Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
gafa mojej kumpelki : biegłyśmy do cukierni ulica od chodnika była odgrodzona łańcuchami wiec trzeba było przeskoczyć my z kumpelkami znalazłysmy łancuch wiszący nisko koleżanka wziąła namiar na taki najbardziej napięty nie dala rady go przekoczyć i zawisnęła na nim machając nózkami my dostałyśmy głupawki a ludzie na ulicy o mało sie nie powywracali next: jechałam z kolezanka autkiem i nagle słysze jak ona krzyczy do mnie uwazaj teraz po prawej skrecisz w lewo i jeszcze : jechałam autobusem nagle pan obok mówi do mnie przepraszam ale chciałbym wysiąść więc przesunęłam się do przodu ( trzymałam sie rurki) pan znowu Prosze pani ja naprawde chciałbym wysiąśc mówie do niego ależ prosze przecież sie Pan zmieści a on na to : tak zmieszcze się ale nie chciałbym zeby i Pani musiała tu wysiadać okazało sie ze trzymałam sie rurki którą ten pan wiózł ze sobą a nie tej w autobusie i jeszcze : do petenta który składal wniosek o zasiłek rodzinny : " to kiedy Pan to dziecko urodził ?" fantastyczny topic jak coś sobie przypomne to kliknę zresztą koleżanka mówi zebym przestała sie śmiać jak głupia bo ludzie sobie pomyślą ze trafili do wariatkowa a nie do Urzedu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
to co zrobiłam to nie jest gafa to kompletny idiotyzm ile razy ja wysłałam swoją odpowiedź buhahahahaha :D:D:D:D:D:D:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loczek
hihihi... prawie sie popłakałam czytając ten topic:) a co do moich wpadek; wybrałam się do brata- mam klucze do jego mieszkania, więc przy bramie wyciągam, wkładam do dziurki, próbuję przekręcić...i nic...szarpię się, męczę, tragedia...Na szczęście ktoś wychodził i otworzył od drugiej strony, grzecznie podziękowałam i dodałam w ramach wytłumaczenia: "strasznie się zacinają, prawda?" facet grzecznościowo potwierdził, a ja po chwili zobaczyłam, że trzymam w ręce klucze od własnego mieszkania.... A mój chłopak usłyszał w Radiu Jazz instrumentalne wykonanie "Mazurka Dąbrowskiego" i ucieszył się:"Oooo, kolędy już grają!" :) z mniej wesołych; zapoznawałam się z kolegą przyjaciółki i wyciągnełam rękę na powitanie, a on jakoś tak dziwnie podał mi lewą, w której trzymał soczek i zeszyt, uścisnełam mu palce mocno zdziwiona i grom z jasnego nieba-przecież on ma protezę zamiast prawej ręki!!!! A ja głupia wiedziałam, tylko mi z głowy wyleciało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loczek
i jeszcze jedno...przebiegałam przez ruchliwą ulicę w niedozwolonym miejscu i na samym środku spadł mi klapek z nogi (rażąco czerwona japonka), ułamek sekundy zastanowienia; "co tam klapek, trzeba życie ratować!!!" i ...pobiegłam dalej, na chodnik. Po chwili po niego wróciłam, ale cała ulica, łącznie z kierowcą tramwaju ze mnie wylewała...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loczek
oj, zalała mnie fala wspomnień... mój chłopak składał życzenia mojej babci: " Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet..." a on na to, bardzo ucieszona :"Nawzajem !!" Albo: wyżej wymieniony szedł z mamą i spotkał brata kolegi z dziewczyną, przedstawił ją: "to jest moja dziewczyna Kasia, a Twoja jak ma na imię??? " Mama była baaaaardzo zdowolona:0)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ale się ubawiłam! mi codziennie zdażają się jakieś wpadki - najbardziej to ze mnie się smieje mój mąż... Dawno temu jeszcze w liceum, ciepla zima, poszłyśmy z koleżankami namiasto na jakies zakupy. Koleżanka nagle do mnie mówi: Co CI tu z nogawnki wystaje?\" Ja patrzę w dół i mówie - \"Nie wiem\" i żeby sprawdzić zaczęłam ciągnać iciągną i ciągnę i..czuje jak mi coś szura po nogach ... .i... wtedy się zorientowałam - to były cienkie rajstopy! dzień wczesniej zdjęłam spodnie z rajstopami w środku a rano ubierając je zapomniałam o nich a taks ię ułozyły, że ich nie czułam przez cały dzień....Aż same wylazły z nogawki.....buhahahaha...obie się skęcałyśmy ze smiechu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na studiach, grudzień, pytam koleznaki ile kosztuje ta impreza sylwestrowa org. w szkole. Ona mi na to \"dwie stówy\". \" to duzo, to nie ide\" mówię. one : ok. po kliku dniach okazało sie, ze ja myslałam w nowych, a ona w starch zł. a bylo juz kilka lat po denominacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolp
