Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Zapraszam wszystkich miłośników zwierząt do opowieści o swoich pupilkach, podzielenia się poradami, śmiesznymi i smutnymi historiami, pochwalenia się własnymi osiągnięciami w hodowli, w oswajaniu czy tresurze... słowem wszystko na temat zwierzaczków:) i duzych i małych, typowych i nietypowych:):) zapraszam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie obcowanie ze zwierzaczkami działa uspakajająco:) Kiedy mam kiepski dzień pobawię się z którymś i od razu poprawia mi się humor, lubię o nich opowiadać i słuchać historyjek, mogłabym tak godzinami... mam mini hodowlę chomików syryjskich, żółwiczkę, parę świnek morskich i sunię:) Czekam na miłośników zwierzaczków wszelakiej maści, wielkości, ubarwienia i wyglądu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie obcowanie ze zwierzaczkami działa uspakajająco:) Kiedy mam kiepski dzień pobawię się z którymś i od razu poprawia mi się humor, lubię o nich opowiadać i słuchać historyjek, mogłabym tak godzinami... mam mini hodowlę chomików syryjskich, żółwiczkę, parę świnek morskich i sunię:) Czekam na miłośników zwierzaczków wszelakiej maści, wielkości, ubarwienia i wyglądu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sieja
Witaj Emmi . Mam psa, dobermana. Moja rodzina jest do niego bardzo przywiazana, a niedawno dowiedzialam sie, ze psy tej rasy krotko zyja. Nie moge nigdzie znalezc informacji na ten temat. Moze ktos mi pomoc ? Bede wdzieczna .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZesc
Jestem wielka milosniczka psow, w swoim zyciu mialam ich mnostwo.Niestety czesto chorowaly a szkoda mi bylo wydawac pieniedzy na weterynarza,wiec czesc z nich zdechla:(.Dzis jestem szczesliwa posiadaczka Mopsa niestety zaczyna chorowac i pewnie tez dlugo nie pociagnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
witaj Emii;)))) hmm..... pamietam nick z innego topiku:))))) ja mam dwa \"matoły\" czyli 2 amstaffy;) synus lat 12 , coreczka lat 11:)))) motoły bo na starosc nic a nic nie sluchają:)) nie wiem czy takie rozpieszczone czy poprostu stsrosc nie radosc i słuch zanika:):):):) Pies, samczyk tak samo jak kazdy M:) ryczy po coreczce:) tzn szczeka . Jak ta bidulka polozy sie na miejscu.....a miejsce jest b duze to on chce sie polozyc akurat w tym samym miejscu co ona!!!!!!!! I ryczy na caly glos stojąc nad jej uszami!!!!!!!! wiec ja wtedy dre sie na niego zeby zostawil moja coreczke ... on ma mnie w d.......... wiec usze wstac i isc do nich i polozyc je spac:) i tak jest codziennie.......ale je kocham nad zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sieja
Do CZesc!! Rzeczywiscie jestes wielka MILOSNICZKA psow, tylko ze Ty nic nie wiesz o milosci. Zal mi Mopsa, a jeszcze bardziej Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
aaaa nadmienie ze matoły to emerytowane championy:):):) a samczyk ma PO III :) A JA ...KIEDYS kynolog:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
aaaa nadmienie ze matoły to emerytowane championy:):):) a samczyk ma PO III :) A JA ...KIEDYS kynolog:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sieja//:) Witaj jak miło, że ktoś tak szybko odezwał się... bardzo się cieszę. Na innym topiku chwaliłam się, ze mam, a raczej zbieram kolekcję o rasach psów... i słóżę jakimiś prostymi informacjami:) Od razu tam zajrzałam, bo podają żywot w zależności od rasy i ich wady i zalety, i różne takie ciekawostki, ale o dobermanach jeszcze nie mam:( ale !!!:) nie smutaj się:) znalazłam coś dla Ciebie http://www.doberman.koti.pl/doberman.htm