Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcia nie zajmie sie wnukiem nawet na godzinę

Polecane posty

Gość gość

Nie mam nawet przez to ochoty utrzymywać z nią kontaktu. Jak odwiedzamy ją to tylko krzyk nie wolno , prosze mi to zostawić , widac ze atmosfera jest nerwowa. W dodatku nieustannie przytyki , ja swoje dzieci odchowałam , jestem już wolna nic nie muszę, niech sie rodzice zajmują dziećmi. Doslownie zero zainteresowania, nawet nie zapyta o nic. Nawet na spacer dziecka nie wezmie bo sie pyta a ty co bedziesz robić a ja bede niby spacerować. Czy warto w ogole utrzymywać kontakty skoro dzieci wyraznie ją denerwują? Aha i nie chodzi mi oto zeby ona przejmowala moje obowiązki tylko zwykłe zainteresowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma do tego pełne prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie taka po prostu jest. Przecież nie musi się zajmować wnukami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każda kobieta, wbrew temu co piszą i mówią, lubi dzieci. Swoje odchowała jakoś z przymusu, a wnuki? Mają rodziców od zajmowania się nimi. To twoja matka czy teściowa? Jeśli matka, to wiesz jak zajmowała sie tobą, jeśli teściowa, spytaj męża jak to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie jest taką zimną kobietą. A swojego syna, a twojego faceta otaczala miłością i zainteresowaniem kiedy był dzieckiem ? Może dzieci ją drażnią, nie ma instynktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko przecież autorce, nie chodzi o to żeby wychowywała jej dzieci, tylko o to że się nie interesuje, a utrzymywanie kontaktu z nią czyli odwiedziny czy zapraszanie do siebie stwarza jedynie nerwową atmosferę i niepotrzebne komentarze. Pyta się czy na siłę utrzymywać kontakty. Więc tak autorko, skoro ona nie ma potrzeby, a ty widzisz że twoje próby tylko wszystkich denerwują, to nie utrzymuj, przecież dzieci widzą co się dzieje i jak ona taka jest, to choć staniesz na rzęsach to dzieci jej nie pokochają, a jedynie będą szanować. Na starość babci, a jak dzieci będą już dorosłe, będą ją tak samo traktować choćbyś nie wiem co robiła. Zaprzestań odwiedzin i zobaczysz co się stanie, może babcia będzie chciała z wami utrzymywać kontakt sama, a jak nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piszcie dziewczynie ze babcia ma prawo itp. Owszem ma prawo odmówić pilnowania ale na spacer czy czasem na popołudnie mogła by dziecko zabrać. Ja mam takich w rodzinie , babcia dzwoni do swojego syna codziennie : to kup to zrób a to trawę wykos a to remont a wnuków nie popilnuje bo ja hałas drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też znam takie. Tu przywieź, tam zawieź, to załatw. Dzwoni, żeby jej trawę wykosić, bo już wielka nie da się chodzić, już dziś. Sąsiad mówi, że przyjedzie z małym, bo żona na szkoleniu i on siedzi z małym, to babcia się z nim pobawi, a on wykosi. A to w sumie, jeszcze trochę może ta trawa postać, niech przyjedzie, jak żona wróci i będzie wolny... Babci prawo żeby odmówić, ale jakby syn odmówił koszenia, to zaraz krzyk, jak może tak traktować matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nikt nie oczekuje, żeby babcia przejęła obowiązki matki. Ale kurde, te godzinę raz na jakiś czas to nawet sąsiadce bym dzieci popilnowała, bo wiadomo, że różne sytuacje się w życiu zdarzają i trzeba sobie pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, że taką masz sytuację i jeśli sytuacja jest nerwowa podczas wizyt, to darowałabym je sobie niezależnie od tego, że babcia nie chce zostawać z wnukiem. Jak tłumaczyłam swojej mamie, że nie ma obowiązku zajmować się moim dzieckiem, to usłyszałam, że to nie jest dla niej obowiązek, a to jest JEJ wnuczka i jak mogłaby dobrowolnie pozbawić się kontaktu z następnym pokoleniem i dziećmi JEJ dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mona babcia jak juz sie zdarzylo, ze pzypilnowala mi dziecko to nigdy za darmo. Moj maz sie u niej orobil jak glupi ( nie tylko kosi trawe ale tez sprzata cale podworko). Dziecko ma 5 lat a wiec nie trzeba za nim ganiac. Nie ma mowy by ktokolwiek mi zostal z dzieckiem, bym wyszla z mezem do restauracji.czego bardzo mi brakuje i moje malzenstwo w tym wzgledzie praktycznie nie istnieje. Zdarza sie, ze jak przyjde do babci to wezme gazete i chce z godzine poczytac to babcia zaraz sie drze na mnie, ze nie interesuje sie dzieckiem. Ktore ma 5 lat i mogloby troche samo sie soba zajac, a przez takie gadanie babci nie chce i ja mam przej... Ostatnio