Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

dzień dobry :) W chomikowym świecie ruch wielki, wszsytkie na nogach i ciężkopracują a uwijają się przy tym! Tylko słychać szelest :D Co pandzia wymysliła? Dała trawę ... chomiki raczej jej nie jedzą,ale uwielbiają robić sobie z niej posłanie :) Kubuś też zadowolony, ale on trawę konkretnie po męsku traktuje, czyli do brzuszka ;) A fajna taka duża i pewnie soczysta, mąż z działki przywiózł to i zdrowa, nie to co z ogródka. futrzaki//:) Ja jak się na Mińsk leci. Ale mamy niedaleko chyba od siebie, jak już się przeprowadzę, to może wtedy się zgadamy bardziej ;) Ładnybył ten Twój Kuba :) A takie małe kulki czy kocie czy psie czy innego rodzaju są najśliczniejsze. Pamiętam rotweilera kolezanki w okresie szczeniaczka jak się to cudo uczyło chodzić i rozjeżdzały mu się łapki...oj śmiechu było wiele... potem niby duże też kochane, ale jednak takie małe to najśliczniejsze są :) Nawet chomiki, teraz takie kluchy z nich się porobiły,no fajne, ale jako maluchy biegaly, bawiły się, godzinami można było na nie patrzeć, bo to jak małpeczki, a teraz to już poważne towarzystwo :D Netta//:D no... nareszcie! :) Jak jeszcze na ten temat ;) To ważny temat i pewnie jak wiele innych tzw,,temat morze,, każdy ma inne zdanie, mnstwo przeróżnych stanowisk ;) Dla mnie jak już napisałam, pies to obrońca i to nie przed drugim psem, ale niestety przed człowiekiem, i dopóki drugi człowiek będzie potencjalnum wrogiem dla mnie, to psy z którymi wychodzę na spacer nie będą miały kagańca, bo one mają mnie wrazie czego obronić jak jakiś mnie zaatakuje. Tak jak właściciele powinni pilnować swych pupili, tak rodzice powinni pilnować swoje dzieci, a nie, one rozkosznie biegną do obcego psa i chcą go głaskać:O To nie jest oczywiście jedynie wina dzieci ze pies je pogrysł czy skończyło się tragicznie! Różne są sytuacje, pies zagryzł dziecko czy zaatakował dorosłego- nie są to chlubne historie, ale tak jak i człowiek potrafi zagrozić życiu i robi to zadziwiajaco często, tak jak słyszałam o przypadkach, kiedy pies skrzywdził dziecko, próbujac je ochronić :( O przeróżnych historiach się słyszyale to nieznaczy aby od razu nienawidzieć wszystkie stworzenia.A co do sprzątania itd, to proponowałabym aby każdy zaczął od siebie a nie patrzył na innych ;) Bo tak jak zauważyłaś brudzi każdy, pies, dziecko, dorosly... Co do Twojego spostrzeżenia, to muszę przyznać, że nie zwróciłam na to uwagi, ale u mnie mało mieszka wlaścicieli o wspomnianych przez Ciebie rasach,ale przyjrzę się :) W każdym razie, jak czytam informację o rasach, bo syn kolekcjomuje, to w wielu przypadkach, podana jest uwaga, wymagany właściciel z silnym charakterem...no coś w tym kurcze musi być, aby zapanować nad takich zwierzakiem, one istotnie nie są dla wszystkich. A jak u twoich zwierząt? pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry i dobry tydzień! Słonko wróciło, chyba na dłużej, pięknie i letnio pod koniec sierpnia nam się zrobiło, może na osłodę przed coraz bliższą jesienią! Oj, sporo było czytania, ale to dobrze, wolę jak jest u nas ruch, niż jak trzeba bakcylem straszyć. Mam też nadzieję, że wszystkie zwierzaki są w dobrej formie? Niunidło w rzeczy samej przeszczęśliwe było, choć w zasadzie powód odwiedzin był nie do końca radosny, ale nie o tym będę pisała. W każdym razie Niuniek właził mi na kolana, kładł mi łepek na brzuszku i słodki był i kochany. A za jakiś czas przyjedzie tu do nas w odwiedziny, więc znowu będę się go mogła nagłaskać do woli. Milka - piszesz, że kupiłaś kotu obrożę, wiem