Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Gość Do gregora i Szarka
Pytacie dlaczego... może jako kobieta spróbuję odpowiedziec. Sama tez kiedyś rrzuciłam kochającego mnie chlopaka dla gościa poznanego na imprezie, bo niesamowicie pociągał mnie fizycznie. A jak przejrzałam na oczy to okazał sie prostakiem i chamem. Dlaczego to zrobiłam? Teraz myslę że to była najgłupsza rzecz w moim życiu, chciałam się wyszaleć, bawić, byłam młoda i kompletnie nie gotowa na poważny związek. Myślę, że popełniłam błąd, zraniłam kogoś kto mnie kochał i w konsekwencji samą siebie. Nie wiem w jakim wieku są Wasze ex, może też takie młode i głupie jak ja byłam? Może zechcą do Was wrócić jak zrozumieją co straciły? (ja o tym marzyłam ale nie miałam odwagi spojrzeć mojemu ex w twarz po tym co zrobiłam). Jeśli zrozumieją spróbujcie dać im szansę, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że ktoś ukochany odchodzi do innego człowieka nie oznacza, że odchodzi do prostaka. Szarku, to już druga kobieta, którą, podczas pobytu na tym topiku, pokochałeś na maxa i druga, po której odejściu chcesz zasnąć \"na zawsze\". Może więcej dystansu do problemu by się przydało. Po prostu. Alex 😍 jak tam??? Biegnący 😘 i jak zwykle trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówią mi gregor
dziękuję nieznajomej za odpisanie .Piszesz abyśmy spróbowali wybaczyc aby zapomnieć ,więc wybacz ale ostatnio spotkałem się z dość ciekawą opinią ludzi całkiem mi obcych ,a mianowicie że kobiety są jak męższczyżni,którzy jak już raz uderzą kobietę nigdy nie przestaną tego robić a one jeśli raz posmakują smak zdrady i przygody robią tak samo ,a ja już raz wybaczyłem i jestem skłonny wybaczyć jeszcze raz tylko po co ?po to aby żyć przez całe życie aby wybaczać?ciekawa perspektywa.Jwśli chodzi o wiek to co on ma tutaj do rzeczy przecież jak się kogoś KOCHA to się KOCHA i już tym bardziej że Moja była pani chciała i planowała życie ze mną na wieki i nawet namówiła tak ona mnie naciskała na związek zalegalizowany i się zgodziłem ,teraz się zastanawiam po co?.Fakt nie twierdzę że jestem bez winy mam dużo wad a najgorszą chyba jest zazdrość ona zawsze rujnuje wiem ale jak nie być zazdrosnym gdy się ma ku temu powody ,druga wada to okazywanie miłości więc co tutaj dużo pisać KOBIETY nie lubią być kochane obdarowywane dobrocią po prostu trzeba być zimnym i wyrachowanym draniem .muszę kończyć zaraz powrót do kraju a ja jeszcze nie spakowany odedzwę się za dwa tygodnie .SZARAK nie załamuj się i żyj dalej i kochaj dalej jak najmocniej ale tego nie pokazuj trzeb być prostakiem .JEśLI KTóRąś Z PAń URAZIłEM TO WYBACZCIE JA WAS WSZYSTKIE KOCHAM A SZCZEGóLNIE Tą JEDNą JEDYNą CHYBA KOCHAM ??????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kadarka???? Czuję, że to Ty:) Buziaki wielkie!!!! Dzielnie chodzę do pracy z wielkim brzuchem:) Ale koło wtorku chce udać się na zasłużony wypoczynek i zbieranie sił na kolejne ciężkie miesiące:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, witam nowe wcielenia Aalex i Kadarki;) Ja chyba też powinienem zmienić nick, bo wszystko jest inaczej niż te 2-3 lata temu. Mam(?) kogoś z kim chciałbym być, mieszkam w innym mieście, mam zupełnie inną pracę... po prostu new life;) Choć z drugiej strony wszystko jeszcze może prysnąć jak piękna bańka mydlana. Także kciuki przydadzą się! Dzięki moja kochana Iftar:) Szarku, czy to rzeczywiście już druga? Chyba faktycznie więcej dystanasu. Może za bardzo się angażujesz za każdym razem i za nimi latasz, a one uciekają...:) To już było nie raz przerabiane. Pamiętaj jako facet, że czasem trzeba udawać, że się traci zainteresowanie itp. a wtedy kobieta sama się upomni o Ciebie;) Teraz mnie pewnie dziewczyny z topiku zlinczują;) Trzymajcie się kochani! Iftar 👄 🌻 i pamietam o tym winie:) Ola31, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biegnący new life to fajna sprawa :) I nie zamierzam Cię linczować, bo coś jest w tym, co napisałeś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ever31
