ferment i panikować.

Daj im żyć po swojemu. 

8miesięczne dziecko nie musi zjadać calych posiłkow, podstawa zywienia do roku jest mleko. Ona ma poznawac faktury i smaki i własnie uczyć się samodzielnego jedzenia.

Nie, nie zaszkodzi. 

Ja wiem o tej metodzie i rozumiem, że tak można karmic ale jak dziecko nie umie i nie jest w stanie samo zjeść to chyba powinno sie pomóc. Można przecież łączyć te dwie metody. Synowa nic jej nie pomaga zjeść, a sama mówi, że ta mała słabo je i ma niedowagę i jest problem bo będzie musiała po lekarzach z nia latać. Więc ona też się martwi ale nic nie zmienia w swojej metodzie karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Summerwine napisał:

Ja wiem o tej metodzie i rozumiem, że tak można karmic ale jak dziecko nie umie i nie jest w stanie samo zjeść to chyba powinno sie pomóc. Można przecież łączyć te dwie metody. Synowa nic jej nie pomaga zjeść, a sama mówi, że ta mała słabo je i ma niedowagę i jest problem bo będzie musiała po lekarzach z nia latać. Więc ona też się martwi ale nic nie zmienia w swojej metodzie karmienia.

Kazde dziecko na początku nie umie jeść. Ponawiam - podstawą żywienia dziecka do 1 roku życia jest mleko. Dziecko ma sie uczyć jeść, a nie najadać stałym posiłkiem. 

Oczywiście, ze mozna łaczyc metody, ale jak widac synowa nie chce tego robić i ma do tego prawo.

Synowa ma prawo do wychowywania dziecka w taki sposob, jaki jej pasuje. Reszta to sprawa jej i pediatry dziecka. Jak najbardziej słabe przyrosty moga wynikac np. z anemii, a nie z tego, w jaki sposob dziecko ma rozszerzana dietę, bo dziecko nie je jeszcze tyle, zeby mialo to jakis wplyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Foko Loko napisał:

Kazde dziecko na początku nie umie jeść. Ponawiam - podstawą żywienia dziecka do 1 roku życia jest mleko. Dziecko ma sie uczyć jeść, a nie najadać stałym posiłkiem. 

Oczywiście, ze mozna łaczyc metody, ale jak widac synowa nie chce tego robić i ma do tego prawo.

Synowa ma prawo do wychowywania dziecka w taki sposob, jaki jej pasuje. Reszta to sprawa jej i pediatry dziecka. Jak najbardziej słabe przyrosty moga wynikac np. z anemii, a nie z tego, w jaki sposob dziecko ma rozszerzana dietę, bo dziecko nie je jeszcze tyle, zeby mialo to jakis wplyw.

Ta mała juz ma ten problem z niedowaga od kilku miesiecy, widocznie synowa ma malo mleka. Pamietam jak kiedys ją u nas zostawila I mało mleka w butelce zostawila I ta mala byla glodna, chciala wiecej wypic. Takie male buteleczki to byly chyba po 125 ml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Foko Loko napisał:

Boze bron przed upierdliwymi tesciowymi.

Ja nic nie mowie synowej, ze zle cos robi.

Ona sie martwi ale nic nie chce sama zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Summerwine napisał:

Ta mała juz ma ten problem z niedowaga od kilku miesiecy, widocznie synowa ma malo mleka. Pamietam jak kiedys ją u nas zostawila I mało mleka w butelce zostawila I ta mala byla glodna, chciala wiecej wypic. Takie male buteleczki to byly chyba po 125 ml

Jezu. Ocena, ocena, ocena. Synowa wszystko robi źle. Nic Ci nie pasuje. Daj im spokój, niech sami zajmują sie swoim dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ponowię to, co pisalam wczesniej. U niemowlat nie istnieje pijęcie niedowagi, bo nie uzywa się BMI. Tak samo nie ma nienowląt otylych. Stosuje się siatki centylowe, a alarmujacy jest spadek o 2 kanały w stosunku do wagi spadkowej ze szpitala. Mój 13 miesięczny syn wazy niecale 8kg i jest w normie. Tak samo w normie jest syn koleżanki, ktory 6kg ma w wieku 3 miesięcy. Kazde dziecko jest inne.

