Co mają zrobić tacy faceci? Czy są wręcz skazani na porażkę życiową?

Idę spać, dobranoc.

15 minut temu, Urmaj napisał:

 

Ani pracy ani dziewczyny ani kolegów nie miałem pod nos. Kiedyś chciałem coś zmieniać ale się bałem i wstydziłem się iść na kasę.

Teraz pracy pod dostatkiem i żadna praca nie hańbi tylko trzeba chcieć.

* tak jak jest tam napisane, działają uzupełniająco... do lekarza i tak warto się udać.

4 minuty temu, Megi_ona napisał:

Nie wiadomo bo jak mu jajka się skurczyły to może to jakaś choroba? Ja tam nie wiem nie znam się na jajkach

W ogóle jak to brzmi i co to za  choroba, bo bardziej problem może tkwić w mózgu. On nie chce wyjść z tej  klatki , bo tam ma strefę komfortu i to użalanie się nad sobą, obwinianie rodziców , bo coś kiedyś powiedzieli to jest masochizm jak uzależnienie od  onanizmu.  

7 minut temu, Megi_ona napisał:

Teraz pracy pod dostatkiem i żadna praca nie hańbi tylko trzeba chcieć.

Nie pójdzie bo nic nie potrafi tylko przy krowach chodził. A jak pójdzie gdzieś bez kwalifikacji jakaś budowlanka będą łacha z niego drżeć, bo jest trochę inny . A kortyzol jego nadmiar tak działa, że odbiera siły witalne i powoduje mowę ciała jak u manekina. Nieśmiałość, lękliwość jeszcze dochodzi. Kupa kasy na leczenie nie wiem czy opłacalne.

Przed chwilą, Ktoś całkiem obcy napisał:

W ogóle jak to brzmi i co to za  choroba, bo bardziej problem może tkwić w mózgu. On nie chce wyjść z tej  klatki , bo tam ma strefę komfortu i to użalanie się nad sobą, obwinianie rodziców , bo coś kiedyś powiedzieli to jest masochizm jak uzależnienie od  onanizmu.  

No dziwnie to brzmi te skurczenie no ale ja się nie znam na jajkach mężczyzn haha Fakt ma on problem z rodzicami bo często mówi o matce że co ona powie itp a gość dorosły. Albo mu tak dobrze albo nie potrafi sobie z tym poradzić i wyjść z tej klatki a tak też może być i trzeba tutaj psychiatrę albo kogoś kto mu pomoże.

Przed chwilą, Megi_ona napisał:

No dziwnie to brzmi te skurczenie no ale ja się nie znam na jajkach mężczyzn haha Fakt ma on problem z rodzicami bo często mówi o matce że co ona powie itp a gość dorosły. Albo mu tak dobrze albo nie potrafi sobie z tym poradzić i wyjść z tej klatki a tak też może być i trzeba tutaj psychiatrę albo kogoś kto mu pomoże.

Takich ludzi trzeba często siłą zaciągnąć do lekarza, a rodzice starszej daty pewnie dobrze chcieli karmili, do szkół posłali i są rozczarowani, bo jakaś tam farma tych krów czyli biznes można rozkręcić podwaliny są. Tylko trzeba zdrowia do takich rzeczy i rozumu. Kasa leży w oborze, bo na mleku i wołowinie można zarobić.

1 minutę temu, Ktoś całkiem obcy napisał:

Takich ludzi trzeba często siłą zaciągnąć do lekarza, a rodzice starszej daty pewnie dobrze chcieli karmili, do szkół posłali i są rozczarowani, bo jakaś tam farma tych krów czyli biznes można rozkręcić podwaliny są. Tylko trzeba zdrowia do takich rzeczy i rozumu. Kasa leży w oborze, bo na mleku i wołowinie można zarobić.

Sam musi pójść nikt go siłą do lekarza nie zaciągnie bo może gdyby miał żonę to tak.

Dobra ja już padam i oczy mi się zamykają. Dobranoc i miłej nocki

6 minut temu, Megi_ona napisał:

Sam musi pójść nikt go siłą do lekarza nie zaciągnie bo może gdyby miał żonę to tak.

Dobra ja już padam i oczy mi się zamykają. Dobranoc i miłej nocki

Jeszcze można zrozumieć gdyby kasy nie miał, bo kasa leży. 

Wstałem wody się napić i też zwijam sie. Kolorowych.

4 godziny temu, kris888 napisał:

próbuję to sobie policzyć jak to wychodzi

mieszkanie z rodzicami, rodzice zapewne jakiś dochód mają x2

pracujący, zakładam minimalną, więc dochód w sumie x3

--

teraz wydatki

na pewno opłaty za mieszkanie, jedzenie, auto itd.

trzy pensje w domu i nic nie zostaje?

Bo dziwne ja doszedłem do 270tys oszczędności a ojca dochodu nie było 

5 godzin temu, Megi_ona napisał:

Ale ty jesteś dorosły i nie musisz już myśleć co powiedzą rodzice. Zacznij żyć swoim życiem. I idź w końcu do lekarza.

Do jakiego lekarza. Jajka nie odrosną. Przed chorobą było 100 razy lepiej ale i tak nic nie mogłem zrobić ze sobą bo rodzicom nie zależało.