po wybraniu języka klikasz z lewej strony na liscie doberman lub dobermany:) nie pamiętam, masz tam o pielegnacji i różnych innych rzeczach jak chorobach:( i o wieku... rzeczywiście piszą że żyją tak około 10 lat rzadko dorzywają 12:( ale to nie wyrocznia, prawda? pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻Witaj Emmi! Ja mam yorka,pieska trochę większy niż powinien być,waży troche więcej niż książkowo,ale to jest nasz piesek,to nasza pociecha.Wszędzie z nami jeździ,do rodziny,na pikniki a przede wszystkim na urlopy.Jeździ z nami w góry,chodzi na szlaki(tak a propo wszedł z nami na Kasprowy).Jeździ z nami nad morze,szaleje na plaży co nie miara,ale do morza nie wchodzi. Oczywiście pakuje się na kanapę,ale raczej w nogach.A najbardziej sie cieszy jak nas widzi po całym dniu pracy,jest taki szczęśliwy jak mało kto chyba.To po krótce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haah z tym mopsem to żert?? ja mam Goldenkę retriewer aśniutko kremową ma 1,5 roku i jest strasznie kochana ,ostatnio nauczyłam ją prosic śmiesznie to wyglada bo jest duza i ciężko jej utrzymać równowage i kiwa się na boki jest bardzo mądrym psem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
sieja.... moj M mial kiedys dobermankę :) i zyła ok 12 lat.. niestety kobiece choroby...... i byla juz za stara na operację i niestety usmilismy ja bo bardzo sie męczyła :(:(:( ale była szczęsciarą:) kochalismy ja bardzo i teraz mimo upływu ponad 10 lat od jej odejscia wspominamy ja często;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
Pozdrowienia dla wszystkich wariatow i wariatek na punkcie zwierzat! Ja tez kocham pieseczki, kotki, swinki morskie (mialam juz piec), rybki a nawet zolwie. ze zwierzat nienawidze tylko robakow i owadow, o fuj! Inne ztvorki sa piekne i kochane! A najbardziej uwielbiam moja psunie, ktora kocham najbardziej na swiecie ze wszystkich ztvorkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To aż tyle zajęło mi szukanie??? ale się ździwiłam na Waszą obecność:D:D wendy1970//:) Miło mi, chociaż nie sądziłam, że ktoś prócz mojego małżeńskiego topiku mnie rozpoznaje:) Staram się, nie rzuczać w oczy i grzecznie przemykać kątami kafeterii:D:D Ale miło mi:) czuję się zaszczycona:) że zdołałam się zapamiętać, mam nadzieję,że pozytywnie:) Wracają do Twoich dzieci:) fajnie masz:) tak codziennie:):):)Nie wiem,czy on jest głuchy:) ale ona od takiego ryczenia to na pewno:D:D Swoją drogą do suni jak była mała też mówilam córcia:) sąsiedzi i przypadkowi ludzie dziwnie na mnie patrzyli:P ale co tam:) Ale proszę!!! proszę!!!! Moje gratulacje:) Kurcze:) jest się czym pochwalić:) To musi być bardzo miłe, prawda? Dużo miałaś przygotowań? Napisz coś więcej o tym, ja nie mam zielonego pojęcia jak takie konkursy wygladają:) Cześć//:( smutne co piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sieja
Dziekuje Emmi. Moj pies ma 5 lat, mam nadzieje ze bedzie jeszcze dlugo zyl i nadal wnosil duzo radosci w nasze zycie. Podziwiam twoj zwierzyniec(mam nadzieje, ze sie nie obrazisz za ta nazwe) i wyobrazam sobie jaki ogrom pracy musisz wlozyc , aby to wszystko funkcjonowalo. Moj syn mial kiedys w jednym czasie zolwia, rybki, chomika, krolika oraz psa. Jak w tej piosence:"kazdy ma jakiegos bzika..." itd. Tylko niestety wszystko bylo na mojej glowie, najpierw stracilismy krolika, potem rybki, zolwia, chomik zyl 3 lata, az zostal sie nasz ukochany piesek. Oczywiscie moj synek chcialby nadal miec w domu rozne zwierzatka, ale chyba jeszcze nie jest na tyle madry i rozsadny, wic pozostaniemy przy piesku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sieja