nawet powiedziala, ze nie pilnuje dziecka i nigdy nie pilnowalam ( bo przegladalam gaxete!). Nie wytrzymalam i wygarnelam jej, czy nie pamieta jak zostawila mojego rocznego ojca swojej matce i pojechala szukac niby mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja nie cierpię takich tematów, babka ma prwo nie opiekować, nie interesowac się wnukami, ja mam 3 synów, czasem było ciężko z nimi , i nie zamierzam w przyszłosći im wychowywać dzieci mimo ze nie pracuję , owszem czasem zostać jak beda mieli impreże, potrzebę, chorobę , czasem przyjśc zostać i bobawić, ale to będzie tylko i wyłącznie moja dobra wola, wiem że odbiegłam od tematu , ale strasznie denerwują mnie te tematy, kazda taka autorka traktuje swoje dziecko jak 8 cud świata co to każda babka musi byc w min zakochana i ma obowiazek być na każde zawołanie wnuka i jego matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na drugi koniec Polski. Szukala 7 mieziecy! SumA sumarum i tak wrocila po roku mieszkania w miescie na wioske. I ma czelnosc wytykac mi, jak to sie nigdy dzieckiem nie zajmuje. Zapytalam wprost: to kto sie zajmuje? Ty? A moze moja mama, ktora mieszka za granica? Przyjezdzala i mi dzieciaka pilnowala moze? Nosz kuzwa jak mnie denerwuja te babunie, ktore same nie pamietaja, jakie to z nich " mamunie " byly,a tobie siasc na dupie by w nie daly, bo juz sie nie zajmujesz. Kto to widzial, zeby mloda matka byla zmeczona. Przeciez posiedziec godzine z gazeta to fanaberia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech zgadne czemu atmosfera u babki jest nerwowa, matka siedzi na dupie pije kawę a dzieciak pladruje i niszczy mieszkanie, idziesz z dzieckiem w gości to do cholery go pilnuj i jest to apel do wszystkich mamusiek tego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ile sie nie myle, to wiekszosc matek idzie do kogos z dzieckiem, by chociaz chwile odpoczac. Tak robila moja ciotka, ktora przychodzila ze swoim dzieckiem do mojej babci, gdy ja bylam u niej. I to ja bawilam sie z tym dzieckiem, as moja ciotka pila kawe w tym czasie. Nikt nigdy nie powiedzialby, ze ktokolwiek jej dziecko chowal, bo sama sobie wychowywala. Tak robi teraz inna moj a ciotka, ktora pomaga w opiece nad swoja wnuczka 2 letnia i tez przychodzi do mojej babci, gdy ja jestem ze swoim dzieckien, by sie choc chwile razem pobawili i by ona mogla chwilke odpoczac. Jak widac - nie jest to tylko przypadlosc matek, ale wszystkich kobiet, ktore zajmuja sie dziecmi, bo jest to po prostu ciezkie, zwlaszcza w takie upaly, a kobiety sa po prostu ludzmi, wiec opieka nad dziecmi najzyczajniej w swiecie moze wyczerpac. W Polsce jednak kobieta dla kobiety jest wrogiem. Jak mi jest zle i ciezko to niech i drugiej bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak odwiedzamy ją to tylko krzyk nie wolno , prosze mi to zostawić , widac ze atmosfera jest nerwowa. xxx :-D Już wiadomo o co chodzi. Dzieciak włazi gdzie chce, robi co che, niszczy jej rzeczy i pewnie jeszcze drze ryja. Niestety, ale zakochane w swoich dzieciach matki nie dostrzegają tego, że zachowania ich dzieci nie są słodkie i mile dla otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przecież nie ma obowiązku rodzenia dzieci. Kobiety rodzą je bo chcą, więc chyba normalnym jest, ze muszą ponosić wszystkie konsekwencje z tym związane. Jeśli opieka nad dziecmi jest taka ciężka to może trzeba się postrzymać przed rozmnażaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bla bla bla. To są babcie, które same nie lubiły być mamami, stąd problem. Nie przyszłoby mi do głowy, żeby wymagać od mojej mamy, czy teściowej, żeby pełniły rolę niani na pełen etat, czy przedszkola, ale niechęć do zajęcia się wnukiem/wnuczką przez godzinę uważam za dziwne. Na szczęście nie mam mamy, dla której rodzicielstwo było takim ciężarem i dopustem, żeby się odcinać od następnych pokoleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodza, bo chca. No tak. Pozniej wnuczki na starosc tez pomoga, bo chca. Oby tylko chcialy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widzę jak te wnuczki na starość odwiedzają babcie.Znam życie wnuczki jak małe to kochają babcie i dziadka.Jak są starsze to mają w nosie.Nawet jak babcia pomagała w ich wychowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, zupełna ignorancja. Nie chodzi o zajmowanie się, jak niektórzy tu insynuują, chodzi o zwykłą ludzką przyzwoitość, żeby się zainteresować członkiem rodziny. No ale zarówno moja matka jak i