Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość nuneq
ja może nie mam jakiś poważniejszych gaf na swoim koncie oprrócz jakiś dobry wieczór o godiznie 6 rano wracając z imprezy;] ale niemożliwy jest mój tata-jest strasznym zapominalskim, więc do sklepu ostatnio napisałam mu kartkę, podczas pisania wypisla mis ie dlugopis i reszte dokoczylam innym,po powrocie ze sklepu okazalo sie ze kupil tylko rzecyz napisane tym drugim dlugopisem bo stiwerdzil ze tamtego nei zauwazyl(pierwsza czesc byla na zielono,druga na czarno);| ostatnio jak szedl do sklepu poprosilam go zeby kupil filety ryby do SMAZENIA,wrocil z makrela wedzona.. jak cos mi sie przypomni to dopisze;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesolutkaa
Super,ale sie usmialam.No dalej,opowiadajcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa51
Autentyk, opowiedziany przez koleżankę. Jej mama musiała udać się do ginekologa, a bardzo tego unikała bo się wstydziła. Więc przed wizytą wymyła się tam gdzie trzeba i nawet dla pewności siegnela po (jak jej się wydawało)dezodorant swojej córki. Kilka godzin póżniej przychodzi z płaczem do domu i opowiada co się stalo- więc przychodzi do tego lekarza, rozbiera się już cala w nerwach,siada na ten cholerny fotel, rozkłada nogi a gośc w śmiech!!!! i takim tekstem do niej - "Ale sie pani wystroiła" Okazało się, że zamiast dezodorantu wzieła z półki spray do włosów ze złotymi drobinkami!opakowanie w sumie podobne. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa51
no i jeszcze moja ukochana znajoma ania- na sylwestra chciałyśmy porobić trochę zdjęc, więc anka kupiła klisze do apartu, ale nie wiedziec czemu poszła do łazienki ją zakładac, bo bała się że się prześwietli (oczywiście w łazience było zgaszone światło:) męczyła się z dobre pól godziny biedaczka:)) oczywiście ani jedno zdj ecie nie wyszło:0 nie mogła tego przeboleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa51
a to już trochę z ineej beczki: Moja znajoma miała prowadzić lekcje wychowania seksualnego w klasie tzw."trudnej młodzieży" i mówi o roznych organach, uzywając nazw typu "penis"i "vagina" A jeden chłopczy podnosi rękę pyta" proszę pani a vagina to to samo co cipa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia________
No teraz cos ode mnie Jestem tegoroczna maturzystka. W pt 15.04 odbylo sie uroczyste zakonczenie roku szkolnego. Idziemy cala paczka zadowolone ze swoich swiadectw. I jedna sie zastanawia czy omisja maturalna bedzie miec przerwy zeby nie wysluchiwali 12 osob na raz. Ja na to: O. nie przejmuj sie nimi.Nie bede mieli przerwy predzej kaputna i bedzie matura odwolana. Oczywiscie cala paczka w smiech.Odwracam sie a za mna pani dyrektor z nauczycielka. Udawaly ze nie slyszaly :) Matura ustna z niemieckiego. Z nerwow nie zabralam dlugopisa, ktory mialam w torebce na korytarzu. Pani z komisji pozyczyla mi swoj dlugopiss. Wychodzac zapomnialam o nim i gdy wyciagla reke po niega ja zamiast jej go oddac podalam jej moj dowod. Przynajmniej sie komisja troche posmiala :D Kiedys podobal mi sie chlopak z mojej szkoly.Bylismy na czesc. Czasami nawet gadalismy.Mialam jego nr tel. Chcialam mu wyslac jakiegos fajnego smsa, rzecz jasna anonimowego. Niestety zanim wyslalam do niego smsa wyslalam innego do mojej kolezanki w ktorym sie podpisalam i zapomnialam potem wykasowac podpisu :( dostal smsa ode mnie podpisanego :( Jechalam na wycieczke z moja paczka i dzieciaczkami z podstawowki. Organizator sprawdza obecnosc. Po kolei mowimy jestem. Przychodzi czas na moja kolezanke. Pan mowi jej imie i nazwisko. Ona jestem. A potem do mnie.O. jak moglas czemu podalas nie moje nazwisko!!Nie wiesz ze ja sie nazywam k.(i tu nazwisko faceta ktory jej sie podoba).Z tym ze ona to powiedziala cicho i slyszlam mimo ze miedzy nami stalo jeszcze kilka osob. Ja zaczelam sie smiac a potem na caly glos mowie: przepraszam zapomnialam. Pan myslal ze zapomnialam dziecka bo dalej sprawdzal obecnosc i w tym samym momencie przestal czytac jakies nazwisko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorczyca
:D a to i mi się poprzypominało :D Na początek seria gaf związanych z ukochaną komunikacją miejską, Pewnego pięknego dnia spieszylo mi się gdzieś bardzo, mimo że miałam do przejścia tylko jeden przystanek, kiedy przyjechał autobus, wsiadłam szybko do niego. Od razu podzedł do mnie jakiś facet i zaczął coś mamrolić, więc poszłam na koniec autobusu, on za mną i coś gada, macha rękami, trochę się przestraszyłam, wkurzyłam, bo nikt się za mną nie wstawił, więc znowu zrobiłam unik, ponieważ to nie przyniosło efektu i facet nie dawał mi spokoju, podbiegłam na skargę do keirowcy, że jakiś facet się przyczepił i że się boję, kiedy wskazałam, który to, kierowca powiedział, że ten pan chce żebym zapłaciła za przejazd, bo to komunikacja prywatna :P innym razem jechałam autobusem(nie prywatnym :)), koło mnie stała jakaś kobieta, na którymś z przystanków poszła do wyjścia, a wtedy ja zauważyłam, że zapomniała swojej deski do prasowania, zaczęłam więc krzyczeć, żeby poczekała i szarpać tę deskę, lecz okazało się, że to specjalny element autobusu, do którego przypina się np. wózki dziecięce :P moja mama kiedy weszły bilety czasowe(10 minutowe) kasowała po wejsciu do autobusu wszystkie naraz, jeden po drugim, myśląc, że w ten sposób ma np. pól godziny :) uśiwadomił ją kontroler, któremu dała dojść do głosu po 10 minutach kłótni:) moja przyjaciółka wracała autobusem z mamą i babcią ze sklepu meblowego, w którym zakupiły dwa krzesła, mama uparła się, mimo przestróg(że upadnie), że usiądzie na swoim nowym krześle, oczywiście, kiedy autobus zachamował, krzesło przewróciło się, pani krysia spadła, a jej spódnica zadarła się na głowę, wszyscy zaczęli się śmiać, a moja psiapsióła podeszła i zapytała "może pani pomóc??" :):) ech pełno mie teraz do głowy gaf powróciło,ale na dziś koniec, idę spać, coby jutro znów nie usłyszeć,że jestem blondynką :) pozdrawiam cieplutko wszystkie popełniające gafy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lak
ja tez mialam przygode w tramwaju. tego dnia bylam bardzo zestresowana bo jechalam na egzamin ustny. na uczelnie mam daleko i musze sie przesiadac. wysiadam z pierwszego tramwaju i ide na drugi przystanek oczywiscie mam kartki w reku i jeszcze sie ucze. podjechal tramwaj i wsiadlam. szkoda ze nie spojzalam ze to byl tramwaj ktory jechal wyjatkowo do zajezdni... i pojechalam spowrotem do domu, zorientowalam sie dopiero dwa przystanki przed domem , taka bylam zaczytana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilith 38
Super śmieszne kawałki... Powinno się o takich sytuacjach więcej pisać, zamiast o smutkach i nieudanym życiu :) Będąc nastolatką (roztrzepaną zresztą ;P ) smażyłam sobie jajecznicę, a jest to do dzisiaj moje ulubione danie ;) Nałożyłam sobie parującą jajecznicę na talerz, wzięłam do ręki razowy chleb posmarowany masłem.... no i zaczynam jeść... Dodam, ze się bardzo spieszyłam, więc w pierwszym momencie jakoś nie dotarł do mnie dziwny smak jajecznicy!! Wącham jajecznicę, niby normalna, podejrzliwie patrzę na chleb, ale wydaje się być w porządku... Jednak zwolniłam nieco tempo konsumpcji... W końcu przestałam jeść i rozpoczęłam śledztwo... Od oglądania patelni, poprzez obwąchiwanie kostki masła, a skończywszy na butelce oleju na którym smażyłam jajko... :) :) Niestety ten olej był syropem cytrynowym... :P W pośpiechu nie zwróciłam uwagi na nalepkę na butelce i na to, że ten "olej" jakoś