Mój chłopak pisał z inną

Przed chwilą, Pokraka napisał:

I jest nieszczęśliwy. 

Zastanawiam się teraz nad tą normalnością. Bo dla każdego ona jest inna. Czasem rzeczy dziwaczne dla jednych są normalne dla innych. Kwestia, co jak nazwiemy. 

1 minutę temu, Miecz napisał:

Znajdę miejsce na nowe regały i książki. Proste?

Dla mnie - tak. Proste i oczywiste.

2 minuty temu, murb napisał:

Z góry? Ja bym chciała, żeby to byłą relacja partnerska. 

Buuuuuu!

Do góry, nie z góry, możemy się zmieniać! 

Przed chwilą, Pokraka napisał:

Ja uważam, że w większości wypadków wystarczy być, bez bycia faktycznie nie ma związku. 

To nie do końca tak. Ważne by dzielić swoje zainteresowania. Byle nie na siłę.

2 minuty temu, bocibot napisał:

Dużo ludzie znoszą dla prymitywnej chuci ktora można mieć z 10 osobami na raz jak ktoś kochliwy i lubi moda na sukces, albo desperacja albo pójście na łatwiznę to jest tak się męczyć 🥴

Ludzie dużo znoszą i imię rożnych rzeczy, i rożnych tłumaczeń, ale znoszenie zawsze ma kiedyś  koniec. 

1 minutę temu, murb napisał:

Dla mnie - tak. Proste i oczywiste.

Dla mnie nie. Robię co mogę wyegzekwować. Gdyby partnerka się jednak upsrła to sprzedałbym je. Czułbym się jak bez ręki, ale drugi człowiek jest ważniejszy od rzeczy martwych.

3 minuty temu, murb napisał:

Zastanawiam się teraz nad tą normalnością. Bo dla każdego ona jest inna. Czasem rzeczy dziwaczne dla jednych są normalne dla innych. Kwestia, co jak nazwiemy. 

Tak, dlatego jednak bardziej rozumiemy ludzi z podobnych  do naszego światów. 

3 minuty temu, Miecz napisał:

To nie do końca tak. Ważne by dzielić swoje zainteresowania. Byle nie na siłę.

Właśnie o tym rozmawiamy od jakiegoś czasu. 

Przed chwilą, murb napisał:

Właśnie o tym rozmawiamy od jakiegoś czasu. 

Nie mam jednak podzielnej uwagi. Czas bym zajął się pracą

3 minuty temu, Pokraka napisał:

Ludzie dużo znoszą i imię rożnych rzeczy, i rożnych tłumaczeń, ale znoszenie zawsze ma kiedyś  koniec. 

Fajnie gdyby każdy wiedział gdzie jego miejsce i nie tracił czasu na dłubanie w dziurze w d znaczy anomancje... Są ciekawsze rzeczy niż analiza homo sapiens jak jakiś chory Zwidmo...

2 minuty temu, Miecz napisał:

To nie do końca tak. Ważne by dzielić swoje zainteresowania. Byle nie na siłę.

Najważniejsza to to dzielić poglądy i przekonania o świecie, mieć takie same wartości i cele. Nie trzeba 100% czasu spędzać razem i robić wszystkiego razem. Razem gotujecie, razem sprzędacie, razem chodzicie na wędrówki, nic się nie stanie gdy ty będziesz czytał a ona szydełkowała czasem  

5 minut temu, Pokraka napisał:

Ale pewnie grzybów tam nie ma i wtedy .... No cóż nie trzeba tez 100% spędzać razem jak psych para  

Przecież z domu go nie wrzucę  

Muszę iść na miasto, ale przypomniało mi się.

Kiedyś chłop się ze mną droczył (robi to codziennie). Mówię do niego, że zawsze możesz mnie z domu wyrzucić.

Tak Głupi jestem, że tego nie zrobiłem jak byłaś szczupła   

2 minuty temu, Miecz napisał:

Dla mnie nie. Robię co mogę wyegzekwować. Gdyby partnerka się jednak upsrła to sprzedałbym je. Czułbym się jak bez ręki, ale drugi człowiek jest ważniejszy od rzeczy martwych.

Czyli wyszłam na materialistycznego głupka. 

Przed chwilą, bocibot napisał:

Fajnie gdyby każdy wiedział gdzie jego miejsce i nie tracił czasu na dłubanie w dziurze w d znaczy anomancje... Są ciekawsze rzeczy niż analiza homo sapiens jak jakiś chory Zwidmo...

Do takich rzeczy się dojrzewa, w końcu każdy uświadamia sobie, że nie da się innych uszczęśliwiać na siłę. 

2 minuty temu, Miecz napisał:

Nie mam jednak podzielnej uwagi. Czas bym zajął się pracą

Ciał.

13 minut temu, Miecz napisał:

Chcąc nie chcąc musieliście zaakceptować siebie.

Kiedyś usłyszałem: masz już pięćset książek, po co Ci więcej?

Nie musieliśmy. Nie jestem przeciwniczką rozwodów.

1 minutę temu, Baba napisał:

Przecież z domu go nie wrzucę  

Muszę iść na miasto, ale przypomniało mi się.