ze one za ładnie nie pachną, a czy nie lepiej było kotka czymś posmarować (są takie kropelki do wcierania przeci kleszczom, pisałyśmy tu o nich kiedyś). Chyba to mniej uciążliwe dla kota i dla was, no i nie pachnie! Pozdrowionka! Futrzaki - oj słodka ta historyka filmowa! A o swoich futrzakach piszesz tak smacznie, że z przyjemnością to czytam! Aż chciałoby się zakraść do Ciebie i trochę je popodgłądać na żywo. Diarra- no hej! Tak jak Twój pies nie chce wchodzić na górę, tak Niuniek nie chce schodzić po wąskich schodkach przy bloku na dół, bo mu sie to kojarzy z weterynarzem, do którego chodzić nie lubi :-) Zabawna - może Twój świnek zapatrzył się na króliczka i chciałby zmienić osobowość po prostu, stąd te skoki ;-) Mam nadzieję, że nic złego sobie przez tych kilka dni nie zrobił ? Emmi - ja też ciągle trzmam za Ciebie kciuki, oby skutecznie! Popatrz, psy są jednak mądre - starają się poinformować, ze coś z nimi nie tak, tak jak Urwisia ostatnio! Wiedziała, że ma się zalatwiać na dworze, aże tak bardzo jej się chciało..! Dobrze, że już przeszła ta dolegliwość. A że zakopuje jedzonko - taki ma bardziej pierwotny instynkt. Niuniek zakopuje tylko butelki , jak znajdzie w lesie (widać on w przeciwieństwie do ludzi którzy śmiecą ma więcej rozsądku), jak nie zapomnę prześlę Ci zdjęcie. Netta - , no to dobrze, ze remont już za Tobą i że dom może normalnie funkcjonować. Pozdrawiam! Majaja - hej! i jak tam brzuszek?? kulfonik - no proszę, jednak babskie czułości robią swoje! Zmyślna ta Twoja kociczka! Miłego dnia! Jakoś niespecjalnie mi się chce odnosić do tego, co pisała Santiago, głównie ze względu na ton jej wypowiedzi i totalny w nim brak tolerancji - no bo którz mądry wrzuca wszystkich do tego samego worka, bez różnicy?! Zresztą Emmi i Netta napisały dużo i trafnie, więc nie będę powielać. Zapytam tylko osoby tak zapiekłe w swych opiniach jak Santiago - a ptasia grypa to też nasza wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi 🌻 ano jest to temat \"morze\", ja lubię wszystkie pieski bez wyjątku ale nie ukrywam, że jak przechodzę obok \"tych \" ras to mam stracha...choć wynika to bardziej z mojego spostrzeżenia modelu włascicieli pieska....oczywiście nie mówię, że wszyscy tacy są....ale znam kilka właśnie takich przypadków więc dlatego tak myślę.... Emmi,troszkę się chyba minęłyśmy bo chodziło mi o to, że wiele tych psów potrafi się rzucać, zagryzać za nic. W przypadku kiedy ktoś na mnie napada czy włamuję się do domu a pies na to reaguje to dla mnie jest to uzasadnione ale jeżeli pies się rzuca na własnego pana, już nie pisze o tym, ze za nic, no to dla mnie jest to nienormalne a własnie o takich przypadkach w TV w większości słychać! :) moje zwierzaki mają się całkiem dobrze....piesio jakiś leniwy ostatnio ale być może dlatego, ze gorąco i całymi dniami przesiaduje na balkonie grzejąc dupcie a zółwie również leniwie wygrzewają się pod żarówą..... a i jeszcze news z ostatniej chwili...od środy na tydzień przyjeżdza do mnie Lord ( świniaczek) więc wesoło będzie:) Emmi, przygotuj się na grad pytań w razie co ;) Futrzaki🌻 próbuj do skutku w tego totka...jak nie w tą sobotę to w następną ....:) jak ktoś słusznie zauważył , ten post to byl strzał w 10 :) Pozdrawiam wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruminka to Niunidło szczęsliwiec:) tylko pewno żałuje, że jego pani tak na krótko przyjechała:) Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Babole drzemkę sobie zrobiły i jest cisza i spokój jaby nikogo nie było :D Netta//:) Ja korzystając, że temat pociągnęłaś