Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sunnysmile

Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

Polecane posty

Zapomnialam dodac, ze to moja pierwsza klasa, pierwsze wychowawstwo. W zwiazku z tym, ze nie znam swoich uczniow, myslalam, zeby na pierwszej godzinie wychowawczej opowiedzieli mi cos o sobie, swoich rodzinach, obowiazkach, hobby itp. Co do kolejnych godzin wych. nie mam narazie pomyslow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Pszczoła - na pierwsze lekcje najlepiej zaproponować zaway integracyjne i wypracować wspólnie kontrakt [takie zasady postępowania obowiązujące w grupie] Nie wiem, jak wyglada obecnie program studiów i czy masz pojęcie o pedagogice zabawy? Polecam Ci zabawy na poznanie imion [oni się znają, ale Ty ich pewnie jeszcze nie ;)] potem zabawy na kontakt - bliskośc na koniec zabawy na współdziałanie Później możesz przygotować maluchom zajęcia, które pomogą im się nauczyć skutecznie się uczyć: np. ćwiczenia z kinezjologii, czyli metoda Denisona organizacja miejsca do pracy techniki uczenia się Później możesz pomóc im rozpoznać ich preferowany styl uczenia się i okreslić, czy są wzrokowcami, sluchowcami czy kinestetykami Masz juz pracy na pół roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> Manna Szczeka mi opadla ... pierwszy raz slysze o pedagogice zabawy (chyba nie musze dodawac, ze prawie nic mi nie mowi to co mi napisalas ;-) ) Ale pomysl wydaje mi sie bardzo dobry, moze w necie znajde cos na ten temat, albo jakies ksiazki ... ech, malo jeszcze wiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoła - moja siostra miała takie zajęcia na studiach [ja za to nie ;) kształciłam się dopiero na różnych warsztatach]. Nie chciałabym tu na forum zanudzać opisami zabaw, ale jeśli to jakas pilniejsza sprawa, napisz do mnie maila, opiszę Ci kilka zabaw na poczatek. Jesli macie coś takiego, to polecam warsztat \"Jak być wychowawcą\" /u nas takowe są w stałej ofercie, może gdzies w pobliżu Ciebie znajdziesz coś podobnego. Dobrze poprowadzony zawiera w sobie wszystkie potrzebne elementy, łącznie ze współpracą z rodzicami, rozwiązywaniem konfliktów, planowaniem pracy, twoerzeniem programu wychowawczego itp./ Maila znajdziesz pod nickiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoła - znalazłam Ci w necie :D http://www.vulcan.edu.pl/eid/archiwum/2001/07/czy.html http://sp6.gizycko.um.gov.pl/sp6/zabawygodzwych.htm http://www.zs-zlotypotok.samson.pl/index/stro_pliki/kinezjologia.htm http://www.szkola.zam.pl/kinezjologia.html http://www.twojestudia.pl/materialy/?O=45 http://www.liceum1.wejher.pl/publikacje/biblioteka/tucz.html http://www.ze3szk.elk.edu.pl/publikacje/pubgra01.htm Przejrzałam pobieznie te stronki. Niektóre sama wykorzystam ;) Te materialy z zajęć Sławeckiego są niezłe. przejrzałam ćwiczenia z treningu twórczości, bo to mnie ostatnio interesuje mocniej :) Powodzenia. W razie czego pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> Manna Dziekuje Ci bardzo za pomoc. Jestem naprawde wdzieczna. Linki przejrze jak wroce z pracy (wczoraj padlam o 23.00) ;-) Jesli chodzi o warsztaty, to watpie czy jakiekolwiek sa, bo to mala wiejska szkolka. Moze w Rzeszowie organizowane sa jakies warsztaty, musze sie dowiedziec. Narazie nie bede Ci zawracac glowy emailami ;-) Postaram sie sama doksztalcic, a w razie czego poprosze Ciebie o pomoc ;-) Jeszcze raz dziekuje i milego dnia zycze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) właśnie siedzę i robię te rozkłady materiału i takie tam jeszcze inne rzeczy. Wiecie, wpadła mi dziś myśl do głowy taka że może jednak nie będę robiła półrocznej przerwy w studiach i pójde teraz już dalej. No więc zadzwoniłam na uczelnię, gdzie chce się uczyć i okazało się że dokumenty musze mieć do wtorku przyszłego złożone. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że jeszcze muszę zajechać po dyplom licencjata na uniwerek, bo go jeszcze nie odebrałam :( Więc nie zacznę studiów teraz bo nie mam dyplomiku i nie mam kiedy zajechać po niego, bo musze do pracy iść :( cholewcia, gdybym wpadła na ten pomysł kilka dni temu to bym już miała papiery na uczelni, a tak? wczoraj miałam wolne i się obijałam a dziś się wściekam że nie wpadłam na to wcześniej :( Czyli idę od lutego dalej :( Teraz szukam dobrej uczelni, i w miarę niedrogiej ;) ale takiej to chyba nie znajde co nie? Magisterka to standardowo od 2000 za semestr, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może któraś z was może mi polecić jakąś uczelnie na Ślasku, gdzie moge zrobić magisterke zaocznie z angielskiego? ale za uniwerek dziękuję!!! Co sądzicie o WSZMIJO w Katowicach? znacie tą uczelnię? A może Akademia Polonijna w Częstochowie? (choć tam semestr jest 3500 zł!) to odpada bo za drogo:O o wiele za drogo :O Co polecicie? Gdzie jest w miare niedrogo i dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teacher
Witam. Coś drogie te wasze studia na Śląsku, u mnie (północny-wschód Pollandu), mamy dość dobrą prywatną uczelnię gdzie za rok (licencjat) płaci się tylko......3500. I wcale nie jest to najtańsza oferta. Ja tam mam to gdzieś póki jest praca siedzę z moim Advance'm, potem może Proficiency. No nie chce mi się studiować od nowa 5 lat... Godziny wychowawcze w gimnazjum - to dosyć ciekawe przedsięwzięcie...Jak ma się struny głosowe jak słonica to można coś przeforsować, w innym wypadku trzeba się liczyć z zakrzyczeniem....i problem z głowy- tylko temacik do dziennika i do widzenia.. Polecam książeczki z wydawnictwa Bea-Bleja z Torunia - mają dobre poradniki m.in. do szkoły podstawowej (np."Godziny wychowawcze") Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Jestem baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo zmęczona tym tygodniem Mam zajęcia od 9 ranodo 21 Padam ze zmęczenia pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! Melduję, że dzisiaj było nawet całkiem nieźle [dziwi się bardzoooo] Mam na myśli szkołę, oczywiście! Pszczółko! Godziny wychowawcze to dla mnie zawsze było trudne zadanie, bo na studiach nikt nam na ten temat nic nie mówił, więc zieleń we mnie rozkwitła, kiedy stanęłam przed ich realizacją w mojej klasie. Korzystałam z wielu źródeł, ale tak, jak mówi Teacher, w gimnazjum bywa to ciężka przeprawa... Natomiast chciałabym polecić kilka książek (polonistki nie patrzeć!) \"okołolekcjowychowawczych\". Wszystkie traktują o sposobach radzenia sobie z problemami wychowawczymi i choć dla wielu nauczycieli z większym stażem mogą się one wydawać nieco trywialne i łopatologiczne, to jednak mnie pomogły. 