dziwnie mi się pienił na patelni :) Inna śmieszna sytuacją, będąca potyczką słowną ... Impreza, ok. ośmiu osób przy stole, i takie "rozmowy o życiu" :) Koleżnaka, konspiracyjnym szeptem wspomina o połykaniu spermy, każdy wyraża swoje zdanie... a mnie nagle inna koleżnka z przeciwka sie pyta... raczej cicho ( a miałam wyjątkowo napchana buzię jakąś ciężko gryzącą się potrawą) - Co masz trudności w pogryzieniu? A ja trochę mniej konspiracyjnym szeptem ;) odpowiadam bełkotliwym głosem: - Da się przełknąć! I w tym momencie widzę oczy wszystkich skierowane w moją stronę. - Wyznanie było jednoznaczne :))) Pozdrawiam wszystkich wesołków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilith 38
A....!!! Super był przypadek Gorczycy z deską do prasowania ;) Po prostu The best!! Wyobrażam sobie Twoje samopoczucie po tej przygodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia__
Hihihihihihh,niezle dziewczyny,dawac jeszcze,super topik,poprawil mi humor:)Mi tez sie zdarzaja rozne gafy,ale przez moja postepujaca skleroze narazie nie moge sobie nic przypomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia__
Hihihihihihh,niezle dziewczyny,dawac jeszcze,super topik,poprawil mi humor:)Mi tez sie zdarzaja rozne gafy,ale przez moja postepujaca skleroze narazie nie moge sobie nic przypomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa51
Słuchajcie muszę wam to opowiedzieć,choć gafa znów nie mojego autorstwa (moze to nawet lepiej :) Moja dobra znojoma udała sie ze swoja poznana niedawno miłościa do jego domku w górach.(byli tam równiez jego rodzice i rodzeństwwo), zrobili sobie tam mała imprezke wypili troche i zjedli borówki, które nazbierali w lesie. W nocy obudzil ja potworny ból brzucha, zachciało jej sie tak bardzo do toalety, że ledwie (a własciwie nie całkiem udało) jej sie dobiec , po kilkunastu sekundach słyszy pukanie, okazało sie ze to byl jej facet, który miał tą samą potrzebę! I teraz wyobrazcie sobie ta scenę : ona z niedawno poznanym chłopakiem( a nie pokazywała mu sie nawet bez makijazu) siedza na jednym klopie(wprawdzie odwróceni do siebie plecami) i za przeproszeniem sraja do jednego kibla, a trwalo to sporo bo mieli potworna biegunke po tych borówkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sikoreczka P
no tak,chciałam odświeżyć temat... a tak żeby jeszcze śmieszniej było to przypomniała mi się moja ostatnia wycieczka autobusem na uczelnię. otóż jechałam całkiem rano na 8 :) busik zapełniony a moje siedzonko na tyle autobusa a nad nim rurka... no i oczywiście wstając przyłupiłam w nią, aż mi sie ciepło zrobiło z szoku i wstydu ,rozglądnęłam się czy nikt mnie nie widzi no i wysiadam, wszystko super i jak nie łupnę w rurkę na drzwiami!!! ludzie, no w tym momencie to już tylko mogłam zacząc się ryć sama z siebie tak że się mało nie udusiłam... to nic że przechodnie się dziwnie patrzeli :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FIGA 51!! od razu widać że nie czytałaś całego topiku, bo inaczej nie powtórzyłabyś idiotycznej historii z ginekologiem po raz bodajże 3!! Ludzie odpuście sobie tą historię z brokatem, bo aż przykro patrzeć jak opowiadacie ją po raz kolejny jako autentyk!!!! A teraz coś na osłodę niemiłego wstępu....Mamy wykładowcę, któremu często zdarzają się freudowskie teksty typu:- \"Wezmę każdą Panią z osobna\" ( chodziło o to,że każda z nas ma inny gust;)), albo podczas rozmów o stereotypach: \" a żona gotuje, pierze, sprząta, daje...ekhm, ekhm...obiad daje\" :) Poza tym widzałam akta sądowe gdzie Panią Wlazło przemianowano na Panią Wcisło;) strasznie to wszystko skomplikowało....albo z przesłuchań sądowych,chłopak zapytany o stan cywilny odpowidział: \"uczeń\";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) W miom zyciu wydarzyły sie różne gafy ale z tych co pamietam to: 1. Kiedyś poszłam po kumpelkę, żebyśmy razem sobie do szkły poszły. Otwiera mi jej babcia, a ja mówię \" Dobry wieczór...