napiscie cos jeszcze bo to najlepszy topik jaki cZytalam usmiałam sie jak norka a odnosnie gaf to cos mi sie przypomniało : - na przystanku autobusowym zorietowałam sie ze mam na nodze jeden pantofel domowy a jeden bucik nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to ze róznica miedzy obcasami wynosiła jakieś 10 cm. - w sklepie 1001 drobiazgów porosiłam o 1 kg cukru pani jakos tak dziwnie patrzyła - w aptece dostałyśmy z kolezanka ataku śmiechu po przeczytaniu naklejki na szybie raklamującej zapewne jakiś środek na gardło na naklejce nie było napisane nic poza " ssanie pomaga" rechotałyśmy jak szalone tak ze dostałyśmy czkawki ze śmiechu i musiałysmy opuścić aptekę zeby sie uspokoić - a w pracy kolezanka oblała mnie kefirkiem i powiedziała " nie martw sie to dobrze robi na oparzenia słoneczne " (he he w lutym) i ciekawe ale nie widziałam nigdy opalonych spodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka_
koleżanka bawiła sie na lekcji telefonem , chciałam sie zapytać czy ma darmowe minety a ja wypaliłam z tekstem "masz moze darmowe MINETY"??:-):-):-pprzez cały dzień sie z tego śmiałam:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLiNkA__
kumpelka bawiła sie na lekcji telefonem i chciałam sie zapytać czy ma darmowe minuty a zamiast tego wyjechałam do niej z tekstem"masz moze darmowe MINETY??":-p:-p:-) buahahaha przez cały dzień sie z tego śmiałam później...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjaster buhahaha D
w klubie zamiast sikać do kibelka to zaczęłam sikać na deskę, ale szybko się kapnęłam i otworzyłam kibelek i skończyłam już tradycyjnie, mówię w sklepie ok 12 w południe dobry wieczór, a najlepsze: moja siostra wchodziła na stacji do wagonu w metrze i jej noga zamiast stanąć już w wagonie to wślizgnęła w szparke międzu metrem a peronem i biedaczka tak się zaczęła śmiać, że nie mogła stamtąd nogę wyciągnąć. Więc tak z jedną nogą na peronie, drugą w szparze, ludzie się dziwnie na nią patrzą, ona się śmieje, a druga siostra będąca tam z nią sikała po nogach, aż w końcu pomogła jej wyjść. Szkoda, że tego nie widziałam na żywo. Oto moje młodsze siostry buhahaha :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj nauczyciel z hisstori w liceum (dajmy na to) nazywa sie Kowalski. pewnego dnia przyszedl do szkoly z zabandazoanym calym barkiem. dlugo sie w tajemnicy nie utrzymalo ze potracil go tramwaj. oczywiscie jak to dzieci w liceum stalo sie to populrnym przedmiotem zartow:) niedlugo na ktorej z lekcji nie pamietam dlaczego ale powiedziala \"bo pan Kowalski to jest szybki\" na co jeden z kolegow dodal \"ale nie szybszy od tramwaju\" :D cala sala buchnela smiechem a pan Kowalski udawal ze nie slyszal:DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
