Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Trevor Berbick

Co mają zrobić tacy faceci? Czy są wręcz skazani na porażkę życiową?

Polecane posty

Nie ulega wątpliwości że ludzie najbardziej rozwijają się życiowo-zawodowo związkowo między 20 a 30 rokiem życia. jeśli się ten okres prześpisz i obudzisz się z ręką w przysłowiowym nocniku będąc przed 40 samotnym, bez dobrej pracy oraz dobrego zawodu , do tego jeszcze mieszkający z rodzicami bo przecież nie stać cię na swoje mieszkanie to mówiąc kolokwialnie chyba zostałeś w dopie. taka osoba jeżeli nagle nie wygra w totolotka co jest oczywiście mało realne, jest skazana już na totalny przegryw do końca życia. To smutne w gruncie rzeczy, bo czlowiek traci jakikolwiek sens zycia oraz radość.  I co gorsze takich facetow jest naprawdę wielu, wystarczy pójść do pracy gdzieś na jakiś np magazyn, zobaczycie ilu takich "zombiaków" zyciowych chodzi. Co ciekawe kobiet w identycznym polozeniu praktycznie nie ma, a jeśli już jakaś jest samotna to raczej z wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jeśli im źle to niech robią coś w tym kierunku by było lepiej... nikt im życia nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ponoć nawet małe kroki, dobre nawyki rozpoczynające dzień w dłuższej perspektywie czasu mają znaczenie. Cóż więcej można tu napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Trevor Berbick napisał:

Nie ulega wątpliwości że ludzie najbardziej rozwijają się życiowo-zawodowo związkowo między 20 a 30 rokiem życia. jeśli się ten okres prześpisz i obudzisz się z ręką w przysłowiowym nocniku będąc przed 40 samotnym, bez dobrej pracy oraz dobrego zawodu , do tego jeszcze mieszkający z rodzicami bo przecież nie stać cię na swoje mieszkanie to mówiąc kolokwialnie chyba zostałeś w dopie. taka osoba jeżeli nagle nie wygra w totolotka co jest oczywiście mało realne, jest skazana już na totalny przegryw do końca życia. To smutne w gruncie rzeczy, bo czlowiek traci jakikolwiek sens zycia oraz radość.  I co gorsze takich facetow jest naprawdę wielu, wystarczy pójść do pracy gdzieś na jakiś np magazyn, zobaczycie ilu takich "zombiaków" zyciowych chodzi. Co ciekawe kobiet w identycznym polozeniu praktycznie nie ma, a jeśli już jakaś jest samotna to raczej z wyboru

No raczej trzeba mieć jakiś plan raczej mając lat 20 umiesz liczyć i wiesz co można realnie osiągnąć, ja w pewnym momencie miałem na dwa mieszkania w mnejszym mieście to przewalilem na giełdzie ale zabezpieczylem się darowizną mieszkania po matce. Inaczej na giełdzie bym nie wchodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Trevor Berbick napisał:

jeśli już jakaś jest samotna to raczej z wyboru

wiele kobiet jest w podobnym położeniu do wielu mężczyzn i jedyna różnica to ich własne podejście

Facet: żadna mnie nie chce jestem do dupy, życie bez seksu to tortury itp itd.

Babka: nie ma dla mnie odpowiedniego faceta, ciężko bez seksu ale znajdę sobie inne zajęcie

 

Przejmij te kobiece nastawienie: nie ma dla mnie odpowiedniej babki więc zajmę się sobą (sport, bieganie, praca)

Jak sam z siebie będziesz zadowolony z życia to większa szansa na związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Trevor Berbick napisał:

Nie ulega wątpliwości że ludzie najbardziej rozwijają się życiowo-zawodowo związkowo między 20 a 30 rokiem życia. jeśli się ten okres prześpisz i obudzisz się z ręką w przysłowiowym nocniku będąc przed 40 samotnym, bez dobrej pracy oraz dobrego zawodu , do tego jeszcze mieszkający z rodzicami bo przecież nie stać cię na swoje mieszkanie to mówiąc kolokwialnie chyba zostałeś w dopie.

