coraz więcej mężczyzn wybiera samotność

Wydaje się, że dzisiejsze kobiety zapomniały, czym jest partnerstwo. Oczekiwania są coraz większe – mężczyzna ma zarabiać, wspierać, dbać, rozumieć, a w zamian? Wieczne niezadowolenie i kolejne żądania.

W relacjach przestaje chodzić o wzajemność, a staje się to wyłącznie jednostronną grą – 'dawaj więcej, rób więcej'. Czy naprawdę dziwi kogoś, że coraz więcej mężczyzn woli samotność? W świecie, gdzie wszystko jest transakcją, wybierają ciszę i spokój zamiast nieustannej walki o aprobatę.

I w czym problem?

Każdy może być sam nikt nikogo nie zmusza do związku.

Faceci przez wieki pracowali na dom i to ciężej niż teraz, a efekt był dużo gorszy. Taka tylko różnica wg mnie, że kobiety nie oczekiwały prawdopodobnie takiego wsparcia emocjonalnego, psychicznego co teraz, nikt nawet o tym nie myślał, bo nikt o tym nie mówił. O facetach się tak nie myślało, że to istoty jak kobiety, myślący jak kobiety i rozumiejący kobiety. A druga sprawa, kobiety prawdopodobnie nie miały śmiałości się facetom tak postawić, tzn żądania wyrażać i to w sposób raniący męskie ego i szantażować odejściem. Zaś faceci byli twardsi na trudy zycia, w tym te związane z rodziną i odpowiedzialni, gdy teraz są niedojrzali. No i po trzecie każdy wiedział co do niego należy, a co do drugiej płci, obowiązki się wypełniało bez dyskusji, czy to harować na kobietę i brać odpowiedzialność za swoje dzieci, czy to dawać facetowi i przynosić wszystko pod nos.

2 minuty temu, Hebee napisał:

Faceci przez wieki pracowali na dom i to ciężej niż teraz, a efekt był dużo gorszy. Taka tylko różnica wg mnie, że kobiety nie oczekiwały prawdopodobnie takiego wsparcia emocjonalnego, psychicznego co teraz, nikt nawet o tym nie myślał, bo nikt o tym nie mówił. O facetach się tak nie myślało, że to istoty jak kobiety, myślący jak kobiety i rozumiejący kobiety. A druga sprawa, kobiety prawdopodobnie nie miały śmiałości się facetom tak postawić, tzn żądania wyrażać i to w sposób raniący męskie ego i szantażować odejściem. Zaś faceci byli twardsi na trudy zycia, w tym te związane z rodziną i odpowiedzialni, gdy teraz są niedojrzali. No i po trzecie każdy wiedział co do niego należy, a co do drugiej płci, obowiązki się wypełniało bez dyskusji, czy to harować na kobietę i brać odpowiedzialność za swoje dzieci, czy to dawać facetowi i przynosić wszystko pod nos.

Nadal muszą się słuchać bo inaczej nie wyjdzie. Chodź do łóżka. 

Przed chwilą, Mainfucker2000 napisał:

Nadal muszą się słuchać bo inaczej nie wyjdzie. Chodź do łóżka. 

Idę ale swojego.

1 minutę temu, Hebee napisał:

Idę ale swojego.

Na mnie się połóż.