Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfdgdfgd

NIE dla porodu rodzinnego

Polecane posty

Gość gfdgdfgd

Rozmawiałam z przyjaciółką, która dwa lata temu urodziła pierwsze dziecko, i powiedziała, że nie wyobraża sobie, żeby jej męża nie było przy porodzie. Namawiała mnie na rodzinny poród, bo tot akie wspaniałe przeżycie itd. W życiu nie zdecydowałabym się na coś takiego. Przy moim porodzie ma byc lekarz i położna, żadnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftgyhu
POPIERAM !!! ja jestem przeciwna porodom z udziałem Męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegunda z pragi
piszesz tak, bo nie masz pojecia jak to wyglada. samo wypychanie dziecka to sa minuty, a w szpitalu mozesz przed parciem przebywac i kilkanascie godzin. I WTEDY gdy lezysz i ci sie niemilosiernie NUDZI maz bardzo se przydaje. cos poda, cos przyniesie, kogos zawola. A na sam porod sensu stricte moze po prostu WYJSC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegunda z pragi
*sensu stricto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porazką jest to forum
a po co ten temat? Myslalam ze chcesz cos przekazac, ze masz jakies argumenty chociaż a tu... kicha Nie dla brunetek;) Tylko blond bo ja tak mówie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdfgd
kunegunda - właśnie o tym mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie że mężczyzna przy porodzie ma duży i dobry wpływ na prawidłowy przebieg porodu???? jest to związane z wytwarzaniem się hormonów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekott
no właśnie nie wiemy o czym mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdfgd
porazką jest to forum - argumentów mam wiele. Czułabym dyskomfort wiedząc, że partner ogląda mnie w "takim" stanie, że widzi moment wyjścia dziecka na świat. Gdybym była facetem i widziała poród swojej żony, to myślałabym o tym za każdym razem podczas zbliżenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegunda z pragi
to znaczy zgadzasz sie ze mna czy nie? ;-) ja na parciu tez meza nie chcialam, wiem, ze krepowalabym sie i urodzenie malego nie poszloby tak sprawnie jak poszlo... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777
Franka- w malzenstwie nigdy nie zaszkodzi pozostawic sobie troszke intymnosci..a kupe tez robisz przy mezu?? Ja tez nie chcialabym meza przy sobie.Slyszalam o przypadkach mezczyzn, ktorzy potem mieli awersje do seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przy swoim chodzę goła, mogę mu powiedzieć wszystko, pierdnąć przy nim, dłubać w nosie, podcierał mi tyłek jak miałam zapalenie stawów w nadgarstkach, sypiam z nim, jestem z nim w ciąży i ja mam się wstydzić jęków, krzyków kiedy rodzę także jego dziecko??? dziwne jesteście i jeśli wasi partnerzy chcą lub chcieli być przy porodzie a wy im to uniemożliwiłyście to im z całego serca współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777
franka...ja tez chodze naga,ale nie pierdze i nie dlubie w nosie..on tez nie.Bez przesady.Nie mowie o koniecznosci zrobienia czegos dla partnera w razie choroby, bo to inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
awersję mogą mieć co najwyżej głupi nie dojrzali frajerzy a nie mężczyźni którzy kochają swoje partnerki i czekają na przyjście na świat swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
jestes juz dla niego kumplem a nie obiektem porządania i wampem - co kto woli ja wole byc dla niego super lasia anie rozkrojoną pochwą czy kałem i fekalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porazką jest to forum
zgadzam sie z franką, owszem dyskomfort możesz mieć ale aż tak żeby zakładać specjalnie z tej okazji temat na forum to nie rozumiem. Ja wziełam meża ze sobą a jak rodziłam to on siedział na krzesełku z boku i nie zaglądał mi między nogi a to ze nie wyglądałam najlepiej... normalka przy porodzie... pare jęków? Pfff też mi problem. Ja tylko nie chciałam żeby patrzył jak główka wychodzi żeby tam nie zaglądał bo po co ma widzieć jaka jestem w tedy szeroka, ale jakby trzeba było, jakbyśmy np byli na bezludnej wyspie;) to bez problemu dałabym mu tam zajrzeć. Jestem za porodem rodzinnym choć nie za zaglądaniem męża w tedy między nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777
Franka...zobacz...dla ciebie obrzydliwe jest karmienie piersia ( bo czytalam topik), dla meza nieprzyjemnie moze byc widziec rozdarty tylek, krew i td a niektore kobiety nie chca, aby ich mezowie tego doswiadczyli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
