Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

sia, Nie wiem od kiedy nas czytasz, ale tutaj wszystko zmienia sie jak w kalejdoskopie- jest tez sporo dziewczyn, które, przynajmniej teoretycznie, mają to juz za sobą. Reszta się buja. Ja dzwonię/mailuję do niego rzadziej niż bym chciała-nie chcę sie narzucać, wywierać presji, etc. Jak nie dzwonię to myslę i wymyślam, np. teraz wymyśliłam, że jak było kiepsko w czasie kiedy nie byliśmy razem, to było bardzo dobrze jak się spotykaliśmy. A teraz jak jest troche lepiej jak sie nie widzimy, to moze będzie gorzej jak się spotkamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
ale wymyslasz...bedzie dobrze. Musi byc.Jak sama nie moge w swoim zwiazku nic wskorac , to chociaz Wam pokibicuje:) Nie wszystko musi sie zaraz byle jak dziac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sia, Bardzo dziwnie zachowal sie ten twój-bo on juz przeciez wszystko przygotowal żeby byc z Tobą. Niewileu kochanków to robi. Podobno większośc ludzi ma stracha, ogromny wręcz lęk, przed zmianami. Nawet na dobre. I nie osądzaj siebie bo nie ma po co. Ja też miałam- ale przed Sylwester wydukałam mojemu byłemu, że się wyprowadzam. Było lepiej niz sie spodziewałam, ale to dopiero początek. Ale żeby to wykrztusić, powiedziałam sobie w duchu: liczysz do trzech i jak mu tego nie powiesz, to [ syn] zachoruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw, Jak nastrój teraz? Bądź tutaj jezeli cokolwiek Ci to pomaga. Nie piszę tutaj nic do ciebie, bo prawde mówiąc nie wiem co. Bo z jednej strony widzę, że możecie znowu byc ze sobą (jak zwykle;) ), i \'\'serce mi sie raduje\'\', a z drugiej strony zastanawiam się, że może radykalne cięcie i ból duży , ale jeden nie w kawałkach, byłoby lepsze dla ciebie. W sumie cokolwiek się zdarzy, każda z nas jakos to przeżyje... bo nie ma wyjścia. Buziaki dla ciebie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
wiesz jiw...kochana jestes, mowiac ,ze nie powinnam osadzac siebie. Skoro on pogrzebal wszystkie nasze plany na zalozenie nowej rodziny tzn ,ze ja tu zawinilam. Byc moze wyczul moj strach (nie widzialam wszystkiego az tak swietlanie), martwilam sie o jego corke, ktora bardzo kocha...mowilismy o lozeniu na jego rodzine.Naprawde padaly powazne tematy. Caly cazs sie zastanawiam...z bolem przeogromnym..dlaczego przyjechal..dlaczego kochal sie ze mna...mowil ,ze jestem taka kochana, a rano..po prostu wyjechal. Moze byloby mi latwiej gdyby zadzwonil i poinformowal mnie o swojej decyzji. Zrozumialabym, moze nie z mniejszym sciskiem serca, ale postaralabym sie uszanowac jego decyzje. Przyjezdzajac ...wykorzystujac mnie do samego konca...ukrxywdzil mnie niewyleczalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sia, nie obraź się ale wydaje mi się, że to nie ma znaczenia czy on przyjechał czy nie. Gdyby zadzwonił pewnie płakałabyś, że po tylu latach nie był w stanie nawet powiedziec Ci tego w twarz. Bo to zawsze boli, bez względu na to czy on powie TO przez telefon czy \'\'na żywo\'\'. Ciebie boli bardziej bo pewnie czułaś się juz pewniej, a tu taki numer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
