Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość LoloBrigida

Największe głupstwo... po alkoholu.

Polecane posty

Nie jestem lezbą ale.... mam mkoleżnkę czsem to robimy z A nią jest super tylko, że mam męża i chyba go kocham (choć mnie zaniedbuje). Ania to koleżanka naszego kolegi i koło się zamyka. Dla mnie to tylko rozrywka w dodatku tylko po alkoholu dla Ani cos więcej. O trójkącie z mężem nie ma mowy a moralny kac pozostaje. Najgorsze, że fajnie mi z tym (choć kompletnie nic do niej nie czuję- z wy\'jątkiem sympati) a Ania chce aby tak już było na stałe. No i jest jeszcze mąż, który jak się zdaje nie ma nic przeciwko kontaktom z kobietami. Więc cóż...każdy ma prawo do chwili słabości nawet jeśli to dłuższa chwila. Miejmy nadzieję, że najwieksze głupstwo po alkoholu okaże sie fajną przygodą bez większych konsekwencji dla wszyskich uczestników tej GRY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mega wtopa z wczoraj
mialam okres i w nocy musialam zmienic podpaske.a że troszku wypiłam na lepszy sen i na odparcie bólow pipki, to wtryiłam podase sama nie wiem gdzie i w kimę! Nad ranem moj facet musial siusiu i zrobil na siedzaca.Potem patrzy na swoje przyrodzenie,a tu krew.Porzadnie sie wystraszyl,prawie,ze w szoku byl,juz chcial mnie budzic,ale potem dokladnie poogladal i stwierdzil,ze zadnych uszkodzen nie ma.Uspokojony podniosl sedes i zobaczyl resztki mojej krwi od spodu.Jak mi to potem opowiedzial,to myslalam ,ze spale sie ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz muoja chistorja
Myślałam o tobie kiedy chlałam z chłopcami w barze. Właściwie nie chlałam tylko piłam dla towarzystwa alkohol w brudnym, zatłoczonym barze, który właśnie wyremontowali. Był piątek wieczór. Wszyscy się gdzieś wybierali i moi chłopcy również. Więc z nimi poszłam, żeby nie siedzieć w domu i przypadkiem nie myśleć bez przerwy o tobie. Nie wyszło mi jednak na dobre takie nie myślenie w domu, tylko przy obcych. Raz na jakiś czas, koło piątku, chłopcy idą do tego baru i przepijają należność, którą ten bar im wisi. To się nazywa odciąganiem długów. Właściwie odsysaniem biorąc pod uwagę ilość tego alkoholu i jakość tej zabawy. Bar był przepełniony. Z minutę na minutę było coraz gorzej. Przyszliśmy przed czasem, zaraz po pracy i musieliśmy poczekać aż dołączą do nas inni kolesie z miasta. Początkowo byłam jedyną dziewczyną w tym towarzystwie, ale nie bałam się tych chłopców ani ich kolesi, bo wszystkich dobrze znałam. Umiem również tak robić, że nie widać tej mojej kobiecości i potrafię się stać po prostu przeźroczysta. Korzystam z tej umiejętności bardzo często. Więc siedzieliśmy niczym równi sobie, chłopcy po prostu, dojrzewający chłopcy, którzy patrzą na dziewczyny na parkiecie. Lubię sobie popatrzeć na dziewczyny, więc gdziekolwiek się pojawiam zawsze to robię. Nie mam pojęcia czy to jest bardzo podejrzane albo zakazane i czy tak samo zachowują się inne babki. Sądzę, że niektóre robią to bezwiednie. Widziałam nawet taką sytuację obgapiania się podczas tego wieczoru w barze. Konkretnie podczas występu tancerek. Raz patrzyłam na te tancerki, raz na niektóre dziewczyny, które nie mogły odkleić od nich wzroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nic w poruwnaniu z mojimi
wtopami : 1. Jak miałam tak ze 16 lat pojechałam w wakacje do cioci na jej działkę, która jest blisko lasu i jeziora. I tak któregoś dnia postanowiłam sobie pojść z siorkami i popływać. Nad wodą było dwóch znajomych chłopaków których znałam z poprzedniego lata. Młodsi byli ode mnie tak o rok, dwa. Biegnę do wody i z impetem uderzyłam o nią wstaję a oni z opadniętymi szczękami a mnie się patrzą. Patrzę na siebie a ja górę od kostiumu mam pod szyją. Całe piersi na wierzchu. Udałam oczywiście, że nic się nie stało i popłynęłam dalej ale myślałam, że się spalę ze wstydu 2. Jakoś po 2 latach od tamtej wtopy