Gregor...nie...prostakiem i chamem nie...po prostu musisz znależć kobietę, która Ciebie doceni...tamta widać nie zasługiwała na Ciebie...a tak to już chyba jest....jak ma się fajnego faceta to w końcu wybiera się drania, chama albo łajdaka...i nie docenia się tego, co się miało...zapewne działa to w obie strony...faceci też często zamieniają fajne, wykształcone i dobrze prowadzące się kobiety na płytkie i tanie dziwki (sorki za słowo, ale taka prawda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ever31
Chciałam jeszcze dodać,że kobiety inteligentne, piękne, ambitne, elokwentne, zadbane, atrakcyjne itp,itp (oczywiście nie piszę tutaj o sobie bynajmniej) też zamieniane są na tanie ladacznice...żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekawosci onaa
topik ten powstal w 2004 roku, czy autorka jego nadal tutaj pisze? co sie z nia dzieje, czy nadal samotna czy juz nie? nie jestem w stanie przebrnac przez te wszytkie strony (przejzalam tylko 3 ostatni po nikach) jestem ciekawa odpowiedzcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia****
wiem ze to moze wydac sie glupie ale jakos nie potrafie sobie nikogo znalesc:( mam 19 lat ale jestesem grubiutka , ale to nie problem wiem ze sie podobam ale jak juz sie spotykam z kims komu sie podobam to zawsze wydaje sie glupi, albo zawsze patrzy mi w cycki i nie potrafi sie wypowiedziec na zaden teamt czy to ze mna jest cos nbie tak'?????? nie jestem znowu sliczna ale dbam o siebie i uwazam ze jestem atrakcyjna:D moj najblizszy przyaciel uwaza ze to moja pewnosc siebie tak odstrasza facetow:( ale ja juz taka jrestem ...... chce zeby ktos mnie kocchal nie chce byc dluzej sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooo
tak z ciekawoci ona--> autorka topiku jest szczesliwa meżatka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moi mili :) ależ pustki ... gdzie to towarzystwo popijające wieczorami na forum kadarkę :) stare dzieje :) Tak się zastanawiałam nad ostatnim wątkiem, kóry pojawił sie w Waszych (męskich) wypowiedziach ... mianowicie kobiet, które odchodzą do innych (przyjmijmy umownie) gburów i prostaków. Choć jak powszechnie wiadomo każda osoba zajmująca nasze miejsce w naszych oczach będzie gorsza i nie godna naszej ukochanej/ukochanego, ale nie o tym chciałam. Każdy kij ma dwa końce ... na jednym końcu jesteście Wy mężczyźni porzuceni, cierpiący z drugiej zaś kobiety, które odchodzą do innych ww. gburów i prostaków. A może to wynik tego, że i kota można zagłaskać na śmierć. Może te kobiety odchodzą bo oczekują czegoś więcej niż tylko patrzenia im głęboko w oczy i wyznawania miłości. To z czasem zaczyna ciążyć. Partnerstwo i związek to nie tylko wieczne głaskanie się i wyznawanie uczuć. Poza uczuciami jest też szare, zwykłe życie gdzie trzeba podejmowac decyzje i ryzyko. My kobiety kochamy kwiaty, ale też lubimy czasem dostać klapsa. Potrzebujemy facetów, którzy będą dotrzymywali nam kroku w życiu, którzy będą dążyli do celów wspólnie postawionych. Facet, który będzie sie zbyt długo zastanawiał i zwlekał z podjęciem decyzji kluczowych dla związku w końcu zostanie skreslony, bo jak długo można go ciągnać za uszy za sobą. Jeśli dwójka ludzi nie patrzy w jednym kierunku to gdzie tu sens i logika? Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiecie i czy udało mi sie uchwycić czytelnie istotę sprawy. Chciałam powiedzieć, że facet prócz tego, że będzie miły, sympatyczny, pachnący i kochający musi też być facetem z jajmi, który będzie potrafił być dla kobiety partnerem i razem z nia będzie dążył do spełnienia wspólnych celów i marzeń. A jeśli takowych nie mają i nie patrzą w jednym kierunku to taki związek nie ma szans przetrwania na dłuższa metę. Biegnący I nie mam na myśli tego, że masz rzucić teraz, natychmiast, już wszystkiego i wyjechac do swojej ukochanej. Czasem potrzeba czasu by wszystko poukładac, ale niech ona widzi, że chcesz, że jakoś to wszystko pchasz do przodu by w perspektywie czasu być z nią na dobre i na złe. Ja w takim związku żyje już trzy lata i szczerze mówiąc zaczynam być tym wszystkim zmęczona ... na szczęście on w porę to zauważyl i jakoś to wszystko zaczyna układac byśmy juz mogli patrzeć w jednym kierunku z jednej perspektywy ;) pewnie, ze nie jest to łatwe i nie stanie się to pewnie w ciągu miesiąca czy dwóch, ale widzę, że chce i że robi wszystko żeby to poukladać i dlatego spokojnie czekam. Nie ma prostych rozwiązań i jeśli Twoja Ukochana naprawdę Cię kocha to ten rok poczeka :) ja czekam juz trzy :) Oczywiście to działa tez i w drugą stronę ... w końcu my kobiety nie mamy przecież wyłączności na rozwalanie związków :) Wy mężczyźni też zostawiacie kobiety, które kochaja Was do utraty tchu, bo nie do końca spełniają Wasze oczekiwania ... czyż nie? Może cierpienie z miłości jest z góry wpisane w nasze życiorysy żebyśmy mogli nauczyć jak sznować i cieszyć sie z tego co w końcu da nam los ... Trzeba otworzyć wiele drzwi by w końcu trafić na pokój, w którym będziemy czuś się jak w domu ;) Pozdrawiam stałych, starych i nowych bywalców tego topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najdroższa Zmysłowa:) Dzięki za słowa otuchy. Doskonale wiem o tym co napisałaś. Zawsze jej mówiłem, że chcą z nią być i z nią razem mieszkać w jej mieście. Wyrażniej jej też dawałem do zrozumienia, że nie mogę tego zrobić od razu, bo obciąza mnie duży kredyt, który za jakiś czas zniknie. Zmieniłem dla niej pracę na Wrocek, aby być bliżej i lepiej zarabiać. Najciekawsze jest to, że fima w której pracuje ma swój oddział na Słowacji, 40 km od jej miasta. I w przyszłości może mógłbym tam się przenieść. Znamy się dopiero od lipca, a ona już nie chce czekać, męczy ją to... A najgorsze jest to, że z jednej strony ona mnie lubi a zdrugiej, jakoś nie może mnie do końca zaakceptować. Tym razem, to ja już mam tego powoli dość. Robię co mogę, i widać to, a z jej strony tylko jakieś oczekiwania i wątpliwośći. Ktoś napisał, że jestem tylko dla niej na przeczekanie. Może i tak. W każdym razie przyszłośc widzę coraz bardziej mglisto.. Niby facet ma być tą silną stroną, ale jak długo może starczyć siły, jeśli to tylko ja mam ciągnąć wszystko cały czas i się poświecać. Ciezka sprawa z tym wszystkim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najdroższa Zmysłowa:) Dzięki za słowa otuchy. Doskonale wiem o tym co napisałaś. Zawsze jej mówiłem, że chcą z nią być i z nią razem mieszkać w jej mieście. Wyrażniej jej też dawałem do zrozumienia, że nie mogę tego zrobić od razu, bo obciąza mnie duży kredyt, który za jakiś czas zniknie. Zmieniłem dla niej pracę na Wrocek, aby być bliżej i lepiej zarabiać. Najciekawsze jest to, że fima w której pracuje ma swój oddział na Słowacji, 40 km