Utwierdziłem się już we wniosku, że nie zarobię w Polsce jakichkolwiek pieniędzy na swój własny kąt.

Od dwóch tygodni chodzi mi po głowie myśl emigracji, zapewne do Niemiec biorąc pod uwagę bliskość tego kraju względem Polski i znajomość przez moją osobę tego języka. Mam pewne obawy, bo pewnie pojadę sam.

Czy się odnajdę w nowej rzeczywistości, jak to będzie pracować z hansami lub turkami (podobno dużo), ile czasu będę musiał tam siedzieć by zarobić na podstawową poduszkę finansową, własny kąt, remont tego kątu i czy może przypadkiem nie przyjdzie mi do głowy zostać tam na dłużej.

Obawiam się też co do początków, bo są najtrudniejsze. Czy w ogóle znajdę tam pracę, mieszkanie na start, czy poradzę sobie z tamtejszą biurokracją. Czy nie będzie mi doliczać samotność a jeśli będzie to czy nie zeświruję.

Tyle pytań ...

ja gram w tibie z polaczkami mieszkajacymi w niemczech a jeden we Finlandii mieszka dlugo i umie szwedzki w ogole, i razem expimy i mnie lubia bardzo, nie to co wy hejtery, a jednemu sie dziecko urodzilo niedawno haha :D

a wy hejtery wstretne jestescie, i ciesze sie, ze gram w tibijke hihi ^^ gram druidem i lecze innych, rzucam zaklecia zimna i w ogole pieknie sie gra ogarniam gierke hihi B)

Przed chwilą, gn00j3 napisał:

ja gram w tibie z polaczkami mieszkajacymi w niemczech a jeden we Finlandii mieszka dlugo i umie szwedzki w ogole, i razem expimy i mnie lubia bardzo, nie to co wy hejtery, a jednemu sie dziecko urodzilo niedawno haha

a wy hejtery wstretne jestescie, i ciesze sie, ze gram w tibijke hihi ^^ gram druidem i lecze innych, rzucam zaklecia zimna i w ogole pieknie sie gra ogarniam gierke hihi B)

Dziwne że Justyna ma wyjeebane na to się z tobą dzieje