Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem po co żyć.

Polecane posty

Gość gość

Mam 30 lat i Nie chce mi się żyć . Spełniłam swóje cele które od dawna planowałam, ale co z tego skoro nie chce mi się życ. Studia skończyłam , z domu odeszłam, pracę znalazłam. Miało mi to dawać jakieś zadowolenie, ale nie daje. Praca mnie męczy , nie mam na nic czasu. Nie mam znajomych w nowym miejscu zamieszkania i sama nie wiem . Nic mnie nie cieszy. Nie wiem co ma ze sobą zrobic, bo nawet nie mam z kim o tym pogadać. Wszyscy zabiegani, rodzina nie ma czasu , a mówić też im nie chce bo będą uważali , że sobie nie radzę. Miałam jakieś marzenia, ale przez lata zrozumiałam, że ich nie spłenie. Nie szukam faceta bo po co? Nie wiem czy chcę zakładać rodzinę. Nie wiem jak miała bym ją utrzymać . Nie wiem po co mam żyć. Przez lata dorastałam w poczuciu lęku, że nic nie osiągnę. I faktycznie nic nie osiągnęłam jak na swój wiek. Teraz jak mam się do czegoś zabrać nie robię tego bo boję się, że zaraz spartolę, że to bez sensu co ludzię powiedzą, więc lepiej tak żyć bez sensu. jestem załamana sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrealizowalas swoje cele - brawo. Nie wyznaczylas nowych- stad pustka. Co zrobic? To co oczywiste: wyznaczyc nowe cele i realizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepszym celem jest coś czego nie lubisz żeby nie czuć pustki na przykład nauka czegoś czego nie lubisz a się denerwujesz wtedy zabijasz pustkę 10 razy ci coś nie uda ale za 11 może uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem sporo osiagnełaś. Kto ci wmawiał ze nic nie potrafisz niech się puknie w głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Celem może być pusta aż wygodna wegetacja. Znajdź bogatego faceta i rozmyślaj nad sensem życia w dobrych restauracjach czy na egzotycznych wakacjach. A na chandrę - zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znajdz se faceta dla rozrywki, nie musisz miec listy na ktorej bedziesz odkreslac co chciAŁAŚ robic, znajdz cos czego chcesz w tym momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce się zabijać, sensem życia dla mnie facet nie jest. własciwie jestem w związku, ale to nie to i jakoś nawet jak ten odejdzie nie myślę o szukaniu kogoś nowego. ja sama dla siebie jestem jakimś nonsensem. myślałam że te rzeczy ktorę zrobiłam sprawią, ze będą jakas zadowolona. a ja co muszę udawać , że jestem zadowolona jak nie jestem. cele typu naucz się nowego języka, zacznij robić coś dla siebie już mam na tapecie... ale co dalej?czuję jakas pustą egzystencję. nic tylko praca jedzenie mieszkanie. potrzebuje ludzi, ale z drugiej strony patrząc może lepiej mi samej w czterch ścianach. sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie zajęcie w życiu nie szukaj facetów albo innych pierdół zajmij sie konkretami , a pustka minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jestes samotna, musisz znalezc jakies zajecie gdzie nawiazesz przyjacielskie kontakty, ehh tylko łatwo sie to mówi trudniej wykonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może ja sama z siebie jeste niezadowolona i powinnam wymagać od siebie więcej, bo to co już zrobiam w ciągu 2 lat dla siebie to za mało. jak się zapre to dążę do celu, a teraz poprostu nie mam na nic siły. nic mi się nie chce. nawet plakać. czuje się jak powietrze. nie jem , mało śpie , z nikim nie rozmawiam bo i o czym... wyjść nie ma gdzie ani jak w taką pogodę, więc co pozostaje tylko praca. byłam w antykwariacie ostatnio chciałam coś poczytać- i nicc nie kupiłam bo stwierdziłam , że chyba nie powinnam rozwalać kasy na bzdury no i co potem z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie masz jakiegoś poczucia ja? Czemu nie zdecydujesz sie na coś, nawet jeśli to strata kasy, bo ty tak chcesz