innym razem poszlam z kuzynka do teatru. po spektaklu oczywiscie zrobil sie tlum przy szatni. czekam na kuzynke a ona caly czas stoi w tym samym miejscu,jakby probowala stanac w kolejce kiedy wszyscy pchaja sie na chama:D po 15 minutach patrze a ona dalej ani kawalek nie posynela sie do przodu bo wszyscy ja bezczelnie wyprzedzali. w koncu zdenerwowana jej nieporadnsci podchodze i pytam dlaczego sie nie pcha do sztani jak inni. a ona calkem spokojnie \" ja przyszlam do teatru a nie wrestilng\":D :D :D kilku ludzi w poblizu zaczelo sie smiac,a ja po prostu az lez nie moglam powstrzymac. do dzis jak sobie przypomne jej stoicki spokoj i te slowa to zataczam sie ze smiechu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i przypomnialo mi sie jeszcze jak kilka lat temu mama gdzies wyszla i kazala mi zmyc naczynia. zeby nie bylo ze jestem niedokladna to pomylam wszystko co bylo, nawet wylalam brudna wode z garka ktory stal o bok zlewu i jego takze umylam. mama po przyjsciu poszla do kuchni. za chwile wola mnie i pyta gdzie schowalam rosol na obiad ktory stal w garku:D:D:D do dzis nie wiem jak moglam nie zauwzyc ze to co wylalam to rosol a nie jakies brudy:D a na kilka dni przed studniowka, siedzialam sobie na krzesle u siebie w pokoju. i nagle wola mnie tato \"szybko,szybko, chodz!\". no wiec pedem zrywam sie z krzesla i probuje pobiec. niestety jako ze mialam na sobie dzwony to zachaczylam noga o wlasna nogawke i padlam na kolana jak dluga na posadzke:D sinaiaki mialam takie ogromne na obu kolanach ze nawet pod czarnymi rajstopami kotre z koniecznosci musialam zalozyc na studniowke,zeby sie zamaskowac nadal przeswitywaly:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gadam na gg z kumplem. przkomarzamy sie i on cos mowi ze laski ciagle mu skrszynke z wiadomosciami a komorce zapychaja bo tyle smsow sla, ja mowie ze pewnie to jakies gowniary i zeby nie liczyl ze ode mnie kiedys tyle wiadomosci dostanie a on na to \"mi bez roznicy kto mi zapycha\" :D:D:D ale sie usmialam jak to powiedzial,do dzisiaj mu to wypominam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wf chcialem przypodobac sie pewnej dziewczynie i ustepuje jej miejsca, mówie: Agnieszka prosze idz, Agnieszka... Agnieszka! A ona sie odwraca i mowi mam na imie Asia. Szczena mi opadla, ale widze ze od tego momentu sie na mnie patrze tylko niewiem co ma na mysli ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaLiNkA__
kumpelka mówi do drugiej kumpelki (mając na myśli rozmazany cień do powiek)" stegowało ci sie" na co kumpelka odpowiedziała" wiem wiem , zawsze mi sie tenteguje" ;-):-)no i wszystko jasne heheeh:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę,że muszę sobie coś przypomnieć, bo szkoda żeby taki wesolutki topik umarł:}........ tym razem lapsusy słowne....moja mama ostatnio nie mogła sobie przypomnieć gdzie położyła filety z kurczaka, kręciła się po kuchni i z ogromnym niepokojem pytała: -\"Gdzie są moje piersi ??!!\":) ...... wyżej wymieniona stała w kolejce w sklepie, przed nią stała taka sobie niepozorna babulinka w chustce, która po dojściu do kasy gromkim głosem ozajmiła:- \"Poproszę te cipy z papryką!!\" Sprzedawczynię zamurowało, a moja mama ryknęła nietaktownym śmiechem;) i mała wtopa świąteczna....Wigilia, już po kolacji, siedzimy na kanapce i każdy zerka pod choinkę,kolorowe opakowanka kuszą...;) pierwszy nie wytrzymał mój trzydziestoparoletni brat i oznajmił, że on z racji obfitego brzuszka będzie św Mikołajem...zabrał się więc za rozdawanie prezentów. Te od mojej siostry były dowcipnie popodpisywane, np. \"Dla Przystojnego Doktora z Dużym Brzuchem\" -brat bezbłędnie zidentyfikował własną osobę i zachęcony sukcesem wziął kolejny prezent, przeczytał karteczkę i nabrał skonsternowanego wyglądu, zapytany co się stało, przeczytał na głos:\'\' Dla Blondi z Lokami i Dużym Brzuchem\" po czym uśmiechnął się i wręczył MI bez wahania prezent, dodając:-\" AAAA,gratulacje, to stąd ta gadka o ślubie!!!\". Mój ojciec w tym momencie zrobił się na przemian blady i czerwony i o mało nie spadł z krzesła, a cała reszta ryknęła śmiechem- chodziło o moją mamę, która podobnie jak ja ma blond loki, a dodatkowo dosyć wydatną oponkę na brzuchu...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heremeregilda
