Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Ismael de Mexico

Dlaczego rozwodzą sie

Polecane posty

3 minuty temu, przewr(l)otna napisał:

Tylko 10 lat młodszym? Dziwne 😜

10 albo i wiecej

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, ZłyKróliczek napisał:

Myślę, że seksualnie mało który facet potrzebuje monogamii, tyle że dla jednego inne rzeczy będą na tyle wartościowe, że na tę monogamię przystanie, a inny zupełnie się do niej nie nadaje. Choć mój Nadreczny mówi, że na dłuższą metę męczy "zaliczanie panienek", że chce się mieć stałą kobietę. Może tak tylko mówi, ale sądzę, że na tyle go znam, że skoro mówi, to tak myśli. Ale na przykład ma takiego znajomego, już w dojrzałym mocno wieku, który całe życie bzyka co chwilę kogoś innego i żaden związek nie utrzymał mu się, po prostu się do tego nie nadaje. 

Bo seks jest spoko, ale wcale nie jest najwazniejszy. Bardziej wartosciowe jest jednak znalezienie bratniej duszy. A seks jednorazowy z kims wcale nie jest najlepszy jakosciowo.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, przewr(l)otna napisał:

Nie. A co to za zwierz? 😜

Taki klasyk literatury s-f z lat 30 ubiegłego wieku, przedstawiający taka dystopijną wizję społeczeństwa, zawierająca jednak wiele trafnych spostrzeżeń co do kierunku, w którym zmierza świat.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, przewr(l)otna napisał:

U mnie było to samo. Mąż podczas zaręczyn oznajmił zdecydowanie, że mimo miłości do rodziców i szacunku do teściów, nie zgadza się na wspólne życie pod jednym dachem. 

Z tesciami to juz w ogole masakra, zle bym sie czula. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Caryca z czubrycą napisał:

A dlaczego miałoby być inne skoro się promuje rewolucję seksualną a nie katolicką ascezę?

To temat na dłuższą rozmowę, a ja mam czas ograniczony. W sumie już dobiegł końca.

Młodość= bunt. 

Każdy z nas przez to przechodził w większym lub mniejszym stopniu. Jeśli w czasie tego buntu młodzi czytają kolejny artykuł o pedo... w kościele, to mają na niego wywalone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

+tekst mały[/)size] tekst duży[/)size])

Specjalnie wstawiłem nawiasy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Pokraka napisał:

Taki klasyk literatury s-f z lat 30 ubiegłego wieku, przedstawiający taka dystopijną wizję społeczeństwa, zawierająca jednak wiele trafnych spostrzeżeń co do kierunku, w którym zmierza świat.  

Wiem dlaczego nie czytałam. Nie lubię tego gatunku 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, przewr(l)otna napisał:

To temat na dłuższą rozmowę, a ja mam czas ograniczony. W sumie już dobiegł końca.

Młodość= bunt. 

Każdy z nas przez to przechodził w większym lub mniejszym stopniu. Jeśli w czasie tego buntu młodzi czytają kolejny artykuł o pedo... w kościele, to mają na niego wywalone. 

Kolejne pokolenia startują z buntem z innego poziomu. Za 50 lat wszyscy młodzi to będą kùrwiszcza o jakich ci się nie śniło. Chyba że do tego czasu rewolucja się odwróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Żaba Monìka napisał:

Z tesciami to juz w ogole masakra, zle bym sie czula. 

Też nie żałuję tej decyzji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Pokraka napisał:

Taki klasyk literatury s-f z lat 30 ubiegłego wieku, przedstawiający taka dystopijną wizję społeczeństwa, zawierająca jednak wiele trafnych spostrzeżeń co do kierunku, w którym zmierza świat.  

