Mój chłopak pisał z inną

15 minut temu, Śliwka w Majonezie napisał:

"Ubi tu Gaius, ibi ego Gaia"

A wiązki jednopłciowe? Postęp mamy.

Co za niespodzianka. Blokada tematu. Ojej, ojej

1 godzinę temu, murb napisał:

Co za niespodzianka. Blokada tematu. Ojej, ojej

Proch mieli płaszczem, a węża koroną.

2 godziny temu, Śliwka w Majonezie napisał:

"Ubi tu Gaius, ibi ego Gaia"

Zawsze mnie to wzruszało, jest tak genialną przysięgą miłości w swej doskonałej prostocie. Paradoks, że pochodzi z czasów, gdy małżeństwa niewiele miały wspólnego z uczuciem. A dziś z kolei feminizm by tego nie wytrzymał  

30 minut temu, WychodzeNaChwile napisał:

Przeklinaj ze mną — oni klątwy warci.

Bogdaj doznali, co pomór i głody!

Bogdaj piorunem na poły pożarci,

Padając w ziemi paszczą rozdziawioną,

Proch mieli płaszczem, a węża koroną.

 

Dostaną świerzbu i uwiądu rąk aby się drapać nie mogli. 

1 godzinę temu, NieTakiKróliczekZły... napisał:

Zawsze mnie to wzruszało, jest tak genialną przysięgą miłości w swej doskonałej prostocie. Paradoks, że pochodzi z czasów, gdy małżeństwa niewiele miały wspólnego z uczuciem. A dziś z kolei feminizm by tego nie wytrzymał  

I się dziwisz? Bo właściwie to nie jest przysięga miłości tylko podległości.

2 godziny temu, Pokraka napisał:

I się dziwisz? Bo właściwie to nie jest przysięga miłości tylko podległości.

Domyślam się więc, że starego prl-owskiego kawałka: "bo męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie czekać", też nie nucisz pod prysznicem  

Współcześnie to by znaczyło po prostu "Gdzie ty, tam ja" i można potraktować obustronnie i wzajemnie ;) Choć mnie się podoba ta patriarchalna patyna na oryginale  Poza tym jestem troszkę pensjonarska (romantyczna) :P Mam nadzieję, że to jasne, że poruszamy się trochę w sferze niedosłownej (rozumienie tego jest ważne w miejscu, w którym połowa userów nie rozumie abstrakcji, metafory, czy ironii, a o związkach ma pojęcie takie, że to albo seks "za michę" albo piekło na ziemi) ;) 

25 minut temu, NieTakiKróliczekZły... napisał:

Domyślam się więc, że starego prl-owskiego kawałka: "bo męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie czekać", też nie nucisz pod prysznicem  

Współcześnie to by znaczyło po prostu "Gdzie ty, tam ja" i można potraktować obustronnie i wzajemnie Choć mnie się podoba ta patriarchalna patyna na oryginale  Poza tym jestem troszkę pensjonarska (romantyczna) Mam nadzieję, że to jasne, że poruszamy się trochę w sferze niedosłownej (rozumienie tego jest ważne w miejscu, w którym połowa userów nie rozumie abstrakcji, metafory, czy ironii, a o związkach ma pojęcie takie, że to albo seks "za michę" albo piekło na ziemi)

Mi bardziej chodziło o historycznie implikacje tej formuły. Z drugiej strony tak, w ogóle nie czuje tej romantyczniej konotacji i tęsknoty za czasami słusznie minionymi. 

Przed chwilą, Pokraka napisał:

Mi bardziej chodziło o historycznie implikacje tej formuły. Z drugiej strony tak, w ogóle nie czuje tej romantyczniej konotacji i tęsknoty za czasami słusznie minionymi. 

Za tym ostatnim ja też nie, zresztą rozmawiałyśmy o tym, chyba nawet także z Tobą (na pewno z Salix), dlatego wolałam się upewnić, czy nie jestem brana zbyt dosłownie  

Żeby była bowiem świadomość, ja mam wiedzę na temat pozycji i praw kobiety (a także dziecka) w czasach rzymskich - miała tyle praw co dowolny przedmiot w domu męskiego członka rodziny. 

21 minut temu, NieTakiKróliczekZły... napisał:

Żeby była bowiem świadomość, ja mam wiedzę na temat pozycji i praw kobiety (a także dziecka) w czasach rzymskich - miała tyle praw co dowolny przedmiot w domu męskiego członka rodziny. 

Zaczęłam trochę czytać o życiu średniowiecznej kobiety.

Jeśli miesiączkująca kobieta obejdzie naga pole zboża, to gąsienice, robaki i inne szkodniki pospadają na ziemię.

I komu to przeszkadzało? Ludzie płacą za opryski chemią, a wystarczy babę z gołą doopą pogonić w pole.

Robactwo zginie i baba zawsze szczupła będzie

3 minuty temu, Baba napisał:

Zaczęłam trochę czytać o życiu średniowiecznej kobiety.

Jeśli miesiączkująca kobieta obejdzie naga pole zboża, to gąsienice, robaki i inne szkodniki pospadają na ziemię.

I komu to przeszkadzało? Ludzie płacą za opryski chemią, a wystarczy babę z gołą doopą pogonić w pole.

Robactwo zginie i baba zawsze szczupła będzie

Baby, baby, ach te baby

Czymże byłby bez nich świat? 

Robaki by było na potęgę.

8 minut temu, Baba napisał:

Zaczęłam trochę czytać o życiu średniowiecznej kobiety.

Jeśli miesiączkująca kobieta obejdzie naga pole zboża, to gąsienice, robaki i inne szkodniki pospadają na ziemię.

I komu to przeszkadzało? Ludzie płacą za opryski chemią, a wystarczy babę z gołą doopą pogonić w pole.

Robactwo zginie i baba zawsze szczupła będzie

Dlaczego mi tego pięć lat wcześniej nie napisałaś! Wtedy miałam dłuższe miesiączki, byłby zarobek z całej gminy!

1 minutę temu, murb napisał:

Baby, baby, ach te baby

Czymże byłby bez nich świat? 

Robaki by było na potęgę.

 

Kurde, ciekawie się ta książka zapowiada  

Nie chce mi się tego przypisywać, ale zakazów baba miesiączkująca miała duuużo więcej. Wręcz była izolowana od spoleczeństwa.  

2 minuty temu, Pieprz w moździerzu napisał:

Dlaczego mi tego pięć lat wcześniej nie napisałaś! Wtedy miałam dłuższe miesiączki, byłby zarobek z całej gminy!

Dopiero teraz zaczęłam czytać

1 minutę temu, Baba napisał:

Kurde, ciekawie się ta książka zapowiada  

Nie chce mi się tego przypisywać, ale zakazów baba miesiączkująca miała duuużo więcej. Wręcz była izolowana od spoleczeństwa.  

A kiedy nie miesiączkowania to oznaczało, że leży na cmentarzu.

4 minuty temu, Pieprz w moździerzu napisał:

Dlaczego mi tego pięć lat wcześniej nie napisałaś! Wtedy miałam dłuższe miesiączki, byłby zarobek z całej gminy!

zaraz rzygne

5 minut temu, Cynamon napisał:

zaraz rzygne

Głowa nisko nad sedesem żebyś nie musiał potem sprzątać dokoła.

6 minut temu, murb napisał:

A kiedy nie miesiączkowania to oznaczało, że leży na cmentarzu.

Hah dobre