Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
pati1236

5 miesięczne dziecko mnie bije,szczypie,gryzie,szarpie

Polecane posty

6 godzin temu, Isk^a napisał:

Deficyty każdy człowiek ma jak nie nabyte wcześniej, to później. Ideału się nie osiągnie. 

I w imię tego będziemy już fundowac to niemowlakom? Super. Mam nadzieję, ze nie masz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Foko Loko napisał:

I w imię tego będziemy już fundowac to niemowlakom? Super. Mam nadzieję, ze nie masz dzieci.

To tylko tak zabrzmiało. Mam na myśli to, że każde nasze działania mogą wywoływać deficyty, tak jak i im nie zapobiec. Każdy rodzic chce wychować dziecko jak najlepiej, to naturalne. Jednak nie jest wykonalne wychowanie go na ideał pod kątem psychicznym. I tak, jeśli rodzic reaguje jednakowo na każdą sytuację gdy dziecko płacze, wpisać może mu w psychikę postawę roszczeniową, niesamodzielność, małą odporność na stres itp. Nie miałam na myśli więc we wcześniejszym poście aby dziecko kompletnie ignorować, ale nie pozwalać sobą manipulować w imię miękkiego serca. Rodzic który biega ciągle za dzieckiem, nosi je, zabiera do toalety itp itd jest zestresowany tą sytuacją, i się to odbija i na dziecku, które wyczuwa jego nastroje.

Dzieci z filmu o który pisałam były bardzo wesołe, komunikatywne, pełne energii, mowa o starszych z tego plemienia hodowców reniferów. W żadnym wypadku nie wyglądało sby były jakoś upośledzonie czy nieszczęśliwe bawiąc się z rówieśnikami w najlepsze na śnieżnym pustkowiu uśmiechnięte i krzycząc w głos z radości. Przy czym nie powieliłabym zupełnego ignorowania dziecka płaczu, ale też nie demonizowała rodziców którzy nie biegną na każde wytchnienie maluszka. Trzeba znaleźć złoty środek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moze kup taka chuste i nos go na sobie gdy cos robisz? Nie znam sie za bardzo, ale slyszalam, ze odrzucenie jest silnie odczuwane w tym wieku, a to moga byc nawet gesty, takie jak odsuwanie reki gdy dziecko cos chwyta, poszukaj na ten temat na jakichs stronkach tematycznych, bo tutaj ludzie pisza co uwazaja, a moze nie maja racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Isk^a napisał:

Oglądałam film o życiu plemienia żyjącego z hodowli reniferów. Większość roku spędzają pod tipi pędząc te zwierzęta na sporym mrozie przez pustkowie. Cały dzień jest to ciężka robota i dla mężczyzn i kobiet. Roczny maluch siedział owinięty szczelnie i tylko buzia zaczerwieniona mu wystawała i spoglądał na dorosłych co robią. Wytłumaczenie było takie, że tam dziecko nie domaga się już uwagi, jest spokojne, bo tak zostało nauczone, gdyż tej uwagi nie otrzymywało za każdym razem, nie było zwyczajnie takiej opcji by za każdym płaczem ktoś do niego biegł. To wskazówka dla zachodnich rodziców gdzie dziecko szkoli dorosłych. 

Piszesz szkodliwe rzeczy. Niezgodne ze współczesną wiedzą o psychologii dziecka. To, że jakaś społeczność, żyjąca w prymitywnych warunkach postępuje w sposób, wymuszony ich warunkami życia, nie oznacza, że to jest dobre. Przypuszczam też, że ci ludzie niewiele wiedzą o etapach rozwoju emocjonalnego dziecka, zapewne nic. I zapewne pomimo tego, matka tego dziecka, kierując się słusznym instynktem, chciałaby do niego podejść zawsze, gdy płacze i być z nim, ale po prostu nie może sobie na to pozwolić. 