1. Thomas Gordon: \"Wychowanie bez porażek w szkole\" (PAX) 2,. A. Faber, E. Mazlish: \"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły\" (Media rodzina) 2. tych samych autorek: Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole\" (Media rodzina) 3. dyscyplina dodatkowa: J. Gęsicki: \"Jak nie zwariować w szkole\" (WSiP) - podejście humorystyczne do wszystkiego, co dzieje się w trójkąciku uczeń-nauczyciel-rodzice. Dawałam to moim uczniom do poczytania w 3 gimn. - im też się podobało! Sunnysmile Kończyłam UŚ już jakiś czas temu, będąc w ostatnim roczniku, który miał jednolite pięcioletnie studia dzienne, więc nie siedzę w temacie magisterki w niepublicznych uczelniach :( Może faktycznie Częstochowa? Innych propozycji raczej nie widzę, chyba że jeszcze sprawdzisz UJ.... Alea! Ty coś jeszcze widzisz na oczy, skoro tak dużo pracujesz? Jejku! Siłaczka z Ciebie!!! pozdrówka dla Ciała Pedagogicznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jotka - a czemuż to polonistki nie mają czytać? :P O, ty niedobra ;) Wszystkie ksiązki z Twojej listy przeczytałam, mam w domu i gorąco polecam zwłaszcza mlodym stażem nauczycielom /co nie znaczy, że inni nie powinni ich czytac ;)/ Dorzucę jeszcze dwa tytuły: Z budy. Czy spuścić ucznia z łańcucha? D. Chętkowskiego Szkolene gry uczniów Kena Ernsta /to przełołeżenie analizy transakcyjnej na realia szkolne... bardzo pomaga w praktyce :) w ogole założenia analizy transkacyjnej są mi bliskie :)/ http://www.sokol.republika.pl/two/publik/jzaz1.htm to taki skrócik o grach :) W książce jest też wyjaśnione, jak przerwać grę Pozdrowienia Siłaczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Jotka i Manna za pomoc i propozycje lektur. Tytuly brzmia bardzo zachecajaco. Bede musiala wybrac sie do biblioteki ;-) Dzis przegladalam teczke na kontaktowego nauczyciela, troche tego jest, ale wiekszosc dokumentow znalazlam w necie. Musze pozapisywac sie na jakies warsztaty, nawet przegladalam dzis strone http://www.pcen.rzeszow.pl/ - maja ciekawe propozycje, ceny od 60 do160- nie wiem czy to duzo czy malo. W sobote odrabiam przyszla srode (Odpust) a juz w poniedzialek spotkanie z rodzicami brrrrrr Musze z nimi porozmawiac na temat nauki dzieci - dzis jeden chlopiec usprawiedliwial sie, ze nie odrobil zadania bo kopal ziemniaki u ciotki. Ech i co tu zrobic. Dzis juz nie mam na nic sily, oczy mi sie zamykaja. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoła - w związku z zebraniem moja rada: ZAINWESTUJ W RODZICÓW ;) jest to inwestycja bardzo opłacalna :) O co chodzi??? Otóż na pierwsze spotkanie w roku szkolnym kupuję kawę, ciastka, paluszki... Sadzam wszytkich przy takim \"wigilijnym stole\" ;) /wtedy jest lepsza komunikacja i rodzic nie czuje się jak w szkle, siedząc w ławeczce i patrząc na nauczyciela z pozycji ucznia/ Do pomocy w przygotowaniu zebrania zawsze zapraszam 3-4 uczniów /nawet tych małych jeszcze, bo się wyszkolą na później ;) a pomogą ustawić ławki itp. drobne prace/ Kidy siedzisz RAZEM z rodzicami Ci czują się Twoimi partnerami w rozmowie, których doceniasz /wiesz, że ludzie lubią, jak połechce się odrobinkę ich próżność ;)/ Trochę trzeba też rodzicom \"posłodzić\", czyli docenić wkład wpracy i trudności, które pokonują w wychowywaniu dzieci... Koniecznie na początku musisz POCHWALIĆ DZIECI - ale nie tak na wyrost, lecz rzeczywiście znaleźć mocne strony klasy /bo chwalisz cały zespół oczywiście, na indywidualne pochwały