Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

Gość Tatiana27
Kuracja z Diany...dla mnie stany depresyjne i 9 miesiecy bez @ po jej odstawieniu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko, chodziło mi o to, że ogólnie w całym Krakowie jest chyba tylko 4 lekarzy o specjalizacji gin.-endo. :/ Teraz podam Ci tylko nazwiska. Bo nie wiem czy może chcesz na forum szczegóły czy lepiej, żebym na maila wysłała. dr Mirosław Szlachcic dr Tomasz Milewicz prof. Józef krzysiek dr Magdalena Krzyczkowska-Sendrakowska Nie wiem czy chcesz same namiary czy także opinie z jakimi się spotkałam na ich temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OSIOLOMKA
Hej FOCZI.Dobrze,myślisz pozytywnie,bo tak nalezy.Jest taka ksiazka ''Potęga podświadomosci'',kiedys ja przeczytałam i byłam pod wrazeniem.Mój narzeczony jest taka potega pozytyuwnego myslenia,próbuje mnie tym zarazic.Masz racje,ze z tymi pieniedzmi to tak sobie,człówiek chciałby szybko szybko dorobic sie,ale wyrzeka sie-coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OSIOLOMKA
Gratulacje ZUZA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczku dziekuje ci bardzo :D Mysle ze juz sobie poradze majac nazwiska. Kochana jestes :) A czy ktorys z nich przyjmuje moze w jakiejs klinice nieplodnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnia trójka pracuje w klinice Ginekologicznej na Kopernika 23, na oddz. endokrynologii ginekologicznej i leczenia niepłodności. Ja się leczę u jednego z nich i w gabinecie widziałam żywe \"dowody\" skuteczności leczenia :) Nie wiem czy któreś z nich pracuje w jakiejś klinice leczenia niapłodności, ale moge to sprawdzić. W Krakowe zdaje się jest jedna taka - Fertility Clinic na pl. Szczepańskim. Wiem tylko, że jej szef chyba siedzi :/, w każdym razie miał zatargi z prawem. Nie chcę Cie zniechęcać, ale pisze co słyszałam. Wybacz Surfitko, ale pozwolę sobie coś powiedzieć na temat tych lekarzy. Może komuś tez się przyda :) Cóż jesli chodzi o nr 1 :) To info mam z 3 źródeł. Pierwsze źródło to net - opinie od wychwalania do opinii negatywnych (dotyczących komptencji). Drugie źródło - córka koleżanki mojej mamy - była raz i więcej nie poszła (ale nie mówiła dlaczego - nie i tyle). Trzecie źródło - mój T. (jak się okazuje lekarze w Krakowie się świetnie znają) - powiedział \"Niech Cię ręka Boska broni od niego\" (ma zastrzeżenia do jego kompetencji) Nr 2 - pisałam kiedyś (sama się lecze i jestem zadowolona - very). I o nim moge napisać najwięcej. Nr 3 - Ordynator wspominanego oddziału (po niechlubnym R. Klimku). Wiem tyle, że lubi pieniądze ( a kto z nas nie lubi :/) i że nigdy nie ma czasu dla pacjentek, ale były tez pozytywne komentarze.Że ma sukcesy i w ogóle. Nie jestem pewna czy on właśnie nie pracuje w Fertility Clinic w Krakowie. Nr 4 - moja znajoma się u niej leczy, ale ona ma pco dotyczące samych jajników, że tak powiem mniej złośliwe od nas. Hormony ma normie raczej tylko cos tam z prolaktynką po obciążeniu. Ale mój T. twierdzi, że jakby on był kobieta to by w życiu się u niej nie leczył. ALe tak więcej to o niej nie wiem. Słuchaj, ja jeszcze zapytam mojego T. o ldobrego lekarza zajmującego się leczeniem nieplodności. On pracował w Klinice Ginekologicznej na Kopernika i zna baaardzo dużo lekarzy tej specjalności. Więc