Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Pozdrawiam:) ale kompa nadal mam zepsutego, może w przyszłym tygodniu już będzie dobrze:) Witam nowe osóbki tyle co przeleciałąm po stronce i buziaki dla wszystkich, cieszę się, że jesteście :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę :) Chciałam pomachać bo wyjeżdzam na urlopik....trzymajcie się mocno....pa! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wołanie o pomoc
W Lalinie w gminie Sanok w pożarze domu została dotkliwie poparzona roczna Ola Kuczma. Doc.dr Jerzy Puchała, szef oddziału oparzeń krakowskiej kliniki "Dziewczynka ma spaloną głowę, a nawet częściowo kości czaszki. Nie ma połowy twarzy. Badanie tomograficzne wykazało oparzenie opony twardej, a nie wiadomo, czy także nie kory mózgowej" Zgodnie z ostatnimi informacjami na temat zdrowia Oli badania wykazują znaczne zmiany w mózgu dziecka, grożące upośledzeniem. Jej rodzice stracili dach nad dłową, oprócz Oli mają jeszcze klikuletniego synka, Kamila. Oboje rodzice są wychowankami domu dziecka... Jeśli możecie, nie bądzcie obojętni, pomóżcie proszę.... PKO S.A. 1 O/Jasło nr konta: 23 1240 2337 1111 0000 3750 9497 z dopiskiem "Dla Oli Kuczmy" http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2431673

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królico, no poczułam się prawie jak potwór, gdy tak stanowczo zaprotestowałaś przeciw kolczatkom, moja suka chodziła na szkolenia, które prowadził treser ze związku kynologicznego i na szkoleniach używaliśmy kolczatek, jedne psy, tak jak moja, krótko inne, te bardziej oporne dłużej. Pies musi wiedzieć, że pan jest od niego silniejszy. Kagańca mój pies nie nosi i nigdy nosił nie będzie, to właśnie uważam za zbrodnię. Wiem, że jest taki wymóg i często mi się od ludzi za to dostaje, ale pies dysząc oddaje nadmiar ciepła, więc w takie upały może się przegrzać będąc w kagańcu. ma_pe zrobisz jak zechcesz, ja naprawdę nie jestem sadystką, możesz próbować innymi metodami, ale nie sądzę byś ujarzmiła psa w tym wieku. Moją koleżankę, zimą piesek prawie wciągnął pod samochód, bo zobaczył coś interesującego po drugiej stronie ulicy. Czym tak bardzo się zmęczył? :-D Ruminko :-D to fakt, moja sunia jest naprawdę bardzo uczuciowa, nie miała jeszcze swoich dzieci, choć ma już 3 lata, podobno suczka choć raz powinna mieć małe bo to dobrze wpływa na jej psychikę. Mam małą kawalerkę i boję się tego kroku, ale chyba raz ją dopuszczę, problem jeszcze w tym, że martwią się w czyje ręce pójdą szczeniaczki.http://shakira.pupile.com/ Trzymaj się cieplutko Kulfoniku u mnie dziś z rana też buszowały po łóżku dwa białe diabliki, a mój buras zazdrośnik, siedział na komodzie i warczał. Aggie 🖐️ Emmi 🖐️ Netta🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantal--> ja jestem wielkim przeciwnikiem kolczatek bo widziałąm co moga one zrobić upartym psom...widziałam jak mogąporanić i nie załozyłabym mojemu psu na szyje nigdy...a co do kaganca to mieszkam w bloku i jeżdzę winda z małymi dziećmi i pijakami i wole jak mój pies ma kaganiec bo to jednak tylko zwierze...a na podwórzu ma zdjęcty jak jest tak goraco. Nie uwazam cię za sadystkę męczącą zwierzeta, tylko dobitnie wyraziłam swój protest. Moja znajoma jest treserką i pomaga mi przy moim psie...efekty sa i nie musiałam uzywac koczatki. faktycznie czasami jak zobaczy cościekawego to szarpnie i mnie zneisie z kierunku ruchu :P ale od tego jest właściciel alby przywołac psa do porzadku....przynajmniej ja tak mam. Widziałam zdjęcia na pupilach..