to rozwinęłam to co pisałam wcześniej do wypowiedzi pomarańczowych ;) Tak ogólnie, ale z wykorzystaniem tego co już było poruszone przez wszystkich i przez Ciebie też :) Nic nie bierz do siebie :) Ale, ale proszę!!! Kto to Nas odwiedzi :D Lord? Tzn, odwiedzi Ciebie ale to tak jakby odwiedził nas wszystkich :D:D Bardzo się cieszę, pamiętam, że to jeden z nielicznych prosiaczkó bardzo ładnie wychowanych, który składa jedzonko w jedno miejsce :) Bardzo mi tym zaimpomował :) ruminka//:) Kolejny gość !! Ale fajnie będzie :) Pieszczoch z Nunidła :) Ale jak ma Cię tak rzadko, to co mu się dziwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi:) już się nie mogę doczekać przyjazdu Lorda bo bardzo go polubiłam i obiecuję zdawać relację na bieżąco co tam u niego słychać:) Koniec pracy na dziś zmykam do domciu :D Miłego popołudnia wszystkim 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ Siedzę w pracy mam wolną chwilkę i przeglądam wpisy i omało z kszesła nie spadłam bo na mój z 28 trafiłam. Właściwie to się uśmiałam ale powinnam się wstydzić za tę literówkę bo sprawa poważna i Emmi mogło być przykro. Skoro zauważyłam to muszę przeprosić bo Emmi mądrze PISZE a nie ....... Emmi 🌻 x 100 dla Ciebie Post z totkiem pewnie tyczył się tego że ja leniuch i nie sprawdzam tego co piszę. Sprawdzam tyle, że ja zakręcony roztrzepaniec. Lica za karę nie dam obić, pies niechcący to zrobił :) :) Chwilka się skończyła. Reszta w domciu wieczorkiem 🖐️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
futrzaki//:) Jakaś przewrażliwiona jesteś, nawet się cofnełam i zajęło mi zanim chyba znalazłam to o co Ci chodziło... e...tam! zwykła literówka, a z totkiem to chodzi o godzinę , bodaj że idealnie wstrzeliłaś sie w 23:23 :D Urwisia śpi snem zdrowym i mocnym :) Piękna tak jak patrzę to na rozmyślania ją wzieło ;) Cała rezta też śpi, nawet Kuby nie słyszę, ale on najedzony trawą to odzywać mu się nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsikikk
Lecznica niestety już zamknięta, a nie ma u mnie całodobowej. Dopiero jutro będę mogła kota zabrać, ale chcę was zapytać o radę. Zauważyłam dziś, że w uszach mój kot ma taką ciemnobrązową wydzielinę, widzę, że go chyba bolą te uszy, bo ciągle przy nich gmera, potrząsa łebkiem i chowa uszy, jak się chce zobaczyć. Wczoraj tego nie było. Ta wydzielina ma taką dosyć gęstą konsystencję, gdzieniegdzie są to takie jakby strupy. Może wiecie, co to może być i co mogę zrobić teraz? Jutro z samego rana lecę do weta, ale widzę, że kot się męczy trochę, a to mój pierwszy, więc nie za bardzo wiem, co mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkich zwierzolubów 👄🌻 Dawno mnie nie bylo, bo mam remont w domu , zmibniam c.o. Teraz zostało juz tylko sprzatanie , ale wszystko jest na mojej głowie, więc jest co robic. Sunia lata całymi dniami po podwórku , ale od tamtej pory nie znalazła nic podniecającego i jest ok. Tylko łasi się strasznie i myslę , ze bardzo potrzebuje tych moich pieszczot. Wieczorem jak się kladziemy , przewraca oczkami i chocciaż na troszkę przylgnie do mnie , a potem kładzie się grzecznie w nogach i tak śpi słodko. :) Ja nie mam problemu z kontrolą weterynaryjna , bo mam zaprzyjaźnionego sąsiada weterynarza i on tak ją lubi , ze codziennie ma ją na oku . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klopsikikk ---nie wiem, nie znam się, ale być może jest to jakieś zapalenie...koniecznie jutro idż z kiciem do weta a na pewno on coś na to zaradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi :) bardzo chętnie..... jeśli tylko się przeprowadzisz :) :) Literówka literówką, ale głupio wyszło i myśleć zaczęłam, widocznie za dużo a dziś ciepło :D. Koniec tematu :) Chomiczki wiedzą, co dobre :). Przyjemnie śpi się na trawce . Kubuś przy okazji miał wspaniałą ucztę. Psy i koty też od czasu do czasu jadają trawkę pomaga im pozbyć się ciężkostrawnych resztek. Zimą koty podgryzają mamy papirusa :). Biedna roślinka boczne pędy ma całkiem zniszczone zanim nowa trawka na wiosnę nie wyrośnie :) wszystkie maluszki są fajniutkie szkoda, że muszą dorosnąć. Mieliśmy kiedyś mini kotka. Skończył rok i był wielkości na 3-4 miesięczne kocię. Kociczka miała cztery kociątka. Trzy rosły ładnie a jedno nie, cały czas było malutkie i takie jakieś dziwne i coraz słabsze. Wkońcu mama poszła z nim do weterynarza i okazało się, że ono było zagłodzone :(. Większe i silniejsze kocięta goniły go od cycka. Mama przekonywała, że nie należy kotce przeszkadzać i zaglądać do pudełka, w którym karmiła małe, nie przeszkadzaliśmy no i źle wyszło. Trzeba jednak dyskretnie obserwować, co się dzieje. Koteczka dało się w ostatniej chwili uratować, troszkę butelką troszkę gotowanym mięskiem tyle tylko, że nie urósł i chudziutki był. Pchełka żeśmy go nazwali, białe futerko miał nie pamiętam cz to była kociczka czy kotek. Pozostałe kotki udało się rozdać, więc nie miała konkurencji do jedzonka. Pchełka lubiła przesiadywać na ramieniu, malutka to się mieściła. Utrzymywała się nawet jak się chodziło. Bardzo wysoko skakała w porównaniu ze zdrowym normalnej wielkości kotem prawie na taką samą wysokość. Zachowywała się zupełnie po kociemu :). Odporności na choróbska tylko zabrakło jak miała ok 1,5 roku podłapała koci tyfus i nie dało się jej uratować :(. ruminko :) lubię pisać o obecnych zwierzakach lubię też wspominać te, co były. Czytam posty i przypominają mi się różne historie. Miło podzielić się wspomnieniami a jak się podoba to tym bardziej :) Życzę Tobie i Niuńkowi więcej takich radosnych spotkań :) Netta :) wtrącę też swoje trzy grosze :) wydaje mi się jednak, że pies bez najmniejszego powodu się nie rzuca, taki właściciel musi bezwiednie oczywiście zrobić coś, co zwierze uznało za zagrożenie. Media wiedzą, że pies pogryzł a nawet zagryzł, ale nie wiedzą dokładnie, dlaczego. Namieszałam sobie z totkowym postem, a próbujemy z kolegą na współę od dłuższego czasu :D klopsikikk :) żaden z moich kotów nie miał kłopotów z uszami, więc nie wiem, co się na to stosuje, pewnie trzeba będzie kupić coś w aptece. Strupki są pewnie od gmerania. Trzeba jednak poczekać do rana przykro, że kotka boli, ale lepiej nie eksperymentować żeby gorzej nie było. Diarra :) współczuję remontowych kłopotów, ale po jest ślicznie i śwerzutko :) aż do następnego :p Diara najwyraźniej przyzwyczaiła się do tego, że masz dla niej mniej czasu i cierpliwie czeka :) a oczka ma wyjątkowe na zdjęciach widać :) Wygoda z tym sąsiadem :) Glut śpi na moim łóżku. Wygląda tak spokojnie i bezbronnie. Łapkami przebiera coś mu się śni :). Ciekawe, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek :) Udalo mie sie wyszarpnac chwilke z calego tego zamieszania, wiec melduje sie osobiscie :) i caly moj zwierzyniec + 5 nowych osobnikow melduje sie rowniez :) Pozdrawiam gorazo wszystkie Kobietki i ich zwierzaki i zmykam do obowiazkow :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie miłośniczki zwierząt, Czy można się do Was przytulić z moim psem, kotem, 7 żółwiami wodnymi, rybkami i z tym co za chwilę pewnie jeszcze się w domu zjawi. Jestem pokręcona, jeśli chodzi o zwierzaki, a Wy tak pięknie o nich piszecie. A PRZEDE WSZYSTKIM GRATULACJE Z OKAZJI ROCZNICY, dokładnie 30.08 Emmi rozpoczęła ten przesympatyczny wątek. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanka//:) zapraszamy :) :) efciak//:) co tak króciutko?? Dziewczyny kochane tak na króciutko bo mąż mnie juz z kompa wygania:O zajrzę później! \' buziaki 👄👄 Urwisia dzielnie broni dostępu do nie ale długo nie utrzyma się :D:D miłęgo dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ tulipanna :) miło poznać :) przytulajcie się jak najczęściej :) Emmi :) przyłączam się do rocznicowych gratulacji duuuuuu... ża 👄🌻 Efciak :) coraz większe masz stadko :) a co słychać u Bobka, czy mąż Chineczki jest już grzeczny ? Szykuje mi się więcej zajęć na najbliższe kilka dni. Zaglądać będę tyle tyko, że na krócej. Pozdrawiam Ruminka :) Diarra :) Netta :) Majaja :) Millka :) Zabawna :) Ktoś od totka :) ;) Kulfonik :) Zuziątko :) Płomień :) Ananke :) oraz wszystkich pozostałych :) i wszystkie zwierzaczki 🖐️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mam dziś problemy z wejściem na kafe... Emmi - no 100lat, 100lat i w ogóle, dla Ciebie największe ❤️ 👄 jako dla założycielki topiku, ale i dla reszty współpiszących i tworzących🌻 !!! Netta - szykuj gościniec dla Lorda, a lenistwo Twojego pieska jak najbardziej rozumiem - w taką pogodę ??? Futrzaki - znowu ładna historia o kotach :-) Mnie też zawsze przyciągają takie słabsze stworzonka, z pewnością kicia była przeurocza i jeszcze taka maleńka! Szkoda jej...Ale następców miała godnych, weźmy np. teraz - taki Glutek - łobuz całym pyszczkiem, jest o kim pisać :-) diarra - Ale ci dobrze z tym sąsiadem! Wygoda pełna, z tym że Niunidło zawału by dostało, gdyby go tak jego wet miał na oku codzień...;-) efciak - stanowczo życzę Ci więcej czasu! Popisz koniecznie co u Was! tulipanna - witaj! Jak miło, że nam przypomniałaś o rocznicy!Przytulam na dzień dobry Ciebie i zwierzyniec, czekam na szczegóły Waszego wspólnego zycia!! Kochani! Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to czuję się przyjęta!!!!!!!!!Hura :D:D:D Wielkie dzięki. Przede wszystkim nigdy nie chciałam mieć kota i myślałam sobie, że jestem psiara do n-tej potęgi. No wiecie, że nie można go wychować, że robi co chce, chodzi po blatach w kuchni itp., a najbardziej dlatego, że b.lubię ptaki, mieszkam w domku i rokrocznie rozwieszamy z mężem ok.30 budek lęgowych dla różnego rodzaju ptasich rodzin. Bałam się, że kocisko zacznie łazić po drzewach, wybierać jajka, płoszyć zakochane parki. A tych u mnie nie brakuje. Np. w tym roku 3m od drzwi wejściowych na wysokości 1m w cisie miały gniazdko przecudnej urody rudziki. Po 2 tygodniach wyleciały, 3 facecików i jedna dziewczynka. No to dlatego głównie nie chciałam mieć kota. Ale kiedyś zadzwoniła koleżanka, że w lecznicy w której ona leczy swoje koty są 2 sierotki, ktoś przyniósł do uśpienia 5-dniowe, a panie się zlitowały, zaczęly karmić, dbać i kotki będą za 3 tygodnie do wzięcia. Niestety trudno było znaleźć dom, bo kocich sierot jest mnóstwo. No i się zlitowałam. Mąż się wkurzył, a naprawdę uwielbia zwierzaki, ale wkurzył się tylko względem tych blatów w kuchni. Jeszcze się trochę obawiałam, bo mam Sarę, ukochaną wariatkę, dobermankę, która na hasło ,,kot\" dostaje takiego amoku i takiego przyspieszenia w szukaniu tego stworzenia, że tracimy nad nią kontrolę. Ale stało się. Braciszek naszego trafił do dobrych ludzi, a BALTAZAR do nas. No, i świata poza nim nie widzę. A było to trochę więcej niż rok temu. Sara najpierw zgłupiała, ale potem przyjęła go całym