Kiedyś chłop się ze mną droczył (robi to codziennie). Mówię do niego, że zawsze możesz mnie z domu wyrzucić.

Tak Głupi jestem, że tego nie zrobiłem jak byłaś szczupła   

Ja stoję na stanowisku, że duperele są mało ważne. 

1 minutę temu, Baba napisał:

Nie musieliśmy. Nie jestem przeciwniczką rozwodów.

Zacytowałam to tylko dlatego bo powinno to głośniej wybrzmieć. Nie mamy średniowiecza komu źle może się rozstać. 

2 minuty temu, Pokraka napisał:

Zacytowałam to tylko dlatego bo powinno to głośniej wybrzmieć. Nie mamy średniowiecza komu źle może się rozstać. 

 

A jak komuś źle ale tylko tak do połowy? 

8 minut temu, Pokraka napisał:

Do takich rzeczy się dojrzewa, w końcu każdy uświadamia sobie, że nie da się innych uszczęśliwiać na siłę. 

To jest niby normalne dla niektórych ale dla mnie przerażające jak ci ludzie funkcjonują chociaż nie wiem trochę jak to opisać, te ich wyobrażenia się z nich wylewają aż strach się odezwać czy oni kiedykolwiek cicho obserwują i nie oceniają jak zen buddysta czy muszą cały czas oceniać i kłapać dziobem na wszystko xD

21 minut temu, murb napisał:

Zastanawiam się teraz nad tą normalnością. Bo dla każdego ona jest inna. Czasem rzeczy dziwaczne dla jednych są normalne dla innych. Kwestia, co jak nazwiemy. 

Dla każdego normalność jest czymś innym.

Jakim cudem ten temat dalej wisi.

1 minutę temu, murb napisał:

A jak komuś źle ale tylko tak do połowy? 

To powinien zrewidować jakie ma cele życiowe, na czym mu tak naprawdę zależy.  Co ważne a co nie. Jak podejmie decyzję to albo niech się rozstaje albo idzie dalej i nie marudzi. Związki są jak pralki, można naprawiać, można wymienić, albo nosić do pralni. Najgorsze są życiowe pi/zdy.  

3 minuty temu, xDxDxDxD napisał:

Dla każdego normalność jest czymś innym.

Jakim cudem ten temat dalej wisi.

Bo podpierają go cztery żółwie albo Atlas. 

5 minut temu, bocibot napisał:

To jest niby normalne dla niektórych ale dla mnie przerażające jak ci ludzie funkcjonują chociaż nie wiem trochę jak to opisać, te ich wyobrażenia się z nich wylewają aż strach się odezwać czy oni kiedykolwiek cicho obserwują i nie oceniają jak zen buddysta czy muszą cały czas oceniać i kłapać dziobem na wszystko xD

Oj mnie strasznie razi normalność ten píerdolnik co ludzie majom jakieś ciuchy ładowarki zeszyt coś wszystko porozpiepszane 

Mieszkanie powinno wyglądać jakby nikt nie mieszkal huh

Analizę 0dbytowa sobie robią wiecznie skoorwysyny zamiast po prostu czuć i nie udawać

4 minuty temu, bocibot napisał:

To jest niby normalne dla niektórych ale dla mnie przerażające jak ci ludzie funkcjonują chociaż nie wiem trochę jak to opisać, te ich wyobrażenia się z nich wylewają aż strach się odezwać czy oni kiedykolwiek cicho obserwują i nie oceniają jak zen buddysta czy muszą cały czas oceniać i kłapać dziobem na wszystko xD

Trzeba zaakceptować inność i zrozumieć, że ta akceptacja nie oznacza, że musisz we wszystkim uczestniczyć czy wszystko znosić. Rób swoje, dbaj o siebie, chodź z tymi z którymi masz po drodze i nie musisz ciągnąc za uszy. 

Nie wiem i ktoś ogląda tv i mu nie przeszkadza jakiś syf pod obrazem 

2 minuty temu, Dwa spełnienia tak tak napisał:

Oj mnie strasznie razi normalność ten píerdolnik co ludzie majom jakieś ciuchy ładowarki zeszyt coś wszystko porozpiepszane 

Mieszkanie powinno wyglądać jakby nikt nie mieszkal huh

 Ja nic nie mamdo twojej podłogi i wystroju wnętrz bo do ciebie się nie wprowadzam i tak chyba wygląda że nawet można robić nieźle show ale nie zmuszać innych żeby z tobą w tym uczestniczyli 

2 minuty temu, Dwa spełnienia tak tak napisał:

Oj mnie strasznie razi normalność ten píerdolnik co ludzie majom jakieś ciuchy ładowarki zeszyt coś wszystko porozpiepszane 

Mieszkanie powinno wyglądać jakby nikt nie mieszkal huh

Oj dla mojej babci normalność to w domu porządek jak w muzeum ale też chodzenie do koscioła co niedzielę.

2 minuty temu, bocibot napisał:

 Ja nic nie mamdo twojej podłogi i wystroju wnętrz bo do ciebie się nie wprowadzam i tak chyba wygląda że nawet można robić nieźle show ale nie zmuszać innych żeby z tobą w tym uczestniczyli 

No ja lubię minimalizm i czysciutko a ludzie majom syf