Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość fajny topik
chciałem wysłać znajomych do knajpy "Kuchnia i Wino". A co mówię? "Krew i Wino" zorientowałem się że coś nie tak, no to poprawiam się: "Krew i Kości" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia123q
ja jak pojechalam zatankować auto to po zaplaceniu za paliwo to siadłam na miejscu pasażera i czekalam nie wiem na co lub na kogo.pozdrawiam zakręconych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z paliwkiem maiłem taką akcje że chciałem zalać tam za 50 zeta czy coś a gapiłem się na litry i dopiero pokapowałem jak mi sie przelało po mnie całym. Musiałem dzwonić po ziomków żeby mi kase dowieźli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roześmiana
Fajne historyjki, te z tankowaniem są super! Tradycyjnie- opluty monitor. Siedzę teraz i myślę, jak wybrnąć z twarzą z tego penisa! Mam nadzieję, że ów Pan jeszcze zadzwoni......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze dorzuce :D Nie moje ale zajebiste: Kumpel troche tam sie ustymulował używkami a że byliśmy u innego ziomka, który ma te darmowe weekendy w telefonie stacjonarnym to sobie robił jaja. Wykręcał nr telefonu jakiś tam i wrzucał jakieś jaja a my laliśmy na potęgę bo głośnomówiący zestaw. Ale los chciał że ten głupek wykręcił jakimś cudem nr do siebie do domu, odbiera stary: - Halo? - Jest może Kuba?!?!? - Jasne, ze go nie ma!!! - A SWĘDZĄ CIĘ MIRABELE!!!!! - Kuba czyś ty ocipiał do reszty co odpierdalasz ze mna czy jak? Mine miał jak srający kot na puszczy jak pokapował że to jest własny stary i do niego z mirabelami wyjechał. Ja to sie tarzałem po ziemi ze smiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikkaa
U nas w domu wywozi się resztki niektórych art. spożywczych do babci, która hoduje kury. Któregoś dnia moja mama pakowała stary chleb do reklamówki, a mój chłopak zapytał: -Co pani robi z tym chlebem? - Dla KUR WYWIOZĘ (on usłyszał: dla KURWY WIOZĘ) Mój chłopak tylko spojrzał zdziwiony, a my z mamą wybuchnęłyśmy śmiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem mistrzem w gafach. Najczęściej to źle coś usłyszę, i oczywiście śmiech na sali :] Ale ja nie o tym. Otóż moja babcia ma niekwestionowane talenta, coby nas kiedyś ze śmiechu podusić. Siedzimy sobie kiedyś familią całą na imieninach babci, mała kuzynka opowiada dowcip, taki z serii abstrakcyjnych \" idzie baca drogą, patrzy -podkowa. Podnosi ją, a tam koń\" Dowcip zacny, chociaż stary ... W każdym bądź razie- wszyscy się śmieją, ogólna radość i rozbawienie. Babcia też. Po chwili, kiedy wszyscy już umilkli starowinka z pełną konsernacją- \" A co ten koń, on namalowany był?\" Ze śmiechu spadlam pod stół. Moja babcia to fenomen :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehe
dawno temu jak byłam w podostawwówce tak bardzo skupiłam się na tym aby powiedzieć mieszane, że wyszło z MIĘSZANE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hłe hłe hłe
Padaka z tego chlepka :-) Super! Dawajcie jeszcze! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyżeeeej
nono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to w górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to w górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drunia
Gafa słowna: z całą paczką ojechaliśmy nad jezioro; jeden z kolegów miał nową laskę, z poprzednią (rozwódka z dzieckiem) był kilka lat, więc to była rewelacja. No i tak se leżymy z kobitkami, a ja obserwując nową dziewczynę kumpla stwierdziłam , ze musi byc batdzo młoda i róznica wieku między nimi chyba z 10 lat, bo on 32 ona 22. No ale oni byli w wodzie, a my na kocu. W końcu nie wytrzymałam i na wpół zamkniętymi oczyma walę do kumpeli: "ty, a X wizął sobie teraz tą laskę na wychowanie?". Otwieram oczy , a oni stoja 2 mety dalej. Nie wiem czy słyszeli, ale kumpela lała ze mnie. druga gafa: kolegi zona ma lekko garbaty nosek, ogólnie dodaje jej to uroku, bo naprawde jest ładna ... no i kiedyś siedzimy w knajpce i opoiwadamy sobie o tym i owym, no i ja w końcu wysadzam o pewnym gościu, nikt nie kojarzył kto - ja mówię, no ten z tym garbatym nosem. Zreflektowałam się po chwili, głupio jak cholea. A lubię bardzo tą Ewkę....nic to trzecia gafa: w grupie na roku mieliśmy taką "żyłę" co nie angażowała się w prace grupowe, taki kujonek - indywidualista - samotnik. A miała wysuniętą szczękę dolną. Gdyby nie to, że była brzydka jak nieszczęście to może jeszcze by to nie przeszkadzało. I kiedyś opowiadamy o studiach i o takich "ciężkich " we współżyciu społecznym ludziach i ja wysalam znowu, że mieliśmy taką jedzę w grupie, co "jej deszcz to napada". ;) najgorsze było to że wśród słuchaczy siedziała dziewucha z taką samą szczęką ..... ups języczek mam za szybki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś sie okazało
...że moja inteligencja weszła na wyżyny, napisałam w pracy zgłoszenie do informatyka żeby mi zainstalował serwis pack 2 do windows XP, wszystko by było w porządku, gdyby nie fakt że na kompie mam windows 2000. A potem mówią dowcipy o kobietach - inżynierach.... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamido
mon tatuncio wrocil z imprezy urodzinowej wujka w butach solenizanta,nie zauwazyl pomylki,dopiero wujek zadzwonil z zapytaniem czy nie wiemy przypadkiem gdzie sie jego obuwie zapodzialy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppp
upppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafa mojego narzeczonego
widujemy się raz na tydzień, przebierałam się w pokoju,on siedzi sobie na fotelu, ogląda telewizje. Wiec rozebrałam się do naga i czekam aż jakoś zareaguje,ale nic się nie dzieje. Mówię:kochanie naga kobieta przed tobą stoi!",a on odpowiada zdziwiony" no przecież widze-Ty" i dalej patrzy na telewizje.Tego to ja mu nie zapomne do końca życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia123
moja wtedy 4 letnia córka poszła w Wigilię z nami na pasterkę.po wejściu do Kościolaposzła zobaczyć szopkę.po chwili wraca patrzę a z jej kieszeni wystaje siano.wziela dla królika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *.*.*
Rozmowa z chlopakie: on: wiesz, ze ta z "Awantury o Basię" jest w więzieniu? ja: (zdziwiona) Tak? on: Nooooo, dwa lata dostała. CHodziło mu oczywiscie o "Cześć Tereska" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO
GÓÓÓÓRYYYYY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niom a ja po zdanym egzaminie na prawo jazdy szczesliwa siedzialam sobie i czekalan na autobus obok siedziala jakas para ,nadjechal autobus nr 55(moj byl 34) i chlopak mowi \"oo 55 przyjechalo)a ja sierotka poszllla do autobusu(jk bym nieprzytomna byla)autobus wywozl mnie na drugi koniec miasta kierowca pyta czy nie wysiadam bo on juz do zajezdni zaraz skreca :)no i ja wtedy ze nie wiem jak wrocic za pomylilam autobusy...naszczescie niedaleko byl przystanek poszlanm i tam jakis uprzejmy pan powiedzial mi w jaki numerek mam wsiasc zeby dojechac na pks...niom stracha mialam niemalego aaaa i jeszce :kiedys nauczycielka z matmy miala bardzo ladna ozdobe na bluzce(tzw broszke)niom i ja na caly glos:ale ma dzis pani ladna broszke:)a cala klasa w ryk(dodam ze nie jestem lizusem ale baaaaardzo lubie bizuterie)jak mi sie cos przypomni to wroce Pozdrowki dla wszystkich zakreconych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a mnie przytrafiła się w czerwcu taka oto przygoda: dostałam od swojego (teraz ex) męża nowy samochodzik. Pojechałam nim do supermarketu, postawiłam na parkingu i poszłam po zakupy. Wróciłam z wypchanym po brzegi koszem i próbowałam otworzyć autko - identyczne jak moje poprzednie. Alarm wył niemiłosiernie a ja stałam z pilotem i próbowałam go wyłączyć i próbowałam otworzyć kluczykami ten samochód. W końcu przyszedł właściciel i zaczął mnie opierniczać - wtedy zorientowałąm się, że moje cacuszko stoi sobie spokojnie za mną i czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala...
poczytalam troche to teraz czas na mnie:-) Kiedys0jeszcze w czasach liceum mialam psiapsiółke, która zawsze przez szkołą przychodziła do mnie godzinę wcześniej, jadłyśmy śniadanie i opowiadałysmy co sie działo. I tak kiedyś śpie sobie smacznie, godzina 6.30, mam zamiar przewracać się na drugi bok, kiedy too słysze dzwonek do drzwi. Wstaję z łóżka, włosy szersze niż futryna, oczy baardzo zaspane...otwieram drzwi a za nimi moja kumpela. Ja: no hej...a co Ty tu robisz? Ona: Raczej dlaczego Ty jeszcze śpisz?Do szkoły sie spóźnimy!! Ja: Ej.....mamy dziś na 10.00!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala...
i jeszcze mi sie przypomnialo... jak bylam duuuzo mlodsza w noocy zachcialo mi sie siku. Wstalam wiec z lozka, przetarlam oczy, poszlam do toalety, podnioslam deske sedesowa, nachylilam sie i zaczelam siusiac... W tym momencie uslyszalam krzyk mojej mamy...: Mama: Jejku....Co Ty robisz????!!! otworzylam oczy i w momencie uswiadomilam sobie zelazienka i kibelek mi sie snily, a ja stoje w kuchni z tylkiem wypietym nad misjka mojego psa... no comments. Glupio mi bylo strasznie i nic nie mowiac polozylam sie spac:-) Sprzatanie zostawilam mamie...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znow u ja: Lecz sie na tarczyce. I niedawno zmienilam lekarza endokrynologa i pani kazal mi isc do pokoju obok aby zrobic usg tarczycy( dla niewtajemniczonych)szyja. Wchodze sobie do pokoju, patrze mlody fajny lekarz ardiolog...hi hi hi...mowi do mnie prosez sie polozyc. To ja, nauczona poprzednim doswiwdaczeniem, w innej przychodni, rozbieram sie, rozpielam sweterek, bluzeczke - akuart wszystko mialam na guziki i zamki , sciagam jeden rekaw i przez glowe przebiegla mi mysl...on mi sie wcale nie kazal rozbierac tylko polozyc, a ja w sumie mialam duuuuzzzzy dekolt przez ktory chyba daloby sie zbadac ta szyje...hahahah...spojrzalam na lekarza...on siedzi i patzry na mnie z usmieszkeim...wiec spytalam czy sie rozierac czy nie ....a on mi na to NIE,ALE SKORO PANI MUSI....najpierw troche glupio mi sie zrobilo,ale pozniej myslam,ze pekne ze smiechu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×