wendy 1972- dziekuje. Widze , ze naprawde kochasz swoje pieszczochy. Pozdrawiam Ciebie i Twoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrypina//👄:) Kope lat:D:D słowem obierzyśwait:):)ale musi mieć powodzenie u suczek, jak im potem opowiada:) 🌻 zielony groszek//:D:D:D Niezły ten żart:O ale fajnie, że to tylko żart:) Moją nauczyłam siadać, leżeć... i fajnie:) ale zapomniałam o ,,wstań,,:D:D ale się nagimnastykowałam jak potrzebowałam aby się podniosła:) już to umie:) 🌻 Optymistka//:)Wieści o Twojej wielkiej miłości do Twojej psiny juz do mnie doszły i mam nadzieję, że zalejesz ten topik opowieściami o nim:):) zachęcam:) Tu na pewno nikt nie będzie nimi znudzony:) 🌻 Sieja//:) Sama jestem zaskoczona tym faktemale nie mam dużo pracy przy nich:) Ja się nimi zajmuję,synus pomaga przy sprzątaniu:) Sunia jest synka, żółwiczka męża gryzonie moje:) ale i tak ja się nimi opiekuję:D Panowie mają obowiązek wyprowadzić Piękną na spacerek:) co nie znaczy, że nie wychodzę z nią:) owszem, zdarza mi się:):) Sprzątanie klateczek, wszystkich zajmuje mi około 30 minut. Staram się kazde zwierzątko pogłaskać, pobawić się, ale nie codziennie:) Chomisie wychodzą na spacerki, krótkie bo któtkie ale jednak:) Mam okaz, który pozostał dziki, ale jaki opiekuńczy!!!! Może najpierw przeniosę moje posty z innego topiku tu, bo będzie mi się myliło co pisałam, a co nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z innego topiku: Mam żołwiczkę stepową, ma około 16 lat codziennie wychodzi na ogródek. Żywi się ślimakami z muszelkami naszymi, małymi... oprócz tego kocha mlecz Mam sporo chomików syryjskich. Zaczęło się niegroźnie od samczyka dla synusia, wyrósł na przepięknego, dużego, długowłosego kawalera i szkoda mi było, aby umarł bezpotomnie Co kupiłam samiczkę to zdychała Wreszcie koło Zoo, w sklepie zoologicznym dostałam samiczkę, bardzo gęstą sierścią. Nazwaliśmy ją Grubaska aby nie zdechła Doczekaliśmy się potomstwa, 12 sztuk Z tego zostały dwie samiczki Jedna z okropnym charakterem, dzika i nieosfajalna ale przez nas kochana taka jaka jest i biało-czarna Pipi zostawiona przez misiaczka Pech chciał, że nim samczyki opuścili dom rodzinny to wydostali się z klatki i jeden znich wpadł do nieszczęsnej Dzikuski i mam kolejne 4 sliczne chomisie Zajmijmy się teraz świnkami morskimi... moje ukochane są : Roczny Kubuś, starowinka Prosiaczek . Na końcu łańcuszka jest 5 letnia sunia, kundelek średni wzrost, czarno-biała Niańczy razem ze mną tą całą menażerię świnki chodzą po niej, a ona je liże, pilnuje. 🌻 Zakochałam się w świnkach od pierwzego spojrzenia. Zawsze do chomików miałam duże wątpliwości. Świnki są większe, nie trzeba tak uważać z jedzeniem jak z chomikami i zyją owiele dłużej .Mój małżonek miał przygodę z chomikiem seniorem Nie było mnie w domu, mąż dając mu jedzenie źle zamknął klateczkę,dając tym samym sposobność na wyprawę po za klatkę Mąż w najlepsze oglądał telewizję, jak kątem oka wyłapał stworzonko idące wzdłuż regału pomyślał,że to mysz... jakaś dziwna ale mysz dopiero jak się przyjrzał stwierdził, że to Chomek i postanowił go złapać. Był zaskoczony jak podszedł do niego, a on stanął na tylnich łapkach, wyszczeżył zęby i przyjął postawę obronną Był w szoku! On taki duży a ten malec zamiast uciekać będzie się z nim bił W myśl ,,tanio futreka nie oddam,, Wystraszył się troszkę mąż, że go dziabnie,więc profilaktycznie pacnął go ręką i dopiero zaniósł do klatki. Mąż dzięki tej przygodzie nabrał szacunku i innego zdania na