od jej miasta. I w przyszłości może mógłbym tam się przenieść. Znamy się dopiero od lipca, a ona już nie chce czekać, męczy ją to... A najgorsze jest to, że z jednej strony ona mnie lubi a zdrugiej, jakoś nie może mnie do końca zaakceptować. Tym razem, to ja już mam tego powoli dość. Robię co mogę, i widać to, a z jej strony tylko jakieś oczekiwania i wątpliwośći. Ktoś napisał, że jestem tylko dla niej na przeczekanie. Może i tak. W każdym razie przyszłośc widzę coraz bardziej mglisto.. Niby facet ma być tą silną stroną, ale jak długo może starczyć siły, jeśli to tylko ja mam ciągnąć wszystko cały czas i się poświecać. Ciezka sprawa z tym wszystkim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówią mi gregor
masz zupełną rację pani ZMYSłOWA tylko że nie w moim przypadku ponieważ cały czas się zastanawiam co się stało właśnie z tymi wspólnymi planami z tym ryzykiem jakie podejmowałem w tym związku gdzie są te wspólne marzenia dla których poświęciłem cały prywatny czas może i one poszły sobie do tego gbura tak właśnie gbura chama i prostaka bo co innego można powiedzieć o "człowieku który w rozmowie urzywa prawie wyłącznie słów k... ch.... itp "czy wy kobiety przepadacie za tym ?chyba nie .Naprawdę nie wiem co pisać jeszcze mi nie przeszło i czas jest złm lekarstwem pa spadam na impreze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gregorze Ciężko jednoznacznie postawić diagnozę. Z jednej strony występuje sytuacja, którą opisałam powyżej tzn. kobiety odchodzące do innych, bo związek, w którym były nie spełnił ich oczekiwań ... (czytaj: mężczyzna nie potrafili zaryzykować by kobieta widziała, że sie starają, że chcą by ich życie ... wspólne życie ... zmierzało w tym samym kierunku. Z drugiej zaś strony są kobiety, kótre mimo iż potrzebują męskiego ramienia nie są gotowe na powżny związek. I pewnie na taką jednostkę trafiłeś. Poki nie było zbyt poważnie wszystko było w porządku, ale gdy zacząłeś pokazywać, że Ci zależy i przyszłość wiążesz własnie z nia wycofała sie na z góry upatrzoną pozycję tj.: do gościa, przy którym może sie wyszaleć. Nie ważne kim jest, ważne, że jest i może się na nim wesprzeć a jednocześnie dobrze sie bawić bez zbędnych zobowiązań. Z tego co zrozumiałam z Twoich wypowiedzi to Twoja Kobieta nie była gotowa na poważny związek a jesli tak to lepiej, ze odeszła teraz niż gdy sprawy zaszłyby za daleko. Wtedy cierpiałbyś jeszcze bardziej. Pamiętaj jednak, że to co nas nie zabije to nas wzmocni. Nie można sie załamać, bo można przegapić coś wartościowego. Kiedyś tu napisałam, że gdy coś się kończy to po to by mogło zacząć sie coś lepszego nawet gdy w krytycznym momencie w to nie wierzymy. I nadal tak uważam. Zobaczysz ... z nieszczęśliwej miłości można sie wyleczyć. Coś o tym wiem ... Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, ze imprezka sie udała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
a może odpowiedź jest prostsza? może po prostu masz jakieś wady których nie widzisz a on jakieś zalety których też nie zauważasz. oczywiście że łatwiej jest powiedzieć "odeszła ode mnie do jakiegoś chama i prymitywa a ja byłem dla niej taki dobry i wspaniały". wtedy za jednym zamachem mamy załatwioną i ją i jego. ona głupia on cham. ale częstsze bywają przypadki że widzimy słomkę w czyimś oku a belki w swoim nie, prawda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ama28