sercem. Niańczyła, lizała a nawet karciła. Teraz Baltazar jest już dorosły, duży, oczywiście wykastrowany i..............nie chodzi po blatach. Tyle na początek, żeby Was nie zanudzić. Pozdrowionka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) Może i ja kiedyś skuszę się na kota - po tych wszystkich historiach! Tulipanna - bardzo się cieszę, że adopcja się udała i nawet psiunię wciągnęło kocie wychowanie :-) Ptaki też uwielbiam, a rudziki są przepiękne, rozumiem więc wasze obawy o ich bezpieczeństwo. Dobrze, że oboje z mężem macie taki zapał przyrodniczy, kolejna rzecz, która łączy ludzi. Pozdrawiam was serdecznie i czekam na dalsze opowieści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi 🌻 ja też dokładam swoje 100 lat dla Ciebie 🌻 Jesteś wielka!!!! 😘 😘 😘 tulipanna---witam fajnie, ze dołącza do Nas kolejna osoba, która potrafi pięknie pisać o swoich zwierzakach :) Pisz jak najwięcej o nich...pozdrawiam! Chyba znowu kafe pada bo ja też mam problem z wejściem tu, obijałam się prawie godzinę w pracy więc przez ten czas usilnie próbowałam coś napisać ale nici z tego ...a jak weszłam już to czas wracać do obowiązków....koniec przerwy:( Pozdrawiam wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) Emmi >> kroctko, bo myslalam, ze w pracy cosik wiecej dopisze, a tu klops...tlumy sie zbiegly i nic nie moglam poradzic tulipanna >> hej :) futrzaki >> MAZ CHIneczki to wyrony ojciec, cala ta rodzinka jakas patologiczna jest. Tatusiek wyrywal mlodym piorka z czapeczek, a zwlaszcza jednemu, Chinka to podlapala, o One (Juz w odzielnej klatce) bija sie jak najete. Trzeba bylo rozdzielic. Uczymy TEOdora latac...tzn otwieramy mu klatke w nadzieji, ze pofruwa trche bo przytyty sie zrobil, o on nic... Stoi i patrzy, cos mu sie nie zgadza, przeciagi w klatce sie porobily ;) ale na zewnatrz nie chce wyjsc... A BOBEk hmmm... pokazuje mojej mamie, gdzie jej miejsce ;) bo ona go denerwuje zmyrajac po ogonku ( A Bobek okropnie tego nie lubi) a SZynszyl w zamian goni ja po pokoju na dwoch lapach i podgryza. Smiesznie to wyglada :) Odnosnie zakopywania, to piesek mojej cioci Max, zakopywal kosci w ogrodku, a jak zasmiergly odpowiedni, to wykopywal je i biegal z nimi jak szalony. On zreszta wszystko co smierdzace lubil. Zwlaszcza majtki ;) jak sie denerwowal na cos/kogos wyciagal takie juz uzywane gatki i latal po calym domu pozdrawiam wszystkie babeczki i zwierzatka babeczek mam nadzieje, ze w koncu bede mogla czesciej byc z wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako że kafe coś nawala to tak po trochu... Zaskoczyliście mnie tą rocznicą, bo słowo nawet nie zauważyłam że to nam już roczek stukną na topiku :) Bardzo się cieszę i bardzo dziękuję wszystkim, szczególnie tym, którzy pozostali na topiku i wytrwale piszą i wzbogacają nasze wiadomości na temat zwierząt. Witam miło wszsytkie nowe osoby, które piszą od niedawna, ale również, tworzą atmosferę i charakter tego miejsca. słowem... bardzo, bardzo wszsytkim dziękuję i jest mi ogromnie miło, że mogę z Wami rozmawiać, że Was poznałam... oby ludzi wielkiego serca było jak najwięcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję, że życzenia topikowe :) Jesteście kochane 👄 Efciak//:) ostatnio w sklepie zoologicznym miałam okazję obejrzeć szynszyle,kurcze one duże są, żeby nie powiedzieć, że olbrzymie. Ja je wcześniej chyba pomyliłam z koszatniczkami, albo wydawało mi się, że to małe... a to... :D Netta//:) siemanko:) No mnie też kafe dziwnie chodzi... i często nie mogę nic napisać, tyle co poczytam. futrzaki//:) Ale mam nadzieję, że jednak