Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość brylancikowa
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brylancikowa
upupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona na maksa.
Kiedyś, na grillu u jareckich mojego chłopaka, zebrało mi się na bzykanko z moim misiem. Wydawało mi się, że mój Misio siedzi na kibelku, więc podeszłam dyskretnie do drzwi i jęczę zmysłowo: "Pragnę cie! Zróbmy to zaraz!natychmiast! bo nie wytrzymam! Chcę się całowac! dmuchać ci w szyję! delikatnie dotykać całe twoje ciało! Zrobię cio lodzika! i wszystko polknę! Kończ to sranko! i chodź do mnie! Jestem taka napalona! Mam ochotę na twoja maczugę! Na co czekasz?! Possij mi sutki!Zacznij mnie ssać bym odpłynęła!!!" Okazało się, że w kibelku wcale nie siedział mój Misio, tylko jego 15letni brat :classic_cool:. Gówniarz na serio się na mnie napalił i nie dalo mu się później wytłumaczyć, że to było nieporozumienie! Nie jeździmy juz do misia, bo małolat sie będzie do mnie dobierał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fresh - do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafelatte234
a ja bylam w niedziele taka zamyslona i tak usilnie myslalam o kawie z kolezanka ze weszlam do autobusu i zamiast poprosic kierowce o bilet poprosilam kawe latte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tort
Kiedyś jechałam na urodziny dziecka mojej szwahierki i ta poprosiła mnie o zrobienie torta, przyjechała po mnie i moje dzieciaki, zapakowałyśmy się do auta i jedziemy, na dużym rondzie jakieś 500 metrów od mojego domu zatrzymałyśmy się bo było czerwone światełko, w aucie obok facet coś tam pokazuje, wymachuje ręką..zaczęłam się nabijać że jakiś czubek chyba i w pewnym momencie mnie olśniło i wrzeszczę..O Ranyyy!!! a tort jechał na dachu, w samochodach obok wszyscy mieli niezły ubaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góreeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahah
kiedyś byłam na imprezie u kumpla. Zabawa była głośna i ostro zakrapiana, oj ostro. w pewnym momencie ktoś się zaczął dobijać do drzwi. otwieramy - a to sąsiad z ostrzeżeniem, że wezwie policję, kumpel cos tam mu odkrzyknął i zatrzasnął mu drzwi przed nosem. Oczywiście nie wzięliśmy sobie tego do serca i balanga trwała nadal. Po jakimś czasie ktoś znowu puka do drzwi, kumpel otwiera i krzyczy: mówiłem spier...j!!! i zamyka drzwi. Jednak tym razem była to .... policja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotek567
właściwie to gafa mojej koleżanki, nie moja byłyśmy z kumpelą u wyżej wymienionej pierwszy raz z wizytą po urodzeniu przez nią dziecka. w prezencie zaniosłyśmy taki słodziutki niebieski komplecik dwuczęsciowy, spodenki i bluzę. Koleżanka podziękowała pięknie i zaczęła gadać, gadać, gadać... i w pewnym momencie mówi: Ja to wszystkie dwuczęsciowe komplety oddaję komu innemu, bo wolę jednocześciowe! a my na to: no mamy nadzieję, że naszego tak od razu nie oddasz:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotek567
jestem nastronie 41 i boki zrywam:) byłam kiedyś z kuzynką i qmpelą na wieskiej dyskoteczce w remizie:) Było to z 10 lat temu. Muzyczka typu disco polo, laski tańczą ze sobą, faceci stoją, pomór dosłownie:) jako, że wpadł mi w oko jeden z dj-ów postanowiłyśmy z qmpelą popisać się naszymi miastowymi tańcami i zaczęłyśmy ostro densować, osobno oczywiście, prezentując coraz wymyslniejsze figury. Po jakieś godzinie naszych wypocin podchodzi ów dj do kuzynki (bo była stamtąd) i pyta głośno: co to za dwa oszołomy ze sobą przyprowadziła?!!! i tak to właśnie różnica kultur stanęła na drodze ku miłości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnych gaf już
nie popełniacie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dalej dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