śliczna jest Szakira....widze ze jak lezy na plecach i siębawi to tez robi takie \"dziwne oczy\" jak to my okreslamy..znaczy takie lekko szalone;) Uwielbiam ten wyraz pyska u mojego psa:) A jak będziesz chciała małe to daj znac:) Kawaler jest:) Hihihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! No ruch się zrobił, wreszcie ruch! Emmi -hej-ho! Ugłaskaj ode mnie podopiecznych! czy u Ciebie też jeszcze jest tak gorąco? Królica - - w stosunku do psów faktycznie trzeba być konsekwentnym...moi rodzice mają znajomą, która przez lwią część swego życia zajmowała się psami rasowymi : hodowała owczarki niemieckie i airedale teriery - wystawowych medalistów - i zwykła mawiać, że dopiero jak zeszła na psy, to zaczęło jej się lepiej powodzić. Teraz się już tym nie zajmuje, ze względu na wiek, ale czasem mi się przypominają różne jej \"sztuczki\" na oduczenie psa tego czy tamtego. Przy tym muszę zaznaczyć, że Niuniek jest rozpuszczony nie tylko dla tego, że jest trudnym do okiełznania jamnikiem (!), ale i dlatego, że moi rodzice chcieli takiego psa - domownika. chantal - ja tez popatrzyłam na zdjęcia Twojej suni i podoba mie się bo sympatyczna szalenie. Chciałam coś napisać, niestety się nie udało, ale wiesz- strasznie podoba mi się historia o breloczku sąsiada...Co do szczeniaków - też tak słyszałam, ponoć suczki \"głupieją\" w pewnym momencie, w końcu ktoś im sztucznie ogranicza popęd i instynkt macierzyński, ale masz rację, że najpierw trzeba też zadbac o to, gdzie te pieski dalej pójdą. ❤️ dla wszystkich zwierzolubnych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wygląda na to, że ostatnio najczęściej piszę sama ze sobą :-) Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppp
góra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królico, bardzo chciałabym by Shakunia miała małe pieski, ale widzisz nie dość, że mieszkanko małe to jeszcze boję się w jakie ręce pójdą maluchy. Dla takich psiaków potrzebny jest wyjątkowo odpowiedzialny właściciel, pewnie ją dopuszczę w końcu, a potem będę cierpieć na bezsenność :-D Z małych kotków został mi tylko jeden biały zbój, cieszę się bardzo bo wiem, że znalazły dobry dom. Mój Króciutki coś zaniemógł, wybieram się z nim do pana weterynarza, nie wiem tylko czy to nie zazdrość jest przyczyną jego choroby :-) Ruminko🌻 jak się czujesz? w wekeendzik była w miarę pogoda, czy zażywałaś świeżego powietrza? Ja z mężem i córką wybrałam się na spływ kajakowy, 32 km, dziś bolą mnie mięśnie o których nie miałam pojęcia, że istnieją. Buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Chantal - no tak to jest z tymi mięśniami, a próbowałaś jazdy konnej..? wtedy to dopiero można uczyć się na sobie anatomii ;-) W sobotę odwiedziłam ze znajomymi wrocławski rynek, na którym zawsze się coś dzieje, więc można uznać, że powietrza zaznałam... :-) Dziś u mnie szczęśliwie bez słońca i jest szansa na normalne, nie przegrzane popołudnie. Przy okazji - co noc o 4 nad ranem jakiś ptak (w dalszym ciągu) przez godzinę śpiewa ile ma sił w płucach, co ze względu na otwarte okna trochę utrudnia odpoczynek. Wiem, że ptaki w ten sposób ogłaszają, ze to ich terytorium i