Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Ja także , życzę Świąt jak z bajki , ciepłych , zaśniezonych :) , radosnych , szczęsliwych , spokojnych , wymarzonych , jedynych ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam się do życzeń. Spełnienia marzeń i wszystkiego NAJ. I przesłanie ....... dla siebie i dla tych które się w tym męczą (bo jak im dobrze-to dobrze ;) Ale dla wszystkich które się męczą.... NIE WIERZYĆ....SPIE.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
hej jak minely u Was swieta? bo u mnie oczywiscie na oczekiwanie ze chociaz smsa dostane oj glupia ja glupia....do dzis sie nie doczekalam.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w miarę w porządku. Pierwsze \"święta\" z Nim 16/18 grudnia, drugie normalne z rodziną (mamy, ciocie, siostra, itd - tłumy). Ja nauczyłam się (chyba???) nie czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
hmmm..ciekawe czy doczekam sie kiedys wspolnych swiat z Nim, jak narazie drugie bez niego i totalna cisza. Najbardziej mnie smuci ta cisza:( Zbliza sie nowy rok i tez cisza..cisza.....cisza... Wszystkim zycze Szczesliwego Nowego Roku, aby to oni czekali na nasze tel. smsy....spotkania.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja WIEM, że się nie doczekam, przynajmniej nie w normalnym terminie. Ale niestety jest to moja wina, o ile tutaj można mowic o winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw... o winie zawsze można pogadać :-) ..o wódce też :-) a nawet i o po-wódce ;-).. o kacu czyli.. ;-) ..ogólnie rzecz biorac, kto wypina, tego wina.. ;-) ..jego już nie ma.. ani w moich myślach.. ani w pobliżu.. nigdzie... oj wiele się zmieniło.. wiele.. 🌻 dla Was :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milky, wiele się zmieniło TYLKO dlatego, ze jego już nie ma? Nie chcę o winie, nie lubię, wolę po-wódce... Dla mnie \"przeżycia\" świąteczne nie są w sumie ciężkie bo i tak nie lubię ani świąt ani sylwestra. A w ogóle to chyba generalnie mi lepiej po nabyciu własnego kąta... Wiwat wolność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znów będziemy o rok piekniejsze ......... Spełnienia pragnień .... tylko tyle czy ,aż tyle chciałbym Wam życzyć w tym Nowym Roku .. :):):):):):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happynewyear

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
witam w Nowym Roku czy juz przywitalyscie go rowniez z NIMI? Dziewczyny zrobmy sobie postanowienie noworoczne, ze to my bedziemy stawiac warunki?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyneczki :) Czytam Was na bieżąco ;) Pozdrawiam wszystkie, a w szczególności ściereczki i... ech, wiecie - stara gwardio! -> Rzucona - inaczej nie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
trzeba byc twarda:) Wlasnie jakos tu spokojnie czyzby wszystkie dziewczyny zmadrzaly.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zamarzłam....niestety....ale fajnie jest tak ogólnie. Twarda nie będę - wystarzcy, że on jest. Skarbuszek jak tam ścierkowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, stara gwardio :) skarbuszek :) jiw...:) tez nie zmądrzałam...i powiem jak jiw...ogolnie jest fajnie...hmmm...baaardzo fajnie.... co u Ciebie Skarbuszku?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam problemy emocjonalne chyba na poziomie pierwszej klasy liceum chyba...wadą rzadkiego spotykania się jest to, że nawet jak sobie obiecasz, że przy najbliższej okazji skopiesz mu tyłek to na jego widok serce Ci mięknie i nici z ochrzanu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