Mam 40 lat, 16 lat pracy za sobą, a 25 przed sobą (jak nic się nie zmieni)

Ty zakładasz, że jak już nic nie osiągnąłeś przed 40 to nie warto nic robić bo już pozamiatane, a prawda jest taka, że jesteś w 1/3 drogi do emerytury. Możesz pozostałe 2/3 zmarnować albo coś zmienić.

 

Zapisz się do WOTu -> nie masz rodziny to możesz wyjeżdżać na ćwiczenia i na granicę i nikt Ci nie będzie suszył głowy.

Kariera na magazynie przez to nie ucierpi.

Jak Ci się nie spodoba to możesz zrezygnować.

Wpadnie Ci dodatkowa kasa, poznasz nowych ludzi. W WOT tez służą kobiety więc poznasz trochę babek.

Może zmienisz nastawienie do siebie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, WychodzeNaChwile napisał:

Zapisz się do WOTu -> nie masz rodziny to możesz wyjeżdżać na ćwiczenia i na granicę i nikt Ci nie będzie suszył głowy.

Kariera na magazynie przez to nie ucierpi.

Jak Ci się nie spodoba to możesz zrezygnować.

Wpadnie Ci dodatkowa kasa, poznasz nowych ludzi. W WOT tez służą kobiety więc poznasz trochę babek.

Może zmienisz nastawienie do siebie.

Nie każdy ma predyspozycje aby zapi3przać na poligonie i nie każdy to lubi 😉 takie rady to możesz sobie zachować dla siebie kolego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Trevor Berbick napisał:

Nie ulega wątpliwości że ludzie najbardziej rozwijają się życiowo-zawodowo związkowo między 20 a 30 rokiem życia. jeśli się ten okres prześpisz i obudzisz się z ręką w przysłowiowym nocniku będąc przed 40 samotnym, bez dobrej pracy oraz dobrego zawodu , do tego jeszcze mieszkający z rodzicami bo przecież nie stać cię na swoje mieszkanie to mówiąc kolokwialnie chyba zostałeś w dopie

średnio mężczyzna żyje 74 lata. więc jeszcze trochę czasu na ogarnięcie jest.

7 godzin temu, WychodzeNaChwile napisał:

Przejmij te kobiece nastawienie: nie ma dla mnie odpowiedniej babki więc zajmę się sobą (sport, bieganie, praca) 

że co? to jest kobiece nastawienie? xD pierwszy raz coś takiego czytam.

Edytowano przez kris888

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przj3bane Pan, facet ma to do siebie, że albo jest alfą i panem życia albo pi3rdołą i pisdą 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

próbuję to sobie policzyć jak to wychodzi

mieszkanie z rodzicami, rodzice zapewne jakiś dochód mają x2

pracujący, zakładam minimalną, więc dochód w sumie x3

--

teraz wydatki

na pewno opłaty za mieszkanie, jedzenie, auto itd.

trzy pensje w domu i nic nie zostaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Trevor Berbick napisał:

Nie ulega wątpliwości że ludzie najbardziej rozwijają się życiowo-zawodowo związkowo między 20 a 30 rokiem życia. jeśli się ten okres prześpisz i obudzisz się z ręką w przysłowiowym nocniku będąc przed 40 samotnym, bez dobrej pracy oraz dobrego zawodu , do tego jeszcze mieszkający z rodzicami bo przecież nie stać cię na swoje mieszkanie to mówiąc kolokwialnie chyba zostałeś w dopie. taka osoba jeżeli nagle nie wygra w totolotka co jest oczywiście mało realne, jest skazana już na totalny przegryw do końca życia. To smutne w gruncie rzeczy, bo czlowiek traci jakikolwiek sens zycia oraz radość.  I co gorsze takich facetow jest naprawdę wielu, wystarczy pójść do pracy gdzieś na jakiś np magazyn, zobaczycie ilu takich "zombiaków" zyciowych chodzi. Co ciekawe kobiet w identycznym polozeniu praktycznie nie ma, a jeśli już jakaś jest samotna to raczej z wyboru

