Świat NIE jest logiczny i 40 lat zajęło mi tego zrozumienie

Kiedy byłem młodszy, to byłem przekonany, że moja opinia na własny temat ma marginalne znaczenie, bo przecież i tak nie zmieni obiektywnej sytuacji ani tego w jaki sposób prawdę o mnie postrzegają inni ludzie - to przecież logiczne, wszak kimże jestem, nie jestem wszak wszechmocny, żeby zmieniać świat i innych ludzi - a prawda, jaka jest, każdy widzi, więc ja swoim myśleniem tego nie zmienię, nie zaczaruję...

Dopiero teraz rozumiem, że każdy człowiek dysponuje olbrzymią mocą - przez sposób w jaki myśli o samym sobie, o swoich możliwościach, o swojej wartości - naprawdę wpływa nie tylko na siebie, ale również na otaczający świat, ludzi i ich opinie na swój temat, a przez to także na zachowania innych ludzi wobec siebie  - po prostu kreuje otaczającą rzeczywistość, która bez żadnej magii, tylko według zasad psychologii, na zasadzie samosprawdzającej się przepowiedni urzeczywistnia wewnętrzne przekonania człowieka - to jest prawdziwa, nielogiczna logika tego świata

Świat jest bardzo logiczny, ale życie nie jest sprawiedliwe dla wszystkich jednakowo. Wszyscy chcieliby być zdrowi, piękni i szczęśliwi, ale niestety nie zawsze tak jest, jak byśmy chcieli i sobie tego życzyli

Natomiast dla mnie moje życie wygląda teraz jak pole bitwy

1 minutę temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

Świat jest bardzo logiczny, ale życie nie jest sprawiedliwe dla wszystkich jednakowo. Wszyscy chcieliby być zdrowi, piękni i szczęśliwi, ale niestety nie zawsze tak jest, jak byśmy chcieli i sobie tego życzyli

To, że nie jest sprawiedliwy, to druga sprawa - tego też się nauczyłem

I to, że świat nie jest sprawiedliwy wcale niekoniecznie jest złe - dla brzydkiego, chorego i biednego jest złe, ale dla zdrowego, pięknego i bogatego jest jak najbardziej dobre

Natomiast co do logiki - to oczywiście, że to był żart i świat jest logiczny, tylko ja przez większość życia byłem za cienki żeby tę logikę zrozumieć...

4 minuty temu, Klitek napisał:

I to, że świat nie jest sprawiedliwy wcale niekoniecznie jest złe - dla brzydkiego, chorego i biednego jest złe, ale dla zdrowego, pięknego i bogatego jest jak najbardziej dobre

A że zdrowi piękni i bogaci, mimo, że są w mniejszości, to mają o wiele większy wpływ na rzeczywistość niż chorzy brzydcy i biedni, to jasne jest czemu większe siły walczą o zachowanie niesprawiedliwości świata niż o tworzenie świata bardziej sprawiedliwym

Reasumując, życie to taka przeplatanka chwil szczęścia i nieszczęścia. Jednak ja bym wolała mieć tylko szczęśliwe życie. Ale niestety nie zawsze można mieć wszystko co potrzebne do szczęścia

1 godzinę temu, Klitek napisał:

A że zdrowi piękni i bogaci, mimo, że są w mniejszości, to mają o wiele większy wpływ na rzeczywistość niż chorzy brzydcy i biedni, to jasne jest czemu większe siły walczą o zachowanie niesprawiedliwości świata niż o tworzenie świata bardziej sprawiedliwym

Całego świata nie naprawisz

1 godzinę temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

Świat jest bardzo logiczny, ale życie nie jest sprawiedliwe dla wszystkich jednakowo. Wszyscy chcieliby być zdrowi, piękni i szczęśliwi, ale niestety nie zawsze tak jest, jak byśmy chcieli i sobie tego życzyli

Natomiast dla mnie moje życie wygląda teraz jak pole bitwy

świat to teatr, każdy z nas pojawia sie na scenie, odtwarza swoją rolę a potem schodzi. Niestety logiki  tutaj nie znajdziesz. Po co dzieci w szkołach uczy sie życia płciowego pantofelka? po co dzieci wystawia sie na indoktrynacje religii? dlaczego media maja przyzwolenie na ciągłe kłamstwa i sterowanie nastrojami społecznymi? itd itp nie ma w tym logiki z punktu interesu publicznego a to jest wbrew temu co nas sie uczy, coby być porządnym i ułożonym obywatelem, zaliczać egzaminy i pracować sumiennie od 7 do 15. 

NIestety światem rządzi interes cwaniaków a oni zrobią wszystko by spaprać młode umysły, by im nie zagrażali w przyszłosci, nie robili konkurencji. To jest jedyna logika jaką znalazłem w tym co nas otacza. Innymi słowy rób co chcesz byle cie nie złapali bo bedziesz frajerem.