W przypadku spadku na siatce centylowej, w pierwszej kolejności robi sie badania w kierunku anemii, a nie zastanawia sie jak wyglada rozszerzanie diety. Bo do roku mleko jest podstawa.

To, ile synowa odciagnęla mleka do butelki nie jest wyznacznikiem ilości pokarmu, ponieważ karmienie, a odciąganie to dwa inne procesy i organizm reaguje na nie roznie. Mozna mieć duzo pokarmu, a odciągac minimum.

Natomoast teksty, ktore Ty tu rzucasz są nieprzyjemne i nieodpowiednie. Nie pomagasz im, za to oceniasz i komentujesz. Nie wspierasz ani troche i ja Twojej synowej wspolczuję. Mam podobna tesciową, ktora komentowala absolutnie kazdą rzecz, nigdy nic jej nie pasuje i zawsze ona wie lepiej i zawsze ma "dobre" rady. W efekcie nie mamy kontaktu. A ona nie będzie miala kontaktu z wnukiem dopoki nie zacznie szanowac tego, ze robimy po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Foko Loko napisał:

Ponowię to, co pisalam wczesniej. U niemowlat nie istnieje pijęcie niedowagi, bo nie uzywa się BMI. Tak samo nie ma nienowląt otylych. Stosuje się siatki centylowe, a alarmujacy jest spadek o 2 kanały w stosunku do wagi spadkowej ze szpitala. Mój 13 miesięczny syn wazy niecale 8kg i jest w normie. Tak samo w normie jest syn koleżanki, ktory 6kg ma w wieku 3 miesięcy. Kazde dziecko jest inne.

W przypadku spadku na siatce centylowej, w pierwszej kolejności robi sie badania w kierunku anemii, a nie zastanawia sie jak wyglada rozszerzanie diety. Bo do roku mleko jest podstawa.

To, ile synowa odciagnęla mleka do butelki nie jest wyznacznikiem ilości pokarmu, ponieważ karmienie, a odciąganie to dwa inne procesy i organizm reaguje na nie roznie. Mozna mieć duzo pokarmu, a odciągac minimum.

Natomoast teksty, ktore Ty tu rzucasz są nieprzyjemne i nieodpowiednie. Nie pomagasz im, za to oceniasz i komentujesz. Nie wspierasz ani troche i ja Twojej synowej wspolczuję. Mam podobna tesciową, ktora komentowala absolutnie kazdą rzecz, nigdy nic jej nie pasuje i zawsze ona wie lepiej i zawsze ma "dobre" rady. W efekcie nie mamy kontaktu. A ona nie będzie miala kontaktu z wnukiem dopoki nie zacznie szanowac tego, ze robimy po swojemu.

Ja mojej synowej nie daję żadnych rad, nic ją nie krytykuję. 

Ja na to nie zracalam uwagi wcześniej jak mala byla tylko na mleku matki, że mała jest szczupła, myslalam, ze taka jej uroda ale synowa co jakiś czas mowila, ze mała ma niedowagę- moze lekarz inaczej to określał, tzn napewno według siatki centylowej.

Widocznie lekarz myślał, że mała przybierze na wadze-wyrowna jak zacznie jesc solidne posiłki a tak sie nie dzieje, tzn przybiera ale za mało.

To widać po dziecku czy jest dobrze odżywiane zarówno jak jest tylko na mm czy również jak je stale posiłki. Mała wygląda niestety na zachudzoną. Lekarz tez pewnie ocenia dziecko z wyglądu, oprócz mierzenia i ważenia. 