znajdziesz czas dla nas ;) Urwisia bardzo jest za mną, nie da podejść do mnie jak siedze przy kompie :D zabawnie to wygląda... a w ogóle to zadomowiła się na działce i nie chce z niej wracać. Jak mamy już odjeżdzać to siada sobie przed domem na podwórku i ma w nosie... przypomina sobie, że jednak mieszkamy gdzie indziej, albo że zostanie sama ;) i jednak wsiada, ale ona lubi tam być. Gorzej będzie z Piękną, bo ona znów domatorka i dobrze jej tylko w mieszkaniu... dwie skrajności :) ruminka//:)Kiedy Nunidło przyjedzie? I na jak długo? Kot? Ciekawa jestem miny Niuńka :D:D tulipan//:) Jeszcze nie pogratulowałam dużej menażerii :) I jeszcze ptaszki wokoło...ale pieknie musi być o świcie, jak wszystkie dzień witają :) Nie wspomnę jak pisklaki uczą się treli :O Ale poważnie to super masz :) I jak Baltazar ustosunkował się do ptaków ? Pisz pisz, miło poczytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek Emmi >> \\Wlasnie o to chodzi, ze moj Bobek duzy nie jest. On z tych mniejszych ;) A moglby troche podrosnac, bo mi sie nadal z klatki wysmykuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak//:) Ale one takie wielkie są!!! Ja oczom uwierzyć nie mogłam, większe od świnek, no taki nieźle utuczony mały kot :D:D Ale wies, co? U świnek podobają mi się uszy, ale szynszyle to mają jeszcze piekniejsze :) A Twój urośnie jeszcze czy taki jego urok? dzień dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry ranek, :):):):):):):):):) Czytam i czytam i jeszcze się gubię w tych Waszych zwierzakach, a nie chcę się dopytywać, żebyście nie myślały, że czytam niedokładnie, z czasem się połapię. Ale i tak widzę, że to kopalnia wiedzy, można by z tego książkę napisać......... Oj tak Emmi, o świcie jest niesamowicie, zwłaszcza o bladym świcie, gdy mgły sie kładą na polach i jest w powietrzu tyle zapachów, jakich nie ma o innej porze dnia. W dodatku jest to ta pora roku, że ranki są już b.wilgotne, a pajęczyny otulają rośliny cieniuteńkim srebrnym woalem. I to jest ta dobra strona mieszkania ,,daleko od szosy\". A wybór przeprowadzki tu był dokładnie przemyślany. Jeśli chodzi o Baltazara i jego stosunek do ptaków, to jest nijaki... W ubiegłym roku latem był jeszcze malutki i gapcio, większe zainteresowanie budziły motylki, muszki, koniki polne. Natomiast to ptaki się go bały. Często słychać było ostrzegawcze ni to wołania, ni to krzyki, gdy maluch zjawiał się na dworze. Tu jest wiele gniazd kopciuszków, a one lęgną się jeszcze późnym latem. W tym roku ptaki nie wchodzą tzn. nie wlatują mu w drogę, ale też nie słychać ich ostrzeżeń. Zupełnie jakby zaakceptowały fakt, że co prawda jest tu drapieżnik, ale poluje na kogoś innego. I tak jest. Baltazara interesuje to, co na i w ziemi. Jest to teren pól i lasu, więc myszy i nornic jest w bród, a on widać chcąc mieć udział w zaopatrywaniu domu w prowiant przynosi je z dumą , jakby chciał powiedzieć,,też się dokładam, a co..\" A tak na serio, to wczesną wiosną, gdy ptaki wybierały sobie budki i zakładały gniazda, po prostu go nie wypuszczaliśmy. A poza tym jest coś genialnego i on to ma...dzwoneczek na szyję. Mam znajomych, którzy prowadzą sklep zoologiczny i to oni mnie oświecili, że to sposób właśnie na ptaki. Kot się przyczai, ale każdy jego ruch to dźwięk dzwoneczka i ptak ucieka. Na początku zwłaszcza w domu odgłos wiecznie dzwoniąego kota przeszkadzał, ale teraz to ułatwienie, gdy się schowa, wiemy gdzie jest. A z dzwonkiem jest jak z bijącym zegarem... Słuchajcie tzn.czytajcie/ale tak głupio/, ale jestem paskuda :P nie podziękowałam za tak ciepłe i serdeczne przyjęcie. Więc bardzo dziękuję i cieszę się, że jestem z Wami :):):) Już wiem, że Efciak ma szynszle, a co to są koszatniczki?.