\". Dodam, ze była 7.30 rano...:p 2. Umyłam sobie kiedyś zęby proszkiem do mycia kibla...Oprócz pasty zawsze używałam takiego fajnego, miętowego proszku do wybielania zębów. Stał sobie grzecznie w słoiczku po musztardzie na półce w łazience...No i po umyciu zębów sięgnęłam po słoiczek, zanurzyłam szczoteczkę w proszku i do gęby...Smak wydał mi się jakiś dziwny, więc z niesmakiem wyplułam to co miałam w buzi. Poszłam do mamy zapytać co to za paskuctwo. A mama: \" Proszek do kibla sie kończył więc przesypałam do słoiczka, żeby wywalić butlę...\".Bleeeee. Wiecie co, teraz zanim coś użyję do mycia żebów parę razy wącham i oglądam opakowanie...:P Jak sobie coś przypomnę to napiszę. Pozdrawiam 🌻 Ps. Świetny topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kila
bylam w knajpie z kolezankami i kolegami z pracy dzwoni moja komorka wyjmuje pilota szok oni rycza ze smiechu a moj dzwoni i pyta gdzie do cholery jest pilot bo niema ochoty caly czas wstawac i przelaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randka w ciemno
spotkanie w ciemno dawno,dawno temu....;) chłopak średnio mi się spodobał,ale ok...przy powtaniu był miły:) zaproponował kebaba...(nigdy wcześniej nie jadłam tego dzaidostwa) plan był taki,że zamawiamy kebaba i bierzemy na wynos,po czym jedziemy na przejażdzkę jego autem... zamawiamy - tzn.on zamawia, a że barman był jego znajomym ucieli sobie pogawędkę... ja prawie nic nie słyszałam,co mówili,bo leciała głośna muzyka... w pewnym momencie słyszę od barmana:a cos do picia bierzecie? mój "partner" coś wymamrotał,czego nie zrozumiałam,po czym do mnie: a TY?! a ja,ni chca uchodzic za głuchą odpaliłam:JA TEŻ!:) okazało się,ze na pytanie o picie,gościu odpowiedział,ze ma w samochodzie małego kubusia :D :D :D to nie koniec... wreczyli mi tego cholernego kebaba, ja oczy w słup(bo jak to ugryźć??!!) no i chce wychodzić... a obaj rozbawieni koledzy: "WIDELEC CHOCIAŻ WEŹ BO STRASZNIE SIĘ POBRUDZISZ!!" :0 :D:D:D ale wtopa... wyszłam na jakąś wiejską prostaczkę,która nigdy nie bywa w barach, nie je fadt-foodów itp. :0 facet wiecej się nie odezwał... ale to nic... i tak mi się nie spodobał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randka w ciemno
aha i jeszcze coś... matura - jakieś 2 tygodnie temu:) pisałam rozszerzony angielski - siedziałam sama w klasie pod obstrzałem 3-osobowej komisjii :o egzamin składał się z dwóch czesci... w przerwie po pierwszej czesci spotkalismy się z koleżankami na kanapkach,soczkach itp. no i oczywiscie dyskutujemy na temat matury, opowiadamy sobie gdzie siedzimy, kto ma jaką komisję... moja opowieśc: " ja to mam niby spoko - siedzę na końcu,niby i tak nie sćiagam, ale komisja nie przypatruje mi się nachalnie, a poza tym w mojej komisjii jest Równa (lubiana przez nas nauczycielka od biologii) tylko ona mnie wkurza,bo cały czas wstaje,podchodzi do okna i smarcze... jak mnie to denerwuje, Boże!!" oczywiscie przechodząca Równa wszystko słyszła... mysłałam,ze nie pójdę na tą druga część matury... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sklepie z lampami mówie do kobiety: \"ta lampka ma wyjatkowo ładny członek\" - zamiast trzonek.....hahahahahahaha! poprzedniej nocy miałam wyjatklowo udany seks! ale wtopa.....!