Zacznij od znalezienia fajnej laski, razem można stworzyć coś fajnego nawet koło 40stki. Na razie możecie wynajmować a później kiedy rodzice pójdą w zaświaty będziesz  miał chatę. To i tak fajna perspektywa,  nie każdy może na to liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Trevor Berbick napisał:

Nie ulega wątpliwości że ludzie najbardziej rozwijają się życiowo-zawodowo związkowo między 20 a 30 rokiem życia. jeśli się ten okres prześpisz i obudzisz się z ręką w przysłowiowym nocniku będąc przed 40 samotnym, bez dobrej pracy oraz dobrego zawodu , do tego jeszcze mieszkający z rodzicami

w gruncie rzeczy, bo czlowiek traci jakikolwiek sens zycia oraz radość.

Mówiłem rodzicom ale oni tylko gadali że mam czas albo że tata się o 30 ożenił albo że taki jeden we wsi się po 40 ożenił. Oni mówili że mi jest dobrze i się nieprzejmowali, nie uznawali że cierpię i że będę cierpiał. Nigdy im nie wybaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, kris888 napisał:

że co? to jest kobiece nastawienie? xD pierwszy raz coś takiego czytam.

Wiem - widziałem Men Going Their Own Way

Różnica taka, że mężczyznom trzeba to tłumaczyć i objaśniać i wielu z nich mówi: nie mam kobiety = życie do niczego

Kobietom jakoś to przychodzi samoistnie/naturalnie -> nie ma dla mnie odpowiedniego faceta teraz -> trudno - zajmę się czymś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, WychodzeNaChwile napisał:

Wiem - widziałem Men Going Their Own Way

Różnica taka, że mężczyznom trzeba to tłumaczyć i objaśniać i wielu z nich mówi: nie mam kobiety = życie do niczego

Kobietom jakoś to przychodzi samoistnie/naturalnie -> nie ma dla mnie odpowiedniego faceta teraz -> trudno - zajmę się czymś innym

A to zależy czy w danej chwili przemawia przez nas wewnętrzny mężczyzna czy kobieta .) pewnie śmiesznie to brzmi, ale serio i kobiety i mężczyźni marudza... 

 

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, marawstala napisał:

A to zależy czy w danej chwili przemawia przez nas wewnętrzny mężczyzna czy kobieta .) pewnie śmiesznie to brzmi, ale serio i kobiety i mężczyźni marudza... 

 

A kto bardziej marudzi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Vlad Srakula napisał:

A kto bardziej marudzi? 

W sumie to nie wiem... jakoś podobnie wg mnie. W necie częściej przeciwna płeć (może tu mają większą śmiałość)... a u kobiet to chyba poza netem te młodsze bo szybko chcą się sparować i marudzą. 

Edytowano przez marawstala
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Urmaj napisał:

Mówiłem rodzicom ale oni tylko gadali że mam czas albo że tata się o 30 ożenił albo że taki jeden we wsi się po 40 ożenił. Oni mówili że mi jest dobrze i się nieprzejmowali, nie uznawali że cierpię i że będę cierpiał. Nigdy im nie wybaczę.

A co oni winni. Sprzedaj krowę albo dwie i idź prywatnie do lekarzy niech zdiagnozują co ci właściwie dolega. 

Nie masz kwalifikacji bo skończyłeś jakieś durne studia po których tylko kasa w dyskoncie czeka, to zrób kurs w zawodzie którzy jest dobrze płatny żebyś z miejsca ruszył. 

Wyglądasz mi na banana który miał wszystko podstawiane pod nos i powstał z tego osobnik kompletnie niezaradny. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Starsze zwykle są już sparowane wtedy narzekają na coś innego. : )

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Urmaj napisał:

Mówiłem rodzicom ale oni tylko gadali że mam czas albo że tata się o 30 ożenił albo że taki jeden we wsi się po 40 ożenił. Oni mówili że mi jest dobrze i się nieprzejmowali, nie uznawali że cierpię i że będę cierpiał. Nigdy im nie wybaczę.