Moze twoje dziecko mieści się w tych granicach siatki centylowej i nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Summerwine napisał:

Ja mojej synowej nie daję żadnych rad, nic ją nie krytykuję. 

Ja na to nie zracalam uwagi wcześniej jak mala byla tylko na mleku matki, że mała jest szczupła, myslalam, ze taka jej uroda ale synowa co jakiś czas mowila, ze mała ma niedowagę- moze lekarz inaczej to określał, tzn napewno według siatki centylowej.

Widocznie lekarz myślał, że mała przybierze na wadze-wyrowna jak zacznie jesc solidne posiłki a tak sie nie dzieje, tzn przybiera ale za mało.

To widać po dziecku czy jest dobrze odżywiane zarówno jak jest tylko na mm czy również jak je stale posiłki. Mała wygląda niestety na zachudzoną. Lekarz tez pewnie ocenia dziecko z wyglądu, oprócz mierzenia i ważenia. 

Moze twoje dziecko mieści się w tych granicach siatki centylowej i nie ma problemu.

Tu nie robisz nic poza krytyką. 

Dziecko nie wyrównuje po stalych posiłkach. To tak nie działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Foko Loko napisał:

Tu nie robisz nic poza krytyką. 

Dziecko nie wyrównuje po stalych posiłkach. To tak nie działa. 

Chodziło mi o to, że nie krytykuje synowej do niej. Tutaj o tym pisze, bo chcę wytłumaczyć dobrze problem. Ja tak to widzę, że synowa robi coś nie tak. Nie krytykuję jej tutaj dla samego krytykowania tylko żeby znaleźć jakieś rozwiązanie, bo mi to leży na sercu. Chciałabym im pomóc ale nie wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Summerwine napisał:

Chodziło mi o to, że nie krytykuje synowej do niej. Tutaj o tym pisze, bo chcę wytłumaczyć dobrze problem. Ja tak to widzę, że synowa robi coś nie tak. Nie krytykuję jej tutaj dla samego krytykowania tylko żeby znaleźć jakieś rozwiązanie, bo mi to leży na sercu. Chciałabym im pomóc ale nie wiem jak.

Daj im działac po swojemu w porozumieniu z pediatrą. 

Jakbym znalazla takie wpisy mojej teściowej, to wnuka zobaczylaby po 18tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Foko Loko napisał:

Daj im działac po swojemu w porozumieniu z pediatrą. 

Jakbym znalazla takie wpisy mojej teściowej, to wnuka zobaczylaby po 18tce.

Pediatra nic nie doradza w sprawie karmienia, żadnych wytycznych, porad. Skąd taka młoda mama ma wiedzieć czym karmic dziecko. Chyba najlepiej by było żeby to pediatra powiedzial.

Akurat u nas jest tak, że synowa chce żebym się zajmowała ich dzieckiem jak ona wróci do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Summerwine napisał:

Pediatra nic nie doradza w sprawie karmienia, żadnych wytycznych, porad. Skąd taka młoda mama ma wiedzieć czym karmic dziecko. Chyba najlepiej by było żeby to pediatra powiedzial.

Akurat u nas jest tak, że synowa chce żebym się zajmowała ich dzieckiem jak ona wróci do pracy.

Internet jest pełen wytycznych, nie jest trudno je znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Foko Loko napisał:

Internet jest pełen wytycznych, nie jest trudno je znaleźć.

Oczywiście, dlatego ja tutaj jestem 😉

Synowa chyba nie, dlatego, że jednym z pierwszych pokarmow dawała jej smażone placki - w całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Summerwine napisał:

Oczywiście, dlatego ja tutaj jestem 😉

Synowa chyba nie, dlatego, że jednym z pierwszych pokarmow dawała jej smażone placki - w całości.

Ale ja nie mówię o forum internetowym typu kafeteria tylko o faktycznych stronach, na ktorych dietetycy dziecięcy wypowiadają sie o zywieniu dzieci. 