przyjdzie czas na zebraniu semestralnym/ Każdy rodzic lubi, gdy zauważa się dobre strony dziecka. Ty od razu zyskasz u nich plusa, że to zauważasz i... później łatwiej im będzie przełknąć te gorzkie informacje. Pytaj rodziców, jakie mają propozycje rozwiązania problemu, który zauważyłaś. Nie mów, że Jaś chodzi na wykopki zamiast odrabiać lekcje, ale... że niektóre dzieci chodzą na wykopki zamiast odrabiać lekcje ;) Będzie dobrze :) Nie bój się rodziców. Oni będą współpracować, jeśli ich odpowiednio docenisz i do siebie przekonasz. Zapytaj rodziców, jakie oni sugerują kierunki pracy wychowawczej /oczywiście Ty miej swoje propozycje i je przedstaw. Wtedy rodzice nawet jeśli NIC od siebie nie dodadzą będą mieli poczucie, że wpływali na ten program/ To tyle mi się na gorąco wskazówek nasuwa. Ja mam zebranie we wtorek :) ale się go wcale nie boję :D /uwierz, że mam w klasie TRUDNYCH rodziców, ale... kto ich nie ma :) Dla tych trudnych staram się być szczególnie miła. Głupio przecież atakować kogoś, kto wyraźnie sygnalizuje Ci swoje życzliwe nastawienie ;)/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odświeżam :-) coś mało wypowiedzi na tym naszym forum... Zresztą ja też nie mam kiedy pisać ;-) Obiecuję poprawę ;-) Pozdrawiam wszystkie nauczycielki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-lka
hej dziewczyny🖐️ Czytam Wasz topiczek od samego poczatku. Jestem pelna podziwu dla Was i Waszej determinacji w byciu nielatwym przeciez zawodzie nauczyciela.Czytuję Wasze spostrzezenia, uwagi, wzajemne podtrzymywanie sie na duchu i chęc niesienia pomocy.Jestescie super:)...............ale do czego zmierzam.............hm.....nawet nie wiem od czego zaczac i jak to ulozyć wszystko , aby było sensowne. Otóz jestem nauczycielką z wykształcenia. Mam ukonczone Studium Pedagogiczne i tutuł nauczyciela -wychowawcy. W zawodzie pracowalam niespełna 10 lat. Najpierw ciaza, porod , 3 lata wychowawczego . I już mialam wracac do pracy gdy okazało sie ze mam powaznie chorą corke , ktorej musze poswiecic czas. Musialam z pracy zrezygnowac :(. Po 3 latach pracy dostałam mianowanie po tzw lekcji pokazowej na ktorej było poł Grona Pedagogicznego z mojej szkoły. Zdałam z wynikiem dobrym :) Jednakze jak juz wczesniej wspomnialam choroba corki nie dała mi mozliwosci powrotu do pracy:(.Poswieciłam cale 6 lat , aby uzyskac opinie lekarza neurologa ze cora wyszła z choroby zwycięska ręką :).W polsce w tym czasie zaczeły sie zmiany - rowniez w szkolnictwie. Zaczeto kłasc nacisk na wykształcenie nauczycieli. I wymagania wobec nich zwiekszono. Ja niestety zadnych studiow wyzszych nie ukonczyłam :( zwyczajnie w swiecie nie miałam ani czasu ani srodków na to. Teraz już gdy cora jest duża, zdrowa , chciałabym do pracy wrocić . Jednak po tym co tu u Was wyczytalam stwierdzam, ze niestety nie mam zadnych szans aby do zawodu nauczyciela powrócić :( a tak bardzo lubię pracowac z dziecmi i młodziezą . Moze zabrzmi to zbyt infantylnie ale ten zawod był moim zawodem wymarzonym . Odkad pamiętam zawsze chciałam być nauczycielka . I teraz konkretne pytanie.........wiem , jakie są teraz stopnie awansu i kryteria uzyskania mianowania. Czy ja z moim mianowaniem mam jakies szanse na to aby szukac pracy? czy ten papierek jest jeszcze aktualny? Moze któras z wie i orientuje sie w tym wszystkim albo moze macie