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanna//:) siemanko! :) Póki pamiętam, jakie drzewa czy krzewy roną koło Ciebie,których owoce mogą jeść ptaki na zimę ? Czyli w ptasim raju mieszkasz :D Miło czytać... ja też bardzo lubie otaczać się naturą i żyć w zgodzie z mieszkańcami terenu, który i mnie przyszło zajmować. Często z tego powodu miałam niemile utarczki z sąsiadami, kórzy wszystko idealnie mają wypielęgnowane i nie ma prawa nic obcego chodzić po ich terenie :O No ja tego toku myślenia nigdy nie umiałam pojąć... pozwoliłam sobie na poszukanie owego kopciuszka i rudzika, dla możliwości zobaczenia Twoich sąsiadów :) http://pl.wikipedia.org/wiki/Phoenicurus_ochruros i rudzik http://www.carbon.pl/ptaki/rudzik.html Z Baltazarem nie ma problemu bo to bardzo mądry kotek, po co ma walczyć z wrogiem o przeważającej ilości ;) Woli stawać do boju w stosunku 1:1 on i myszka :D Z ogromnym zaciekawieniem przeczytałam o Twoim dobermanie a raczej jego nie chęci do kotów.Mojej Pięknej nie trzeba mówić ,,kot,, ona piany dostaje na sam jego widok i sama potrafi wyczuć kota :O To jest jedyny powód dla którego jeszcze kota nie mam, chociaż bardzo bym chciała. Ale przypomnę, że był moment, kiedy miała kontakt z kociakiem i nic mu nie zrobiła :) koszatniczka http://pl.wikipedia.org/wiki/Koszatniczka http://www.gryzonie.kankan.pl/koszatniczka.htm szyszylek http://www.szynszyla.pl/ http://www.mhkm.mud.pl/mhkmarea/zwierzaki/szynszyl.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczytałam się, :D, działo się a ja tak rzadko zaglądam. Ale ja na dniach powinnam się rozdwoić i już się nie oszczędzam, więc cięzko mi w domu usiedzieć. Miśka mnie zaczepia co chwilę, w kuchni tak smakowicie pachnie i ona by chciała już, a tu wystygnąć musi. Nie wiem czy już opowiadałam, żeMiśka ma patykową manię, chyba w poprzednim wcieleniu była kornikiem. Nigdy nie widziałam by pies drewno jadł, a ona czasami potrafi potężnego badyla dorwać i biegać z nim szukając spokojnego miejsca. Do tego kradnie patyki innym, ostatnio obrobiła na spacerze takiego małego chłopczyka może dwuletniego, na szczęście potraktował to z humorem jako atrakcję spaceru. Co do sprzątania po pupilach to zwracam uwagę, że to nie takie proste. Ok, sprzątne tę kupę (chociaż w przypadku Miśki to trudne bo ona wybiera jak nagłębsze chaszcze czy krzaki i weż i to tam znajdź), i potem co przez pół osiedla mam z tym iść szukając śmietnika. Generalnie nie byłabym pewna, czy wrzucanie odchodów do publicznych śmieci jest zgodne z prawem. Druga sprawa z tym bezpieczeństwem. ABS to bym się nawet tak nie czepiała. U mnie na osiedlu właścicielami większości amstafów są młodzi chłopcy lat 17 - 24. Sami mają nieukształtowaną osobowość i groźne psy pod opieką. Znam też jedną amstafkę wychowywaną przez normalnych dorosłych ludzi. Sunia jest przesympatyczna, czterema kołami do góry to potrafi się nawet przed moją Miśka (trzy razy od niej mniejszą) położyć. Z innej strony przykład ludzkiej głupoty. Nasz poprzedni pies nie lubił dzieci, potrafił się rzucić. Kidyś uwiązałam go przed sklepem z boku bo był między kagańcami, tak by nikt przypadkowo koło niego nie przechodził. Ze sklepu wyszłam w samą porę, bo jakiś tatuś zachęcał właśnie swojego małego synka by podszedł go pogłaskać. Mało zawału nie dostałam jak sobie wyobraziłam, co by mogło być gdybym zabawiła troche dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×