w zimę poszłam sobie z qmplami na imprezę do klubu i tam były takie a'la rusztowania na których u góry właśnie były stoliki i postanowiliśmy tam sobie usiąść. I jak się zaczęła fajna muza to postanowiłam zejść na dół by potańczyć. I zamiast zejść po schodach to ja zjechałam na kolanach a było dość wysoko i ja miałam do tego patformy Nie chcę mówić jak się czułam ludzie się na mnie patrzyli jak na dziecko wojny i pytali czy nic mi się nie stało a ja no cóż udałam, że wszystko ok a jak mnie kolana i nogi bolały już sobie nie potańczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość You are the bestest in the
World! Give me more! Please!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obciongałam ojczymowi
jak moja matka buła na wyjeździe służbowym...sa małżeństwem od trzech m-cy, od początku mi sie podobał, widziałam, że ja jemu również, podniecało mnie to, ale myślałam, że to minie, ze tak reaguję poprostu na nowego mężczyznę w domu i się w koncu przyzwyczaję jak ja teraz spojrzę w oczy matce 😡 wczoraj po szkole pomagał mi chwilę w lekcjach, później przerodziło się to w miłą pogawędkę, lubię jego towarzystwo, to świetny facet pod wieczór poszłam się wykapać, gdy wyszłam z łazienki był w moim pokoju pod pretekstem podziwiania widoku z okna...leciała bardzo romantyczna muzyka w radiu...zaczał bawic sie moimi włosami, prawił komplementy i... matko co ja mam teraz zrobic?jak jej powiem zabije mnie!a jesli jej nie powiem i sama zauwazy?boze jaja jestem głupia!!przepraszam musiałam sie wyzalic dzis z tego powodu nie poszłam do szkoły a na niego chyba tez dzis nie spojrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrobiłam z siebie wariatke
nudziło mi się winternacie, bo nie bylo fajnych psiapsiolek, wienc dla jaj zaczelam udawac pojebanom...ale po jakichs 2 miesiacach zauwazylam ze jush nie musze udawac 😠 bo napraffde rozmawiam do siebie!!!!!!! Robilam to poczontkowo swiadomie i dla jajec, ale potem uzalerznilam sie od tych rozwowek z niewidzalnymi facetami i znieistniejoncymi kolerzankami tak, ze nieswiadomie z nimi plotkowalam, bylo to cos na porzadku dziennym. I robilam to z rosnocomprzyjemnoscia... tak sprawialo mi to przyjemnosc!!! Po jakims czasie zaczelam prowadzic rozmowy o mnie w 3 osobie. Byla Iris i Doris... i ja... BOZE !!! Wyobrazacie to sobie???? Wygladalo to tak, ze Iris zaczynala rozmowe, np : Zobacz co ONA wyprawia, zero jakiegokolwiek szacunku do siebie. Jezu! ONA jest straszna. Na co Doris, cos odpowiadala.. Tak zalatwialam swoje problemy. Iris cos mi zarzucala, a Doris szukala rozwiazania... Robilam to calkiem jawnie, karzdy o tym nie wiedzial. I jak juz mowilam, bylo mi z tym dobrze, sprawialo mi to przyjemnosc, pomagalo, itd... Ale pewnego dnia Doris zaczela mnie wyklinac, wyzywac, mowila o mnie z pogarda... Boze..ale najgorsze, ze tak naprawe to tego nie mowila Doris tylko ja To wszystko wychodzilo z moich ust!!!! P no iwyslali mnie na obserwacje do Drewnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po alkoholu to mi odbija
"Teraz ja"! 1) 3 razy chciałam sie utopić po alkoholu 2)wpadłam rowerem na samochód, po masce którego sie przeturlałam (on si nie zatrzymał)a później niosłam go na plecach do domu 8km. 3)zadzwoniłam do mojego byłego-rachunek za telefon -600PLN, teraz mam na kartę:D 4)wmówiłam koledze,ze na ostatniej imprezie mi się oświadczył i powiedział,ze zapozna mnie ze swoimi rodzicami, to kłamstwo ciągnęlam całą noc-kumpel miał imprezzę przerabaną 6)okłamałam byłego,że mam raka płuc, jak już się dowiedział ,że to wkręt to myślałam,że mnie zabije. 