temat chomików, a Chomek go sobie na tyle zapamiętał, że nie da się dotknąć mężowi Tyle co dostaje jedzenie, ba mąż może mu tylko wrzucić do klateczki i ucieka z ręką Jestem jedyną osobą którą Chomek toleruje. Mogę go wyciądać na spacerki i głaskać, nie mówiąc o sprzątaniu klateczki Natomiast Grubaska mnie zaskoczyła Kiedy została szczęśliwą mamą prześlicznych pociech, martwilam się, jak mam jej sprzątać. W książeczkach jest informacja aby przed planowanym porodem posprzątać i dać więcej wiórków,bo potem długo nie będzie można sprzątać. Wszystko pięknie, ale i ta ilość nie pomoże, a słoiczek nie przyjął się, może za późno go włożyłam, nie wiem Zastanawiałam się jak to robić, aby miała czyściutko, a bałam się wybierać, bo nie wiedziałam czy z powodu dzieci nie będzie agresywna. Grubaska sama rozwiązała ten problem Przesuwała wiórki do początku klateczki, stawała tyłem i wyrzucała po za. Sprzątania miałam co nie miara ale co tam grunt, że miała czyściutko W końcu to jej mieszkanko a każda kobietka chce mieć czysto. Najmniej kontakowy jest żółwik,ale uwielbia jak głaszczę ją po brodzie albo po główce, wtedy wyciąga szyję na całą długość Nie wiedziałam, że ta szyja taka długa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hi:) Moje matoły;):):) kupilam zarazak przeszłam na swoje...:) z moim M:) Zawsze chcialam miec psa ..ale ilekroć przynosilam do domu ...tyle razy wylatywałam z nim za drzwi...:( WIĘC jak wkoncu zamieszkalam osobno spełniło sie moje marzenie.... kupiłam synusia:) ale ze synus nie lubil piesków taka to rasa...kupiłam mu dziewczynkę:) potem mojemu znajomemu kupilam tez dziewczynke ale ze musiala u mnie byc przez kilka dni....... zostala :):):) więc mialam 3 matoły:) Matoły to nazwa ktora wymyslił moj ojciec :) a to dlatego bo Jego to nie s;luchają wogole:):):):) Niestety jedna suczka zginęła mi w wypadku:(:(:(:( 5 lat temu:(i zostaly tylko 2 matoły......... Jezdzialm z nimi po wystawach w Polsce i w Europie... było ciekawie poznalam wielu ludzi z ktorymi do teraz utrzymujemy kontakt:) Potem moja coreczka raz miala szczeniaki:) i na tym zakonczyłam hodowlę:) Ja mam je do kochania a nie z koniecznosci....... Co weekend jezdzilismy p owystawach to potem moj ojciec mowil ze w niedzielę na wystawę a w pn powinnam isc do PSY....chiatry:):):):) Nie potrafił zrozuiec ze miec psa to bylo moje marzenie z dziecinstwa:):):) Teraz matoły są na emeryturze...... synuś od 3 przeszło lat jest chory:( niestety na bialaczkę..:(:(:(zaatakowala mu serducho i jajucha:( Jajuch juz nie ma od 3 lat i gdy mial tą operację to wtedy prawie by odszedł ..:( ale lekarz od 12 lat ten sam:):):) uratowal go:) Przez 2 lata jezdzialm z nim co miesiac do kliniki do Wrocka na biopsje i inne badania i jako tako wyszedł z tego.... o ile wogole mozna powiedziec ze wyszedł...... bo ta choroba wciaz gdzies jest w nim...tak jak z człowiekiem...... ale dobrze się czuje:) i wciaz \"ryczy\" po corci:) a corcia w styczniu szczęsliwie przezyla operację wyciecia macicy... i wyglada tak smao jak 10 lat temu:) poprostu slicznota:):):) Gdy jezdzialm do wrocka pewnie lekarz powiedzial ze gdyby synus byl w innych rękach to juz by go nie byłoo na tym swiecie...:( bo z tą chorobą zyją max do roku......:( A moj synus zaczyna juz 4 rok z tą zaraza.... i mam nadzieje ze kolejne swięta spedzimy razem...... od 3 lat co roku na swięta proszę w myslach aby tak było:):):) a on od 12 lat nie moze przyzwyczaic sie do choinki...:):):):) na nia tez ryczy:):):):):) Jest kochanym cwaniaczkiem:):):) a dziewczinta:) moją kochaniutka