Wyjaśniam. Do dziecka należy podejść zawsze, gdy płacze i zająć się jego potrzebami. W tych najwcześniejszych doświadczeniach już kształtuje się osobowość i stosunek do świata. Dziecko uczy się bazalnej ufności do świata, pierwotnego zaufania, że jego potrzeby mogą zostać zaspokojone, a lęki ukojone. To zapewnia właśnie ta pierwsza w życiu "figura przywiązania", czyli najczęciej matka. Ten krótki czas, jaki mija, zanim matka podejdzie do płaczącego malucha, już wystarczy, żeby uczyło się ono także tolerowania frustracji. Ale niereagowanie na płacz, to deprywacja, która prowadzi do zaburzeń osobowości i skutków emocjonalnych. Poczytaj o psychologii więzi. Kiedy zaczęto interesować się tematem. Po II wojnie światowej, gdy obserwowano malutkie sieroty powojenne w placówkach, gdzie personel zapewniał potrzeby fizjologiczne, ale nie miał możliwości, by być z dzieckiem i reagować na płacz. Poczytaj o eksperymentach na małych małpkach człekokształtnych, stworzeniu najbliższym człowiekowi - małpka wybierała cierpienie głodu w zamiast za możliwość przytulenia się, niż zaspokojenie tego głodu. Maluch z plemienia, które opisujesz, nie płacze już i niczego się nie domaga, bo już wie, że to nic nie da. Tego się nauczył. A miał się nauczyć czegoś zupełnie przeciwnego, o czym pisałam wyżej. 

Rozpisałam się, ale weszłam tutaj, widząc znajomy avatar Żaba, a temat jest zbyt ważny, żeby zostawić bzdury bez reakcji. Żaba ma rację w swoim poscie, nie Ty.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Isk^a napisał:

To tylko tak zabrzmiało. Mam na myśli to, że każde nasze działania mogą wywoływać deficyty, tak jak i im nie zapobiec. Każdy rodzic chce wychować dziecko jak najlepiej, to naturalne. Jednak nie jest wykonalne wychowanie go na ideał pod kątem psychicznym. I tak, jeśli rodzic reaguje jednakowo na każdą sytuację gdy dziecko płacze, wpisać może mu w psychikę postawę roszczeniową, niesamodzielność, małą odporność na stres itp. Nie miałam na myśli więc we wcześniejszym poście aby dziecko kompletnie ignorować, ale nie pozwalać sobą manipulować w imię miękkiego serca. Rodzic który biega ciągle za dzieckiem, nosi je, zabiera do toalety itp itd jest zestresowany tą sytuacją, i się to odbija i na dziecku, które wyczuwa jego nastroje.

Dzieci z filmu o który pisałam były bardzo wesołe, komunikatywne, pełne energii, mowa o starszych z tego plemienia hodowców reniferów. W żadnym wypadku nie wyglądało sby były jakoś upośledzonie czy nieszczęśliwe bawiąc się z rówieśnikami w najlepsze na śnieżnym pustkowiu uśmiechnięte i krzycząc w głos z radości. Przy czym nie powieliłabym zupełnego ignorowania dziecka płaczu, ale też nie demonizowała rodziców którzy nie biegną na każde wytchnienie maluszka. Trzeba znaleźć złoty środek.

Zdajesz sobie sprawę, ze 5miesięczne dziecko nie manipuluje, tylko pokazuje swoje potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znalazłam sposób dzięki,któremu mój 6 miesięczny już synek zajmuje się sobą. Rozłożyłam dwa rożki na podłoge na to dałam pluszaka,taką ozdobną poduszkę i grzechotkę ,ugotowałam obiad,a w pokoju cisza już się bałam,że coś się stało,a on się bawił. Wtedy akurat dorwał moją torebkę,więc trzeba uważać żeby nic nie było w pobliżu,ale też się potrafi bawić zabawkami. Ma też fajną mate z kulkami,wiszącymi zabawkami,to pobawi się chwilę i już płacze,na łóżku od razu sam się nie będzie bawił. Nie wiem czemu,ale tylko na podłodze potrafi mi dać trochę spokoju. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×