Świetny jest ten temat:) Gratulacje dla Autorki i wszystkich zaprzyjaźnionych:) trafiłam tu przypadkiem (google;)) i sie zaczytałam... najpierw czytałam od początku, potem co kilkanaście stron (ale zamierzam przeczytać całość)... ten temat napawa optymizmem i pozytywnie nastraja:))... okazuje sie, że metoda \"czekać i nie tracić nadziei\" jednak działa ... dziękuję za przypomnienie:) pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówią mi gregor
dzięki Zmysłowa za twe słowa a imprezka taka sobie bywały lepsze ale cóż coś musi się skończyć aby się coś zaczęło to prawda ale tego początku nie widać może na wiosnę zobaczymy.a do Ofermy cóż nie jestem zarozumialcem i nie twierdzę że wad nie posiadam ale z belką to lekka przesada gdyż wszyscy znajomi moi i byłej mojej pani naprawdę wielce się jej dziwili i wręcz odwrócili się po tym co uczyniła a,a to dlatego że nikt o zdrowych zmysłach i z jakim takim poczuciem kultury nie chce mieć z osobnikiem tym nic wspólnego ,owszem spotkali się kiedyś i rozmowa w wykonaniu tego"człowieka"polegała na opwowieściach jak to komuś dał w mordę jak komuś przypier...... następnie temat wojska ,więzienia itp.więc uważam że nie masz zupełnej racjji twierdząc że odtrącony człowiek szuka usprawiedliwienia siebie wmawiając sobie wady tego drugiego .sorki kończę powoli bateria siada w lapcie a długa podróż przedemną odedzwę się jak dotrę do norwegi bo tam akurat pracuję pa wszystkim i pozdrowionka gregor dzięki za wsparcie oooooooooojjjjjjjj szukajmy tego co się ma zacząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Gregor :) Byle do wiosny ... ta zima wyciąga ze mnie wszystkie siły witalne. Za każdy wybór przychodzi nam w życiu zapłacić. Ona za swój też zapłaci i niech to będzie jej pokuta ... świadomość, że być może straciła coś wartościowego. A Ty nie rozpaczaj tylko otwórz sie na to co niesie każdy kolejny dzień :) Daleko Cię życie zaniosło od naszej pięknej ojczyzny ;-) ... Milej i spokojnej podróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówią mi gregor
Dobry wieczór wszystkim a w szczególności witam Zmysłową ponieważ za Jej namową zaczynam otwierać się na ten świat jeszcze zimowy lecz wkrótce stanie się cud i wszystko narodzi się do życia i ja będę żył ,więc jeszcze raz DZIęKUJę TOBIE ZA SłOWA KTóRE NAPISAłAś i jeśli jesteś naprawdę tak Zmysłowa jak piszesz a robisz to z sercem [czuć to w każdej Twojej wypowiedzi]to nie ukrywam zazdroszczę osobie dzielącej z tobą radości i troski życia i życzę WAM wszystkiego najlepszego po prostu KOCHAJCIE SIę i nigdy nie okłamujcie nawzajem .Ja zajmę się teraz pracą i poszukam w niej zapomnienia i przyjemności .I jeśli oczywiście to jest możliwe to czekam na ciebie na gg miło by było od czasu do czasu kliknąć kilka słów mój nr gg to 12897177 lub tlen grzes1908@tlen.pl jeśli będziesz miała ochotę i czas jestem prawie codziennie od 20 bo pracuję do 19 pozdrawiam umęczony podróżą gregor pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ama28
Gregor zamiast szukać zapomnienia w pracy może skorzystaj z okazji i pozwiedzaj trochę Norwegię... podobno norweskie fiordy są niepowtarzalne... co do Twojej Kobiety, to może Cię jeszcze pozytywnie zaskoczy;) Zmysłowa, powinnaś zostać dyżurnym psychologiem kraju, naprawdę mądra z Ciebie kobieta:) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gregor Wiosnę już czuć w powietrzu a życia naprawdę szkoda na smutki :-) Jesteś teraz w pięknym kraju. Same widoki rozciągające sie na horyzoncie powinny napawać Cię pozytywnie. I pamiętaj, że nigdy nie wiesz czym zaskoczy Cię świat jutro i za którym rogiem wpadniesz na swoją bratnią duszę :-) Cieszę się, że to co Ci napisałam choc troszkę ukoiło Twoje skołatane serce :) Będzie dobrze, zobaczysz :-) Ama 28 Zawstydzasz mnie :) Jaka tam mądra ze mnie kobieta ... po prostu życie mnie nie oszczędziło i nauczyło pokory a jeśli z tego może skorzystać ktoś jeszcze to dla mnie największa radość. Nie ma nic gorszego jak bycie samemu w trudnej chwili gdy nagle wszystko sie sypie i jedyne co czujemy to uczucie bezsilności. I dlatego piękne sa takie miejsca jak to gdzie spotykają sie ludzie rozumiejący rozterki innych. Pozdrawiam Wszystkich ciepło wieczorową porą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówią mi gregor