Czasu nie cofniesz, a nawet gdyby uznali to i tak od Ciebie zależy jak sobie życie ułożysz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, marawstala napisał:

Czasu nie cofniesz, a nawet gdyby uznali to i tak od Ciebie zależy jak sobie życie ułożysz... 

Sam nic nie zrobi, bo kortyzol go paraliżuje fizycznie i psychicznie. Teścia chociaż podbić może kozieradka, ale tu jest potrzebny fachowy personel .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

A co oni winni. Sprzedaj krowę albo dwie i idź prywatnie do lekarzy niech zdiagnozują co ci właściwie dolega. 

Wyglądasz mi na banana który miał wszystko podstawiane pod nos i powstał z tego osobnik kompletnie niezaradny. 

 

 

 

16 minut temu, marawstala napisał:

Czasu nie cofniesz, a nawet gdyby uznali to i tak od Ciebie zależy jak sobie życie ułożysz... 

To mi dolega że ni się skurczyły jajka o więcej niż połowę a nie były duże. Nic nie jestem wstanie zrobić tylko siedzę w domu i się denerwuję, nie widzę sensu żeby cokolwiek zrobić bo to nic nie da. A jak sam zacznę robić żeby polepszyć swój los to rodziców już nic nie będzie obchodzi i powiedzą że wszystko było dobrze.

Ani pracy ani dziewczyny ani kolegów nie miałem pod nos. Kiedyś chciałem coś zmieniać ale się bałem i wstydziłem się iść na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Urmaj napisał:

 

To mi dolega że ni się skurczyły jajka o więcej niż połowę a nie były duże. Nic nie jestem wstanie zrobić tylko siedzę w domu i się denerwuję, nie widzę sensu żeby cokolwiek zrobić bo to nic nie da. A jak sam zacznę robić żeby polepszyć swój los to rodziców już nic nie będzie obchodzi i powiedzą że wszystko było dobrze.

Ani pracy ani dziewczyny ani kolegów nie miałem pod nos. Kiedyś chciałem coś zmieniać ale się bałem i wstydziłem się iść na kasę.

Ale ty jesteś dorosły i nie musisz już myśleć co powiedzą rodzice. Zacznij żyć swoim życiem. I idź w końcu do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Sam nic nie zrobi, bo kortyzol go paraliżuje fizycznie i psychicznie. Teścia chociaż podbić może kozieradka, ale tu jest potrzebny fachowy personel .

 

O problemie ze zdrowiem pisał już wielokrotnie... sam faktycznie nic nie zdziała.

4 minuty temu, Urmaj napisał:

 

To mi dolega że ni się skurczyły jajka o więcej niż połowę a nie były duże. Nic nie jestem wstanie zrobić tylko siedzę w domu i się denerwuję, nie widzę sensu żeby cokolwiek zrobić bo to nic nie da. A jak sam zacznę robić żeby polepszyć swój los to rodziców już nic nie będzie obchodzi i powiedzą że wszystko było dobrze.

Ani pracy ani dziewczyny ani kolegów nie miałem pod nos. Kiedyś chciałem coś zmieniać ale się bałem i wstydziłem się iść na kasę.

To do lekarza... jesteś w takim wieku, że rodzice nie są Ci potrzebni żeby pójść na wizytę.

Na początek może od tego zacznij. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po jakichś dwóch miesiącach były by efekty , bo roślina powoli działa. Ale jak jest zapuszczony to zniweluje sadło i zadba o przyzwoity poziom hormonu męskiego za sprawą którego zmienia się wizerunek i zachowanie na korzystne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Megi_ona napisał:

Ale ty jesteś dorosły i nie musisz już myśleć co powiedzą rodzice. Zacznij żyć swoim życiem. I idź w końcu do lekarza.

Chyba wie że jak uda się do rodzinnego to ten go skieruje do psychiatry i tego się boi, bo przyzwyczaił się do takiego masochizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Chyba wie że jak uda się do rodzinnego to ten go skieruje do psychiatry i tego się boi, bo przyzwyczaił się do takiego masochizmu.

Nie wiadomo bo jak mu jajka się skurczyły to może to jakaś choroba? Ja tam nie wiem nie znam się na jajkach 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×