Swiat zawsze zmierzal w innym kierunku niz starzy ludzie chcieli. A jednak nikt z nas nie zamienilby sie na zycie 200 lub 500 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Caryca z czubrycą napisał:

Kolejne pokolenia startują z buntem z innego poziomu. Za 50 lat wszyscy młodzi to będą kùrwiszcza o jakich ci się nie śniło. Chyba że do tego czasu rewolucja się odwróci.

Ty ich będziesz tak postrzegać, ja też, ale nie oni. Dla nich to już jest bułka z masłem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, przewr(l)otna napisał:

Wiem dlaczego nie czytałam. Nie lubię tego gatunku 😉

Bo się nie znasz 😜  

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Żaba Monìka napisał:

Bo seks jest spoko, ale wcale nie jest najwazniejszy. Bardziej wartosciowe jest jednak znalezienie bratniej duszy. A seks jednorazowy z kims wcale nie jest najlepszy jakosciowo.

Ujęłaś sedno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Żaba Monìka napisał:

Swiat zawsze zmierzal w innym kierunku niz starzy ludzie chcieli. A jednak nikt z nas nie zamienilby sie na zycie 200 lub 500 lat temu.

Wiem Żabo, moje opinie nie są tak naprawdę wartościujące, tylko stwierdzam fakty.  😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Pokraka napisał:

Bo się nie znasz 😜  

Możesz mieć rację. Filmów takich też nie cierpię i stąd nieznajomość s-f.

Ja to prosta baba. Albo beletrystyka, albo fakty, biografie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Caryca z czubrycą napisał:

Kolejne pokolenia startują z buntem z innego poziomu. Za 50 lat wszyscy młodzi to będą kùrwiszcza o jakich ci się nie śniło. Chyba że do tego czasu rewolucja się odwróci.

Bez przesady, mlodzi ludzie wlasnie uprawiaja teraz mniej seksu i niz ich rodzice w ich wieku. Zakazany owoc czesto kusi bardziej niz ten dostepny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Pokraka napisał:

Wiem Żabo, moje opinie nie są tak naprawdę wartościujące, tylko stwierdzam fakty.  😜

W sumie to wiem, ze wiesz. Ale dodalam swoje 3 grosze dla sprostowania 😄 A za starych uwazam tych, ktorzy zdazyli sie przyzwyczaic do swojej rzeczywistosci wiec sa oporni zmianom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Ty ich będziesz tak postrzegać, ja też, ale nie oni. Dla nich to już jest bułka z masłem. 

Ale to nie znaczy, że to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Możesz mieć rację. Filmów takich też nie cierpię i stąd nieznajomość s-f.

Ja to prosta baba. Albo beletrystyka, albo fakty, biografie. 

To chyba nie od tego zależy 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Żaba Monìka napisał:

W sumie to wiem, ze wiesz. Ale dodalam swoje 3 grosze dla sprostowania 😄 A za starych uwazam tych, ktorzy zdazyli sie przyzwyczaic do swojej rzeczywistosci wiec sa oporni zmianom. 

Jestem oporna, nie wiem tylko czy to kwestia starości, głupoty czy obu 😝

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Pokraka napisał:

Jestem oporna, nie wiem tylko czy to kwestia starości, głupoty czy obu 😝

Raczej ludzkiej natury.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ZłyKróliczek napisał:

😄

Dlatego najlepsze są podobieństwa w związku, im więcej, tym lepiej dla trwałości. 

Dokładnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Caryca z czubrycą napisał:

Ale to nie znaczy, że to dobrze.

Znam twoje podejście do wiary/kościoła, Ty chyba znasz moje.

W obecnej parafii byłam widziana kilka razy (byłam w kilku) i nigdy mój dzieciak nie usłyszał złego słowa na księży. Ma wszystkie potrzebne sakramenty, był przeze mnie prowadzony systematycznie do kościoła. Po maturze postawił na nim kropkę i tyle. Moi rodzice byli zdania, że na nich spoczywa obowiązek wpojenia jakichś zasad. Nie liczyli skrycie, że kościół i modlitwy uczynią z nas prawych ludzi.