teściowa widzą tylko czubek własnego nosa. Nie spotykamy się już, bo po co? Skoro moje dzieci i moje życie ich nie obchodzą? Oddalić obiad "rodzinny" bo tak wypada? Nie dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam identyczną sytuację jak u Ciebie ...jedyną różnicą jest to,że moja matka pomimo tego jak się zachowywała, udawała że jest inaczej. Ludziom obcym, znajomym i dalszej rodzinie, która nie miała możliwości przekonać się jak jest naprawdę rozpowiadała jak bardzo nam pomaga,że gdyby nie ona to byśmy bez jej pomocy zginęli na stojąco. Dowiedziałam się tego przypadkiem, rozmawiająć przez tel. z mieszkającą w Anglii chrzestną. Zapytała mnie o coś a ja jej w odpowiedzi, że nie bo nie mam z kim zostawić synka a ona jak to, przecież mama wam tak pomaga, jak możesz nie doceniać jej pomocy, wstydź się...i wysłuchiwałam opowieści o tym jak niby przyjezdza na kilka dni, robi wszystko przy synku a ja w tym czasie np. latam na zakupy. Dobry żart. Synek ma 13 miesięcy o ona nie zajęła się nim nigdy. Wsciekłam się. Przy jej kolejnej wizytacji, która polegała na tym,że cały dzień siedzi, popija kawę i je ciasto i krytykuje mnie za wszystko , zapytałam jak to jest z tą jej pomocą. Pokłóciłyśmy się. Powiedziała, że jestem wyrodna, niewdzięczna, wychowała mnie i nie ma już żadnych obowiązków względem wnuków bo ja jestem od tego i to ja mam zabiegać o jej zainteresowanie bo ona jest matką jest starsza. Nie powinno mnie to dziwić w sumie. Matką zawsze była oschłą, skupioną na sobie, wiecznie krytykującą. Liczyłam na to, że narodziny wnuka odmienią coś w jej postępowaniu ale się przeliczyłam. Najlepsze jest to, że zaraz po ślubie to od niej najczęściej słyszałam przytyki czemu jeszcze nie jestem w ciąży a dziś tylko ''ja swoje odchowałam, mam swoje życie, to twój obowiązek''. Nie rozmawiamy ze sobą, nie dzwonimy do siebie. Jest koniec wszelkich kontaktów i w sumie nie wiem jak to będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Już widzę jak te wnuczki na starość odwiedzają babcie x Smutne. Ale nie sądź wszystkich jedną miarą. Tak jeździłam do mamy codziennie po pracy jak złamała nogę, do szpitala, do lekarza, jak i do PRZYSZYWANEJ babci kiedy źle się czuła. Przejmuję się, pomagam. Ja mogę liczyć na to samo i taki kształt relacji widzą moje córki, które uwielbiają jednych i drugich dziadków. Ale jest to możliwe tylko dzięki wspólnym przeżyciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewczyny wyzej - nie żałuj, a matka niech te swoje mądrości wsadzi sobie wiadomo gdzie. Dzieci nie sa rodzicom nic winne. Twoja matka to okropny toksyk:( Powiem tak - oczywiście, ze ona nic nie musi, wiec kiedy przyjdzie do ciebie po Opiekę, to powiedz jej, ze ty rowniez nic nie musisz i masz swoja rodzine i obowiązki; nie daj sie, Bo z taka osoba sie wykończysz. Jesli ona takiej relacje buduje z wnukiem to jej ewentualny zal. Tylko Niech potem nie opowiada po rodzinie i koleżankom z ławeczki, Ze ja zle wnuki i dzieci maja w nosie...'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:19 jak jest relacja dobra, to wnuki nie maja dziadkow gdzies, wiec po co lecisz jakimis głupimi stereotypami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:44 i dodam jeszcze, ze od toksycznych ludzi sie ucieka, nawet jesli to matka. Nie daj sobie wmówić poczucia winy, a ewentualne komentarze, ze Ona Cie wychowywała itp - To mozna tylko wyśmiać, bo to ona ciebie sprowadziła na świat, wiec to był jej obowiązek, nic jej nie jestes winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak: babcia czy dziadek który nie nigdy zajmował się wnuczką czy wnukiem nawet przez godzinę to jakaś zupełna kpina. Ciężko mi to sobie wyobrazić. Ale pewnie tacy egoiści gdzieś są ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam wiele babć które były na każde skinienie.Chętne do pomocy ,wręcz do codziennej opieki. Wnuki dorosły ,babcie widzą raz do roku lub wcale.Babcia i dziadek starzy ,zdaniem wnuków głupi więc po co odwiedzać.No chyba że po kasę jeżeli Dziadkowie ja mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy ludzie lubią dzieci. A wszczególności małe dzieci. Niektórzy ich wręcz niecierpią. I nie ma to znaczeania czy to wnuk czy nie wnuk, że kobieta miała swoje dzieci. Ze swoimi dziecmi jest inaczej. Od początku ciąży na kobietę działają hormony, ktore to sprawiają, że kobieta jest skupiona dzieciach i się nimi opiekuje. Tak działa natura. Z wnukami tak już nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×