no to teraz ja!moj maz od dziecka mieszka zagranica...i czasem udamu sie ta nasza piekna polszczyzne tak przekrecic...ze nie moge ze smiechu.na poczatku jak sie poznalismy to bylam kulturalna i smialam sie do siebie ale teraz smiejemy sie razem:kiedys siedzielismy wieczorem przy swiecach a moj ukochany zaczal wspominac miniony dzien i opowiadal jak to mu cudownie bylo spacerowywac dzis po wieczornym parku(wieczorem po parku) usmialam sie do lez w tej romantycznej chwili.albo jak przyszedl i oswiadczyl mi ze byl w piekarniku -ja oczy jak cebule zrobilam i pytam:gdzie???po co???? a on..no po chleb!!albo....opowiadal mi o kapeli ktora na mojej plycie uslyszal i mowi:a ta FORMACJA NIESWIEZYCH SZZWABOW to wcale mi sie nie spodobala....myslalam ze padne ze smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
albo...nie mogl zapamietac FILM PRZYRODNICZO -PRZYGODOWY wyszedl mu z tego film przyrodowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hijkg
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAFIORA
Kiedys z moim ex bylismy nad morzem. Szlismy po plazy z dluuugiego spaceru. Juz mi sie nie chcialo isc (+chcialo mi sie bardzo siku) ;/ i on wzial mnie na ramiona.. Musielismy troche wazyc, bo stopy wbijaly mu sie dosc gleboko w piasek, ponadto szedl dosc sztywno.. plus moja wyobraznia.. daly taki efekt.. ze .. polalam mu plecy ze smiechu!!! Masakra!!! ale najwazniejsze ze bylo cieplo i szybko wyschnelo ;) :classic_cool: Kiedys bylam z wizyta u kolezanki na wsi. Rodzinka dosc religijna i wowczas byl czas na odprawianie jakiejs modlitwy. Chodzilo chyba o modlitwe do Matki Boskiej. Kazdy z obecnych mial przeczytac fragment ze skarbczyka.. kiedy na mnie przyszla kolej..z rozwaga i w skupieniu.. przeczytalam.. zamiast Ucieczko grzesznych - ucieczko grzesznych.. zamiast Matko wsławiona (chyba) - matko wstawionych!!! Tylko kolezanka zauwazyla, ale i tak byl nie zly purpur :D Mieszkajac w akademiku rotacyjnym (cos takiego jak holet ale tansze :) czesto zapominalam wziac z domu recznika. Aby nie kupowac co tydzien nowego, wymyslilam ze uzyje poszewki z poduszki (przy kazdym zarejestrowaniu sie dostajemy komplet czysciutkiej slicznej swiezej poscieli). Rano umylam sobie wloski i bach bach.. na glowke turbanik z poszeweczki.Nagle, jedzac sobie sniadanko w przejsciowko - kuchni, ktos wchodzi wlasnie tam gdzie ja siedzialam. To byla pani z recepcji, ktora odpowidzialna jest tez za posciel.. Przyszla cos sprawdzic..Siedze sobie siedze, jem sobie jem, az tu reakcja w 0. 82232s.. przeciez ja mam na lebie poszewke.. Kobita na mnie, ja na kobite.. i fru do pokoju.. ufff, nie pokapowala sie.. :D Zamawiajac jakies jadlo z Amoresem w jakims pub'owym ogrodku, podszedl do nas chlopiec proszac o jakas kase. Ostatnio mialam dobre serce, wiec jakos tego razu nie bylo mi w smak cos dawac..no i zamiast, ze 'nie mamy' czy jakos tak, ja walnelam.. 'nie nie nie dziekujemy'.. Wsiadlam do autobusu miejskiego i powiedzialam dzien dobry... :) Byly ich jeszcze tysiace.. STANDARD!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAFIORA
Tak wiec kolejna...UCIECZKO GRZESZNYCH ZAMIST UCIESZKO GRZESZNYCH :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość micbor
Kiedys pod blokiem jednemu kumplowi zachcialo sie ... no poprostu kupę.... Wtrącił więc gdzieś w rozmowie , że idzie do domu skręcić makowca. Jeden z kumpli na to: Przynieś i dla mnie kawałek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smileyface1
oplulam monitor jak przeczytalam o tym makowcu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada stopka
niezłe z tym makowcem :) A ja kiedyś w autobusie, chcąc wyciągnąć podłokietnik z krzesełka złapałam jakiegoś faceta za kolano, zaczęłam trochę ciągnąć, aż w końcu się zorientowałam, że to nie jest to czego potrzebuję :D Na dodatek był to facet ze straży granicznej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa stopka
a dzisaj co was spotkało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmtak
do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gafiara
Ja to miałam akcje: Bylo lato,strasznie gorąco. Szłam z kolezanka i pilysmy cole. ja swoja wypilam na raz i nagle mi sie odbilo. Ale to tak strasznie mi sie odbiło ze szok. Na dodatek za nami szla matka z dzieckiem i krzyknela: Przepraszam sie mowi a ja odwrociłam sie i prosto temu dziecku wybekałam PRZEPRASZAM. Maly sie rozplakal a ja usiadlam ze smiechu na trawniku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddd
Dobre, az mnie brzuch boli i ze smiechu placze, a mama sie smieje ze glupia jestem, ale mozna sie usmiac:D:D:D to czas na mnie -wpadki typu dzien dobry mowione wieczorem albo dobry wieczor mowiony w dzien to normalka - tyle osob tak ma, ale jaka siara:) -u mnie w lazience kosz na brudne ubrania stoi na przeciwko kibelka i kiedys rozbieralam sie do kapieli i bielizne plum do kibelka, a poźniej jeszcze kilka razy probowalam ale sie opamietalam:) -Podobnie z koszem na smieci - stoi w lazienke zaraz pod zlewem, czesto do kosza wyrzycam naczynia:) np jak jest cos na talerzu co musze wyrzycic np kosci, to najpierw wyrzucam kosci a po chwili talerz tez laduje w koszu na smieci:) -w kościele - czasami tak mam ze wstaje kiedy nie trzeba albo kiedy widze jak jakas babka drapie sie po glowie to mysle ze trzeba sie przyzegnac i to robie... ale to juz calkiem zakrecona jestem. Albo kiedy glosno spiewam a to juz koniec piesni a ja spiewam:) -albo smieszne sa tez takie sytuacje kiedy jestem w sklepie i za chuja nie moge zrozumiec co babka mowi np. j\cos kupuje i babka sie mnie o cos pyta a ja mowie "slucham" a ja dalej nie rozumie to mowie "slucham" i znow nie rozumiem, az w koncu przytakuje albo cos, to dopiero wstyd haha wydaje sie male ale:) -albo 2 razy tak mialam - kolega z ktorym siedze w lawce zakaszlal aja na to na zdrowie a chlopak popatrzyl jak na debila, tak samo nauczyciel od histori zaczal sie krztusic i nie mogl przestac, a ja glowe mialam spuszczona i niemyslalam ze kicha to krzyknelam "na zdrowie, bedzie picie" akurat kiedy wypowiadalam te slowa zapadla cisza, facet przestal sie dusic - pomyslal ze powiedzialam to z zlosliwosci, do dzis mam u niego przejebane -podczas zimy miala okropny katar, smarkalam spokojnie w kacie w szkole, akurat podeszla do mnie kolezankaz eby zapoznac mnie z kuzynka swoja i kims jeszcze, zawolala mnie to sie obrocilam i po chwili mowi do mnie "weź wytrzyj masz gluta na buzi" ale wstyd do dzis -czesto smieje sie do siebie bo przypominaja sie zabawne sytuacje i wtedy ktos na mnie patrzy, mysli ze usmiecham sie do niego i mowi czesc, mimo ze sie nie znamy:) -czesto sie potykam, zapominam zapiac rozporka -albo raz lazilam w bluzce takiej krotkiej i ramiaczko mi sie odczepilo z przodu i tak z tylu wisialo.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gafiara
hehe ale tak mi bylo tego dziciaka szkoda ale tak sie smialam ze nie moglam oddychac. A moje kolezanka do dzis mi to przypomina :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fregata
Na jednej z lekcji, strasznie coś śmierdziało. Nie można było już wysiedzieć, tak waliło. Wkurzyłam się i mówię: "Ktoś wdepnął w gówno, pokazywać buty!!" No i było mi strasznie głupio, gdy się okazało,że... nieświadomie wdepłam w wielką, śmierdzącą kupę ! Blee~!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rameczka
Rzecz się dzieje nad morzem, w jednej z dyskotek. Hitem na czasie były "Czarne oczy", które mi się podobały. No i raz je puścili, co jeszcze pamiętam :) Potem impreza się rozkręciła, alkohol polał się, postanowiłam poprosić o tę piosenkę jeszcze raz. Wkurzona po pewnym czasie,że tego nie zrobili poszłam spytać, czy ją puszczą. A oni do mnie, że trzeci raz tego samego nie włączą. Było mi głupio, bo chyba urwał mi się film na jakiś czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupka w majtachP
Po jednej z imprez wróciłyśmy z kumpelami do domku, gdyż spędzałyśmy wakacje nad morzem. Impreza była super, poznałyśmy nowych ludzi, trochę wypiłyśmy... trochę za dużo chyba. No i rano miałam niemiłą pobudkę. Nigdy wcześniej coś takiego mi się nie przydarzyło!! Zrobiłam kupkę w majty! To mnie obudziło, na szczęście kumpele jescze spały, więc poszłam szybko do kielka (jak dobrze,że był w innym budynku!), umyłam się i przebrałam, osrane gacie wyrzuciłam. W domku trochę śmierdziało :/ Musiałam jeszcze jakoś przemycić prześcieradło i... poszukać dobrej ściwemy, że tylko ja nie mam prześcieradła! Dobra nauczka, już nie mieszam trunków heh! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×