u mnie tez nie ma krepacji i wstydu ale są granice wogole z tych porodów to sie juz przedstawienia robi to tak jakby na operacji serca była zonka albo na jakies innej operacjiktos nam towarzyszył - parodia - co w tym fajnego - wogole co to za mąż co moze stac i patrzec jak jego kobieta cierpi wiedząc ze nic nie moze zrobić????? ja nie mogłabym patrzec na cierpienie bliskiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolol
pierdzieć i dłubać w nosie przy Mężu ??? bez przesady :O nawet w małżeństwie kultura powinna być zachowana. Co innego jak się przypadkiem zdarzy ale nie celowo. Obleśna jestes Franka fujjj. Pewnie nawet podczas seksu orlanegomu pierdzisz skoro to takie normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777
o nich o nich..dokladnie.Ja z moim mezem jestesmy bardzo blisko,nie wstydzimy sie swojej nagosci, mowimy o swoich problemach intymnych, jak je mamy ( np.moja nadzerka), on mi kupuje czasem tampony itd..ale uwazam,ze jednak zachowanie troche intymnosci jest wazne w malzenstwie ( np.robienie kupy, czy pierdzenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delotkaa
też nie chciałabym rodziny przy porodzie, takie to niemiłe. A do tego rodziłam 22 godzin, miałam serdecznie dosyć i sam widok męża, ze to on był min. przyczyną tego, że się tak meczę dobijałby mnie jeszcze bardziej. Nie wiem czy mu nie zrobiłabym w tym czasie karczemnej awantury, może i jeszcze by mu się doleciał jakiś za przeproszeniem kuksaniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie on nie tylko stoi i się gapi tylko bardzo pomaga ( przynajmniej mój mi pomagał ) przez większą część porodu kiedy bole nie byly silne to żartowaliśmy sobie, śmialiśmy się dzieki czemu poród bardzo szybko zleciał a tak jakbym była sama to co patrzałabym w sufit chyba. potem jak bole były silniejsze masował mi plecy, podawał mi wodę do picia a jak parłam przytrzymywał mi głowę. Bardzo był pomocny w czasie porodu i nie wyobrażam sobie żeby go tam nie było zresztą on ma takie same zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ci złego w pierdzeniu??? to fizjologia tak jak sikanie czy jedzenie, my żyjemy w luźnym związku i nie krępujemy się niczego i nie będę udawać niepierdzącej przy swoim facecie :) a wy ja rozumiem nie puszczacie bąków, nie robicie kupy bo to niekulturalne jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
jeszcze bym zrozumiała obecność własnej mamy - przeszla to - moze cos doradzić, pomóc itp a franka myli chyba bycie zwykłym chamem z brakiem krepacji - wybacz ale nie chcialabym aby moj maz chodził po domu i puszczał głosne bąki albo wyciągał kozy z nosa albo podcierał mi tyłek - to troche nienormalne - kultura to tez podstawa i szacunek wobec siebie - niewiele masz wspólnego z subtelną kobietka jaka chcialby kazdy mąz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytajcie położnej do czego facet jest potrzebny np 1.podać wodę 2. podtrzymać głowę 3. masować plecy 4. najważniejsze dawać poczucie bezpieczeństwa dzieki któremu wytwarza sie hormon powodujący lepszy przebieg porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nich o nich
robimy kupe, bekamy, pierdzimy, rzygamy itd ale niekoniecznie nasz facet musi patrzec i słuchac bo co w tym niby fajnego? Czy tobie jest miło jak siedzicie i pusci bąka i smierdzi jak nie wiem/ ? to takie fajne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie macie pojęcia
Widać, że na NIE są kobiety, które nie mają dzieci i nigdy nie rodziły. Mąż nigdy nie ogląda rodzącej od strony krocza, a na czas parcia może wyjść. A ródźcie sobie same, mam nadzieję, że będziecie rodziły po 20h bez męża i nikt wam nawet szklanki wody nie poda. Lekarz przychodzi dopiero na sam koniec, albo wcale, a położna też nie siedzi bez przerwy przy rodzącej, tylko zagląda co jakiś czas. Ja będę rodzić z mężem, ale na sam koniec nie będę go zmuszała, żeby został, jak będzie chciał to wyjdzie i na pewno nie będzie oglądał mojego krocza w trakcie. Na usg też nie pozwalacie mężowi być ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi podcierał :) i jestem z tego powodu szczęsliwa. nie mogłam ruszyć dłońmi i co z zasraną dupą miałam chodzić???? człowiek jeśli jest bliski drugiej osobie nie powinien się wstydzić i u mnie tak właśnie jest i naprawdę wam współczuję jeśli nie możecie byc sobą przy swoich partnerach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×