Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama3latki

co sądzicie na temat bicia dzieci?

Polecane posty

Gość mama3latki

Nie mówie tu o biciu, znęcaniu sie nad maluchami, ale nad takimi wychowawczymi klapsami... Wychowanie bezstresowe?? A moze jednak jakiś rygor powinien być??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczyłam kiedyś jak koleżanka bije 3 letnie dziecko - praktycznie za nic. Strasznie mi się żal zrobiło małej. Sama rzadko dostawałam w tyłek, ale jak byłam starsza. Wtedy już rozumiałam co zbroiłam. Rozumiem, że czasami nerwy puszczają a dziecko jest niemożliwe, ale i tak jestem przeciwna biciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swoich dzieci nie biję bo i po co są grzeczne często tłumaczę i rozmawiam z nimi:) a jak widzę mamę która bije nawet klapsami takiego trzylatka to chętnie bym jej przyłazyła takie małe dziecko nie zna pojęcia dobro i zło trzeba mu to pokazać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swoich dzieci nie biję bo i po co są grzeczne często tłumaczę i rozmawiam z nimi:) a jak widzę mamę która bije nawet klapsami takiego trzylatka to chętnie bym jej przyłazyła takie małe dziecko nie zna pojęcia dobro i zło trzeba mu to pokazać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki miki
macie rację nie bijemy dzieci bo to niczemu nie służy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki miki
macie rację nie bijemy dzieci bo to niczemu nie służy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama3latki
Ja nie bije mojego dziecka za błahostki... wolę walić głową w ścianę jak mam jakieś frustracje... nie wyżywam sie na małej, nie, ale są dzieci i DZIECI. Moja mała jest kochana, ale czasem z niej diabeł wychodzi... i jest głucha na tłumaczenia... Moja ciocia ma maksymę - lepsze bite niż martwe... moze to okrutne słowa ale prawdziwe, ciotka latami pracowała na chirurgii urazowej i widziała straszne rzeczy... cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mae
Straszne to co piszesz wlosy mi deba staja!Wspolczuje twoim dzieciom!Przeczytaj sobie jeszcze raz co napisalas i sie nad tym zastanow!!!My nie zyjemy w sredniowieczu.Wiele osob niestety jescze uwaza bicie dziecka czy klapsy za najlepsza metode wychowawcza-jakie to smutne!Niestety aby wytlumaczyc dziecku potrzebny jest czas cierpliwosci i milosc do dziecka,a tego niestety wielu osoba brakuje...bo po co lepiej udezyc!Wielka szkoda dzieci bite wyrastaja potem na osoby zagubione i niesmiale.Jak piszesz nie bijesz swojego dziecka tylko klapsy...?a ono ma 3 lata watpie ze w wieku 5 bedzie ci to wystarczalo..szkoda mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alek
Wiesz co nie mam pojęcia jakiego rodzaju klapsy stosujesz ?? Ja tez mam 4-latkę i nigdy nie widziałem aby żona karała córkę klapsami jest dla niej bardzo cierpliwa i ciepła bardzo dużo jej opowiada i czyta bajek. A takie bicie czy klapsy z dzieciństwa mają odzwierciedlenie w życiu dorosłym dziecka i niemal w 100% będzie robiał to samo ze swoją pociecha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam chlopaka
ktory mi sie przyznal, ze, dzieki temu,ze ojciec w pore mu ryja spral, nie jest teraz cpunem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skurka
Ja nie byłam bita ani w dzieciństwie ani później, nie wiem czy to dobrze czy źle, ale tzw. wychowanie bezstresowe (nigdy nie wiadomo co to do końca oznacza...) nie podoba mi się... Moi rodzice co prawda nie bili, tylko mocno, ale to mocno włazili na poczucie winy, honor, dumę itp. - godzina gadania - kazania i w myślach błagałam o klapsa byleby tylko skończyli, bo po takim tłumaczeniu i gadaninie czułam się taka malutka i jak przestępca :( Ale to dużo mi dało, mimo, iż akie podejście też nie jest chyba do końca dobre, Boli mnie strasznie kiedy widzę bite dziecko, szczególnie takie malutkie, ale kiedy dziecko jest ciut starsze i zwyczajnie rozwydrzone - czasem tylko klaps pomaga:( Smutne, ale prawdziwe, niektóre matki nie potrafia tłumaczyć co jest dobre a co złe, czego nie wolno, a co można, wg nich tylko klaps - lanie - tak jest łatwiej i wygodniej, szybciej, ale dziecko pod wpływem takiego - bądź co bądź - aktu przemocy kuli się w sobie, zamyka. Tak myślę. I myślę, że nigdy nie należy w żaden sposób nadużywać władzy rodzicielskiej. Dziecko też człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o sobie