7)zaaranżowałam moją ucieczkę z domu z powodu ciąży(żeby wkurwić ówczesnego faceta), zrobiło się zamieszanie na 30 osób, a jak się zjawiłam pijana na dyskotece, której był włascicielem to prawie mnie z liscia strzelił za to,że" jestem w ciąży i piję" 8)umówiłam sie z gościem z neta i do tej pory z nim jestem(co jest oczywiscie jakąś jedną wielką pomyłką) 8)chciałam postraszyć jedna typkę na dyskotece, w zamian za co jej kolega złamał mi nos, a w zamian za co moi bracia połamali mu ręce 9)weszliśmy na dach internatu i zrobiliśmy tam imprezkę, przyjechała policja, ale jak to w przysłowiu"głupi ma zawsze szczęscie" 10)skoczyłam z wysokości i złamałam nogę , a ze wszycy byli pijani to musiałam czekać 8h.,żeby mnie ktoś zawiózł na izbę przyjęć 11)mieszkałam obok takiego dziadka, który nigdy nie wychodził o normalnej porze tlko w nocy.Wychodził w reklamówce na głowie i piorun wie po co nosił do swojego pokoju hektolitry wody, wiec na jednej z imprez napisałam psalm do Jańcia wodnika(tak go nazywaliśmy) i odśpiewałam w całosci pod jego drzwiami. 12)a teraz jestem już dojrazła kobietka i nie nadużywam alkoholu a powspominać i pośmiac się jest z czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantazja2223333555
jak wypije to juz koniec wyobraznia dzial mi na pelna pare.wymyslam niestworzone historie i opowadam je nowo poznanym osobom.kiedys poznalm fajnego faceta na dyskotece ,najpierw poedzialm mu ze ma 3 letniego synka,potem o tym zapomnialm i powedzialam ze 1,5 rocznego,i znowu o tym zapomniala i na koniec powiedzialm ze mam 3 miesieczna coreczkie a przyszlam tu szukac tatusia bo uciekl.zaznaczam ze nie mam dziecka.facet troche sie dziwowal a noa koniec powedzial ze jestem super bo nie spotkal tak szczerej dziewczyny nigdy i przyzanal sie ze ma zone.jakis czas pozniej poznalam dziewczyne i powiedzialm jej tez ze mam dziecko i umowilam sie z nia nastepnego dnia na sanki z dziecmimwydzwanial cala niedzie;/moje historie sa takie etapowe,jakis czas byly dzieci,potem kim jestem itd.moglabam napsac ksiazkez ciekawymi historiam.przy znajomych staram sie kontrolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz myslalam ze
Tylko ja jestem taka nienormalna po alkoholu. Az ulge poczulam . Ostatni wyczyn :O Polazalam do baru ze znajomymi ,i lizalam po uszach jakiegos kolesia co sie przykleil do mnie .Potem sie calowalismy. Przylazl za mna az do domu :O Dodam tylko ze mam meza i dzieci .Ale chala. Wczesniejsza akcja ladowanie do gory kopytami na srodku ulicy ,bo nie trafilam dupa do taksowki :O Awantura z tesciowa "u niej w domu zreszta" -bo mi sie wydawalo ze ona z sekty jakiejs jest ...Kuzzzwa no !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr.metropolis
Hmm.. myślałam i próbowałam sobie przypomnieć największe głupstwo po alkoholu i mam!! Nie lubie gdy przegnę z ilością i zaczynam się zwierzać albo rozklejać, rozczulać nad sobą... to takie żałosne. (dziś tez jeste na straszliwym kacuchu) Jeszcze w tamtym roku piliśmy u kumpla. Była tam też eks-dziewczyna mojego chłopaka - Kaska ( jest moją dobrą kumpelą ) wraz ze swoim nowym facetem - Darkiem. Ja byłam bez swojej połówki. Stwierdziliśmy że udamy sie do nowo otwartego klubu na naszej dzielnicy, gdzie mamy spore grono znajomych. Poszlismy w szóstkę. Piliśmy piweczko, tańczyliśmy... do czasu aż zaczęłyśmy kleić się z Kasią do siebie. Najpierw delikatnie całowałyśmy sie po twarzy aby później na oczach wszystkich znajomych i jej chłopaka lizać się na parkiecie na totalnie poważnie. Zaczęłyśmy się coraz bardziej przytulać.. dotykałyśmy się po pupach i piersiach. W końcu powiedziałam do niej : Idziemy do Ciebie i wylądowałyśmy razem w łóżku całą noc się pieszcząc. Dodam że jest to eks-dziewczyna mojego obecnego. Rano miałyśmy szampańskie humory i jedyne co mogłyśmy z tym zrobić to wybrechtać całą tą sytuację.. ale trudno było mi później przepraszać Kaśki chłopaka za to że .... spędziłam noc z jego dziewczyną... to było strasznie odjechane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kac choroba kac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak straciłem prawictwo
