Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Przed chwilą, Caryca z czubrycą napisał:

Marysiu, zgadnij co jest w puszce tak nazwanej.

3% gęsiego tłuszczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Maryyyś_/ napisał:

3% gęsiego tłuszczu?

Byłaś blisko 😄

woda, mięso oddzielone mechanicznie z kurcząt (18%), skórki wieprzowe, tłuszcz wieprzowy, wątroba wieprzowa (6%), mięso wieprzowe oddzielone mechanicznie (5%), mózgi wieprzowe, skórki z gęsi (2%), mąka pszenna, bułka tarta (mąka pszenna, mąka żytnia, sól, drożdże), skrobia modyfikowana, sól, przyprawy, cebula suszona, białko sojowe, przeciwutleniacz: askorbinian sodu.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Caryca z czubrycą napisał:

Byłaś blisko 😄

woda, mięso oddzielone mechanicznie z kurcząt (18%), skórki wieprzowe, tłuszcz wieprzowy, wątroba wieprzowa (6%), mięso wieprzowe oddzielone mechanicznie (5%), mózgi wieprzowe, skórki z gęsi (2%), mąka pszenna, bułka tarta (mąka pszenna, mąka żytnia, sól, drożdże), skrobia modyfikowana, sól, przyprawy, cebula suszona, białko sojowe, przeciwutleniacz: askorbinian sodu.
 

O zesz... i wez nie czytaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Żaba Monìka napisał:

Zawsze mi smakowaly te tanie pasztety.

Chyba nie tylko tobie, bo na alledrogo ma ocenę ponad 4 na 5. Ta firma ma kilka smaków choć oczywiście wszystko jest na jedno dopieprzone kopyto a nazwa nie ma nic wspólnego z wyobrażeniami z czego te pasztety. Kiedyś trafiłam na to w Netto, ale na szczęście przeczytałam skład zanim wrzuciłam do koszyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Caryca z czubrycą napisał:

Chyba nie tylko tobie, bo na alledrogo ma ocenę ponad 4 na 5. Ta firma ma kilka smaków choć oczywiście wszystko jest na jedno dopieprzone kopyto a nazwa nie ma nic wspólnego z wyobrażeniami z czego te pasztety. Kiedyś trafiłam na to w Netto, ale na szczęście przeczytałam skład zanim wrzuciłam do koszyka.

Bo maja tyle soli, ze sa przyjemne dla podniebienia 😄

W sumie to chyba w skladzie nie ma nic trujacego, no ale wiadomo, ze zywnosc ultra-przetworzona jest szkodliwa i lepiej jej nie jesc lub jesc bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Żaba Monìka napisał:

Bo maja tyle soli, ze sa przyjemne dla podniebienia 😄

W sumie to chyba w skladzie nie ma nic trujacego, no ale wiadomo, ze zywnosc ultra-przetworzona jest szkodliwa i lepiej jej nie jesc lub jesc bardzo rzadko.

Najbardziej mnie mózgi zachęcają 😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Caryca z czubrycą napisał:

Najbardziej mnie mózgi zachęcają 😏

Mnie to akurat nie dziwilo, bo mama czasem gotowala mozdzki. Nie bylo to zbyt smaczne, ale i tak lepiej wygladalo niz kurze nozki w zupie, ktore takze sie zdarzaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bawidamek z Szczywilka napisał:

nie mów że wszystkie zeżarłaś

Kiedyś hodowaliśmy na sprzedaż, od dłuższego czasu trzymamy tylko dwie od wiosny do jesieni na potrzeby własne i rodziny.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bawidamek z Szczywilka napisał:

wątrobiankę se kupiłem

W zeszłym tyg. upiekłam taki mocno watrobkowy pasztet z mięsa z rosolu wg przepisu Strzelczyka. Bardzo dobry był!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Żaba Monìka napisał:

W ogole w dziecinstwie rozne rzeczy sie jadalo. Nie bylo zbytniego wyboru w sklepach.

Gulasz z nerek, oł je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja mama twierdzi, ze jedlismy bardzo zdrowo, ale ja mam inne wspomnienia z dziecinstwa. Kanapka z serkiem topionym albo z pasztetem ze sklepu, albo serek homogenizowany na sniadanie, oblesna margaryna, warzywa i owoce glownie w sezonie, zupy z niczego, zeby zapchac zoladek. Plus roznorakie dania maczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To w ogole jest bardzo dziwne, ze ja i siostra mamy zupeknie inne wspomnienia z tamtych czasow niz nasza mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Żaba Monìka napisał:

Moja mama twierdzi, ze jedlismy bardzo zdrowo, ale ja mam inne wspomnienia z dziecinstwa. Kanapka z serkiem topionym albo z pasztetem ze sklepu, albo serek homogenizowany na sniadanie, oblesna margaryna, warzywa i owoce glownie w sezonie, zupy z niczego, zeby zapchac zoladek. Plus roznorakie dania maczne.

ja pamiętam że tato złapał fazę na wypieki i piekł obleśny chleb z kminkiem i rozmarynem a mama lubiła robić gulasz z mięsem które rozpadało się na włókna bleee

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Caryca z czubrycą napisał:

Gulasz z nerek, oł je.

Jadłam, ale sama tego nigdy nie ugotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Żaba Monìka napisał:

Moja mama twierdzi, ze jedlismy bardzo zdrowo, ale ja mam inne wspomnienia z dziecinstwa. Kanapka z serkiem topionym albo z pasztetem ze sklepu, albo serek homogenizowany na sniadanie, oblesna margaryna, warzywa i owoce glownie w sezonie, zupy z niczego, zeby zapchac zoladek. Plus roznorakie dania maczne.

Z biedy dawała wam to co miała i na co było stać. Nie miałaś lekkiego dzieciństwa. 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bawidamek z Szczywilka napisał:

ja pamiętam że tato złapał fazę na wypieki i piekł obleśny chleb z kminkiem i rozmarynem a mama lubiła robić gulasz z mięsem które rozpadało się na włókna bleee

Moj tata nigdy nie gotowal, chyba ze psu 😄

Jesli mamy nie bylo to zawsze kupowal pieczonego kurczaka ze sklepu, my obieralysmy i gotowalysmy ziemniaki, a do tego byla salatka ze sloika. Bardzo lubilam te obiady z tata 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bawidamek z Szczywilka napisał:

ja pamiętam że tato złapał fazę na wypieki i piekł obleśny chleb z kminkiem i rozmarynem a mama lubiła robić gulasz z mięsem które rozpadało się na włókna bleee

Może mama już wtedy wprowadzała do Polski pulled pork 🙂

Mi rozpadające się mięso niespecjalnie przeszkadza, w przeciwieństwie do twardego.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bawidamek z Szczywilka napisał:

ja pamiętam że tato złapał fazę na wypieki i piekł obleśny chleb z kminkiem i rozmarynem a mama lubiła robić gulasz z mięsem które rozpadało się na włókna bleee

Nie lubię kminku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Żaba Monìka napisał:

Moj tata nigdy nie gotowal, chyba ze psu 😄

Jesli mamy nie bylo to zawsze kupowal pieczonego kurczaka ze sklepu, my obieralysmy i gotowalysmy ziemniaki, a do tego byla salatka ze sloika. Bardzo lubilam te obiady z tata 😄

mój tatko lubi piec pieczywo i boczki

a mama chyba wgl nie lubi gotować xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×