bernadetta789 0 Napisano 2 Maj (edytowany) Hej, jesteśmy w trzy letnim związku. Już narzeczeństwo od roku, w przyszłym roku ślub. Ja zawsze dbam i pamiętam o ważnych datach. Może to nie najważniejsze, ale nie zarabiamy mało. Prezenty ode mnie są zawsze dopracowane, przemyślane pod jego gusta. Płyty gramofonowe limitowane, koncerty itp. W sobotę moje urodziny. Niby podpytywał co chce dostać bo sam oczywiście nie mial pomysłu. Pokazałam 2 zestawy LEGO takiego dla dorosłych. Oczywiście zapomniał i nie zamówił. Dziś poszedł do Auchan i kupił jakieś lego kat. 8 lat. Nie rozumie mojego oburzenia. Kto z nas ma racje? Edytowano 2 Maj przez bernadetta789 Edycja bledow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pika-wa 6 Napisano 2 Maj 35 minut temu, bernadetta789 napisał: Oczywiście zapomniał i nie zamówił. Dziś poszedł do Auchan i kupił jakieś lego kat. 8 lat. Nie rozumie mojego oburzenia. Kto z nas ma racje? Masz racje. Wszystko mu rozrysowałaś, podstawiłaś pod nos a on mówiąc kolokwialnie- olał. Dobrze, ze Cie dodatkowo w ramach urodzin na pizzę nie zaprosił.. Cham i prostak. Wszystkiego Najlepszego, niech Ci się wiedzie w każdym aspekcie życia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2033 Napisano 2 Maj Może do swoich urodzin też większej wagi nie przykłada... dlatego nie widzi tego jak Ty się starasz... ponoć dajemy innym to co sami chcielibyśmy dostać... no i jakby tu się trochę to potwierdza bo Tobie zależy na tym żeby dostać prezent nie byle jaki (dlatego sama takie dajesz) spersonalizowany... a on j.w. w końcu prezent to prezent : ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama. 24 122 Napisano 2 Maj 18 minut temu, marawstala napisał: Może do swoich urodzin też większej wagi nie przykłada... dlatego nie widzi tego jak Ty się starasz... ponoć dajemy innym to co sami chcielibyśmy dostać... no i jakby tu się trochę to potwierdza bo Tobie zależy na tym żeby dostać prezent nie byle jaki (dlatego sama takie dajesz) spersonalizowany... a on j.w. w końcu prezent to prezent : ) Z drugiej strony co mu szkodzi zmienić podejście jeśli sprawi jej tym przyjemność i radość. Mi tam zależałoby na tym jeśli wiedziałabym, że druga połówkę to uszczęśliwi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jesionowka Napisano 2 Maj Jesteś jeszcze młoda. Nauczysz go. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2033 Napisano 2 Maj 5 minut temu, Mama. 24 napisał: Z drugiej strony co mu szkodzi zmienić podejście jeśli sprawi jej tym przyjemność i radość. Mi tam zależałoby na tym jeśli wiedziałabym, że druga połówkę to uszczęśliwi. ... sam z siebie niekoniecznie jest domyślny, ale teraz po reakcji na ten prezent moze zatrybi : ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2033 Napisano 2 Maj A z drugiej strony sama nie musisz jakoś mocno się wysilać by prezent dla niego był nadzwyczajny... może w ogóle mu na tym nie zależy i robi się tzw problem z pupy. Nie wiem sama to sobie przeanalizuj... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama. 24 122 Napisano 2 Maj 21 minut temu, marawstala napisał: ... sam z siebie niekoniecznie jest domyślny, ale teraz po reakcji na ten prezent moze zatrybi : ) No różnie bywa mój mąż po 4 latach mylił w ogóle, którego dnia mam urodziny mimo, że mam 4 dni po nim XD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2033 Napisano 2 Maj 23 minuty temu, Mama. 24 napisał: No różnie bywa mój mąż po 4 latach mylił w ogóle, którego dnia mam urodziny mimo, że mam 4 dni po nim XD Ale o swoich pamiętał? Czy też trzeba mu było przypominać? : ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama. 24 122 Napisano 2 Maj 1 minutę temu, marawstala napisał: Ale o swoich pamiętał? Czy też trzeba mu było przypominać? : ) Pewnie, że o swoich pamiętał i swojego syna, który miał 1 dzień przedemna urodziny, a że moje mylił to tłumaczył się, że nie ma pamięci do dat. Ale nie pamiętał też urodzin własnej matki musiałam mu przypominać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2033 Napisano 2 Maj 2 minuty temu, Mama. 24 napisał: Pewnie, że o swoich pamiętał i swojego syna, który miał 1 dzień przedemna urodziny, a że moje mylił to tłumaczył się, że nie ma pamięci do dat. Ale nie pamiętał też urodzin własnej matki musiałam mu przypominać. Czyli ma pamięć bardziej wybiórczą... ma, ale nie do wszystkiego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama. 24 122 Napisano 2 Maj 1 minutę temu, marawstala napisał: Czyli ma pamięć bardziej wybiórczą... ma, ale nie do wszystkiego. Mhm bardziej do swoich rzeczy, swoich urodzin i jego zainteresowań jak i tego co on by chciał np dostać albo jego syn, Ale już np moje to niekoniecznie pamiętał co mówiłam, tak samo nie pamiętał jak jego matka wspominała, że chciałaby coś tam dostać, ale o ojca