Gdy miałam 6 lat, byłam u mojej cioci na wsi. Zbierała flakoniki po perfumach, było ich ze 20ścia. Ja do każdej buteleczki dodawałam wody z kranu i piłam (nie wiem czemu. 3 dni wymiotowałam. Jak miałam 16 lat pojechalam na basen. Kolega uczył mnie skakać na główke, ale za każdym razem wychodziła decha. Któregoś razu wychodze z wody a miałam na sobie stroj bikini, a moj kolega caly czerwony do mnie 'ej...ten no...' ja się pytam 'co' a on 'no ten...' patrze a stanik mi sie pod pachy zsunął i wszyscy gapili sie na moje cycki... ucieklam biegiem z tego basenu. Na przystanki spotykam znowu tego kolege a on do mnie 'skoro sie tam dorbze juz znamy to moze sie umowimy?'. O zgrozo. 18 lat - pojechalam na wakacje z kolezanką, stoje w kolejce po hamburgera stal jakis chlopak, spadly mu okulary i chcialam je podniesc.. On tez chciał, zderzylismy sie glowa i niechcaco mu nadepnelam na te okulary. Nic z nich nie zostalo...myslalam ze zapadne sie pod ziemie. Siedze u mojego kolegi, spodobal mi sie i mialam zamiar zaczac go podrywac. Siedze na dywanie po turecku on kolo mnie i nagle sie spierdzialam glosno i smierdzaco. Udawalam ze to nie ja. Oczywiscie nigdy sie juz ze mną nie umowił. 20 lat pojechalam na wakacje z przjaciolką i dwoma kolegami, w nocy po duzej dawce alkoholu zachcialo nam sie kompac na waleta wjeziorze. Idziemy 5 metrow, 10...50 metrow a to woda po kostki dalej, stoimi na srodku jeziora na golasa a z kadej strony brzegow jakies okrzyki...nigdy wiecej. Na studniowce podczas poloneza, obcas wbil mi sie w dol sukni, prawie wywinelam orla, zatrzymalam bieg poloneza i wyciagalam tą szpile. Na szczescie kamera byla wtedy gdzie indziej. Ale potem kamera mnie uchwycila gdy kolega uczyl mnie tanczyc. Zaczal mna tak krecic ze sie wywrocilam. Nigdy nie wlacze juz tej kasety chyba ;] Jeszcze kiedys, z kolezankami korzystalysmy z publicznej toalety, bylysmy zmeczone wiec czekajac na nią kucnelam sobie pod scianą i nie zauwazylam ze z boku wystaje gwozdz. Podarlam sobie cale spodnie na pupie. Nawet nie mialam bluzy zeby sobie zawiazac wokol pasa. Wracalam do domu z rekami na pupie. Jeszcze kiedys biegnąć do tramwaju, przez 4 pasy na skrzyzowaniu na czerwonym swietle zgubilam buta. Po 5 metrow biegu na boso, chcialam sie cofnac po tego buta ale samochody jechaly i jechaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygrys
1.moja mama pomagala mi kąpać syna i w pewnym momencie moj mąż przynosi telefon i mowi to do mamy, wiec mama bierze słuchawke i mowi do telefonu: a wiesz bo ja włąsnie jedną ręką myje wnuka a drugą z tobą rozmawiam :) 2.na wykładzie jeden profesor który był bardzo ą i ę i kazdego studenta miał za nic w pewnym momencie powiedział: prosze państwa, nie PODCHÓDZMY do tego w taki sposób... 3.odpalalam papierosa i nagle czuje jakis taki dziwny zapach palonego plastiku...okazalo sie ze podpalilam filtr od papierosa...a juz mialam sie zaciągnąć... 4.jakos nie przepadam za badaniami ginekologicznymi i na jednej z wizyt gdy lekarz powiedzial :to prosze do badania ja odpowiedzialam: a moze porozmawiamy sobie jeszcze...popatrzyl na mnie dziwnie... 5.znowu wizyta u ginekologa,ja w zaawansowanej ciąży siadam na fotelu i nagle spada mi za plecy taki zagłówek czy coś i siedze taka pochylona do przodu,lekarz to zauwazyl i rzucil sie na pomoc stanał miedzy moimi nogami pochylil sie zeby wyciagnąc nieszczesny zagłówek....sytuacja byla taka ze sam zaczął sie śmiac i powiedzial ze dobrzez e tu teraz nikt nie wszedł... pozatym zawsze sie przejęzyczam,coś przekręcam ostatnio napisalam koleżance ze bede u niej za 20 17 :) czyli poprosty 16:40,gubie ciągle cos i znajduje w dziwnych miejscach i rózne takie...dobrze ktos to ujął dzien bez gafy to dzien stracony...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×