Np. Rozgryzamy albo Zuza i szpinakozercy na instagramie.

Ja wiem, ze to szok, bo moją mame tez szokuje to, jak teraz sie rozszerza dietę, ale Twoja synowa jak.najbardziej postepuje zgodnie z aktualną wiedzą. Jeżeli nie ma alergii, dziecko może jeść wszystko od pierwszego dnia rd. I może dostac tez placki w całosci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Foko Loko napisał:

Ale ja nie mówię o forum internetowym typu kafeteria tylko o faktycznych stronach, na ktorych dietetycy dziecięcy wypowiadają sie o zywieniu dzieci. 

Np. Rozgryzamy albo Zuza i szpinakozercy na instagramie.

Ja wiem, ze to szok, bo moją mame tez szokuje to, jak teraz sie rozszerza dietę, ale Twoja synowa jak.najbardziej postepuje zgodnie z aktualną wiedzą. Jeżeli nie ma alergii, dziecko może jeść wszystko od pierwszego dnia rd. I może dostac tez placki w całosci. 

Ja sprawdzalam w wielu miejscach w internecie, więc się orientuje co do diety małego dziecka. 

Wybacz placki smażone nie są wskazane jako jedno z pierwszych pokarmow 7 miesięcznego dziecka. W ogóle smażonego nie powinno się dawać tak małym dzieciom. Na dodatek w całości, jak takie małe dziecko nawet nie wie co z tym zrobić, nie potrafi tego utrzymać w rączce. Poza tym takie kawałki jedzenia nawet jak jakoś połknie to może mu to leżeć na żołądku. Dieta takiego maluszka powinna być delikatna, złożona raczej z gotowanych papek, czy utartych owoców, przynajmniej na początku, potem oczywiście, że można też dawać w rączkę. Przecież organizm takiego dziecka musi się stopniowo przyzwyczaić, przestawić na stałe pokarmy. Ja przynajmniej tak uważam, ale są widocznie rodzice, którzy o tym nie myślą i się nie przejmują. Dają np koktajlowe pomidorki lub winogrona niepokrojone małym dzieciom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Summerwine napisał:

Ja sprawdzalam w wielu miejscach w internecie, więc się orientuje co do diety małego dziecka. 

Wybacz placki smażone nie są wskazane jako jedno z pierwszych pokarmow 7 miesięcznego dziecka. W ogóle smażonego nie powinno się dawać tak małym dzieciom. Na dodatek w całości, jak takie małe dziecko nawet nie wie co z tym zrobić, nie potrafi tego utrzymać w rączce. Poza tym takie kawałki jedzenia nawet jak jakoś połknie to może mu to leżeć na żołądku. Dieta takiego maluszka powinna być delikatna, złożona raczej z gotowanych papek, czy utartych owoców, przynajmniej na początku, potem oczywiście, że można też dawać w rączkę. Przecież organizm takiego dziecka musi się stopniowo przyzwyczaić, przestawić na stałe pokarmy. Ja przynajmniej tak uważam, ale są widocznie rodzice, którzy o tym nie myślą i się nie przejmują. Dają np koktajlowe pomidorki lub winogrona niepokrojone małym dzieciom. 

No słabo sie orientujesz.

Nikt nie da dziecku niepokrojonego winogrona. Są zasady, jak podać dziecku dana rzecz w sposob bezpieczny.

Ty już swoje dziecko wychowałaś. Daj teraz im robić po swojemu zamiast obsmarowywać ich w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Foko Loko napisał:

No słabo sie orientujesz.

Nikt nie da dziecku niepokrojonego winogrona. Są zasady, jak podać dziecku dana rzecz w sposob bezpieczny.

Ty już swoje dziecko wychowałaś. Daj teraz im robić po swojemu zamiast obsmarowywać ich w internecie.

Widzialam na własne oczy jak znajomi tak dawali dziecku winogrona w całości, więc są tacy rodzice.