Pamiętam to jak dziś.. Tego dnia... no powiedzmy nocy przestałem być chłopcem... stałem się mężczyzną. Jako świeży abslowenci jednego z białostockich Gimnazjów postanowiliśmy całą klasą spędzić noc na libacji alkoholowej.. miejsce libacji- ogródki działkowe. Było nas 13 chłopa, 2 gejuszkow i 17 dziewczyn. Wszystko było kulturalnie zorganizowane: muzyka, dziewczyny, i co, jak co.. alkohol. Nie jestem dobry z matmy, ale wyszło tego około 0,7 na osobę nie licząc browarów. Jedyna marka, jaką do tej pory pamiętam to ryżówka mojego kumpla, do tej pory na jej myśl boli mnie głowa. Dziewczyny jak to dziewczyny pierwsze odpadły. Najebka trwała całą noc. Jako że dziewczyny w większości zaliczyły zgona tańczyliśmy.. chłop z chłopem. Gejuszki zaczely sie lizac, bleee! Około 2 w nocy zabrakło napojów procentowych. Udaliśmy się do centrum miasta oddalonego o jakieś 5 km i już o 4 byliśmy spowrotem na miejscu. Chłopaki podczas naszej nieobecności nie próżnowali.. walili padniete kolerzanki we wzystkie otwory. Jako że nie miałem już sił pić, za to chcialo mi sie ciupciac jak cholera, położyłem się na jakijs koleżance, nia pamientam juz na kturej, i zaczolem ugniatac jej cycki. Potem walilem jej minete ale ona nic. No to jej wsadzilem do buzi na Clintona a wtedy ona wyhaftowała, wyglądało to jak wybuch Etny. Zmieniłem koleżankę. Wtedy stało się to, czego do dzisiaj nie zapomnę. Obudzila sie i porzondnie mi obciongnela, pozwolila tez zjechac sie w piczke. Strzelalem jak waz strazacki i było cudownie. Jakoś nie przeszkadzało nam, że 30 innych osób patrazlo na nas jak na darmowego pornola albo piło obok nas. Potem zmeczony zasnolem. Obudzilo mnie parcie na zwieracze odbytu. Zerkając do tyłu zobaczyłem kolegę smarujacego mi tylek wazelinom i stojoncego ze sprzętem na wierzchu, przymierzającego się do mojego otworu wylotowego. Natychmiast otrzeźwiałem i wykręciłem mu tą jego zerdzewiałą maszynę. Od 2 lat już go nie widziałem, może chłopak wyprowadził się do innego województwa, bo już następnego dnia ta akcja była tematem nr jeden na osiedlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadownik
wysikałem swoje imie na śniegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żywot człowieka niepoczciwego
Dojechaliśmy szczęśliwie w góry na naszą wiosenną najebkę, na miejscu okazało się, że luksusowa willa to wilgotna rudera, przerobiona z obory dla owiec, kuchnia składa się raptem z dwupalnikowej kuchenki gazowej, a łazienka jest tak mała, że nie ma nawet brodzika pod prysznicem, bo wtedy nie dało by się siedzieć na kibelku, za to w kiblu kumkaja żaby, choć to jeszcze luty. Jak się zapewne wszyscy domyślają, już w drodze wypiliśmy tyle gołdy, że nie zraziło nas to wcale... Pierwszego dnia łaziliśmy po górach, jakskiniach, pubach, zamkach i ruinach zamków. Potem wizyta na Słowacji i zakup alkoholu (chyba zdecydowanie za mało, bo wypilismy wszystko nim wróciliśmy na kwatery) a wieczorem był grill. Jak się dowiedzieliśmy w tym samym ośrodku zaplanowało sobie majówkę starostwo powiatowe jednego z miast centralnej Polski. Ucieszyliśmy się licząc na to, że młode urzędniczki pozytywnie nas zaskoczą swoją otwartością na nowe kontakty...Urzędnicy dotarli na grila tak gdzieś ok 22 a my wtedy byliśmy już po dwóch albo trzech butelkach wódki i wcale nie mieliśmy zamiaru kończyć. Przywitaliśmy ich pieśnią z naszego regionu " ach kieleckie jakie cudne gdzie jest taki drugi kraj..." żeby nikt nie miał wątpliwości skąd jesteśmy. Rozpoczeły się pląsy w takt wielkich hitów takich jak: "jesteś szalona", "nich żyje wolność" itp itd..Było kilka młodych i ciekawych urzędniczek,ja jednak tańczyłem z wszystkimi a szczególnie dobrze tańczyło mi się z jedną 40-letnią, jak się później okazało taniec jest wspaniałym afrodyzjakiem, bo chyba wpadłem jej w oko, co oczywiście zauważyły jej przełożone, które karciły ją wzrokiem. Patrząc na to z perspektywy