jakbym się coś ciekawego dowiedziała to ci napiszę. Foczi, powiedziałaś to co ja tylko bardziej dobitnie. Dokładnie o to mi chodziło, ale już nie chciałam się wyżywać bo pod tym względem mam już chyba nadszarpniętą opinie na tym forum :) Rany Boskie, Gena :/ Udar? A miałaś robione badania krzepliwości przed braniem Diane 35? Albo jakiekolwiek badania? Udar raczej się nie powtórzy pod warunkiem, że będziesz pod dobrą opieką w ciąży. Ze ZPJ sie niestety nie wychodzi, ale można zajść w ciążę. Myślę, że u ciebie może być bardziej problem z leczeniem, bo to tez hormony, ale nie wiem dokładnie - dziewczyny wiedza lepiej. tak więc myslę, że nie będzie tal źle i nalezy być dobrej myśli :) Aaa, i na jakiej podstawie masz postawione rozpoznanie ZPJ? Nikita, a kto powiedział, że nie będziesz? :) Może będzie trochę trudniej i będzie to wymagało więcej nkładów finansowych czy psychicznych, ale się uda. A może się uda od razu :) Nie bój żaby - teraz jest istotne, żeby trafić na porządnego doktora i mieć wdrożone odpowiednie leczenie :) A ile masz teraz lat? A i jest nas 10-15% a nie 5% tak więc nie jesteśmy tak osamotnione :) Susu, wiem o czym mówisz z tą pracą :) A mogłabyś napisać co to za lekarka z tytułami Cię tak leczyła (możesz na maila - jak klikniesz na Pierniczka to znajdziesz go tam jak nie chcesz na forum) chyba, że nie chcesz. Aaa, i nawet jesli to była migrena to nasilenie migren i nietypowe jej objawy są wskazaniem do odstawienia hormonów. Mnie się z kolei nasiliły migreny - lądowałam na pogotowiu. Więc dali mi mniejsza dawkę hormionów. Było lepiej, ale nie czułam sie po nich najlepiej. Objawy dotyczące okolic serca to może być narwoból ( częsty i niegroźny) albo napady częstoskurczu. Ale nie jestem kompetentna jesli chodzi o tego typu diagnozy. Pfepfe, Co znaczy oczyści organizm? Insulinooporność cechuje się zwiększona ilością insuliny, ponieważ tkanki organizmu staja się na nią mniej wrazliwe. Oprócz jajnika. Nadmiar insuliny stymujuje jajniki do wytwarzania zwiększonych ilości androgenów a co za tym idzie dochodzi do zaburzenia osi hormonalnej organizmu i zaburzeń owulacji. Tak więc sznsa na baby jest. Ponoć przy leczeniu metformaxem owu występuje u 50%, ale na totzreba czasu. Mnie pomogła kuracja z antyków - na 2-4 miesięcy. Wtedy miałam jakis normalny okres. Potem znów STOP i następny za 60-90 dni. Zuza - napisz coś wiecej jak będziesz już wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, tak to jest jak się długo nie pisze i chce się ustosunkować do wszystkich - pół strony. A może ktoś nałoży ograniczenia na taką gadułę jak ja :) Przepraszam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczku, napewno sie przyda...z reszta ja tez slyszlam same negatywne opinie o klinice na Pl. Szczepanskim i o dziwo nawet jednej pochlebnej !!! Wiec tam niegdy nie trafie...raczej juz jezeli wroce nastawiam sie na IVF Centrum - sa mlodzi ale maja sporo sukcesow...bo jak wroce to od razu ivf :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki czesc 🖐️ Nadal boli mnie podbrzusze po lewej stronie dzis moj 7 dc , jajnik kluje co jest grane w ogole bol jak na okres :( !!!!!!!!!!!Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apsik...mnie tez tak kulo...a teraz zerknij na moj wykres :) Chyba mialam owulke...sama z siebie, bez stymulacji :) Ale na 100% przekonam sie jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana ja sie nie znam na tych wykresach :( w ogole nie wiem o co tam chodzi :( no wiec podpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o to, ze mnie tez badzo kul jajnik...juz zaczelo sie kilka dni po @, myslalm, ze to przez hsg...a teraz sam program wyznaczyl mi owulacje, bo po serii nizszych temperatur utrzymuje sie teraz wyzsza. Wiec moze byla? Bardzo bym chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susu_24
Witajcie :) Uff, na dzisiaj koniec pisania mojej mgr.. :p jutro znowu dalej ciągnę ten wóz pod górkę... Pisze tak bo moja działka to administracja, brrr okropny bełkot prawny Pierniczku, ta owa "wspaniała" pani edno-gin to nikt inny jak twoj nr.4 czyli Sendrakowska.... Szkoda słów. To juz było dobre 5 lat temu, ale tak mi namieszała w organizmie ze do tej pory sie nie moge pozbierac z hormonami. No bo widzisz, kto daje młodej dziewczyni adnrocur ?! Przeciez to jest potęzna dawka hormonów antyandrogenowych dla kobiet z ogromnym hirsutyzmem, którym juz nic nie pomaga i co wazne !!! ktore juz rodziły ... :( Nie chce pisac, jak bardzo sie boje ze moge miec kiedys skutek w postaci braku bobaska :( a słyszałam że jest to lek bardzo silny, i moze miec negatywny wpływ na pozniejszą płodność. Dodam tylko ze zamiast uczciwie mi wyjasnic w czym rzecz, skąd te włoski- a nie było ich wtydy jeszcze tak duzo, i zamiast wytłumaczyc ze jestem młoda i mogą jeszcze zniknąc po odpowiednim leczeniu, zaczęła mnie faszerować adnrocurem ! A przeciez przy PCO wsłoski nie są podstawowym probleme, tylko dodatkiem który moze nawet zniknąc przy odpowiednim leczeniu .... Co wiecej powiem o niej złego, hmmm, tylko w skrocie, kobieta niemiła, niesympatyczna, pretensjonalna, nie lubi odpowiadac na pytania gdyz uwaza ze juz same jej tytuły przed nazwiskiem maja mi wszystko wyjaśnic ! Ponadto nawet nie wspomniała o ryzyku zazywania hormonów pomimo mojej wysokiej krzepliwosci krwi, kazała mi tylko poczytac sobie na opakowaniu pigułek o ewentualnych skutkach ubocznych ! Nikomu jej nie polece, co wiecej spotkałam wiele kobiet które na nią narzekały, choc ostatnio słyszałam tez ze zaczeła się zmieniac na lepsze ... hmm, chyba pacjentki zaczęły odchodzic i wkoncu zmądrzała... Dziekuje za wszelki dorady odnosnie przyczyn kołatania mojego serca i bólu w klatce. Hmm, narazie nie mam czasu na lekarza, ale moze faktycznie , na dobry początek spróbuje z tym Magnezem :) Pierniczku, jak tam lubie czytac te twoje "długie" wypowiedzi :) Mozna sie duzo mądrych rzeczy dowiedziec ! Dobranoc dziewczyny :) oj, ale pozno juz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawaj Pierniczku !!!! a co wyżalmy się - kawa na ławę :-D ja też lubie czytać Twoje wypowiedzi :-) Sufitka - piekny ten Twój wykres 🌻 mój ginek też jest zadowolony i z pęcherzyka, który sie pojawił w poprzednim cyklu, no i ładnym spadkiem wagi. Pociągnę to jeszcze miesiąc i zobaczymy, pewnie wrócę do staranek :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, dzięki Dziewczyny, że po mnie nie \"jeździcie\" :) Słuchajcie, pojawił się u mnie dzisiaj śluz płodny. Byłam w szoku, bo nie pamiętam kiedy ostatnio miałam z takim do czynienia. Był lekko wodnisty, ale nie taki jak dzisiaj - jak jajko