tak, masz racje.Pewnie tak bym zareagowala. Wyszukuje teraz miliony sytuacji w jakich wolalabym sie wowczas znalezc , a prawda jest taka, ze coby nie zrobil odchodzac...dokopal mi najdotkliwiej jak potrafil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sia
nie chce mi sie juz nawet o tym gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra dziewczyny juz nie wiem co mam robic...Moj nielegalny chce konkretnych decyzji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eulalia
witajcie dziewczyny nikaaa choc nie popieram "funkcji" kochanki to uwazam ze jesli jestes i kazda inna z was nieszczesliwa, niedoceniana w swoich zwiazkach to uciekajcie poki mozecie.zyje sie tylko raz.pamietaj.moze wlasnie to ON bedzie z toba do konca?nie trac energii na zwiazek, w ktorym sie eksploatujesz nic nie zyskujac. pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Moze dziś już lepiej będzie mi kafeteria chodzić,bo wczoraj nie wysyłało wcale,albo wysyłało po 3 razy;) A zadałam w tekście nie wysłanym pytanie Katince,po przeczytaniu jej opowieści....Czy \"przemilczenie\" jest kłamstwem?Czy niezaprzeczenie,nie wyprowadzenie z błędu to kłamstwo? Czy jest ono tylko wtedy jak się powie nieprawdę,czy też wtedy,jak się nie powie nic,coś przemilczy,a ujawni się to później?...Trochę co inego mam na mysli,niż napisałaś,ale w sumie prawie się do jednego sprowadza....Bo ja w takiej sytuacji usłyszałam \"nie okłamałem cię w niczym\",i po przemysleniu,logicznie rozumując musiałam przyznać razję...Co Ty na to? JTW,naprawdę nie wiadomo,co Tobie napisać,choc coś sie napisać chce...:) Hmmmm.....Chyba wiem,w jakim jesteś stanie emocjonalnym,biorąc pod uwagę to,jak się wobec \"Twojego\" zachowujesz...Chyba pomogłoby wam dłuzsze (kilkudniowe) milczenie i wyciszenie się,czyli zatrzymanie...;) Nie ma sensu takie denerwowanie się na byle słówko,choć rozumiem,skąd to.Ale tylko się nakręcasz w ten sposób.Masz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Witam , moje Drogie :) . Nie było mnie przez chwilkę -praca . Mąż jeszcze w domu , nielegalny chory , więc najlepszym lekarstwem dla mnie jest praca :). Nikaa.... zrób tak , żebys była szczęsliwa-proszę :)SIA-- widze trzymasz się :), to bardzo pocieszające. Wydaję mi sie , że niektóre mają racje ONI nigdy nas nie kochają , kochają czas spędzany z nami :0 tylko i wyłacznie i ja się do tej mysli bardzo przyzwyczaiłam i uwiezyłam , ze tak własnie jest, dlatego nie odeszłam od męża, skleiłam nasze małzeństwo - nie jest łatwo , ale nie wiem czy dałabym radę byc sama ....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasuwa mi się myśl : w końcu nie wszyscy musza być szczęsliwi jednocześnie . Ja mam gorszy problem : SZEF!! Powiedział mi czego chce - dobita jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Sniezna...