czasu, dochodzę do wniosku, że kobiety wcale nie różnią się od facetów. Zdrada na tego typu imprezach przychodzi im tak samo łatwo jak facetom. Chciała żebym z nią spacerował, bzykał w cipke i pupę, zlizywał Nutellę z cycków, i jeszcze Bóg wie co robił. Nie przeszkadzało jej to, że w domu zostawiła 15-letniego syna, 13-letnia corke , męża i kochanka. Następnego dnia wieczorem, kiedy było kolejne ogniosko w tańcu powiedziała mi, że nie mże zapomniec mojego "sztywnego pala Azji" a jej szefowa powiedziała, że "ta suka wszystkich was pozaraża AIDSem" a ona temu nie zaprzeczyła. Dodała jeszcze, że dostała zakaz tańczenia i rozmawiania ze mną ale ona wie, że to z zazdrości...Pomimo tego, że moje myśli było mocno przytłoczone ilością wypitego alkoholu wydało mi się to śmieszne i dziwne...Czy naprawdę warto dla jednego bzyknięcia, dwóch wieczorów marnować to wszystko co budowało się przez naście lat, niszczyć swoją opinię, narażać się na plotki i ukryte uśmieszki pracowników (wszyscy wiemy jak pracuje się w urzędach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj eksio to lamós
hahahaha apropos odprowadzania to bylam z takim kolesiem ktory tez sie ciagle bal ze wpie**ol dostanie! Bylismy na imprezie u kumpeli, to byly urodziny...Schlal sie jak swinia, wiadomo czasy liceum, nie zalowal sobie nikt, poszlismy cala grupa do parku wypic reszte, on oczywiscie po alkoholu dostal agresora, bo wtedu i tylko wtedy był odważny i zaczal sie czepiac jakiegoś chłopaczka ktory z psem łąził - wyzywal go i szarpał! Chlopaczek sie wpienil i mu przylal, choc siegal mu lediwe do jajec. Kumpel dopiero z mojom pomoca obronil sie przed gnojem...Po chwili malolat wrocił...z 10 starszyymi kolegami z dzielnicy i ci kolesie zaczeli bić wszystkich chłopaków z naszej imprezy 1 raz w zyciu tak sie bałam, zaczelismy uciekać i ten moj chłopak zamiast mnie ochraniać to spie**olił jako pierwszy a ja zostałam z tyłu Na szczescie nasz kolega mnie ochraniał i nic mi sie nei stało Po całej akcji wracaliśmy nocnym autobusem - ja stałam a on siedział narąbany na siedzeniu i prawie płakał, krew z nosa mu sie lała i trzymał na kolanach całe pudełko chusteczek od tamtej koleżanki ja wysiadłam w nocy na swoim przystanku zupełnie sama, on nawet nie myslal zeby mnie odprowadzić a ja głupia nawet zła nie byłąm tak mi go szkoda było! Drugim razem w autobusie przyczepili sie kolesie z jego osiedla do nas i zaczeli do mnie mowic ze z kim ja jestem , ze to ciota i wali sobie konia w miejscach publicznych - na cały autobus tak mowili a on stal i sie nie odzywal To byly gownirze z przedszkola, ale on nawet ich sie bal, wienc sie w koncu poplakal! A jak bylam u niego to nigdy nie chcialo sie mnie odprowadzac i raz go doslownie sila wyciagnelam zeby mnie odprowadzil, ten wk**wiony szedl, latały chrabąszcze i zaczely nas atakowac i wtedy on powiedzial ze sie ich boi i wraca do domu i w polowie drogi zawrocil! Oj to były czasy, wiele mnie nauczyły, takiego braku szacunku nigdy już pozniej nie zaznalam ze strony faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz się czym chwalic
lampucero! Ja bym w zyciu sie z takim lamusem nie prowadzała!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puściłam bąka
a ja puściłąm bąka na pierwszej sztywnej kolacji u teściowej. Zafurczało że hej! Aż się obrus zadarł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napalona Izka