pieszczoszką:) a potem jest ......MM:):):):) aha jak przychdze do domku to jedzonko najpierw pieski dostają a potem ...MM:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hi:) Moje matoły;):):) kupilam zarazak przeszłam na swoje...:) z moim M:) Zawsze chcialam miec psa ..ale ilekroć przynosilam do domu ...tyle razy wylatywałam z nim za drzwi...:( WIĘC jak wkoncu zamieszkalam osobno spełniło sie moje marzenie.... kupiłam synusia:) ale ze synus nie lubil piesków taka to rasa...kupiłam mu dziewczynkę:) potem mojemu znajomemu kupilam tez dziewczynke ale ze musiala u mnie byc przez kilka dni....... zostala :):):) więc mialam 3 matoły:) Matoły to nazwa ktora wymyslił moj ojciec :) a to dlatego bo Jego to nie s;luchają wogole:):):):) Niestety jedna suczka zginęła mi w wypadku:(:(:(:( 5 lat temu:(i zostaly tylko 2 matoły......... Jezdzialm z nimi po wystawach w Polsce i w Europie... było ciekawie poznalam wielu ludzi z ktorymi do teraz utrzymujemy kontakt:) Potem moja coreczka raz miala szczeniaki:) i na tym zakonczyłam hodowlę:) Ja mam je do kochania a nie z koniecznosci....... Co weekend jezdzilismy p owystawach to potem moj ojciec mowil ze w niedzielę na wystawę a w pn powinnam isc do PSY....chiatry:):):):) Nie potrafił zrozuiec ze miec psa to bylo moje marzenie z dziecinstwa:):):) Teraz matoły są na emeryturze...... synuś od 3 przeszło lat jest chory:( niestety na bialaczkę..:(:(:(zaatakowala mu serducho i jajucha:( Jajuch juz nie ma od 3 lat i gdy mial tą operację to wtedy prawie by odszedł ..:( ale lekarz od 12 lat ten sam:):):) uratowal go:) Przez 2 lata jezdzialm z nim co miesiac do kliniki do Wrocka na biopsje i inne badania i jako tako wyszedł z tego.... o ile wogole mozna powiedziec ze wyszedł...... bo ta choroba wciaz gdzies jest w nim...tak jak z człowiekiem...... ale dobrze się czuje:) i wciaz \"ryczy\" po corci:) a corcia w styczniu szczęsliwie przezyla operację wyciecia macicy... i wyglada tak smao jak 10 lat temu:) poprostu slicznota:):):) Gdy jezdzialm do wrocka pewnie lekarz powiedzial ze gdyby synus byl w innych rękach to juz by go nie byłoo na tym swiecie...:( bo z tą chorobą zyją max do roku......:( A moj synus zaczyna juz 4 rok z tą zaraza.... i mam nadzieje ze kolejne swięta spedzimy razem...... od 3 lat co roku na swięta proszę w myslach aby tak było:):):) a on od 12 lat nie moze przyzwyczaic sie do choinki...:):):):) na nia tez ryczy:):):):):) Jest kochanym cwaniaczkiem:):):) a dziewczinta:) moją kochaniutka pieszczoszką:) a potem jest ......MM:):):):) aha jak przychdze do domku to jedzonko najpierw pieski dostają a potem ...MM:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno wstawię, ale mam do tego ogromny sentyment:) i nie będę kopiować dalej bo Was zanudzę:) 🌻 Kiedy dwunastka wspaniałych podrosła, nadeszła chwila aby rozdzielić dziewczynki od chłopców. Wcześniej zasięgnęłam informacji w sklepie zoologicznym chociaż czarno na białym jest to opisane w książce,ale dla laika wcale to nie było takie oczywiste Aby się upewnić, wzorowałam się na Grubasce. Bez problemu dała sobie zajrzeć pod futerko Trafiłam na chłopca... i niby wiedzialam, ze to chłopiec, no ale jakieś wątpliwości się wdały, po za tym to takie małe... spojrzałam na Chomka i olśniło mnie, ze spojrzę pod jego futerko Z taką myślą spojrzałam na niego... Chomek jakby wyczół sprawę, nastroszył się i tak na mnie spojrzał, jakby chciał powiedzieć ,, tylko spróbuj,, Zaniechałam mojego pomysłu Rozpoznanie poszło prawie dobrze, z jednym ops... i znajoma męża dostała samiczkę z niespodzianką 🌻 koniec historyjek:) czekam na Wasze:):) pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wendy//:) Fajnie opowiadasz:) Bardzo mi się podoba... tak ciepło, słotko... Szkoda że chorują:) miałaś z tymi lekarzami, podróżami, nerwami:( ale fajnie, że za każdym razem dobrze się kończy:):) Co do ryczenia synusia ... hym... jak każdy cierpiący facet:P jego najbardziej boli i jemu przede wszystkim się należy:D:D:D 👄 dla Ciebie i Twojej fajnej parki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sieja