Myślę, że metody nie są tak ważne, jak  dojście do celu i efekt końcowy. 

Tego się dowiem na łożu śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Znam twoje podejście do wiary/kościoła, Ty chyba znasz moje.

W obecnej parafii byłam widziana kilka razy (byłam w kilku) i nigdy mój dzieciak nie usłyszał złego słowa na księży. Ma wszystkie potrzebne sakramenty, był przeze mnie prowadzony systematycznie do kościoła. Po maturze postawił na nim kropkę i tyle. Moi rodzice byli zdania, że na nich spoczywa obowiązek wpojenia jakichś zasad. Nie liczyli skrycie, że kościół i modlitwy uczynią z nas prawych ludzi.

Myślę, że metody nie są tak ważne, jak  dojście do celu i efekt końcowy. 

Tego się dowiem na łożu śmierci.

Bez przykładu żywej wiary u rodziców trudno by dzieciak traktował ją poważnie. Zasady łatwo odrzucać gdy nie ma jakiegoś wyższego punktu odniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kiii napisał:

+tekst mały[/)size] tekst duży[/)size])

Specjalnie wstawiłem nawiasy 

To nie ten wątek 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Caryca z czubrycą napisał:

Bez przykładu żywej wiary u rodziców trudno by dzieciak traktował ją poważnie. Zasady łatwo odrzucać gdy nie ma jakiegoś wyższego punktu odniesienia.

Nieprawda. Mąż miał zupełnie innych rodziców i prędzej położył kropkę. To nie ja jestem temu winna. Żeby nie było. Jak już, to prędzej teść, który był w każdą niedzielę w kościele, codzienne wieczorne modlitwy, a psioczył na księży, aż mnie uszy bolały.

Kiedyś usłyszałam na rynku taki tekst.

Są ludzie, którzy stale chodzą do kościoła, a ich życie nie ma nic wspólnego z miłością do Boga. Ty i ja jesteśmy różne i szanujmy to.

Ja swoimi drogami dochodzę do tego, by jak najmniej krzywdzić drugiego człowieka i czasem czynić jakieś dobro.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Caryca z czubrycą napisał:

Bez przykładu żywej wiary u rodziców trudno by dzieciak traktował ją poważnie. Zasady łatwo odrzucać gdy nie ma jakiegoś wyższego punktu odniesienia.

Coraz wiecej ludzi w naszym wieku zaczyna wątpić, mimo że 90% naszych rodzicow było wierzących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Yaaku napisał:

Dokładnie. 

Nieprawda. 

Byłam zaręczona z takim "podobieństwem" i po 2 latach miałam dość nudy i przewidywalności 🤣 

Bo siebie za taką uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, przewr(l)otna napisał:

 ludzie, którzy stale chodzą do kościoła, a ich życie nie ma nic wspólnego z miłością do Boga. Ty i ja jesteśmy różne i szanujmy to.

Odnoszę wrażenie, że czujesz się atakowana. To nie tak, pokazuję ci ogólne mechanizmy od których jak zawsze są wyjątki.

6 minut temu, Qwerty88 napisał:

Coraz wiecej ludzi w naszym wieku zaczyna wątpić, mimo że 90% naszych rodzicow było wierzących

Następuje odsiew katolików obrzędowych, tych co chodzili do kościoła z przyzwyczajenia, tradycji. Restrykcje covidowe były wielkim sitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, przewr(l)otna napisał:

Nieprawda. 

Byłam zaręczona z takim "podobieństwem" i po 2 latach miałam dość nudy i przewidywalności 🤣 

Bo siebie za taką uważam.

A wiesz, że to za jakich my siebie uważamy nie do końca pokrywa się z tym jacy jesteśmy 😜 

Może tylko myślisz, że jesteś nudna i przewidywalna, bo uważasz, że wypada taką być. Tak jak mężatce nie wypada wychodzić z koleżankami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×