kurze. Trochę zabarwiony na biało, ale więcej przeźroczysty i very rozciągliwy. Tak więc podciągnęłam go pod tą \"jajeczną\" kategorię :) W sumie szyjka jest miękka i jest dość wysoko, ale nie mam skoku tempki :( Może będzie w najbliższych dniach - mam nadzieję, bo inaczej skąd by ten śluzik. Zażywam od 4 dni olej z wiesiołka - może dlatego mi się śluzik polepszył. A_psik - mnie też coś podbrzusze pobolewa od jakiś 2 tygodni i nie wiem z czego to jest. może od jelit, ale takie jajnikowe kłucia tez się zdarzają i też nie wiem z czym to może być związane. Surfitko, od razu chcesz próbować IVF? Nie chcesz na początek czegoś mniej inwazyjnego? To nie moja sprawa, ale pytam z ciekawości. Susu, no ja też slyszałam różne rzeczy o dr Sendrakowskiej, ale nie z pierwszej ręki jak u Ciebie. Czyli się potwierdzają słowa T. Eehh, Ci lekarze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita_24
Witajcie dziewczyny! Wyobrażcie soebie że byłam wczoraj u GINA (tego mojego prowadzącego) i słuchajcie ten dwocip .. ja do niego ze wykryto mi na ostatnim USG pco a on na: to nie mozliwe przesciez tez robiłem Pani usg i nic nie widziałem.... wiec ja porostu szału dostałam :( .... a on na to że w takim razie wysle mnie na kompleksowe badania ;/... pół rodku do niego chodze a on dopiero teraz ywsyłam mnie na badania ... Pomóżcie moze zna któraś dobergo GINa z Poznania albo okolic .... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susu_24
HEJ :) O pierniczku gratuluje, wszystko wskazuje na jajeczko :) ! Tak twój przykład pokazuje mi ze moze ten siofor zaczyna działac, ehhh nie moge się doczeka kiedy wróci nasz T. zebym sie zapytała, czy da mi cos na zbicie insuliny... Nikita: Jak tak piszesz o twoim gin , to mnie na sentymety wzielo ... i sobie przypomniałam jak kiedys po wielu poszukiwania znalałam pewną panią gin, która nawet ktos na innym forum polecał, pracuje -chyba nadal- w fertility clinic, i wyobraź sobie, chciała leczyć moje PCO castagnusem przez 6 miesięcy- a pozniej miałysmy czekac na efekty... szkoda słow ! Pamietam jak ją błagałam zeby mnie przebadała bo przytyłam, włosy mi się sypią z głowy, prychole na twarzy, itd.... a ona mi wykrzyczała w twarz zebym nie podwazała jej kompetencji, a jak mi nie pasuje to moge zmienic lekarza ! Dziewczyny, jednego na tym świecie nie rozumiem... ja jak sie na czyms nie znam to po prostu mówie: "przepraszam, nie znam sie na tym, to nie moja działka, chciałabym pomóc ale nie siedze w tym " Dlaczego tak jest z lekarzami?! Gdyby tak mówili ci co sie faktycznie nie znaja na rzczy, ile dziewczyn nie traciłoby czasu i miesięcy, czasem na bezsensowne leczenie, jak wiele z nich mogłoby o wiele szybciej doczekac sie bobaska gdyby odrazu trafiały na właściwego lekarza... Jak sobie przypomne, to ja w ciągu ostatnich 2 lat byłam o 4 różnych lekarzy. Szkoda było pieniedzy i czasu, ale jak narazie trafiłam na dr. T. i poki co jestem tak jak Pierniczek zadowolona :) i podobnie tak jak ją, mnie bardzo przekonują zdjęcia bobasków w gabinecie :) Teraz ja przepraszam ze sie tak rozpisałam, ale wzieło mnie na wspomnienia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 831013