mam 30 na karku a zachowuje sie podobnie jak licealistka:) zreguly spotykamy sie raz w tyg i to wtedy gdy on znajduje czas a ja oczywiscie sie dostosowuje do niego.....zamierzam to zmienic i przesunac termin o 1 dzien (wiecej nie wytrzymam) zrobie to juz jutro:) chyba ze zglupieje:) a niestety istnieje taka mozliwosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw...rzucona...ja sie podpisuje pod tym co napisalyscie...u mnie jest identycznie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochaneczki moje witajcie :D z tymi facetami to nie jest zawsze tak samo... sa tacy co szukaja tylko odskoczni... sa tacy co czuja sie nieszczesliwi ale strach i wygoda nie pozwalaja na rozpad zwiazku, a sa tacy ktorzy chca zyc w milosci i prawdzie... i zapewne jeszcze cala gama miedzy nimi, szara strefa uczuc. my pomiedzy nimi, uwiklane uczuciowo lub tylko fizycznie, z oczekiwaniami lub bez... cala przyszlosc czy tylko chwila? przystanek na numerek czy kazdy poranek u jego boku? czego tak naprawde chcemy? kochalam mezczyzne, ktory byl z kims innym. nie byl jej mezem... mowil ze mnie kocha ale ukrywal moje istnienie i nie potrafil sie z nia rozstac. potem biernie patrzyl jak obie walczymy o niego. wycofalam sie. ale trwalo to 1,5 roku. trzeba bylo az 1,5 roku bym zdala sobie sprawe, ze nie chce takiego partnera. to my decydujemy sie na okreslona relacje, ty my sie zgadzamy na okreslone uklady, czasem nam sie wydaje ze stawiamy warunki, czasem nam sie wydaje ze kontrolujemy sytuacje, a przede wszystkim nasze uczucia. jednak czas weryfikuje wszystko. czasem bardzo bolesnie. to co przezylam uswiadomilo mi czego nie chce. pewnych rzeczy zaluje, pewnych sie wstydze a pewne zdaja mi sie dzis smieszne i zalosne. zwlaszcza to ze myslalam ze bez niego nie bede potrafila zyc. jakos przezylam... i ciesze sie ze jest to juz za mna. pol roku temu poznalam mojego zielonookiego aniolka. tak. zonaty. dwie coreczki. probowalismy zachowac dystans, ale to co czulismy okazalo sie silniejsze. byly ciezkie chwile, byly rozstania... i tyle rzeczy przeciw nam, a nawet my sami... ale w koncu zdecydowalismy sie byc ze soba. z zona zawsze byli przyjaciolmi... i jako przyjaciele sie rozstaja. a ja przenosze sie do innego miasta, by on nie musial opuszczac dzieci. wszystko jest mozliwe. i wiecie co? jestem spokojna i szczesliwa, bo od poczatku nie bylo zadnego ukrywania, podchodow, wylaczonych telefonow, nieodebranych rozmow. tylko szczerosc. niestety niewielu mezczyzn na to stac. niewielu mezczyzn stac na milosc. i dlatego jestem dumna z niego. bo rano robi mi kawe i czeka az sie sama obudze, bo tak slodko spie... i moglabym wymieniac wiele rzeczy, wiele drobiazgow, wiele prostych codziennych czynnosci ktore urastaja do rangi rytualow. odnalezlismy sie w prozaicznej codziennosci i chcemy cieszyc sie nia do poznej starosci... byle razem kazda z nas swoje potrzeby, swoje priorytety, swoje oczekiwania... ale ja nie chce zycia bez milosci... tej prawdziwej... a nie tej wystukanej smsem w lazience przed zona. nie chce wyrwanych chwil. samotnych swiat. niespelnionych obietnic. nie warto byc kochanka. nie warto jesli kocha sie siebie. i wlasnie milosci do siebie samej kazdej z was zycze. i swiadomego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
czytaj Cie inki mysle ze tkwie w zwiazku w ktorym jest prawda szczerosc i ta prawdziwa milosc, dodalas mi otuchy tym ze Twoj z zona sa przyjaciolmi. Bo Moj mowi o swojej zonie zawsze w superlatywach..... Tyle za w tym tkwie juz 1.5 roku i caly czas mowi mi ze musi uporzadkowac swoje rzeczy (nie pytam jakie) i ze to potrwa kilka lat. Serce mi podpowiada zeby mu ufac bo czuje cala soba ze mnie kocha ale rozsadek podsuwa mi sytuacje ktore przypominaja mi ze ma zone dzieci.....i ze ja jestem na drugim planie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inki, inki... mądra Ty :) Masz rację jak...fix. Trzymam kciuki!!! I jeszcze raz – Witaj STARA GWARDIO! ;) A u mnie co ? Mam dość kochanków, bo nie ma to jak mąż... Wróciłam na stare śmieci i jest OK., a będzie jeszcze lepiej. Kochankom mówię