Moj piesek od wiosny do konca wrzesnia mieszka w kojcu za domem. Codziennie moj maz bierze rower i jedzie z nim na spacer po lakach i polach(dla swojej "zdrowotnosci" i psa przyjemnosci-jak mowi). Piesio to uwielbia, buszuje w wysokich trawach, tarza sie, a czasami jak ma szczescie goni za sarnami, choc oczywiscie nie ma szans(jest za wolny, jak biegnie za nimi to az piszczy z nerwow, ze nie moze ich dogonic). Jesienia piesio wprowadza sie do domu, uwielbia sie wygrzewac, wiec uklada sie tam, gdzie akurat sa promienie slonca. Potrafi sie tak caly dzien przemieszczac po domu, klasc gdzie mu pasuje, a my musimy na niego stale uwazac. Jest wielki, wiec chwila nieuwagi z naszej strony i juz ktos lezy jak dlugi. On oczywiscie lezy dalej. Jak na dobermana jest bardzo spokojny, ulozony, uwielbia sie bawic, ale niekiedy te zabawy dosc bolesnie sie koncza, bo on nie ma czucia i jak walnie lapa.....Taki wlasnie jest moj Alex. Pozdrawiam wszystkich milosnikow zwierzat, moze jakas wlascicielka dobermana podzieli sie ze mna ciekawostkami o tych psach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwielbiam zwierzeta
A ja mam chomika. To takie małe ale takie pocieszne - to nic ze 3 podkoszulki poszly z dymem ( a raczej z jego zabkami), rog szafki rowniez zostałl lekko obdrapany i obgryziony - ale to takie koffane zwierzatko i jakie mądre! Po pierwsze to mruczy i daje sie kiziac jak kot- naprawdę! Normalnie kladzie sie kolo czlowieka , wyciaga swoje girki ( uwielbia lezec na plecach z 4 lapami do gory) i sie go kizia ( nalepiej po bokach i przdnich lapkach) - no i mruczy ( a raczej skrzeczy). A wiecie jak dziekuje- bierze palca ktorym sie go glaska i lize - normalnie lize jak kot. Jest niesamowity - jeszcze lepszy od poprzedniego. ah i uwielbia serek turek - figura i nie pojdzie rano spac jak go nie dostanie. Nawet jesli lezy juz w gniezdzie to jak kogos zobaczy to wstaje idzie na gore i czeka az dotanie swoja porcyjke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam boksera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ach moglabym tak opowiadac bez końca o tych moich matołach:) np. jak moj synalek nie hce wracac do domu ze spacerku to tak sie zapiera 4 łapami ,i ciągnie do tyło:) chocby włączał wsteczny:) a jak w domu przygotowany jest obiad to siku ,kupa i myk myk ...niczym galopujący rumak leci do domku;);):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zaskoczyła przed wyjazdem Dzikuska:) Dzieciaczki ma odchowane i pomyślałam, że najwyższy czas rozdzielić ją od nich. Raz że odpocznie, dwa malce już takie duże i trudno je oswajać, no jak włożyć rękę jak ona szrżuje:D Odzieliłam, wymuskałam jej nowe posłanko, a ona bidna jak zaczęła je wołać:( pierwszy raz słyszałam taki dzwięk wydawany przez chomika. Nie dałam rady... w końcu też jestem mamą:) i siedzi z nimi:) No nie mam serca jej zabierać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48+6 odbitych lapek mojego Kubka znalazlam dzis na przescieradle...:)..kocham moja psinke..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×