Cześć. Mam pytanie czy któraś z Was brala metformin?? Czy to naprawde pomaga zajść w ciąże??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Susu - no niestety nie każdy lekarz man a tyle rozumu by powiedzieć - że w takiej sytuacji moje możliwości się wyczerpują i poradzić pacjentce by szukała innego specjalisty. Ja mam to szczęście, że mój lekarz nie owija w bawełnę, powiedział że rozpoczynamy leczenie pco od najmniej inwazyjnych leków a potem jeśli wyczerpią sie wszystkie możliwości kieruje mnie do kliniki niepłodności z Białymstoku - bo ma tam koele ze studiów który jest od ciężkich przypadków. Dlatego go cenię, bo widać że mu zależy na zdrowiu pacjentów a nie na kasie...ale taki lekarz to już chyba rzadkość:O Pierniczku ja również od 4 dni łykam wiesiołka i wit E i żadnej zmiany w śluzie nie zaobserwowałam - bo ja już wcześniej miałam tak zwane glutki płodne. No i jajnik mnie pobolewa, czuje że coś rośnie:) We wtorek idę po skierowanie na badania hormonalne...i myślę że we wrześniu zacznę przygodę z lekami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 831013
Niedawno byłam u swojej lekarki i powiedziała że mam PCO, przepisala metformine i luteine. Czy te tabletki pomagają? Z mężem staramy sie o dzidziusia od pół roku i nic. Proszę pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczku, ale co masz na mysli mniej inwazyjne? Czy 12 cykli z clo to malo? Teraz mam zamiar sprobowac jeszcze gonadotropiny byc moze z inseminacja..a jak i to nie pomoze nic innego mi nie zosatnie...wiem ze mozna jeszcze probowac laporoskopii...ale sama nie wiem. Jakos nie mam przekonaina do tego by ktos wiercil moje jajniki..a jajodowdy mam oki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Susu, ja byłam wcześniej u 2 ginów. Jeden i drugi - albo progesteron albo antyki. Standard. O sorry - jedna z nich mi zrobiła badania. Prolaktyna, estradiol i progesteron. Wyszedł niski progresteron i ciutke za wysoka prolaktyna. To dawaj antyki i jak nie przejdzie to bromergon, ehh. Mam nadzieję na to jajeczko, bo nie pamiętam kiedy miałam owu :/ To by znaczyło, że metformina zaczyna działać nawet przy mniejszej niż wczesniej planowana dawce. No i rzeczywiście mniej syfów. Ja też się nie moge doczekać kiedy wróci doktor - ja też mam do niego pare pytań - glównie o moja @ bo teraz są niestety makabryczne i nie wiem czy to normalne. Bo właściwie cera jest coraz lepsza. No i jeszcze zmienione dawkowanie Duphastonu - mam nadzieję, że mi łeba nie urwie za to :) 831013, Ja biore metformine od maja. Jeszcze nie wiem czy pomaga zajść w ciążę, ale zauważyłam, że mi powolutku wraca owulacja (chyba), cera się poprawia. Źródła mówią, że metformina przywraca owu u 50% kobiet z PCOS. Biorę także Duphaston (to samo co luteina) od 20-26 d.c. Wczesniej brałam od 17-23 d.c., ale musiałam skroygować. Ponoć dopiero po roku regularnego współżycia bez zabezpieczenia podejrzewa się niepłodność. Ale skoro masz już rozpoznanie to dobrze, że sie leczysz. tyle tylko, że metformina potrzebuje czasu, żeby zadziałać. A masz jakieś inne objawy oprócz niemożności zajścia w ciążę? Ejmi, Ja nie wiem czy to wiesiołek czy może leki zaczęly działac jak należy. ZObaczymy czy będzie odzwierciedlenie w tempkach. Mnie jajniki pobolewają od jakiś 2 tygodni, ale dzisiajmi jeden mocno dokucza - może zniose jajo :) No właśnie myślałam o inseminacji i laparo. O gonadotropinach nie słyszałam. W każdym razie nie w tym kontekście. Jak