skoro Twój nielegalny jest chory,to teraz powinnaś siedzieć przy jego łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahhaha , bez przesady!!!! przy męzu bym siedziała, to tylko nielegalny z żoną , dzięki za takie rady !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sniezna, czy warto sklejac cos na co nie ma sie absolutnie ochoty??Dzisiaj w nocy moj legalny staral sie mnie przytulic , chyba z kilkanascie razy.Tylez samo razy go odepchnelam.Teraz jakos strasznie mo go zal...i juz naprawde nie wiem co robic.bo nielegalny zpowiedzial dzis decydujaca rozmowe a wiem ze z legalnym za pare dni czeka mnie kolejna awantura i kolejne uczucie ze jestem do niczego.tylko czemu tak sie lamie i zaczyna mi sie go robic zal??? No i jak szef??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikaa , ja mam dzieci a one bardzo kochają i potrzebują ojca i nie chcę im tego zrobić . Szczęście moich dzieci jest dla mnie priorytetem . Nie zazdroszczę :) , nie możesz się zdecydowac ..hmm.. (osiołkowi w żłoby dano w jedym owies w drugim siano... znasz to .. prawda ?? ) osiołek zdechł z głodu , bo nie wiedział co wybrac :). Qrcze SZEF ma ochotę i przestał przebierac w słówkach, boję się , poprostu się boję. Zawsze relacje między nami były ok-bardziej koleżeńskie niż jak SZEF i pracownik . Mówił , ze poczeka ... hahhaa i , ze zawsze dostaje to czego chce . Jedno dobre , ze dzieli nas 600 km... ale potrafi pisac 100 sms-ów dziennie , to mnie męczy, nie bardzo wiem jak odmówić ..............nie wiem , nie wiem , nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikaa , ja mam dzieci a one bardzo kochają i potrzebują ojca i nie chcę im tego zrobić . Szczęście moich dzieci jest dla mnie priorytetem . Nie zazdroszczę :) , nie możesz się zdecydowac ..hmm.. (osiołkowi w żłoby dano w jedym owies w drugim siano... znasz to .. prawda ?? ) osiołek zdechł z głodu , bo nie wiedział co wybrac :). Qrcze SZEF ma ochotę i przestał przebierac w słówkach, boję się , poprostu się boję. Zawsze relacje między nami były ok-bardziej koleżeńskie niż jak SZEF i pracownik . Mówił , ze poczeka ... hahhaa i , ze zawsze dostaje to czego chce . Jedno dobre , ze dzieli nas 600 km... ale potrafi pisac 100 sms-ów dziennie , to mnie męczy, nie bardzo wiem jak odmówić ..............nie wiem , nie wiem , nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Legalny, nielegalny...legalny, nielegalny :P Coś mi się wydaje, że wkrótce mój nielegalny, będzie moim legalnym...ale o tym cicho sza, aby nie zapeszyć ;) „Cicho sza, cicho sza, Szepce deszczyk: cicho sza. Szaruga, szaruga. Szary deszczyk szemrze tak. Słonko śpi, mżawka mży, szare, szare śnią się sny. Odbija mi, odbija mi ;) :P Pozdrówka i buziaczki dla nowych i starych bywalczyń :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miel
Dziewczyny poczytalam troche i tez sie wlacze a co? DO SIA: trzymam za Ciebie kciuki zeby ci uczucie odeszlo, ten twoj to wyjatkowy sk..i tchorz. Wiesz mialam kiedys taki romansik, facet byl starszy odemnie. Wydawalo mi sie ze to milosc mojego zycia ale przegralam z jego niechecia do zmian i wygodnictwem. Nie wiem dlaczego ale oni przewaznie do zon wracaja. Do cieplych kapci, stabilizacji. KRETYNI SNIEZNA: mam taka sama sytuacje jak ty. Dwojka dzieci, od 11 lat maz ktorego nei kocham bo jest burakiem. Poznalam we wrzesniu kogos wspanialego kto mi daje taka milosc o jakiej cale zycie marzylam. Jest jedno ale no oczywiscie ma zone i dziecko. Wybralam pare tygodni temu meza i dzieci a wlasciciwe dzieci i powiedzialam mu zeby o mnie zapomnial. Niestety nie moze tak bardzo mnie kocha. Jestem kobieta jego zycia. I co ja mam robic???? Z mezem jestem dla dzieci bo go kochaja a ja sie mecze bo kocham innego. Ale to zycie zagmatwane. DO