sssssssssp.... ;P A starym zwyczajem, zapodaje tekścik. Kiedy mówisz mi Są bezpieczne wyspy Nie wierzę Kiedy mówisz mi Burzę trzeba prześnić Nie wierzę Kiedy mówisz mi Światło musi przeżyć Nie wierzę Kiedy mówisz mi Że wierzysz, wierzysz, wierzysz Nie wierzę Mam dość Nawiedzonych kochanków Mam dość Histerycznych poranków Mam dość Świętej wojny od święta Losy świata nie leżą w naszych rękach Mam dość Histerycznych poranków Mam dość Rahitycznych kochanków Mam dość Waszych prawd nie pamiętam Losy świata nie leżą w naszych rękach Widzisz miły, myślę sobie nieraz Że uwierzyć warto by, lecz teraz Mam dość Nawiedzonych kochanków Mam dość Histerycznych poranków Mam dość Świętej wojny od święta Losy świata nie leżą w naszych rękach Mam dość Histerycznych poranków Mam dość Rahitycznych kochanków Mam dość Waszych prawd nie pamiętam Losy świata nie leżą w naszych rękach :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo skarbuszek moja przyjacioleczko :>... ja ci dam milczec :P pisz mi wszystko rzucona, a jak on mowi zonie o tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia123
Witajcie. Jestem tu nowa, Za godzinę spotkam się z moim ukochanym....Tka..kocham Go. U mnie w domu mąż , dziecko u Niego dwoje... Ta miłośc to wykradzione godziny..wykradzione tylko dla nas. Ale powiedziałam Mu wczoraj że potrzebuję normalności. Nie ! Nie tege żeby z Nim być. Nie. To nie wchodzi w grę. Potrzebuję tylko pójśc z nim na spacer...do kina...na zakupy ..nie tylko spotykać się ukradkiem , ściskać się na tylnym siedzeniu samochodu...chce czegoś więcej...tylko chyba sama nie wiem czego.. powiem mu to..powiem Mu to za godzinę...Chcę żeyby wiedział c co myślę......a może nic nie powiem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
jego zona nie wie ze istnieje............widocznie mnie nie ma.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole byc anonimowa
Poznałam przeszło 4 lata temu chłopaka mężczyzne przez internet na początku rzez 2 laa rozmawialimy czysto koleżeńsko tylko rozmowa wiedziałam ze jest zonaty nie ukrywał tego nigdy. Po dwóch latach jakos przypadkiem się spotkalismy I TU BYŁ BŁĄD od tamtego czasu zaczeły sie czeste spotkania i CHYBA MOJE UZALEZNIENIE OD NIEGO :(( niby kolega kolezanka a stało się to czego nigdy nie chciałam przespałam się z nim. Ale rawie po pol roku spotykania - wymiana filmów to cos potrzebowałam to niby przypadkiem przechodził obok. Sylwester w tym roku miałam bardzo smutny chciałam spedzic z nim ale CÓZ musiał byc w domu -załuje ze go w ogole poznałam ! Nie robcie nigdy tego błędu dziewczyny nie warto bedziecie załowac jak i ja to zrobiłam- a najgorsze jest to ze mam wieksze wyrzuty sumienia w stosunku do jego zony niz ON !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech rzucona... wiec na czym polega ta prawda w twoim zwiazku?... kilka lat na uporzadkowanie spraw... a zona nawet nie wie ze maz od 1,5 roku ma kochanke... nie pociesze sie bo tylko jedno cisnie mi sie na usta, on nie zostawi rodziny, chce miec tylko kogos na boku. wiem jak bardzo bola te slowa... gdy ja slyszalam je od swoich przyjaciol mowilam ze to niemozliwe, ze on kocha mnie, ze czekal na mnie cale zycie, wlasnie na mnie! ze takiej kobiety szukal...wiekszosc z nas slyszala slowa \"jestes kobieta mojego zycia\"... a to tylko pusty slogan lamiacy nasze serca. i niestety wiekszosc mezczyzn wypowiada to z premedytacja... i ja tez sie na to zlapalam... i tez wierzylam... ale ile lat mozna czekac? ile z nas doszukiwalo sie milosci i nadziei tam gdzie jej nie bylo?... tylko po co ja to pisze... ech... do prawdy trzeba dojsc samemu... na wlasnej skorze a raczej na wlasnej... pupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym, żeby powiedział kiedyś \"jesteś kobietą mojego życia\". Nawet gdyby kłamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×