to nie pomoże to rzeczywiście może IVF. Nie wiem nie znam się na tym za bardzo. Ja pewnie i tak wyląduję na stole, to tylko kwestia czasu.. eehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczku - życzę Ci żebyś zniosła złote jajo:D Matko dziewczyny...ja na co dzień to staram się o tym wszystkim nie myśleć nie nabijać głowy...ale chwilami dopada mnie ta rzeczywistość i boję sie tego jak jasna cholera. Jestem ciekawa tych badań hormonalnych i jeszcze bardziej ciekawa leczenia. Nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka - dzieci... ehhh wszystko przede mną. jednak moje przeczucia się sprawdzają - zawsze wiedziałam, że będę miała z tym problemy, czułam to zawsze! No ale trzeba się zacząć z tym zmagać - najwyższy czas! No dobra... nie będę nikogo dołować ani denerwować.. wszystkie mamy być dobrej myśli! Trzymajcie sie dziewczynki, życzę wszystkim pięknych owulacji i jeszcze piękniejszych dzieci!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi, ciekawe, ze ja tez mialam takie przeczucie..jeszcze zanim dostalam pierwszej @...dziwne. Ale nigdy nie przypuszczalam, ze bedzie to takie trudne. Ale dzisiaj sie ciesze, bo bylam u gina..i okzalo sie, ze cystka znikla :D , najprawdopodbniej byla owu ( jajniki czyste) i endometrium 11,5 mm :) do tego moj maz ma bardzo dobre nasienie..i zaczynam od nastepnego cyklu dalsze starania :D Czyli biore lek na stymulacje i bede miec montoring ...i chyba jak sie uda ze jajo urosnie zdecyduje sie na inseminacje. Ale to dopiero za mieisac. Na razie czekam na @. :) I to owu bylo samoistne !!! Szok normalnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko - :D cieszę się bardzo - wygląda na to, że jednak to była owulacja :D JUPI!!!!!!!! No to starajcie się, może już niedługo zobaczysz 2 kreski na teście...ja trzymam bardzo mocno kciuki! baaaaardzo mocno! A co do przeczucia to ja też zanim dostałam @ to wiedziałam, że nie będę miała regularnych okresów i tak dalej. Moja mama urodziła 4 dzieci nigdy nie miała problemów z tymi sprawami, a we mnie od zawsze to siedziało:( Moja siostra miała dość rzadko @ co 40 pare dni, i bardzo obfite, dopiero 5 lat po ślubie zaszła w ciąże, ale wcześniej się nie starali. Poszła do gina kiedy już była w ciąży i okazało się że ma 2 macice :) Lekarz był w szoku że samoistnie zaszła w ciąże....potem jedno dziecko poroniła, - bo oczywiście były bliźnięta, chociaż w sumie nie bo w osobnych macicach, lekarz mówił że dobrze że tak się stało bo dwójki by nie donosiła, a tak jedno miało szansę. I donosiła to dziecko do ostatniego dnia, zrobili jej cesarke bo nie urodziłaby naturalnie... i tak ma 8 letnią dziewczynę zdrową jak rydz. lekarz dawał jej szansę na następne dziecko:) I powiedział że nie dawał jej szansyu że donosi ciaże do ostatniego dnia i że w ogóle zaszła bez wspomagaczy. Tak wiec ja cholera jasna wierzę we wszystko. Nikt mojej siostrze nie postawił diagnozy o pco, ale już obie wiemy że z naszymi genami coś jest nie tego... skąd ona ma te 2 macice, skoro niby wszystkie babcie było zdrowe...a tak na prawdę to kto wie skąd to się wzięło. Ja znowu problemy z hormonami, jajnikami... Ale jednak cuda się zdarzają!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... wytłumaczcie mi dziewczyny co to jest ta inseminacja? I surfitko dlaczego nie staraliście się w tym cyklu? Kurka w końcu owu była!