pewnie po godzinie przenosi się dalej ze śpiewem, ale mimio wszystko - też sobie porę wybrał...przecież wtedy jeszcze nawet nie świta! Emmi - jak komputer? Kiedy wracasz ? Pozdrawiam wszystkich bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantal--> mama mojego Aresa miała 12 młodych i w sumie wszystkie udało sięsprzedać albo oddać w dobre ręce...rosną jak na drożdżach i wszystkie szczęśliwe. Co do kota--> zajmij się tylko nim, pogłaszcz, przytul i wogóle i pewnie mu przejdzie..starszy piesio mi robił takie jazdy jak małego przyniosłam ze hej..a teraz jużsięprzyzwyczaił....zazdrość mu minęła i jak małego długo nie widzi to idzie go poszukać po domu:) Ruminka--> jazda konna to jest to..mam zamiar dołączyc w październiku jakos ..ale się zobaczy. U mnie ekstra chwilowo:) albo i na dłuzej...dziśgrilek jak pogoda dopisze..będzie milutko:) Buziaki dla pozostałych forumowiczek i forumowiczów (ale chyba tych to nam brakuje na tym temacie o zwierzatkach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim:-D kocica podbija serca wszystkich....nawet starego koura przekabacila na swoja strone...;-) najpierw ja gonil, a teraz jak przychodzi to sie bardzo przyjaznie witaja i nawet sobie biegaja razem...co prawda cierpliwosci to stary kocur nie ma i w koncu sie od niej opedza lapa, ale poczatki spotkan sa fantastyczne :-P milego dnia:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruminko, jazdy konnej jeszcze nie próbowałam, ostatnio ktoś nas nawet zapraszał, ale szczerze mówiąc mam lekkie obawy bo jakieś dwa tygodnie temu męża przyjaciel połamał się spadając z konika. A co do odgłosów za oknem u mnie słyszę miałczące koty, jak sobie pomyślę, że za jakiś czas z tych amorów znów będą młode, to mnie zimny pot oblewa. :-D Królico, oj głaszczę te zwierzaki, głaszczę, tylko widzisz, maluszek uparł się że będzie spał ze mną i tym samym zajął miejsce kocura. W zasadzie to u mnie w nocy przez łóżko maszerują wszystkie zwierza, wskakuje Shaki, a biały diablik syczy, wskakuje bury kocur, maluch znów syczy, przepychają się a ja nie mogę się wyspać. Najchętniej pogoniłabym bielaska, ale on chyba tęskni za rodzeństwem, dziś spał zakopany w moje włosy, a na powitanie boleśnie ugryzł mnie w ucho, nie mam serca pogonić go, a coraz bardziej sytuacja staje się męcząca. Mam nadzieję, że szybko znajdę mu nowego właściciela. Kulfoniku ach, jak ja bym chciała takiej zgody, biały diablik ugania się po całym domu za burasem, a ten warczy i leje go po głowie. Ratunku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantal----:-) zgoda jest b. krotkotrwala. z zasady trwa do momentu kiedy nie dobierze mu sie do miski.....oburzenie seniora jest ogromne, a potem...zemsta....:-) a tak na powazne to mysle ze buras sie z czasem przyzwyczai jak zobaczy, ze dalej go kochacie i nie faworyzujecie bialego :-D moj kocur zlagodnial jak si zorientowal, ze mala wychodzi z nami, a nie ma zamiaru zamieszkac w JEGO domu :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie 🌻 ❤️ 👄 Juz po urlopiku wszystko co dobre szybko sie konczy ;) ale SUUUUPER bylo, pogoda super. morze niebieskie, piasek rozgrzany - jak ja to lubie :D Witam wszystkie nowe osoby :) buzki dla WAs i pomiziajcie ode mnie zwierzatka wasze Laborantka>> szylki sa sprytne. Najlepiej poszekac az mlody sie zmeczy i sam wskoczy do klatki. Moj