i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podchodzi chyba już pod depresje. Zacznij od siebie. Zmień nastawienie do życia i do ludzi. Więcej optymizmu. Znajdź pokrewna duszę. Może w rodzaju męskim ;-) ti Ci dobrze zrobi fizycznie i psychicznie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jestes tu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem. Właśnie uciekłam w wir pewnych spraw przed depresją, ponieważ jeszcze 3 4 lata temu nie wiedziałam po co wstać z łóżka z prywatnych powodów. Z rodzicami się kłóciłam, oni mi ciagle coś wymyslal, krytykowali, kontrolowali. Póżniej jakoś ruszyłam z miejsca z pewnymi działaniami. OK zrobiłam to co chciałam, a teraz znowu zaczyna się to samo-, że nic nie ma sensu. W nowym miejscu . Teraz nikt mnie nie kontroluję robię co chcę, ale wraca ten sam stan co kiedyś. Może z moimi działaniami jest lepiej, bo nie mam czasu na roztkliwianie się jak mam nóż na gardle, ale tak poza tym to kaplica. Ja chyba jestem jakaś niedojrzała życiowo . Sama już nie wiem. 30 lat a ja co w głowie bzdury... jaka rodzina... jaki facet. Jest jakiś tam facet w moim życiu, ale nie traktuje go serio, bo on jeszcze chce bym go z doła życiowego wyciągała tzn z alkoholizmu . Dobrze, że jestem daleko od niego bo bym chyba zwariowała z nim. On jest taki, że tak jemu pomagaj słuchaj, głaskaj po głowie za to, że przez pół roku nie pracował ponad, ale jak ja chcę coś powiedzieć o sobie to nie on nie będzie tego słuchał. Też tak wpadł w moje zycie on po innym facecie, ale nie wiem po co strata czasu moja zupełnie i nerwów. Nie wiem co mam ze sobą zrobć dalej. Czekam na wiosnę. Chcę iść na basen - może to mi trochę doda energii i jakoś się ogarnę. Tzn poczuję, że co kol wiek robię każdego dnia dla siebie ma sens, Teraz nawet zrobienie makijażu nie ma dla mnie sensu, chociaż lubię to robić. Czasami mam chęć sobie coś dobrego w kuchni zrobić jak mam czas i wtedy mam wielką wenę na to co chcę przygotować, ale dziś zjadłam tylko miskę płatków i nic więcej. Bez sił. Może jestem przemęczona pracą, ale na razie nie mogę ani z niej zrezygnować, ani iść na zwolnienie. Ok skończyłam studia, opuściłam dom, wynajełam jakiś pokój, mam pracę, ale czuję ze stoję ze sobą w miejscu. Albo skoro minęło już pół roku od tego to już coś powinnam zmienić, bo chyba dopada mnie jakaś montonnia codzienna. Nawet nie płaczę z tego powodu. Zupełnie jak bym zastygła albo wysłchła z emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może poszukaj wsparcia u psychologa, może jakaś psychoterapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może kup sobie mega wibrator i wsadż głęboko w pizdę,a potem obliz i wsadż w dupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( moze spotkasz kiedys chociaz faceta fajnego, z ktorym bedzie Ci dobrze. Tegp Ci zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy spotkam. Na razie nie mam czasu dla siebie, a co mówić o spotykaniu czy chodzeniu nawet na randki po tym co przeszłam z jednym to "nie chce mi się". Takie to porąbane trochę u mnie jest. Dziękuje za miłe słowo gościu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz też spróbować inaczej, zamiast szukać celu, sensu czy tam po co żyć możesz zmienić perspektywę. Spojrzeć na jakość życia, na tu i teraz. By się uśmiechnąć. Co cię cieszy, bawi, rozśmiesza. Może coś z tego zrób, tak dla odmiany i zdrowia psychicznego. Bez patrzenia się na celowość. Nie trzeba całego życia zmieniać ale można sobie czasem "walnąć" jakieś "szaleństwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt
Zazdroszczę Ci twojego życia. Masz chociaż pracę i perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyje sie poto zeby pracować jeść pierdzieć srać i baby dymać,niewiedziałeś? Ciemna masa:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek nikt. To wszystko co teraz opisuję to są pozostałości po moim życiu "bez celu" które wiodłam przez wiele lat. Pisałam raz na jakiś czas na kafe jak mi ciężko, bo byłam bez pracy, miałam swoje problemy i dramty rodzinne oraz prywatne przez które nie umiałam życ, bałam się pracy, nie chciałam się z ludzmi widzieć etc. Z zadnym facetem mi się nie układało, ale to już może wina mojego charakteru albo wyglądu. Zresztą nie wiem . Raz mówią, że jestem ładna a raz , że do d**y. Potem, że mam spoko charakter bo jestem kochana, a potem , ze jestem p******a. Te wszystkie rzeczy mnie bardzo zmęczyły i osłabiły moją wartość sama w sobie dla siebie. Jak bym nic nie była warta. Nie chcialo mi się żyć serio...nie wiedziałam po co żyje. Chciałam coś zmienić. Zmieniłam , a i tak nie wiem czy to coś dało. Bo mimo tego, że przez wiele lat byłam bez pracy i znalazłam pracę niefizyczną bez doświadczenia bo wcześniej to ciągle jakieś sprzątanie było jakieś prace dorywcze itd. to nie jest tak jak bym chciała. Oczywiście gdzieś widzę postęp w swoim życiu, że coś w końcu zrobiłam zamiast siedzieć i użalać się nad sobą , wzięłam się za siebie po wielu latach nijakiego życia i zrobiłam coś ze sobą. No, ale i tak czuję się beznadziejnie. Nie jestem zadowolona z siebie, tego z kim jestem, jaki mam wygląd. Bo patrząc na to jak teraz wszystko idzie do przodu to mam wrażenie, że jestem jakaś brzydka , nijaka , pełna kompleksów. Po co szukać faceta jak jestem taka jakaś niekonkretna. To co zrobiłam po latach nic nie robienia ze sobą z powodu depresji, zrobiłam sama dla siebie. Nikt mi nie pomogł, nawet rodzina. Nie miałam wsparcia w rodzinie, jakiś znajomych którzy chyba mają mnie gdzieś etc. Wszystko przypisuje wyjście z tego marazmu sama sobie. Tylko , że to jest za mało. Mam jakaś tam pracę - która zajmuje mi dwanaście h na dobę każdy dyżur i jestem zmęczona. ALe lepsze to niz nic. Wcześniej nie miałam żadnej pracy ani kasy na swoje pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martwi mnie fakt, że czas leci, a ja jestem jakaś zobojetniała na to by coś robić. Wole posiedzieć na necie niż wyjść. Ok jestem zmęczona po pracy dzień. noc ale nie wie czy gdybym miała pracę normalną to czy bym też wychodziła z dou wieczorami. Wyjechałam z miasta rodzinnego bo czułam się tam samotna. Myślałam, że jak wyjadę do dużego miasta moja samotność zniknie. Problem polega na tym, że tak się do tej samotności przyzwyczaiłam, iż mimo , że z kimś się spotykam - nie jest to materiał na męża to mi się nie chce wychodzić pozanawać ludzi. Nie wiem czy ja jestem jakaś zacofana życiowo, czy niedojrzała. Czy tak mi życie dało wcześniej w kość, że boję się poprostu poznawać ludzi by nie mieć kolejnego rozczarowania, albo odrzucenia. Jak można woleć siedzieć w domu / mieszkaniu niż spedzać czas z ludżmi. DLatego ja przez lata facetow oficjalnie nie miałam. Były jakieś tam relacje z męzczyznami ale to wszystko jakieś takie płyttkie nijakie, niszczące mnie. Perspektywy... . ? Jak sobie sama ich nie stworzę i nie nauczę się jeszcze wielu rzeczy do życia potrzebnych to wróce do pesrepktwy ściana łóżko. Nie moge do tego stanu wróicć, bo chyba bym strzeliła sobie w łeb niż miała żyć bez pracy . Też nie miałam perspektyw, ani pracy, ani doświadczenia zawodowego za wielkiego. Dużo mnie to wszystko w ciągu 2 lat kosztowało , a to i tak dopiero początek ciężkiej drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W porównaniu do tych przebojowych 30 latek to ja na ich tle nic nie osiągnęłam. Strasznie mi wstyd z tego powodu ze jestem jakaś mało przebojowa, wole być sama ze sobą, żyć sama dla siebie bo po co szukać znajomych, kogoś... nie rozumiem siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
burek s********j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×