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi, a ja nie powiedzialam, ze nie staralam sie w tym cyklu :D Kochalismy sie tylko nie celowalismy w owu, byl to bardzo spontaniczny miesiac ;) Dlatego nie nazywam tego starankami...ja potraktowalam ten cykl za stracony, bo w koncu byla ta cysta, nie bralam nic na owu...wlasciwie biore tylko metformine. I jesli naprawde to owu.(wciaz nie moge uwierzyc) to chyba szanse mamy duze na dzidzia..bo w wykresie sobie notuje kiedy co i jak i byly przytulanki 3dni, 1 dzien i w samo owu..ale sienie nakrecam, czekam spokojnie na rozwoj wydarzen. Z siostra to naprawde cud, ale ja zaczynam wierzyc w cuda :D I wierze ze u ciebie tez sie ulozy, jak i u siostry. Inseminacja, to nic innego jak w momencie owulacji wprowadzenie nasienia bezposrednio do macicy. Zwieksza to szanse o ok. 10%. Nasienie wszesniej jest przygotowane specjalnie, \"odkazone\" i przefiltrowane ;) Chodzi po prostu o to, ze plemniczki nie musza przedzierac sie przez wrogi czasem dla nich sluz. Laduja od razu w macicy i dalej do dziela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko - no to kurcze jest szansa na dzidzie i to wielka:) myślałam że po prostu w tym cyklu nie mieliście okazji albo jak - no nie ważne, w każdym razie czekamy ... i to nie na okres tylko na dwie kreski!!!!!! A i dziękuje za wyjaśnienie terminu, teraz juz wiem o co kaman:D Może wcale nie będzie potrzebna inseminacja:) Swoją drogą to większość wpadek wychodzi wtedy kiedy niekoniecznie trafia się na owulacje...ja nie wiem czy będę chciała tak \"robić\" dziecko, bo ja bardzo lubię spontaniczny seks a nie zaplanowany. W każdym razie życzę Tobie żeby ten spontan zakończył się bardzo miłą niespodzianką:) Jak będą 2 kreski to będziemy PIĆ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje Surfitko :) 3mam kciuki ! To bardzo dobrze, że Twój mąż ma dobre nasienie. Mój t. rozmawiał kiedyś z gościem, który się spacjalizuje w leczeniu PCOS i powiedział, że to bardzo ważne, żeby partner miał nasienie high quality :) Ale jak mówi Ejmi - mam nadzieję, że nie będzie potrzeba inseminacji. U mnie niestety tempki nie wskazują na owu :/, ale zaczekam jeszcze. Dziś był spadek - może jutro podskoczy. Co do przeczuć - ja zaczęłam histeryzować jak miałam 17,18 lat i przyplątało mi się przewlekłe zapalenie przydatków. Od tej pory obawiam się o swoją płodność. Tyle, że wtedy to się bałam tylko o drożność jajowodów, a teraz jeszcze o jajniki, hormony, poronienia... Do 19 lat miałam jak w zegraku 28-29 dni. Pełno śluzu płodnego, a teraz szkoda gadać... Ejmi, Chyba dwurożną macicę :) Nie rozumiem tylko o jakich wspomagaczach mówił lekarz Twojej siostry...przecież to wada anatomiczna, a nie zaburzenie hormonalne. I raczej chirurgicznie trzeba by było zainterweniować. A takie wady to mogą się każdemu zdarzyć. tak jak PCOS nie musi wystepowac w rodzinie - wystarczy malutkie przełożenie w genach na którymś etapie rozwoju i gotowe :/ Mnie to się marzy 3 bobasków, które urodzę w domciu. Kurcze, szpital kojarzy mi się z chorobą. A mam oczywiście nadzieję, że ciąża i poród przebiegną bez zakłóceń :) Bo tylko wtedy takie rozwiązanie wchodzi w grę :) Pomarzyć wolno, czyż nie ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×