NIKA: a zostaw ty w cholere tego meza jak nie masz z nim dzieci to przestan sie meczyc. SIA : ODPISAL? Buziaki dla was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qźva... Sniezna... co Ty z tym szefem? Romans z szefem się szykuje? Dobrzem pojęła? Aaa... może przewrażliwiona jestem... Szef jest ok... ale ten na d... ten w majtkach... pod warunkiem, że nie pęknie ;-) i się nie rozerwie ;-), między żonką i nieżonką he he... kb, jesteś? Jak to w trąbę Cię zrobił? Za bardzo dmuchał? ;-) Qrnia, Ty już te walizki pakujesz od 3 str. tego topiku! :-) Razem żeśmy przecie pakowały! Na topikowej siłowni \"śmy\" pakowały i sił nabierały, by przestać wierzyć i spierd... Więc marsz po torby! Tylko kochankową torbę hi hi sobie odpuść! ;-) Ech... nie ma to jak się puścić... z torbami... he. Co tam ciekawego słychać w dołkach i na równinach? Może jakieś spotkanie na szczycie? ;-) (to nie od \"szczać\" = \"olać\" he he) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz NIKAAA , :) zacznij być szczęsliwa :) Razem zawsze łatwiej , dzięki MIEL, wiem , ze nie jestem sama :). Dzieci , to dzieci , a namiętności to tylko mój oddzielny problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz NIKAAA , :) zacznij być szczęsliwa :) Razem zawsze łatwiej , dzięki MIEL, wiem , ze nie jestem sama :). Dzieci , to dzieci , a namiętności to tylko mój oddzielny problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobmy,zróbmy szczytowanie!!!! Moze w okolicach wiosny?? Kto jest za?? Skarbuszku,ciekawość mnie zżera........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milky ... masz rację , co ja w ogóle wygaduję... zaczęłam się przejmować???? JA???? Ja się niewieloma rzeczami przejmuję. niech sobie gada i proponuję !!!! NIE PÓJDĘ Z NIM !!!!! Tak postanowiłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sniezna jak ty to robisz? Ja mam metlik w glowie. Generalnie planuje jednak rozwod z mezem, mysle ze nie dla kochanka tylko po to zeby wreszcie byc sama i odczepic sie od chama ktory mi niezle w zyciu namieszal (MAZ). Sama nie wiem nielegalny tez rozstaje sie z zona a ja sie boje. Takich emocji nigdy nie przezywalam. A najlepsze jest to ze nielegalny jest mlodszy odemnie. No i co robic??? Mam metliczek w glowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochaneczki miel mam tak samo .... mąz cham - poczytaj pare stron wczęsniej kochanek od pól roku (chyba eks kochanek) tez mlodszy staż małżeński 12 lat sniezna tez rozumiem ciebie Ola dawaj te łapke - zmywam się szybko z dołka.... jak sobie poradze oczywiście I chce szczytowac z Wami.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo widzisz milky jak to jest... ja się pakowałam, jego pakowałam, on się pakował, on mi pakował :) i torba z tego wyszła :D A teraz wybieram się do pralni ;) ps. i na siłownie, bo z chęcią bym popakowała skarbuszku gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIEL ja długo miałam zament w głowie , miotałam się , nie wiedziłam gdzie i z kim jest moje miejcse , uciekałam zdomu , zeby tylko nie być z mężem , poprostu fioł !!! byłam na krawędzi... w pewnym momencie mojego szaleństwa przyszło wyciszenie , nie wiem skąd i jak , wzięłam urlop ,ponieważ byłam tak strasznie zmęczona wszystkim , dałam sobie na luz. Mąż się uspokoił ( w końcu) , wtedy otworzyły mi się oczy... moje dzieci , przeież one mnie widzą , cierpią ......... Przemyśłam kilka spraw . Jestem z mężem , to nic , ze mnie pociaga , jakoś to zaakceptowałam , zyję , jest ok. Namiętność jest od czasu do czasu i wtedy jestem szczęsliwa , inna. Chyba nauczyłam sie tak żyć, nie mam depresji jak nielegalny milczy- w końcu. I tak jakoś to się toczy .............. Dobrze mi z WAMI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×