Bobeczek przychodzi na kolanka i wtedy go chwytam, albo - jak sie rozbryka, to czekamaz usnie sobie w jakims katku i wtedy go lapie:) Chcialabym jeszcze tyle rzeczy Am powieziec/napisac, ale praca wzywa :) Trzymajcie sie Buziaki i usciski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Witam wszystkich i bardzo, bardzo tęskniłam za Wami :) Nie poczytałam jeszcze zaległości tyle co tak rzuciłam okiem na tę stronę i trafiłam na temat kolczatki... hym... właśnie Urwisi zakupiłam kolczatkę, bardzo długo ją wybierałam, aby nie była zbyt duża, zbyt groźna dla skóry itd, ale jednak zdecydowałam się na jej zakup, pomieważ Urwisia stwarza zagrożenie, kiedy wychodzi się z nią na smyczy :( Musi nauczyć się nie ciągnąć, a ma pare w łapach jako psina zaprzęgowa :O Mimo to z przyjemnością poczytam waszych opini jakie umieściliście i waszych uwag na ten temat. Podobną kolczatkę nosiła w swoim czasie Piękna, bo diabelsko ciągnęła, tak się podszkoliła, że teraz chodzi przy nodze bez smyczy :) Uważam, że mądrze dobrana kolczatka, nie jest złym pomysłem. Urwisia obecnie ma cieczkę, swoją pierwszą i jakoś tak wcześnie mi się wydaje, Piękna miała dopiero po roku :O Niebywałe, ale jednak! Zastanawialiśmy się z małżonkiem jak to możliwe i doszliśmy do wniosku, że musiała mieć jakieś ciężkie życie... Baby rozrabiają i to okrutnie :) Chomiki delektują się arbuzem... no lato w pełni :) A ja mam wakacje!!!! I wszystkie egzaminy pomyślnie zdane :) Dzięki za trzymanie kciuków i za bycie na topiku :) Po malutku przeczytam :) Netta//:) Miłego wypoczynku życzę 👄👄 :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laborantka//:) Nie wiem, czy to już nie padło, bo jestem na początku Twoich zmagań z szynszylką, ale one zdaje się są bardzo przywiązane do klateczki, może jakbys ją postawiła na ziemi otwartą to sama by wróciła, gdyby miała ochotę, co? Ja chomiki łapię właśnie na jabłuszko, bo ono takie zapachowe, ale moje to włażą pod komodę i inaczej się nie da, jak łasić na zapach jabłuszka i wyciągnąć je z tamtąd :D chantal//:) O zwierzakach na tym topiku nie da się ,,przynudzać,, :D Kazda opowieść o zwierzakach jest wspaniała i przynajmnie pochłaniana przez mne ale pewnie nie tylko przeze mnie :) Dlatego mam nadzieję, że zaraz znajdę kolejne Twoje opowieści :) labradorka//:) A nie możesz go nie wypuszczać? kulfonik//:) To tak jak Urwisia:D:D Wykańcza nas, wykańcza Pięną... niezmordowane psisko ;) Ale wiecie co? Jak tak na nią patrzę to widzę że to jeszcze dzieciak, niby duża, niby taka... ale po tym łebku i oczkach widać że to jeszcze małe, dziecinne i musi dorosnąć :D Innym razem jak patrzy na mnie to zdaje mi się że to małpka :D:D Chyba zaczynam się do niej przyzwyczajać i tworzy się więź uczuciowa ;) Chantal//:) Gratuluję ❤️ wspaniałego pomysłu i pracy a przede wszystkim sukcesu na tym polu i kotki domek będą miały... no , zuch dziewczyna :D ruminka//:) Oj te upały to Ci będą dokuczały, ale masz racje, to już z górki, tak szybko zleciało :) królica//:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laborantka//:) Nie wiem, czy to już nie padło, bo jestem na początku Twoich zmagań z szynszylką, ale one zdaje się są bardzo przywiązane do klateczki, może jakbys ją postawiła na ziemi otwartą to sama by wróciła, gdyby miała ochotę, co? Ja chomiki łapię właśnie na jabłuszko, bo ono takie