9 minut temu, Ismael de Mexico napisał:

świat to teatr, każdy z nas pojawia sie na scenie, odtwarza swoją rolę a potem schodzi. Niestety logiki  tutaj nie znajdziesz. Po co dzieci w szkołach uczy sie życia płciowego pantofelka? po co dzieci wystawia sie na indoktrynacje religii? dlaczego media maja przyzwolenie na ciągłe kłamstwa i sterowanie nastrojami społecznymi? itd itp nie ma w tym logiki z punktu interesu publicznego a to jest wbrew temu co nas sie uczy, coby być porządnym i ułożonym obywatelem, zaliczać egzaminy i pracować sumiennie od 7 do 15. 

NIestety światem rządzi interes cwaniaków a oni zrobią wszystko by spaprać młode umysły, by im nie zagrażali w przyszłosci, nie robili konkurencji. To jest jedyna logika jaką znalazłem w tym co nas otacza. Innymi słowy rób co chcesz byle cie nie złapali bo bedziesz frajerem.

Dlatego ja nie rozkminiam tego, czego nie muszę, żeby mi głowa od tego wszystkiego nie spuchła Żyję sobie na swoim poziomie, nie dążę do bycia wpływową osobą w wielkim świecie, bo do szczęścia mi to nie jest potrzebne Niech się w tym odnajdują ludzie, którzy do tego zostali stworzeni. Ja aż tak wielkich ambicji nie mam i jest mi z tym dobrze Każdy ma jakieś swoje miejsce w świecie i swoją własną wizję, jak chce żyć, nieprawdaż?  

1 minutę temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

Dlatego ja nie rozkminiam tego, czego nie muszę, żeby mi głowa od tego wszystkiego nie spuchła Żyję sobie na swoim poziomie, nie dążę do bycia wpływową osobą w wielkim świecie, bo do szczęścia mi to nie jest potrzebne Niech się w tym odnajdują ludzie, którzy do tego zostali stworzeni. Ja aż tak wielkich ambicji nie mam i jest mi z tym dobrze Każdy ma jakieś swoje miejsce w świecie i swoją własną wizję, jak chce żyć, nieprawdaż?  

Możliwe, aczkowlwiek kiedy cos takiego słysze to pierwsze co sie pojawia to zaniżone ambicje przez akceptacje zycia w strefie komfortu. Nie umiem sobie wyobrazić, zeby ktos cieszył sie że ma na obiad miskę ryżu z chudym mlekiem, mimo tego że widzi, jak obok inni jedzą ośmiorniczki. Z tego co sie nauczyłem z różnych źródeł to jest jeden mianownik dla wszystkich ludzi. Mianowicie masz to co tolerujesz, nawet jesli to pali i szczypie i jest niewygodne ale jest znośne by w tym trwać. Ja bym sobie w łeb szczelił gdyby miał sie poddać dla św spokoju.

2 minuty temu, Ismael de Mexico napisał:

Możliwe, aczkowlwiek kiedy cos takiego słysze to pierwsze co sie pojawia to zaniżone ambicje przez akceptacje zycia w strefie komfortu. Nie umiem sobie wyobrazić, zeby ktos cieszył sie że ma na obiad miskę ryżu z chudym mlekiem, mimo tego że widzi, jak obok inni jedzą ośmiorniczki. Z tego co sie nauczyłem z różnych źródeł to jest jeden mianownik dla wszystkich ludzi. Mianowicie masz to co tolerujesz, nawet jesli to pali i szczypie i jest niewygodne ale jest znośne by w tym trwać. Ja bym sobie w łeb szczelił gdyby miał sie poddać dla św spokoju.

Ja raz miskę ryżu z chudym mlekiem, a innym razem ośmiorniczki. Dla mnie jest spoko. Żyję sobie w europejskim cywilizowanym kraju, nie w jakimś Tybecie czy innej Syberii, i cieszę się z tego, co mam Wystarcza mi to jak żyję i dlatego nie sięgam po więcej. Nie mam zamiaru sobie strzelać w łeb z tego powodu, że nie kandydowałam w tym roku na stanowisko prezydenta USA To kim jestem i co mam na chwilę obecną w zupełności mi wystarczy Widocznie coś wyżej i więcej to dla mnie za wysokie progi, ale nie mam z tym problemu  

co Wy k* pijecie?

1 minutę temu, Romuald napisał:

co Wy k* pijecie?

Ja kakao, a ty?

1 minutę temu, Klitek napisał:

Ja kakao, a ty?

na jakim mleczku?

2 godziny temu, Romuald napisał:

na jakim mleczku?

Własnym

Szczerze to w życiu nie ma się wpływu na nic. Wszystko zapisane jest odgórnie i żadne inne prawa natury czy regulacje nie są w stanie tego zmienić.