ja będąc w wieku 5-13 lat kilka razy zarobiłam w dupę ostro. każdy pamiętam dokładnie a co najważniejsze nigdy nie powtórzyłam tego za co dostałam lanie. ale to były numery dużego kalibru. np. uciekłam mamie ze sklepu i schowałam się na podwórku tak że szukali mnie z pół dnia pociałem dla jaj babci sfeter i tego typu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama3latki
hmmmm pięknie... dzieki za wszystkie opinie, moze coś jeszcze powiecie ciekawego... mam jedno dziecko, uparte i z charakterkiem, i jakoś nie wierzę że wszystkie matki ( i ojcowie) to anioły cierpliwości, którzy nie biją i pewnie tez nie krzyczą na swoje dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie
ja mam 2-latkę, często jest tak, że wychodze z siebie, by sobie sama krzywdy nie zrobiła, wszędzie jej pełno, po prostu nie daje rady:-(, czasem trzeba głos podnieść i klapsa dać, pupa nie szklanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2latki
dzięki za wsparcie :) .... moja nie usiedzi w miejscu minuty i zawsze wszędzie biegiem, odkąd nauczyła sie chodzić to biega... oczy mam dookoła głowy... nie słyszy co sie do niej mówi... a na dworze najczęściej powtarzane przeze mnie słowa... to - Mika powoli, Mika uwazaj, Mika patrz pod nogi... Ona po prostu nie ma na to czasu... Inna sprawa ze ma wyłamane dwie górne jedynki, rok temu o trzepak... Nie uważała... Czasem nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terazja
Dziecko musi czuć respekt i najlepiej jeśli on jest wypracowany nie przez bicie. Choć nie wiem jak można rozmowami przekonywać trzylatka żeby nie walił po głwoie swojej 6 miesięcznej siostrzyczki. Co robić kiedy prośby, rozmowy zawodzą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie
mamo 3latka:-) ja mam czasem wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą i myslą sobie, o to ta co się potrafi unieść głosem;-), ale cóż, pewnie tak juzjest, jedna dzieciaki są spokojne (siedza i dłubia w piaskownicy, ohh, jak ja zazdroszczę tym mamom, które choć chwilę mogą usiąść na ławce i patrzec jak maluch sie bawi) a inne, jak moja raz tu zaraz gdzie indziej, ehhh, przynajmniej forme złapałam;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie dostalam klapsa w domu i te sama zasade stosowalam przy moim dziecku. Nie potrafie zrozumiec jak mloda mama moze uderzyc tylko za to, ze dziecko zrobi cos nie po jej mysli. A dzisiejsze mamy sa bardzo nerwowe. Dzieci sa glosne, przeszkadzaja we wszystkim, dac w pupe to od razu bedzie postepowalo tak, jak mama sobie zyczy. Ktos napisal, ze dziecko ma trudny charakter i klapsem ten charakter zmieni. Zmieni, czy uciszy? Tylko co bedzie jak dziecko dorosnie i odda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama3latki
hmmmm ja byłam bardzo spokojnym dzieckiem, moje dziecko do takich nie należy... Nie jestem zwolenniczką bicia, ale... My wychowujemy dzieci a one nas... taka jest prawda, jeśli sie jasno nie ustali granic dziecko wejdzie nam na głowę, Mika mnie trenuje... próbuje na ile może sobie pozwolić, małe dzieci są cwane, mają swój rozum... który czasem ucieka do pupy i trzeba coś zrobić żeby wrócił na właściwe miejsce... Na mnie też czasem patrzą... :) Mika potrafi robić histerie na podwórku, żeby coś wymusić a ja jestem wtedy potworem... tak jak dziś - wieczór, ciemnawo , deszcz zaczął padać a ona za nic nie chciała wrócić do domu, bo się świetnie bawiła.... Wzięłam na ręce i kopiącą , wrzeszczącą wniosłam do domu, darła sie jeszcze 15 minut, dodam ze wcześniej tłumaczyłam ze ciemno, ze zaczyna padac, że dzieci idą do domków spać a ona tylko się nakrecała i histeria na całego... Ktoś mądry powie mi może co mam robić w takiej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie matki są teraz nerwowe
tylko dzieciaki rozwydrzone!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie matki są teraz nerwowe
tylko dzieciaki rozwydrzone!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dać klapsa... jednego na otrzeźwienie. Nie bilam swojej córki... ale byla uparta jak muł pasiasty. :-D I pamiętam jak mi sie cierpliwość skończyla: jak najpierw krzykiem usiłowala wymusic coś na mnie a potem jakm rzucila sie na ziemie kopiąc i wyjąc...... wtedy mi sie ulało... jeden jedyny klaps..... i ucichla... przypuszczam że ja zatkało ze zdumienia :-D nigdy wiecej nie było takich zachowań. Jeden klaps pomaga.... ale nic więcej... nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama3latki