Jakiś czas temu, zrobiłam z paroma koleżankami i kolegami imprezę na działce.Wino,piwo,zrobiło swoje.Zaczęło się od erotycznych pogaduszek,a skończyło na tym, że rzuciłam hasło pt:zgadujemy chuja.Podkasałam jako pierwsza spódnicę,odwróciłam się tyłem do chłopców i powiedziałam:Jak zgadnę który mi wsadził,to mogę mu wydać jakiś rozkaz.Ok zgodzili się wszyscy.Ale żeby było sprawiedliwie,zawiązali mi oczy.Zaczęło się.Pierwszy z chłopaków wszedł i pomału ruszając biodrami,rozpoczął zabawę.Karol,powiedziałam z pewnościa w głosie, Bożenka-nie oświeciły mnie kumpele churem.Następny zawodnik,zajął swoje miejsce.Był to wiecznie nakrecony Romek ,któremu zawsze stał i który wiecznie ślinił się na widok ładnej panienki.Wskoczył na mnie i rżnął mnie jak królik.Tym razem zgadłam bez pudła.Ściągnęłam więc opaskę z oczu i odwróciłam się.Mam cię robaczku,powiedziałam Romusiowi. Kazałam mu by pocałował Edka z języczkiem, ale on do mnie, że nie jet pederastom i żebym wypier***ła. Ja mu nato, żo obiecał wykonywac moje rozkazy no i że mnie zreżnął, to on mi wyjechał z baszki i tak się skończyło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do \"po alkoholu to mi odbija\" --> ty to przypadkiem nie studiowałas w Lublinie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po alkoholu to mi odbija
Studiowałam ale mnie wyje**li po tym jak zakradłam się pijana do dziekanatu i wydzwaniałam z uczelnianego telefonu na 0-700 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiecznieNaspidowanaWiola
W weekend rodzice z bratem byli na imieninach u rodziny. Ja nie pojechałam, bo miałam się uczyć od próbnej matury. W niedzielę wracają i brat mówi, że on tam chyba na wakacje jedzie! „A od kiedy ty tak lubisz tam jeździć?” - zapytuję. Wiecie, co straciłam? Mój 14 letni braciszek jeździł po mieście z 16 letnim kuzynem i jego kolegami furą z głośną techniawą! W dodatku najebani wysyłali SMSy do radia z pozdrowieniami do samych siebie i z bluzgami na psorów! „A wszyscy w dresach byli? „Oh! Yes! Yeaaaa...”. Szczena mi opadła. Hmmm...może ja też się tam wybiorę ;-)? Tylko że to jest prosty rachunek => moje zamiłowanie do alkoholu + czy ciemno czy jasno miasto jest nasze + koledzy, jacy by nie byli [patrz alkohol] ;-) = po dwóch dniach emigruję gdzieś, gdzie skrobanki są legalne, bez takich cyrków jak z Alą Setką czy Tysiąc czy jak jej tam... Rozwiązanie – jak najdalej z dala. Gorzej, że w szkolnym sraczu ktoś sprofanował Justina Timberlaka! W kabinie jakas bladzia przykleiła jego zdjęcie i ozdobiła je kwiatkami z papieru toaletowego. Taki kolaż kiblowy. Z Kasią stwierdziłyśmy, że już Justina nie kochamy...W szkole przeprowadzana była wizytacja i ankieta. Dałam z siebie wszystko oczerniając nielubianego nauczyciela który śmierdzi i drapie się po tłustych włosach, co uwłacza mojej godności. Poza tym nie pozwala nam pic piwka na lekcjach ani sie umalowac! No zwariować można z takim sztywniakiem! Skandal! Na szczęście nie mam już z nim lekcji, ale może zrobię coś dla przyszłych pokoleń. Jakiś koleś obok nas na pytanie, co ci się podoba w szkole odpowiedział: - piczka matematyczki - pupcia geograficy - praca i zaangażowanie pana woźnego. No...wyniki ankiety z pewnością zapewnią naszej szkole wysokie miejsce w rankingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiecznieNaspidowanaWiola
Zbitę miałyśmy, bo ukazał się artykuł o koledze od dilowania. Zabawnie się czyta o byłym chlopaku, który cię rozdziewiczył jeszcze w gimie, mieszkał z toba przez pół ogólniaka, a teraz robi za prawą rękę mafiozów z pierwszych stron "Faktu" i "SE", z nazwiskiem w postaci inicjałów. Pojawiła się sprawa tego mieszkania, co go od cioci pożyczyłam na Sylwestra, a potem sąsiedzi skarżyli się na hałasy i potłuczone doniczki na klatce. Ciocia nie jest zła, bo ci sąsiedzi to nie są do końca normalni, ale już raczej nie poproszę jej o klucze. Wkurzają mnie tacy ludzie, mogli by na nas policję nasłać, a potem BY MY [jak Walduś Kiepski, nie, Iza?] wyskakiwali z kilkudziesięciu złotych na mandat. A tam bawiło się elitarne grono 5 osób, a w godzinach szczytu ta liczba wynosiła 7 bardzo kulturalnych osobników...no i ja ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Valentine Day