jakies linki abym mogła o tym poczytac w internecie? Bardzo dziekuję z gory za odopwiedzi i za to ze zechciałyscie mnie poczytac ;) a przepraszam ze wrtargnęłam tak z buciorami :D ups.........troche to wszystko chaotyczne ale mysle ze mnie zrozumiecie:) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️ wszystkie, a szczególnie nowa koleżanko :) n-lko ----> więcej wiary w swoje siły i możliwości. Jeśli praca w szkole jest Twoim powołaniem, to dlaczego masz nie próbować powrotu do zawodu? Z tego, co się orientuję, to wystarczy 5 lat przerwy w zawodzie i mianowanie niestety przepada i trzeba zaczynać od nowa. Wiem o jednej nauczycielce z mojego miasta, która w tym roku ponownie zdawała egzamin \"na mianowanego\" z powodu przerwy w pracy pedagogicznej. Ale dla chcącego ... :D jest mnóstwo stron dla nauczycieli, przepisy są na stronie www.men.waw.pl , jest tam wyszukiwarka, gdzie możesz wrzucić interesujące Cię słowo i powinna wyrzucić akty prawne. No i musisz liczyć się z koniecznością uzupełnienia kwalifikacji, ale jak masz dziecko już odchowane i finanse na to Ci pozwolą, to lecisz do przodu. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-lka
Kigana -----------> slicznie Ci dziekuję :D tak myślałam, ze mianowanie jest niewazne po 5 letniej przerwie :( no ale kto pyta nie błądzi. Poczytam wszystko na stronce którą mi podałas :) Przemysle wszystkie Za i byc moze sie zdecyduje na jakies studia, tylko czy moj umysl mi pozwoli na przyswojenie tak olbrzymiej wiedzy? wszakze nie jestem już młoda - 40stka zbliza sie dużymi krokami :( Jeszcze raz bardzo dziekuje :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
n- lko ----> co Ty wypisujesz? Umysł nie strawi dawki wiedzy ?? Spokojnie ją przyjmie, jak mech wodę :) Znam parę osób, które właśnie przed 40- stką zdecydowały się na studia i pracę w szkole. I dają radę. Miłych snów wszystkim 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
n-lka 🌻 na powitanie :) Kigana ma rację - więcej wiary w siebie :) i... co to za wiek... młodość przecież... człowiek ma tyle lat, na ile się czuje :) Jeśli bardzo Ci na czymś zależy, osiągniesz cel :) Trzymamy kciuki :) Napisz coś więcej o sobie: czego uczyłaś, w jakiej szkole, w jakiej szkole chciałabyś uczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> Manna Dziekuje za psychiczne wsparcie - faktycznie ta inwestycja w rodzicow to dobry pomysl, na szczescie na poniedzialowe spotkanie nie musze zostawac. Dzis dowiedzialam sie, ze bedzie to tylko rozmowa dyrektora z rodzicami huraaaa. Moge spokojnie zaplanowac sobie poniedzialkowe popoludnie dla siebie. Pozdrowienia n-Ika witaj 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jotka! Ja też skończyłam UŚ - przesyłam pozdrowionka ;) jestem bardzo zmęczona, ale szybko regeneruję siły na imprezach, których wokół mnie nie brakuje... mam wspaniałych znajomych, którzy od zaraz potrafią zorganizować czas... właśnie siedzę nad rozkładami, zamawiam książki, uzupełniam dzienniki czyli - to co zwykle 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nauczycielki:) No i minal pierwszy pelny tydzien pracy- przyznaje, ze jestem strasznie wykonczona. Poki co mnostwo papierkowej roboty- rozklady, kryteria oceniania itd. Powoli tez upiekszam swoja pracownie :) Ponawiam swoje pytanko o przynalzeznosc do Zwiazku - warto czy tez