To dla nich nie ma znaczenia czy ja ich obsmarowuje czy nie bo o tym nie wiedzą. A zresztą jak ktoś robi coś źle to chyba nic złego a nawet wskazane zeby mu jakos zwrócić uwagę czy podpowiedzieć. W końcu w tym wypadku najważniejsze jest zdrowie dziecka.

Widzę, że mamy inne spojrzenie na tę sprawę. 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako przeciwniczka metody BLW rozumiem autorkę. Być może dlatego, że miałam pediatrę, który mnie wypytywał usilnie o stałe pokarmy, rozszerzanie diety i był zwolennikiem odstawiania mleka po roku. Także ja rozszerzalam dietę tzw stara szkołą, czyli musiki owocowe, zupki papki, kaszki itp. I chociaż wiem, że mleko do roku jest podstawą to mój młody od 8 miesiąca wcinał 5 stałych posiłków. Wiadomo, że jadł rozne ilości, ale ta zupkę czy obiadek raczej zjadał, podobnie kaszke na kolację. Także rozumiem autorkę, ale z drugiej strony... Autorko chyba za bardzo te placki przeżywasz. O ile zgadzam się z Tobą w kwestii tego karmienia o tyle tutaj uważam, że dziecku wolno smażone. Mój od 10 miesiaca wcinal schabowe i nic mu nie było. Bardziej właśnie niepokoiła bym się tym, że dziecko je za mało, a nie czy placki czy zupki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Summerwine napisał:

Widzialam na własne oczy jak znajomi tak dawali dziecku winogrona w całości, więc są tacy rodzice.

To dla nich nie ma znaczenia czy ja ich obsmarowuje czy nie bo o tym nie wiedzą. A zresztą jak ktoś robi coś źle to chyba nic złego a nawet wskazane zeby mu jakos zwrócić uwagę czy podpowiedzieć. W końcu w tym wypadku najważniejsze jest zdrowie dziecka.

Widzę, że mamy inne spojrzenie na tę sprawę. 

Tyle, ze według wszystkich zasad rozszerzania diety to oni nic złego nie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Jako przeciwniczka metody BLW rozumiem autorkę. Być może dlatego, że miałam pediatrę, który mnie wypytywał usilnie o stałe pokarmy, rozszerzanie diety i był zwolennikiem odstawiania mleka po roku. Także ja rozszerzalam dietę tzw stara szkołą, czyli musiki owocowe, zupki papki, kaszki itp. I chociaż wiem, że mleko do roku jest podstawą to mój młody od 8 miesiąca wcinał 5 stałych posiłków. Wiadomo, że jadł rozne ilości, ale ta zupkę czy obiadek raczej zjadał, podobnie kaszke na kolację. Także rozumiem autorkę, ale z drugiej strony... Autorko chyba za bardzo te placki przeżywasz. O ile zgadzam się z Tobą w kwestii tego karmienia o tyle tutaj uważam, że dziecku wolno smażone. Mój od 10 miesiaca wcinal schabowe i nic mu nie było. Bardziej właśnie niepokoiła bym się tym, że dziecko je za mało, a nie czy placki czy zupki 

Tak chodzi bardziej o ilosci ale też sposób podawania-karmienia jest ważny. Jakoś to małe dziecko trzeba nauczyć jedzenia, a jak ono nie wie jak ma to robić to zjada małe ilosci. Ja sie jeszcze nie spotkałam, żeby dziecka wogole nie karmic łyżeczką, tylko coś mu nalozyc i niech samo sobie radzi. Ostatnio to spaghetti, o którym pisałam, góra spaghetti długiego i to dziecko sie tym bawiło, niewiele zjadło, bo nie umiało. Oni uważają to za śmieszne, robią zdjęcia, wysyłają. Tak po linii najmniejszego oporu, żeby się nie wysilić. No bo taki makaron mogliby chociaż pokroić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×