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na powiedzmy 5 randce z moim obecnym chlopakiem, jezdzilismy na rowerach :) No i moj chlopak wjechal na chodnik (tylko przez chodnik mozna bylo wjechac na rynek (gdzie chcielismy zjesc lody :) ), bo byl remont... No i on wjechal na chodnik, no to ja tez chce, a ze ja bylam baaardzo blisko od tego chodnika, to oczywiscie nie udalo mi sie na niego wjechac i wywalilam sie jak dluga :0 Chlopakowi zrobilo sie mnie zal i zaczal mnie podnosic z tej ziemi (a upadlam tak centralnie CALA, na brzuszek ) pozniej bylo mi niesamowicie wstyd :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzecz działa się na studiach. Przerwa między dwoma wykładami z matmy. Wyszłam zostawiając w auli herbatkę ( taka aula piętrowa, gdzie wykładowca jest na samym dole ). Dużo osób jednak zostało w sali. Ja zagadałam się i po jakimś czasie wracam na wykład przekonana, że przerwa jeszcze trwa. Ludzie sobie dalej siedzą jak siedzieli, kiedy wychodziłam, tylko mojej herbaty nie ma na moim miejscu. Staję więc na środku ( u szczytu schodów prowadzących na sam dół ) i zupełnie nie zaskoczona panującą cisza mówię głośno: - A gdzie do cholery moja herbata? W tym momencie z za rogu na dole wychyla się wykładowca i całkiem poważnie mi odpowiada: - przysięgam, ze ja nie brałem. Tak mnie zamurowało, że nic mu nie odpowiedziałam. Oczywiście wykład trwał już od kilkunastu minut.... ech... Świetny temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja umyłam kiedys zeby proszkiem do mycia kibla myśląc, że to miętowy proszek do wybielania zębów. Mama przesypała go do podobnego słoiczka..Bleeeeee. Potem zęby myłam przez 15 minut mocno mietową pastą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio moja siostra zaobserwowala cos , na co ja nigdy nei zwracalam uwagi :) kiedy prowadze rozmowe glosową prze internet, przystawiam ucho do mikrofonu jezeli cos zbyt slabo slysze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam gafe gigant przed prezydentem Wrocławia!!!! Byłam z grupą na otwarciu międzynarodowej konfenrencji slawistów. I tam bbył też zaproszony pan prezydenrt, żeby machnąc jakieś przemówienie. Wiec najpierw było powitanie, potem pan prezydent walnął mowę a po nim zaczął ględzic jakiś dziadek. Ten wiekowy profesor przemawiał bardzo długo i jakos tak mało jasno. Mi w trakcie strasznie się zachciało do wc :/ Ale głupio mi było tak wyjśc w trakcie wykładu bo wszyscy by to widzieli. I jak wykład się skończył wystrzeliłam jak z torpedy nie patrząc na nic i na nikogo. Czułam że ktoś idzie za mną ale byłam pewna, że to mój kolega. I ja wtedy nawet nie odwracając sie wypaliłam : Kurwa jak zanudzał, poza tym malo co nie zsikałam się w spodnie. Wiesz gdzie tu jest kibel?? i w odpowidzi usłyszałam : Zgadzam się z panią, wykład był mało wciągający. Ale co do toalety nie umiem pani pomóc, nie wiem gdzie się znajduje!\" Odwróciłam się i okazało się, że to był prezydent Wrocławia a nie mój kumpel. Myślałam, że się ze wstydu spalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, piszcie, bo ja tu pękam ze śmiechu. Super temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N i j a
W zeszlym roku lezalam w szpitalu, mialam zabieg pod narkoza i pierwsze co wypowiedzialam gdy obudzili mnie lekarze to: pierdole, dzis nie sprzątam....Nagle zorientowalam sie ze jestem w szpitalu i jak idiotka zaczelam przepraszac za swoje zachowanie...;) Kiedys jechalam w autobusie i trzymalam sie poreczy jakiegos siedzenia i nagle na zakrecie poręcz wyleciala a ja razem z nia, przelecialam z nia pol autobusu trzymajac ja oczywiscie w rekach;)hehe..niezla wtopa:) A dzis stalam na przystanku i uslyszalam rozmowe mamy z ok 7 letnia coreczka: corka: Mamo dokąd jachamy? mama: Nie jachamy, tylko jedziemy, mow po poprawnie po polsku. Corciu nigdzie nie jedziemy, bo tu takie rozkopy w tym Wroclawiu, ze pogubic sie mozna w tym city...:) Ale mialam ubaw:) p.s Pewnie coś sobie jeszcze przypomne, gafy to moja specjalnosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×