nie? MIlego weekendu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nauczycielki:) No i minal pierwszy pelny tydzien pracy- przyznaje, ze jestem strasznie wykonczona. Poki co mnostwo papierkowej roboty- rozklady, kryteria oceniania itd. Powoli tez upiekszam swoja pracownie :) Ponawiam swoje pytanko o przynalzeznosc do Zwiazku - warto czy tez nie? MIlego weekendu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anniasama się nad tym zastanawiam :D Ja jeszcze się nie zapisałam, a moi znajomi się wypisują... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manna - tak sie zastanawiałam nad tym, co napisałaś o zebraniach dla rodziców. Mnie nigdy nieprzyszło do głowy, żeby tak zrobić. Szczególnei z tym poczęstunkeim. Może to trochę inaczej, to są rodzice licealistów, zresztą często się spieszą, bo patrzą podczas zebrania często na zegarki. Ale a propos siedzenia, to masz rację, coś by trzeba zmienić, ale zrobie to przy następnej klasie, bo teraz został mi tylko rok i rodzice dziwnie by pewnie zareagowli, gdybym coś zmieniała ;-) Ja na lekacjach wychowawczych nigdy nie mam tradycyjnego układu ławek, bo nie złapałabym takiego normalnego kontaktu z młodzieżą. A tak jest lepiej, Może z rodzicami też by tak było. Wiesz, okropnie się czuję gdy tak stoję i przemawiam do niemal dwa razy starszych od siebie ludzi siedzących w ławkach ;-) Dzięki za wskazówki, zawsze się denerwuję przed zebraniami, chociaż to nie moje pierwsze... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaskoleczka, alez z Ciebie ranny ptaszek:) Jutro znowu pobudka o 5.30, wiec wracam jesczez na chwileczke sie powylegiwac. MIlej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaskółeczka - moim zdaniem nie zaszkodzi zmienić coś \"na pożegnanie\" ;) Rodzice spoglądają na zegarki, bo... sytuacja jest dla nich mocno niekomfortowa. Tak mi się wydaje. U mnie na zebraniach atmosfera jest zawsze sympatyczna. Jeśli ktoś się spieszy, może wyjść wcześniej i... co ciekawe, nie \"zwalnia się\" u mnie, ale... przeprasza wszystkich ;) Kiedy mam króciutkie zebrania informacyjne, oczywiście nie \"cuduję\". Kiedy jednak omawiane są sprawy klasy, wychowawcze... siadamy przy prawie okrągłym stole ;) Masz starszą młodzież. Ja też, bo gimnazjum to już nie dzieciątka :) U mnie jest zasada, że tylko pierwsze zebranie sponsoruję ja. Pozostałe już rodzice. Dzieje się tak, że do pomocy zgłaszają się ochotnicy i to ich rodzice finansują kawę, herbatę i jakieś ciasteczka. Zawsze na zebraniu imiennie dziekuję za to tym rodzicom. Oczywiście przy wszystkich, bo potrzeba bycia docenionym, chwalonym i wyróżnionym chyba nigdy w nas nie zanika ;) Naprawdę polecam :) Nawet Ci \"trudni\" rodzice bardzo łagodnieją. Nie wiem dokładnie dlaczego, ale tak jest. Miłej niedzieli, pracusie i leniuszki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłego tygodnia życzę wszystkim nauczycielom! Czas na kawę i ... do obowiązków :) Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiem kiedy minal weekend ;-) Lekcje tez juz szybciej uplywaja (dzis 6 lekcji i nawet specjalnie mnie to nie zmeczylo). Najbardziej ciesze sie, bo dzisiejsze spotkanie z rodzicami odbedzie sie bez mojego udzialu - dyrektor powiedzial, ze zaden wychowawca nie musi byc obecny, bo on wszystko \"zalatwi\". Milego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×