oj... bardzo nerwowe są dzieci tez... to fakt... Kiedys tak nie było... serio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo dzieci mają teraz za dobrze
i wtych małych główkach im sie przewraca! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, przynioslas taka rozchisteryzowana istotke do domu i zamiast dac klapsa, trzeba bylo ja zostawic w jej pokoju, zamknac drzwi a przedtem powiedziec, ze jak juz sie uspokoi to niech przyjdzie napic sie jakiegos soczku, bo pewnie jej w gardle zaschlo... Zawsze jest inny sposob podejscia do zlego zachowania dziecka niz bicie. Klaps to wasza niemoc. Nie wiecie jak zareagowac, to klapa i sprawa rozwiazana. Czy w takim razie kiedy sprzeczacie sie z mezem lub kims innym doroslym tez uzywacie argumentow silowych, jesli ktos wydaje sie wam uparty, nierozumny, badz z trudnym charakterem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asienka_malenka
No cóż.....mnie rodzice czasem uderzyli, ale potem tłumaczyli długo i spokojnie.....w gruncie rzeczy te klapsy wcale nie bolały, ale czułam przed nimi jakis respekt......jak byłam mała, to nie dostawałam, potem jak miałam jakies 12-13 lat i wyzej, juz tez mi nie dawali klapsów....Hmmm....moze w wieku 8-10 lat dostało mi się pare razy... Jestem przeciw całkowicie bezstresowemu wychowaniu. Ale nie moge patrzeć na rodziców bijących dzieci mocno, albo tak, ze dzieco naprwde jest skrzywdzone, czy je naprawde boli. Moim zdaniem klaps, delikatny, moze przyniesc jakąs korzyść. I ten klaps powinien byc wymierzany tylko w sytuacjach naprawde wyjątkowych, a nie kiedy dziecko stłucze szklanke (spotkałam sie z taką sytuacja-byłam wtedy w restauracji :/ na dodatek zrobiono to przy ludziach, a to dla dziecka musiało byc straszne upokorzenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby potem dziecko nie wlało
Tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam podobno dzieci kocham, ale jak sie takie narzucać z psotami zacznie to walnąć w nochala nie zaszkodzi. Czasem można coś złamać, jak biegać po sklepie zechce, albo przybić stope do ziemi i łape do ściany jakimś dobrym nitem, bo one tylko ściemniają słabowite. No, taki jestem..., zimny drań ;) ... Dzieci mnie uwielbiają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo tak.... maja dziieci poprzewracane w główkach... oj maja. Niestety. A matki to jeszczeutwierdzają. Moja babcia nigdy mnie nie bila... ale po lapach nieraz od niej oberwalam jak było cuś nie tak :-D A tera??? matki toleruja takie zachoweania... na widok których innym nóż sie w kieszeni otwiera.... Moja córka, juz teraz dorosla stwierdzila że jak patrzy na dzieci i matki to i wespólł zespół pomordowala....:-D :-D :-D a zaznaczam : jest psychologiem :- D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margheritta
Witam (szczególnie MAMĘ TRZYLATKI) oj sama mam takiego przwie trxyletniego czorta. Dziwię się osobom, które potępiają nas matki, które czasem dadzą klapsa a jednocześnie jestem pewna, że w większości przypadków te same osoby komentują pod nosem, widząc leżące na ziemi dziecko, które wali nogami na oślep byleby coś wymóc na matce, że "co to za niewychowany bachor". Tak, tak, tak to wygląda, łatwo powiedzieć nie bij - tłumacz. Tylko jak wytłumaczyć 2,5 letniemu dziecku, żeby nie wyrywał garściami wlosów siostrze, żeby nie ciągał psa za ogon, bo może to się dla niego źle skończyć. Nie umiem patrzeć na to biernie, bo wiem, że to odwróci się przeciwko niemu, w końcu znajdzie się dziecko, które słono odda mojemu za to, że ciąga za włosy albo pokażą moje dziecko w Panoramie pogryzione przez psa, bo ileż to zwierzę może znieść. Ono ma sobie zdwać sprawę z tego co robi i przewidzieć czym to się może skończyć. Ja sama oberwałam kilka razy i wierzę, że mój syn nie będzie musiał przechodzić więcej ode mnie. Jestem wdzięczna za to rodzicom, że dbali o mnie właśnie w taki sposób, bo strzępienie sobie języków to nie jest rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×