Ama to prawda że widoki są tutaj piękne lecz pracuję tutaj od 2 lat i już patrzeć na nie nie mogę bo z każdej strony otaczają mnie góry i woda i niestety tylko jeden sklep jeden bankomat i jedno główne skrzyżowanie co tu dużo pisać została jedynie praca i odliczanie każdego dnia do powrotu w przyjazne strony mojego miasta[Cóż TEż NAD MORZEM ALE W NIM ISTNIEJE CYWILIZACJA}jeszcze 40 dni . Zapomnienia już nie szukam przyszło same szukam teraz życia bo ono jest piękne szkoda że samotne ale w takim wydaniu też można się doszukać czegoś pozytywnego pozdrawiam ,a jeśli chodzi o widoki mogę przesłać troszkę zdjęć ale nie znam adresu więc jeśli chcesz..............papa pozdrawiam wszystkich no i NASZą PANIą PSYCHOLOG KRAJU PAPAPA ZMYSłOWA DZIęKI WIESZ ZA CO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ama28
Szczerze mówiąc, teraz chętnie zamieniłabym widok skrzyżowań i sklepów na panoramę gór i morza... Gregor jak możesz nie docenić tego, że jednocześnie możesz widzieć góry i wodę (chyba, że z Ciebie typowe dziecię miasta)... zwłaszcza, że jak jest silny wiatr to może wywiać z głowy wszystkie głupie (czytaj: smutne) myśli... Zmysłowa... masz rację (jak zwykle:)), że takie miejsca jak to pomagają, ale trzeba mieć jeszcze odwagę mówić o swoich smutkach głośno (czy też pisać) ... choć na mnie pozytywnie podziałało samo już poczytanie na tym temacie ... szczególnie jak ktoś z tego forum odzyskał radość życia:) pozdrawiam z uśmiechem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakaja-sama
Ja juz mam dosyc samotnosci, wszyscy zakladaja rodziny, a ja nie moge spotkac tego wlasciwego. I tak jak wiele z was mysle ze jestem atrakcyjna, mam przyjaciol, kolegow, ale jestem uboga w druga polowke. Nie moge trafic na tego wlasciwego mezczyzne. Szkoda, bo samotnosc serca strasznie mi doskwiera. Powolutku przestaje wierzyc w sama siebie. Smutno... Mam skonczone 25 lat, jestem wyksztalcona, ale caly czas sie doksztalcam, mam pasje, pracuje, nie brzydka ze mnie dziewczyna, to jest nie tylko moje zdanie. kurcze, co jest nie tak jak powinno...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówią mi gregor
JAKAJASAMA pomyśl tak jak ja po przeczytaniu naszej pani psycholog POMYśL że już jutro zajrzy wiosna w twoje serce żyj życiem nadziei że samotność napewno się skończy bo takie rzeczy nie mogą trwać wiecznie uwierz w innego człowieka a przede wszystkim uwierz w SIEBIE samą, nie wolno się smucić nie wolno się zamartwiać trzeba się UśMIECHAć wiem że to ciężkie sam jestem teraz samotny i chyba długo to potrwa {napewno 6 tyg}ale ja zyję nadzieją i powolutku otwieram się na to życie zrób to samo i to jak najszybciej I OCZYWIśCIE CZYTAJ ZMYSłOWą I OCZYWIśCIE INNYCH PISARZY TEGO FORUM BO KIEDYś WSZYSCY BYLI SAMOTNI I ZAGUBIENI ALE W KOńCU WYBRNęLI Z TEGO Z PODNIESIONą GłOWą I TERAZ NAPRAWDę UDZIELAJą DOBRYCH RAD pa wszystkim na dzisiaj dosyć pisania...............ZMYSłOWA WIESZ musimy pomóc tym duszyczkom a póki co JAKATYSAMA nie jesteś sama MYjesteśmy z TOBą PAPAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×