Ruszyliśmy do kina, bo to w końcu Walentynki i trzeba coś nastrojowego zrobić. W Ciemna City było pełno buractwa, aż Łukasz nie miał gdzie zaparkować samochodem. Wszystkie buraki i ich lachony ruszyły na komedię typu romantycznego niesamowicie, czyli „Dlaczego nie?”. Ogólnie to nie rozumiem, jak normalny szanujący się wieśniak może iść na taki film, gapić się tyle czasu na gejowską gębę Maćka Z. i całować swoją wieśniarę synchronicznie z bohaterami filmu. Chyba jebaka musi bardzo kochać swoją maniurę. Łukasza miłość nie sięga tak daleko, więc poszliśmy na „Ostatniego króla Szkocji”. Nie muszę chyba wspominać, że wiele dziewczyn dzierżyło w swych dłoniach z tipsami na końcu długie róże, a Wiolka nie dostała kwiatka ani jednego. Jebać kwiatki, mój kochany chłopak kupił mi bluzeczkę, tusz do rzęs i błyszczyk MaxFactora – które sama sobie wybrałam. Strasznie drogie, ale mojego Misiaka stac na to i na inne bajery, bo nalożył nowy podatek na gimnazjalistów ze swojego osiedla. Film był całkiem spoko, przemyciłam na sale wódeczkę i jakoś pszetrwałam, także był full wypas. Potem wróciliśmy zygzakiem na chawirę, padliśmy naspawani na wyro i tak ledwo żywi po tej nieokiełznanej konsumpcji (czytaj romantycznej kolacji walentynkowej) leżeliśmy niczym trupy, nie wykazując żadnych oznak ledwo tlącego się w nas życia. Nawet Łukasz nie zepchnął mnie z łóżka i z hukiem nie zajebałam o podłogę, jak to się przeważnie zdarza, bo cwaniak zawsze chce leżeć od ściany. Kiedyś połamię sobie w ten sposób moje krzywe odnóża (co mi się w kolanach nie łączą, ale jestem z tego dumna, a tak naprawdę zwisa mi to), albo co najmniej wstrząsu mózgu dostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chlałam z moim menem i z jego
kumplami na budowie, bery wchodziły nam aż miło, no i zlapałam fazę na sexik na dwa baty :classic_cool: mój misio z kumplem mieli mnie zerżnąc na kanakę nawet fajnie było choc od tego alku fiutki im tak jakoś zmienkły a jak jush zaeshtywniały to sie okazało, że robole sie na nas jopiom, cho mialo ich nie byc ale oni nawt w niedziele robiom a teraz tesh przyshli no i na s przylukali jak sie gzimy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot rademenes
a moja kumpela wyszła nachlana jak wieprz z lokalu z dopiero co poznanym, przepoconym obrzydliwie (brak klimy w klubie), grubym kolesiem za rączkę i jak się po czasie okazało strzeliła mu blow job za jakimis krzakami...Chyba ja miałam większego moralniaka, że jej nie znalazłam na czas niż ona po całym zajsciu:O Fuck, mam do dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoloBrygada
W późne niedzielne popołudnie (2tyg. temu), gdy większość Tarasowców opuściła sklepy z pustymi torbami, mnie wzięło na przejście się po Tarasach i znalezienie czegoś dla siebie. To była moja trzecia tam wizyta. Pierwsza była chwilowa i "architektoniczna", bo zjadała mnie ciekawość, jak to coś wygląda od wewnątrz. Druga była z mamą. Trzecia już sama dla siebie. Centrum handlowe takie samo, jak wiele innych (osobiście, "klimatycznie" preferuję poznański Stary Browar). Sklepy takie same, co w innych warszawskich galeriach handlowych. To, co w Polsce ciągle jest uważane za luksusowy sklep czy butik w Czechach czy na Litwie, że o Reichu nie wspomnę, można znaleźć w każdym większym osiedlowym "blaszaku". No, ale Polska to ciągle chłonny rynek, więc niech się cieszą tym g..m, co im zachodniacy dają. Blablać możnaby o Tarasach wiele. O architekturze tego miejsca, o sklepach, o sprzedawcach, o kupujących. A ja poblablam o najebce w Tarasach i o wyjściu po melanżu z Tarasów w stronę dworca centralnego. W Tarasach złapała mnie godzina 21:00, więc powoli wszystko zamykano. Dokończyłam moją wódeczkę i postanowiłam więc udać się do pierwszego wolnego wyjścia (auto miałam zaparkowane gdzie indziej). Traf chciał, że było to wyjście od strony dworca centralnego PKP. Przekraczając szklane drzwi dzielące Tarasy od podziemnego tunelu PKP doznałam szoku. Sekundę temu, zaledwie jeden krok