zapachowe, ale moje to włażą pod komodę i inaczej się nie da, jak łasić na zapach jabłuszka i wyciągnąć je z tamtąd :D chantal//:) O zwierzakach na tym topiku nie da się ,,przynudzać,, :D Kazda opowieść o zwierzakach jest wspaniała i przynajmnie pochłaniana przez mne ale pewnie nie tylko przeze mnie :) Dlatego mam nadzieję, że zaraz znajdę kolejne Twoje opowieści :) labradorka//:) A nie możesz go nie wypuszczać? kulfonik//:) To tak jak Urwisia:D:D Wykańcza nas, wykańcza Pięną... niezmordowane psisko ;) Ale wiecie co? Jak tak na nią patrzę to widzę że to jeszcze dzieciak, niby duża, niby taka... ale po tym łebku i oczkach widać że to jeszcze małe, dziecinne i musi dorosnąć :D Innym razem jak patrzy na mnie to zdaje mi się że to małpka :D:D Chyba zaczynam się do niej przyzwyczajać i tworzy się więź uczuciowa ;) Chantal//:) Gratuluję ❤️ wspaniałego pomysłu i pracy a przede wszystkim sukcesu na tym polu i kotki domek będą miały... no , zuch dziewczyna :D ruminka//:) Oj te upały to Ci będą dokuczały, ale masz racje, to już z górki, tak szybko zleciało :) królica//:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma_pe//:) witam 🌻 Pewnie od Ciebie zapoczątkował temat kolczatki ;) Jeszcze można wziąć krótką smycz i prowadzić przy nodze, jak ciągnęła Piękna to stawałam, zapierałam się i nie dałam jej kroku zrobić i tak spacerowałyśmy, po paru takich spacerach było już całkiem dobrze... teraz jest idealnie, byleby kota nie ujdrzała ;) Z Urwisią tak się nie dało, jak próbowałam to mało ręki mi z barku nie wyrwała... no niestety się nie da :( Chociaż sama nie jestem zwolennikiem kolczatek, wystarczy samemu sobie coś takiego założyć, oczywiście pies ma grubszą skórę, ale trzeba dobrać podług wzrostu i rasy kolczatkę, bo na prawdę może ona krzywdę zrobić stworzeniu. Chantal//:D:D No tak... może zamiast uczyć się 5 języków obcych spróbujmy się mauczyć kociej albo psiej ;) Wyobrażam sobie Twoją minę, jak pięknie poszły do kuwetki :D:D:D ale wiesz... to znaczy że one z domu wyrzucone, ale draństwo ,,Równaj,, to ja z Urwisią popróbuję, dzieki 👄 brakuje mi takich praktycznych porad, jaknyś coś jeszcze miała to podaj. Urwisia nauczyła się otwierać szafkę i wyciąga moje buty, nie gryxie ich ale wyciąga... co mam zrobić? Królica//:) uuuu:( widzę , że miałaś jakieś straszne doświadczenia z kolczatką :( współczuję 👄 Muszę obejrzeć smycz uzdową, jeszcze takiej nie widziałam... przyjrzę się jej... ma_pe//:D:D Ale numer z tym zaśnięciem na siedząco :D:D Aż mąż zapytał z czego się tak śmieję :D:D Aggie//:) siemanko :) no właśnie, może się zerwać, może okaleczyć osobę wyprowadzającą... no trzeba temu jakoś zaradzić, a takie szarpnięcia i na krótko są bardzo dobre, ale trzeba mieć pare w rękach aby takie cudo poskromić ;) Ja też myślę o konnej jeździe szczególnie dla syna, ale jakoś mam obiekcje, boję się tych opoiweści o nieszczęśliwych upadakch i kalectwach ;O chyba jestem przewrażliwiona... Efciak//:) Hejka:):) wypoczęta, zadowolona... czekamy na jakieś opowieści urlopowe :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej!! Emmi----nareszcie wrocilas :-) gratuluje zdanych egzaminow :-D kocica wczoraj byla niemozliwa....wylala mi lakier do paznokci na podloge...nba szczescie z paneli schodzi zmywaczem.. odbilo jej tak m/w ok. 22. do tego czasu byla b. spokojna, wrecz przylepna. przyszla do