urodzinach pamiętał zawsze i co jemu by się przydało. To chyba raczej kwestia tego, że o matce własnej mówił, że jest popie.. olona. Pamiętam jaki szok przeżyłam jak tak pierwszy raz powiedział w sumie jakieś pół roku przed naszym rozstaniem. Brak szacunku do kobiet nawet własnej matki. Za to wielbienie przemocowego ojca. No, a że jego ojciec był przemocowem dowiedziałam się od teściowej kilka miesięcy temu jak same byłyśmy. Np szarpał dzieciakiem z całej siły za ramiona, bo nie chciał pisać prawa ręka, był leworęczny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2033 Napisano 2 Maj 2 minuty temu, Mama. 24 napisał: Mhm bardziej do swoich rzeczy, swoich urodzin i jego zainteresowań jak i tego co on by chciał np dostać albo jego syn, Ale już np moje to niekoniecznie pamiętał co mówiłam, tak samo nie pamiętał jak jego matka wspominała, że chciałaby coś tam dostać, ale o ojca urodzinach pamiętał zawsze i co jemu by się przydało. To chyba raczej kwestia tego, że o matce własnej mówił, że jest popie.. olona. Pamiętam jaki szok przeżyłam jak tak pierwszy raz powiedział w sumie jakieś pół roku przed naszym rozstaniem. Brak szacunku do kobiet nawet własnej matki. Za to wielbienie przemocowego ojca. No, a że jego ojciec był przemocowem dowiedziałam się od teściowej kilka miesięcy temu jak same byłyśmy. Np szarpał dzieciakiem z całej siły za ramiona, bo nie chciał pisać prawa ręka, był leworęczny. Dzieci ponoć większą winą obwiniają matki za bierność... i może w jego przypadku tak się właśnie stało... i to jest przyczyną, że ma ten uraz do płci przeciwnej jako wszystkiemu winnej. Nie wiem trzeba by o to zapytać jakiegoś psychologa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2033 Napisano 2 Maj Uciekam, głowa mnie trochę rozbolała chyba od słońca : ) dobrej nocy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama. 24 122 Napisano 2 Maj Przed chwilą, marawstala napisał: Dzieci ponoć większą winą obwiniają matki za bierność... i może w jego przypadku tak się właśnie stało... i to jest przyczyną, że ma ten uraz do płci przeciwnej jako wszystkiemu winnej. Nie wiem trzeba by o to zapytać jakiegoś psychologa. Jak jego ojciec przy stole powiedział, że powinniśmy wpier... Mojemu dziecku. A mój mąż patrzył na niego jak w obrazek i bił mu brawo. Taki mi stres zafundować tuż przed porodem. Myślałam, że wyjdę z siebie i jednoczenie padnę z żalu i szoku jaki przeżyłam. Matka mojego męża jak była sama ze mną to inaczej rozmawia i była smutna itd , a jak była w obecności męża to pochwalała bicie dzieci i dostosowywała się do nich. Teściu też tak o niej mówi za plecami. A ja myślę., że ona boi się mówić inaczej. Albo wie, że spotka się z tym co ja wtedy. Poklocilam się z teściem tak bardzo, że wyszłam od nich z domu, a mój mąż był na mnie obrażony XD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2033 Napisano 3 Maj 10 godzin temu, Mama. 24 napisał: Jak jego ojciec przy stole powiedział, że powinniśmy wpier... Mojemu dziecku. A mój mąż patrzył na niego jak w obrazek i bił mu brawo. Taki mi stres zafundować tuż przed porodem. Myślałam, że wyjdę z siebie i jednoczenie padnę z żalu i szoku jaki przeżyłam. Matka mojego męża jak była sama ze mną to inaczej rozmawia i była smutna itd , a jak była w obecności męża to pochwalała bicie dzieci i dostosowywała się do nich. Teściu też tak o niej mówi za plecami. A ja myślę., że ona boi się mówić inaczej. Albo wie, że spotka się z tym co ja wtedy. Poklocilam się z teściem tak bardzo, że wyszłam od nich z domu, a mój mąż był na mnie obrażony XD Z pewnością w jakiejś części jest podobny do swojego ojca... na zasadzie naśladowania nie wiem na ile świadomie czy nieświadomie... ale może też ma problem z agresją w sytuacjach tzw zapalnikowych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mama. 24 122 Napisano 8 Maj 3 godziny temu, Piękna17 napisał: Znowu kręcisz bajere brunette... Żadna bajera... Po prostu uważam, że jak kogoś kochamy to sprawianie przyjemności i radości dla drugiej połówki jest czymś naturalnym.. Jeśli to nam samym nie szkodzi.. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaba Monìka 1267 Napisano 8 Maj Co za pytanie kto ma racje, nie o to chodzi. Ty inaczej traktujesz urodziny niz on, starasz sie i oczekujesz tego samego. Starasz sie, bo tak okazujesz milosc zapewne i myslisz, ze jak on nie robi tak samo to nie jestes dla niego wazna. A on moze po prostu ma w doopie urodziny i moze nie zajarzyl, ze to dla Ciebie az takie wazne. Musisz mu wyjasnic dlaczego to dla Ciebie wazne i przy okazji sobie uswiadomic dlaczego oczekujesz, zeby inni zachowywali sie tak samo jak Ty. Jesli po takiej rozmowie nadal bedzie mial w doopie Twoje uczucia to wtedy bym sie zaczela zastanawiac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach