Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Napisałam się i na nic... URL coś tam... A pytałam, czy \"jiw\" to inicjały = imię + drugie imię + nazwisko ;-) i czy margi ma na imię \"Małgosia\"... i że trynity - to wolałabym nie mówić, a milkyway - że jadłam milkywaya dla osłody życia i wpisałam w rubrykę... i że wezmę 2 perseny forte i zasnę z nadzieją, że on mi się nie przyśni... i że będę oddychać pełnią... życia... a nie tylko księżyca... dobranoc... słodkich snów Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wszyscy poszli spac to ja tez ide.................dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wszyscy poszli spac to ja tez ide.................dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"\"Tak czy inaczej mój \"były k.\" ma poważne problemy rodzinne, a ja jestem jego jedyną powiernicą. Fajnie, nie?\"\"\" Milkyway - ten sam scenariusz :P W Twoim zdaniu wytne tylko \"byly\" i to jest moje zdanie. Tez wysluchuje na codzien o problemach. dzisiaj nawet padlo zapytanie czy jak wyladuje za drzwiami z walizkami to czy moglby.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Johny*
Dziewczyny , powiedzcie taz szczerze co macie z tego ze zostalyscie kochankami? Czy bylo warto oddawac swoje cialo facetowi ktory nie moze dac nic wiecej jak tylko komplementy (najczesciej puste slowa ) i seks. Ktora sie przyzna ze gdyby mogla cofnac czas nie podjelaby drugi raz decyzji o pierwszym potajemnym spotkaniu z kochankiem ! Ja sie przyznam ze tez mialem kilka kobiet ( w zwiazku nie jestem ) ale dla mnie rozmowabyla krotka , nie bylo milosci ,nic nie obiecywalem wiec i rozstanie z mojej strony bylo bezbolesne (nie wnikam co czula kobieta).Potem poznawalem nastepne kobiety.Zblizam sie do 30 tki ale jak was czytam to nie wiem czy jeszcze chce miec żone .Gdzie znalezc taka ,ktora da gwarancje ze nie mnie nie zdradzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z pelna odpowiedzialnoscia mowie, ze gdyby cofnac czas nie wpieprzylabym sie w ten zwiazek... \"poszlabym w druga strone\" Nie mialam pojecia ze mozna sie tak zakochac. Ex meza tak nie kochalam jak Jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Johny, Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że gdybym wiedziała jak to się rozwinie ..................... weszłabym w to znacznie wczesniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonny bylam wierna mezowi 18 lat i byl moim jedenym mezczyzna , z cala odpowiedzialnoscia stwierdzam iz mimo pelnej swiadomosci ze moj romans musi sie skonczyc nie zaluje tego co sie stalo . A na twoje pytanie czy sa wierne zony odpowiem przekornie........jesli kiedys spotkasz taka z ktora nie bedzie krotka gadka , o ktora bedziesz zabiegal i adorowal nie tylko przed slubem ale kazdego dnia..w szczesciu i nieszczesciu , jesli jeszcze dobierzecie sie temperamentami masz jakies 80% pewnosci ze nigdy Cie nie zdradzi..Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrr.....
Tak wiele kobiet a wciąż ten sam problem. Mój związek trwa okolo trzech lat, uczucia jakie mi towarzyszą sa tak zmienne, ze czasami zastanawiam sie dlaczego jeszcze to ciągne. Mąż, kochanek... Kochanek, mąż... Po co czule słówka, po co rozmowy co by bylo gdyby... Nad jednym sie zastanawiam... Od zawsze bylo wiadomo, że mężczyzna nie lubi rozmów o uczuciach. A tu nagle pojawia sie facet z innej planety ??? Kochanek, który wciąż zapewnia o swoich uczuciach, jak tęskni, kocha, szanuje, itp...itd... a my w tym wszystkim stoimy oszolomione sluchamy i ''może wierzymy''...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry kobietki.: Właśnie odjechał mój kochany. Już ponad rok a moje uczcia wciąż takie same.Składają się na nie smutek, zlość ale więcej w nich radości. Mamy siebie. Na jak dlugo? nie wiemy. Wiemy że jest nam dobrze i gdybym miała zacząć z nim od nowa nie zawahałabym się:D on zapewne też nie;) Pozdrowienia cieplutkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaterka..
Ale ten Johny pierdoli rzeczywiście... A mój nie zapina rozporka po sexie.. on nawet po sexie nie zasypia (w przeciwnieństwie do mnie) tylko coś do mnie mówi i opowiada.. Taki typ? Przez ostatnie 2 dni to on dzwoni, pisze smsy, jest przy mnie duchem chociażby bo mam zajebiście cięzkie chwile w swoim życiu.. Wiem, że gdybym powiedziała o 24:00 że potrzebuję go TU I TERAZ to wsiadłby w samochód i przyjechał... Wiem to ale póki co nigdy tego nie wykorzystałam by go SPARWDZIĆ... to chyba nie na tym polega... I czasami to kobiety potrafia bć bardziej wyrafinowane od mężczyzn..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaterka..
Ale ten Johny pierdoli rzeczywiście... A mój nie zapina rozporka po sexie.. on nawet po sexie nie zasypia (w przeciwnieństwie do mnie) tylko coś do mnie mówi i opowiada.. Taki typ? Przez ostatnie 2 dni to on dzwoni, pisze smsy, jest przy mnie duchem chociażby bo mam zajebiście cięzkie chwile w swoim życiu.. Wiem, że gdybym powiedziała o 24:00 że potrzebuję go TU I TERAZ to wsiadłby w samochód i przyjechał... Wiem to ale póki co nigdy tego nie wykorzystałam by go SPARWDZIĆ... to chyba nie na tym polega... I czasami to kobiety potrafia być bardziej wyrafinowane od mężczyzn..i to one podchodzą z większym dystansem do ziwązku kochanów niż sam.. kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw, margi... sorki bardzo za wczorajsze wścibstwo. Za dużo \"Leszka\" poszło. ja tez wierzylam, może to ten sam? he he he... Johny*, z tego, że byłam jego kochanką mam bardzo wiele: niesmak graniczący z potrzebą puszczenia pawia, zszarganą psychikę, pogardę (bardziej dla siebie niż dla niego) i nadzieję, że przestanie boleć. Gdyby cofnąć czas... jak \"ja też wierzyłam\" \"poszłabym w drugą stronę\"... a tak... dwoję się i troję, by zapomnieć... wszystkie chwile te, które są na nie, bo chcę nie myśleć o tym już, zdmuchnąć wszystkie wspomnienia niczym zaległy kurz, tak już po prostu nie pamiętać sytuacji, w których serce klęka... Już pisałam: NIGDY WIĘCEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze poszlabvym juz w druga strone nie znaczy ze jest mi zle. Takich chwil jak z nim nie przezywalam z nikim. Tyle milosci nie dostalam od nikogo. Co wiecej. To narasta. Jest coraz blizej i cieplej a trwa prawie rok Najgorsze jest to jak ON wraca do domu.... wtedy zaczyna sie cierpienie, rozpacz. Ale chyba jestem coraz bardziej szczesliwa. Bo jego malzenstwo chyba chyli sie.... nie odzywaja sie juz, podzielili sie pokojami Mam wyrzuty i zaqrazem jestem szczesliwa...tak jak przez ten caly zwiazek, od chwil szczescia do totalnego roztroju nerwowego KOSZMAR ile to jeszcze potrwa??? i jak sie zakonczy??? Tego nie wie nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze poszlabvym juz w druga strone nie znaczy ze jest mi zle. Takich chwil jak z nim nie przezywalam z nikim. Tyle milosci nie dostalam od nikogo. Co wiecej. To narasta. Jest coraz blizej i cieplej a trwa prawie rok Najgorsze jest to jak ON wraca do domu.... wtedy zaczyna sie cierpienie, rozpacz. Ale chyba jestem coraz bardziej szczesliwa. Bo jego malzenstwo chyba chyli sie.... nie odzywaja sie juz, podzielili sie pokojami Mam wyrzuty i zaqrazem jestem szczesliwa...tak jak przez ten caly zwiazek, od chwil szczescia do totalnego roztroju nerwowego KOSZMAR ile to jeszcze potrwa??? i jak sie zakonczy??? Tego nie wie nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelka
Tak trudno to wytłumaczyć a jeszcze trudniej zrozumieć ale nie żałuje ani jednej chwili spędzonej z nim, chociaż już od miesiąca się nie spotykamy i to on tak zadecydował.Nadal bardzo go kocham i codziennie o nim myślę. Nikt inny tak jak on potrafił mi czytać w myślach. I nie mówił nigdy jak bardzo mnie kocha i że potrzebuje, wszystko można było odnaleźć w jego postępowaniu. Ufałam mu na 150% i nadal ufam. Był pierwszym facetem, a jestem mężatką od 14 lat, przed którym umiałam się otworzyć i być szczera w życiu i w sexie. Zawsze mi powtarzał że mam być sobą. I on też niczego nie udawał. Ta szczerość dawała niesamowite poczucie bezpieczeństwa, że mnie nie oszuka. Pewnie przez najbliższe 100 lat nie przestanę o nim myśleć a i wiele razy mnie bolało, bo żona bo mąż bo oszukiwanie....ale nigdy , przenigdy nie oddałabym ani jedenj chwili z nim spędzonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi cięzko dzisiaj .... bardzo potrzebuje dobrego słowa, ale nie w stylu, ze on jest dupek..... Pisalam tu, że wyslalam mu prezent ... obliczyłam sobie, że musiał go dostać najpóźniej wczoraj ... zero reakcji ..... chce mi się płakać ...... P.S. Johny, mimo że bardzo bardzo boli, nie żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Johny, nie przejmuj sie tym co my tu piszemy ... gdybym ja się przejmowała twoimi slowami \'\' nie wnikam co one czuły\'\' tez pewnie nigdy nie zwiazałabym sie z zadnym mężczyzną ani na dłużej ani na krócej ... Milky, szkoda mi że ty żałujesz ............. chyba jednak nie nadajesz się na gąskę, za madra jesteś ..... Dlaczego ten cholerny małpiszon nigdy prawie, nie odzywa się do mnie sam .. zawsze (prawie) inicjatywa należy do mnie ... Kobiety, to bedzie długi post ale blagam pomóżcie mi zrozumieć ... Powiem tylko o faktach bez mojej interpretacji: ja - mieszkam z synem i jego ojcem w jednym mieszkaniu (w różnych pokojach, nie sypiamy ze soba od lat) - wie o tym ode mnie on- mieszka z synami, przede mną nie był zżadną kobieta przez 4 lata (juz w ogóle nie planował się wiązać z nikim nawet na krótko, bo jak twierdził kobiety jesli zdecydują się na mężczyznę w jego wieku to tylko dla pieniędzy) - znam jego synów i przyjaciól on - tylko raz zaproponował spotkanie (wspólny wyjazd) ja - juz kilka razy, za każdym razem mówiąc, że i tak jestem służbowo w jego miescie (dwa razy sklamalam, przyjechalam specjalnie dla nego, ale o tym mu nie powiedzialam). Kiedy raz powiedzialam, że chce przyjechac specjalnie dla niego na jego urodziny, powiedział, że nienawidzi urodzin i ich nie obchodzi on - nigdy nie poweidzial, ze kocha , ze mu zalezy, ale kiedyś obudzilam sie w środku nocy (nie zauważyl tego) i poczułam, że on trzyma mnie za rękę i głascze po wlosach ..... kiedy się żegnamy widzę, że ma łzy w oczach, ale wtedy wlasnie zachowuje się bardzo bardzo szorstko, zeby nie powiedziec okrutnie.. Niestety on ma przyjaciela, który poswięcił swoja rodzine dla kobiety, w ktorej się do szalenstwa zakochał, a ona zwodzi go od .....13 lat ... moj ukochany powiedzial, ze on nigdy by nie dopuscil do takeij sytuacji i takie historie bez przyszlosci trzeba ucinać krótko i zdecydowanie .... Czasami mam wrażenie, ze on troche spycha \'\'winę\'\' na mnie bo przeciez to ja mam zobowiazania ... czasami mówi, ze on nie jest w stanie stworzyć żadnego zwiazku, poza tym, który ma ze swoimi synami ... ja - powiedzialam mu że go kocham i moj Pan Rozsadny , mimo, że sie bardzo spieszyl (wazna sprawa, wiedzialam o niej) zostal prawie godzine dluzej tylko po to ze by mnie glaskac po główce i całować po rączkach ale nie powiedział nic Boże ja tak mogę w nieskonczonosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw... Proszę powiedz mi tylko jedno.. czy jego żona odeszła czy.. zmarła?? Może odpowiedź na to pytanie pozwoli mi wyjasnić pewne wątpliwości... zarówno Tobie jak i mnie samej.. Przesyłam z daleko do Ciebie ciepło i swoją energię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zona odeszla sto lat temu (z powodów finansowych) , druga najbardziej stala kobieta w jego zyciu odeszla do mlodszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oprócz tego mial tyle przygod ,itp, że zdobył reputację kobieciarza, ostatnimi laty trochę to się zdeaktualizowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpiszę szybko to co myślę... póxniej to rozwinę bo syn mnie woła :) Jiw.. dla mnie (znając tyle szczegółów ile znam) ten człowiek broni sie przed kolejnym odrzuceniem..2 razy w Jego zyciu postawił na miłość i 2 razy ta miłośc odpieprzyła mu niezły numer.. Wydaje mi się, że to w jaki sposób Ciebie traktuje jest jego reakcją obronną na to że zakochał się w Tobie ale tak naprawdę za cholerę nie chce podjąć się klejnego wyzwania i kolejnego odrzucenia przez następną kobietę...On sie po prostu boi po raz kolejny zaryzykować, po raz kolejny wprowadzać w to synów i po raz kolejny ZAUFAĆ KOBIECIE... Te inne kobiety.. podejrzewam że po tym wszystkim próbował udowodnić i innym i sobie, że nie jest skończonym niedołęgą i potrafi \"podrywać\"... mógłbabyś to również jakas chęt odwetu za to, że to właśnie przez kobiety został tak potraktowany.. Myślę, że nie ma tu znaczenia kiedy odeszła żona (ile lat temu) kiedy odeszła ta druga.. W nim to tkwi jak zadra w skórze i on po prostu panicznie boi się wejśc w prawdziwą relację i taka głeboką relację (nie tylko seksualną) kobieta-męzczyzna.. Jiw.. to wymaga dużo pracy.. albo nawet pomocy kogoś kto pomoże mu pewne rzeczy w sobie poukładać... Ściskam Was mocno kobiety.. gąski i niegąśki... I tak jak napisałam wcześniej.. Nie tylko męzczyźni potrafią być wyrachowani, bezwzględni.. ale wiem że nie tylko my kobiety potrafimy czuć i motać się w swoich własnych uczuciach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki, kochaterka .. co do wprowadzania w to synów ... on sa dorośli ... jeden pewnie się juz wyprowadził (pisze pewnie bo mial to zrobic 1 października) drugi chyba wyprowadzi się w styczniu ... Fajni są ... mój syn dostaje od nich upominki mimo że na oczy go nigdy nie widzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny.... te z wiekszym oswiadczeniem niz ja...prosze.......jesli bedzie mialy wolny moment dajcie znac.....chetnie pogadalabym (nie tu) mam wrazenie ze mi za chwile cos odbije. Juz nie wiem co robic, jak sie zachowac, co powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym ci pomóc - jestem tu ... Niestety mam ograniczenia techniczne (przede wszystkim w glowie) i chyba tylko tutaj mogę z Toba porozmawiac... tak czy inaczej trzymaj sie cieplo i dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw, tak jak pisała kochaterka, musisz być cierpliwa. Nie masz innego wyjścia. Chyba już Ci pisałam, że mogłabyś zastosować terapię wstrząsową, zmienić strategię, przestać ciągle o niego zabiegać i udawadniać mu swoje bezinteresowne oddanie... i może wtedy, gdyby zobaczył, że Cię traci... eeech... ale mógłby też pomyśleć, że o! kolejna mnie olała... pobawiła się i odeszła... Więc chyba lepiej czekać... No co wolisz? Mieć to, co jest czy nic? ja tez wierzyłam, mogę sobie wyobrazić, co czujesz... Wiem doskonale jak to jest, gdy od środka Cię rozsadza, a Tobie nie wolno nikomu powiedzieć... Jak jiw, mogę być tylko tu (jak u jiw - ograniczenia techniczno-psychiczne)... Może spróbuj jakoś to tu napisać ogólnikowo, półsłówkami... No przecież my wszystkie wiemy, jak to jest... Więc może zrozumiemy się prawie bez słów? Bardzo chciałabym Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milky, wole to co teraz niż nic....moge być bardzo cierpliwa, gdybym wierzyła do końca, że to co napisała kochaterka jest chociaż zbliżone do rzeczywistości ..... więc jest jak jest ...... czasami bardzo ciężko Nie rozumiem dlaczego, niektóre z Was boją sie tu pisać za dużo ... przecież i tak wszystkie jestesmy anonimowe ...A może ja czegoś nie wiem ???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co a bedzie jak kochanek okaze Ci miłosc tak jak sobie to wymarzyłaS najpiekniej i bedzie zawsze kochany, słodki i do rany przyłóz... i bedzie chciał z Tobą byc na zawsze ale juz nie w roli kochanka lecz partnera. Co zrobisz? Co z mezem? Ktorego wybierzesz? TO WAZNE ODPISZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×