mnie i polozyla sie z buzia przy mojej szyi, tak slicznie mruczala....;-)normalnie zasnela..a taka leciutka to juz nie jst...:-) je jak kon chyba musi zaleglosci nadrobic... dzisiaj idziemy w odwiedziny do starego kocura, podejrzewam, ze niezle da mu popalic, znowu sie bedzie od niej opedzal..:-P ona go traktuje jak autorytet.juz kiedys myslalam ze ja pacnie mocniej, bo sie brzydko lapa zamierzyl, a ona przewrocila sie na plecki i raczki za uszki zalozyla, tak sie przestraszyla. kocur jej darowal lanie i godnie oddalil sie do innego pokoju :-D paadni sa, nie ma co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfonik//:) Ale agregatka z Twojej Niuni :) Słyszałam, że koty są przebojowe, w młodości może raczej w nastoletności ;) nazywana byłam kocią mamą, uwielbiam te małe dzieciaczki, a kociaczki są takie słodkie i przezabawne, tylko tak szybko dorastają... Ostatnio stwierdziłam że mam kota w domu :D Urwisia potrafi zachować się jak kot. Skacze jak kot, staje na tylnich łapkach i przednimi porusza jak kot i ostatnio też coś kociego zrobiła, ale nie pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek :) Chantal >> wlasnie sobie obejrzalam zdjecia Shakiry :D Ona jest przeslodka, przekochana i najchetniej wyprzytulalabym, wyglaskala i wymeczyla ja tym wszystkim baaardzo (co nie znaczy ze wstretna Elmirka ze mnie ;) ) coraz bardziej chce miec takiegopieska... przekonuja mnie wasze opinie, ze jezeli piesek jest dobrze prowadzony tojest lagodny. I to mnie uspokaja, bo jak patrze na niektore osoby ktore maja ASTy to az mi sie wlos jezy na glowie. Ostatni jedna taka sunie troche za bardzo agresywnie zareagowala na nas, jak bylismy na spacerze - nie miala kaganca, a do przytulanek nie nalezala. wykluly sie nowe kanareczki - tym razem 5. Smiesznie wygladaja: sa male, rozowe i pokryte bialym puszkiem :D A te starsze rozrabiaja ogromniascie :) bija sie, gonia i szaleja baaaardzo. Kochane sa. A z ta jazda konna to super pomysl. Juz od jakiegos czasu planujemy sie wybrac ale jakos dstadniny nam sie likwiduja w okolicy :/ Kiedys probowalam sie nauczyc i bardziej niz miesnie przeskadzal mi stan w jakim sie znajdowalam po zejsciu z konika... mialam wrazenie ze miedzy nogami mam beczke i ze wyginaja mi sie w calkie niezly luk ;) Emmi>> odpowiem za Laborante - szylko trzeba wypuszczac, choziaz na godzinke, bo inaczej staja sie osowiale, albo demoluja klateczke. Bobek biega zwykle przez pol dnia i i tak jest mu malo. Siada wtedy na galazce i lapkami trzyma sie za prety. Wyglada jakby odbywal wyrok w jakims okropniastym wiezieniu ;) I oczywiscie gratuluje zdania egzaminow 🌻🌻🌻 Pozdrowioneczka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak//:) hejka 👄 Gratuluję kolejnych pociech ;) Pamietam, jak miałam małe chomiki, godzinami przyglądałam im się takie fajne były, potem słodko rozłaziły się po terarium, pałaszowały jak szarańcza... a teraz nie wiem, czy chcę to powtórzyć, jakoś tak... wciąż tęsknię za Chomkiem... niby każde z moich obecnie żyjących chomików jest indywidułem, każde inne. Dzikuska została dzika, chociaż do pewnego stopnia toleruje mnie i już tak nie atakuje, Grubaska całkiem nieźle się trzyma... ostatnio źle zamknęłam Grubaskę, to przez tą naukę... jakaś taka lekko trzepnięta chodziłam i babeczka wyszła:) Pora karmienia a tu we dwie siedzą w odkrytym terarium :D:D Nawet się nie biły, może od czasu do czasu są w stanie tolerować siebie :) Bo przecież kiedyś tak się pobiły, że Grubaska miała rankę na pysiu a Dzikuska niezłą depresję :O Wracając do charakterków... bracia, Stiuart spokojny, leniwy i najchętniej z posłąnia by nie wychodził, Pipek szaleje po klatce jak jego dziadek :) Wczoraj to aż zamarłam jak zaobaczyłam jaką pozę przyjął :D Z tego całego towarzystwa to Pipi jest najbardziej oswojona. Ostatnio zrobiła sobie wycieczkę po pokoju i własnie jabłuszkiem zachęcałam ją do wyjścia zza szafy, ale ona reaguje na swoje imie, na mnie i nie ma problemu jak zrobi sobie spacer, tylko boję się aby Urwisia jej nie chapnęła, bo ona jeszcze chyba nie ma do końca sprecyzowanych pokojowych reakcji wzgledem nich. Dwa, na działce to poluje i kretowiska rozgrzebuje... jakoś nie widzę tej przyjaźni z gryzoniami :D:D Co do wypuszczania szynszyli, nigdy nie miałam, ale moje też tak siedzą przy klatkach jak straceńcy i też po tym wiem, kiedy mam które wypuścić na spacerek w kółku :) Na ogół wychodzą po kolei i pilnuję które kiedy, ale ostatnio trochę zaniedbałałam je. Ochrzan od Kuby zebrałam :) Ale już nadrobione zaległości. W tej chwili chomiki śpią. Mają zasłoniete firanki w oknach to w pokoju zawsze jest chłodno, bo inaczej nie wiem jak by sobie dały radę z upałami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i oczomo nie wierzę! Tłumy, tłumy! Królica, Chantal - zachęcam do jazdy konnej, tylko trzeba pamiętać, żeby się nie forsować na dzień dobry, bo początkowo nic się nie czuje, ale następny dzień może być baaaardzo przykry - i nie chodzi tylko o mięśnie, ale i obtarcia (trzeba zabezpieczyć łydki, np. rękawem ochronnym ). W dobrej szkółce nie proponują pierwszych lekcji dłuższych niż 30 min. Przy okazji -powinni też nauczyć oporządzić konika. Nie ma się też co bać upadków, zresztą na początku jeździ się pod okiem instruktura i na lonży. Można też przygotować się odpowiednimi ćwiczeniami, wzmacnijącymi np. uda. Tyle, że oczywiście nie jest to sport tani. Efciak - witam! strasznie fajnie, ze masz nowe kanareczki :-) A co z nimi zrobicie? Oddajecie czy sprzedajecie? Kiedyś już o to pytałam, ale uciekłaś na urlop. Kulfonik, cześć! Dobrze, że udało się zmyć ten lakier :-) Kot koleżanki ostatnio zrzuca na nią szklankę z wodą, którą ona stawia na parapecie. Nagminnie i to w środku nocy :-) Emmi - dzień doberek! ja też dorzucę coś do tematu zaganiania chomików do klateczek - jeden znajomy starszy pan z brzuszkiem miał w domu parkę, która po krótkim czasei przemieniła się w wiele parek :-) No i kiedyś mu się rozbiegły - wszędzie, po całym domu, pod szafami, łóźkami itd. Więc on, na kolankach - z tym brzuszkiem- tropił je z trąbką w dłoni i \"wytrąbiał\" spod sprzętów...Tak zastała go rodzina... A co do dobrego wychowania naszych piesków, no co prawda Niuniek w szkole grzeczności prymusem nie był, ale nauczył się reagować na \"czeka\" - kiedy trzeba go odpiąć lub przypiąć do smyczy podczas spaceru, oraz na \"zapraszamy\" - kiedy ma przyjść na obiadek (to wyszło tak przy okazji). Butów po domu nie rozciągał, ale potrafi wyjąć z torby różne rzeczy. Za to mój inny piesek kiedyś miał takie hobby, że wyciągał przed dom buty taty i leżał przez godzinę z jednym z nich na głowie :-) Pozdrowionka dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:) Moc buziaków dla Ciebie :)👄 trochę pośmiałam się z tego postu, szczególnie jak wyobraziłam sobie pana z brzuszkiem :) i psinę z butem na głowie :D Mnie z tymi wypadkami na koniu rozchodzi się kiedy już umie się jeździć i jeździ się samemu...mam sąsiadkę, która ze wspaniale zapowiadającej się nastolatki jest chorą psychicznie dorosłą kobietą, właśnie po nieszczęśliwym upadku z konia w dzieciństwie :( Zwierzęta z nich piękne, kiedyś marzyłam o tym aby hodować konie, ale chyba nie uda się, nie mam pojęcia na ten temat, mąż nawet skłonny jest wybudować mi stajnię, ale... Sama trochę jeździłam ale to było dawno i zawsze właśnie pod okiem opiekuna, nigdy sama... raczej koń zostanie w swerze marzeń ;) Jak się czuje maleństwo w brzuszku? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi >> masz 100% racje ze mozna mlode ogladac godzinami. Zganiacz Junior to taka szara eminencja - nie zadaje sie z motlochem ;) bez powodu, ewentualnie szkoli rodzenstwo, z reguly dziobem, chociaz ostatnio dawal buziaczka jednemu. Tycjan jest rozkoszniutki i najmniej boi sie nas. To bedzie moj osobisty kanarek :) Zostawiam go na 100% ma takie mieciutkie pioreczka i jest ich tyle, ze wyglada jak kuleczka. Zganiacz junior tez zostaje :) Ktos przeciez musi pilnowac porzadku ;) Podspiewuja sobie mlode niesmialo juz :) Jesli chodzi o gryzonie - nadal polecam patent z zamrozona woda w butelce w rekawie z jakiegos materialu. Bobek to uwielbia :D:D Ruminka >> czesc kanareczkow zostawiamy a czesc sprzedajemy :) i w prezencie tez damy pare :) Sama osobiscie pieska nie mam, ale nauczylam takiego jednego slicznego bokserka ze jak mowie CIACHO, to on siada, daje lapke i grzecznie czeka na smakolyk :D tez wyszlo przypadkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak//:) I do tego jak są małe, to jest jakieś wrażenie, w przypadku chomików to złudne, bo one nie potrzebują dobrych warunków do rozmnażania się... wracamy do tematu ;) jest wrażenie, że są szczęśliwe :) U ptaszków to jest ważne, tam gdzie nie ma warunków, nie będzie piskląt. Kubuś uaktywnił się bo mąż na ogródek wyszedł, a świnka zwierzę pojętne i szybko skojarzyło dzwięk otwieranych drzwi z dostawą trawy :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi >> tez mi sie wydaje, ze kanareczki sa zadowolone:) juz nawet nie chodzi o to ze maja pisklaczki, ale o to ze spiewaja. U poprzedniego wlascicela spiewaly tylko jak go nie bylo w pokoju. A tutaj treluja na cale gardlo i nie przeszkadza im nasza obecnosc. powoli przestaja sie bac jak wkladamy im jedzonko do klatki i w ogole staja sie bardziej przyjazne. Poprzedni wlasciciel traktowal jej jak maszynki do skladania jajek. Panie kanarkowe nie zdarzyly nabrac cialka po ostatnim legu a on juz krzyzowal je z innymi. Tutaj parki siedza sobie razem. Jak maja ochote zlozyc jajeczka, to zapewniamy im warunki. Jak nie - to trudno :) I to jest super uczucie jak sie widzi, ze ptaszeczki sa szczesliwe A 17995_0czki morskie sa super. Mialam kiedys Perelke, ale postanowila przeniesc sie tam, gdzie jest lepiej, czyli do nieba dla zwierzatek. Reagpwala na szelest torebki jednorazowej bo w niej przynosilam jej trawke, mleczyki i takie inne przysmaki. Kwiczala wtedy baaaardzo glosno :) domagajac sie jedzonka. Obzartuszek z niej byl wielki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×