wstecz doiłam zakupiona Finlandię, ślizgałam się na pedantycznie czystych marmurach podłóg, słuchałam nastrojowej muzyki ułatwiającej kupowanie, wąchałam zapach świeżości owego miejsca oraz markowych perfum. Wszystko nowiutkie, wódka pyszniuteńka i chłodna, zewsząd bił przepych i dbałość o najmniejsze detale, a ciepło panowało takie, że gdyby słońce zaświeciło przez szklany dach, myślałabym że jestem w szklarni. I nagle, w ułamku sekundy trafiam do kilkudziesięcioletniego korytarza dworca PKP, gdzie od razu czuję smród bezdomnych, zapach psich odchodów, kocich szczyn, ludzkiego moczu i spermy. Gdzie tuż przede mną przewraca jakies babsko. Pada na twarz, bo "gęba nie szklanka", a w dwóch kurczowo trzymanych przez nią reklamówkach, trunki stanowią połowę jej dobytku, więc lepiej rozkwasić o podłogę nos niż flaszkę. Kilka kroków dalej policja "przymusza bezpośrednio" naćpanego kieszonkowca, który z własnej kieszeni nie potrafiłby wyciągnąć czegokolwiek, a szukał czegoś w kieszeni podróżnego. Nawet zwykli ludzie tu są tacy "inni". Zaganiani, pędzący w owczym pędzie przed siebie, obładowani bagażami, zagubieni. Wracają ze swych rodzinnych stron, w niedzielny wieczór do Warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kompletnie najebana szłam
ulicom z koleżankami i urzondziłyśmy rasem konkurs pierdzenia. Pieerdziałyśmy najgłośniej jak się dało i popuściłam troszku gówna w miniówę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to poczytajcie sobie
ha ha ..niezłe opowiastki no niezłe:)to ja powiem tak,miałam 17 lat i spedzałam wakacje u babci....fajny klimat,mnóstwo nowych osób,słońce grzeje wakacje jak trzeba.piwko mi posmakowało w szczególności....siedziałyśmy z kuzynka w barze pod parasoleczkami i popijałyśmy.dosiedli sie do nas miejscowi,z jednym powiedzmy troche się znałam....no i sie zaczęło...to co obaliłam w obecności kuzynki to moje a to ile jeszcze za ich hojną kieszeń druga sprawa,ale w moje gardło hi hi....tak mi się piło,tak dobrze rozmawiało...pózniej jakieś przebłyski ...i ...krzyki jakiejś baby.....co sie okazało tak sie spiłam,że wylądowałam u niego w domu..a te krzyki które mnie zaczeły budzić to wrzaski jego matki..o matko co ja przeżyłam,nie wiedziałam z poczatku gdzie jestem,ale wystarczyło,że na niego spojrzałam!!!dodam,że on spał a jego matka nie była w stanie go dobudzić...w pośpiechu sie ubierałam bo byłam niestety zupełnie naga...jaki wstyd!ona sie darła a jego ojciec wszedł do pokoju i spytał czy nie trzeba mnie gdzieś podwiesc.mój boże.cały ten dzień przepłakałam,dodam,że dostałam straszny opierdol od babci po nocy spedzonej poza domem...ale to nie koniec.zgubiłąm praktycznie wszystko z biżuterii co miałam na sobie tej nocy(troche sie u niego znalazło bo mi pózniej zwrócił)i co najlepsze to nie pamietam bo pamietać nie mogę ale jestem prawie na 100% pewna,że prócz normalnego sexu był anal bo mnie niemiłosiernie tyłek jeszcze ze dwa dni bolał....:(no niestety tak....w moim przypadku to był pierwszy i ostatni raz takiej akcji...uwierzcie lub nie ale do dnia dzisiejszego mam zakodowane w pamięci by trzymac nad wszystkim kontrole-ta akcja była 9 lat temu.mam jakąś psychiczną blokade i koniec.teraz ewentualnie co po pijaku,to tylko jak jestem na disco to mi sie załacza tańczyć i tańczyć...moge z parkietu nie schodzić,ostatnio z nowo poznanym 6 godzin bez przerwy tańczyliśmy..do czasu aż mu krew z nosa nie poszła i mnie nią niechcący nie zabrudził o zgrozo.ale powarznie w jakiś wir tańca wpadam..co jeszcze...jak najbardziej flirtować.....no i ewentualnie pozwalam sobie na jakięś delikatne pocałunki...:) ps.ten kolega z wakacji jak najbardziej mówi mi cześć jak zdaża mi się być u babci..hi hi..nie myslcie sobie,że nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a takie tam
podbijamy bo niezły temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×