Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kwoka na grzędzie28

Wy tak naskakujecie na kobiety, które nie pracują a prawda jest taka

Polecane posty

Gość Kwoka na grzędzie28

że nie zawsze mają możliwość wrócić do pracy. Ja bardzo bym chciała wrócić do pracy po drugim dziecku ale fakty są takie, że nie będę mogła bo bym musiała dopłacać do mojej pracy (tak, tak dopłacać). Nie mam żadnej babci do pomocy a mąż pracuje więcej niż etat- zostają tylko żłobki prywatne i przedszkola prywatne. Zakładając optymistycznie że dziecko mi się dostanie do przedszkola państwowego to koszt opieki na dwójkę dzieci z wyżywieniem to 1500zł. Nianie jeszcze droższe a "dobrej babci która chce sobie dorobić" nie ma- mieszkam w dużym mieście i wszystkie życzą sobie jak normalne nianie Ja z kolei nie będę mogła szukać pracy na cały etat (czyli np. 3000-3500 netto) bo nie wyrobię się z odbiorem i zawożeniem dwójki dzieci- muszę mieć pracę na pół etatu. Nie ma zawodów na które mogłabym się przekwalifikować gdzie mogłabym zarobić 2000 netto na pół etatu (pracodawcy niechętnie zatrudniają na pół etatu). Pewnie będę musiała poczekać aż dzieci pójdą do szkoły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm, no być może by Ci sie to nie kalkulowalo fonansowo ,ale nie myslisz, ze praca miałaby takie zalety, że : -miałabyś doświadczenie, a po kilku latach będzie Ci trudniej jeśli bedziesz chciala znaleźć pracę bo wypadniejsz z "obiegu", - jak pójdziesz do pracy to sie ruszysz gdzies między ludzi? Oczywiscie to Twój wybor, tylko co zamierzasz, nie chcesz pracować cale zycie jak dzieci tez podrosną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję dla pieniędzy, a nie po to żeby "pójść do ludzi" i generalnie praca, która przynosi straty to głupota do kwadratu, bo jak można iść do pracy i nie dość, że nie uzyskiwać żadnego dochodu, to jeszcze dokładać do tego interesu. Niewolnictwo jest bardziej zyskowne niż taki układ :) Autorce praca się rzeczywiście nie opłaca. Co do doświadczenia, to pracę na takim poziomie jak ma teraz znajdzie bez problemu nawet za 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 57 A czy ty pracujesz? Pytam, bo podobno pracujące takie zawsze lepsze. A nie umiesz czytać ze zrozumieniem tekstu? Gdzie autorka napisała, że nie będzie pracować całe życie?pieze wyraźnie, że po zakaz z pracą, aż dzieci pójdą do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Sorry*pisze wyraźnie, że poczeka - ten telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie to za dwójkę dzieci w przedszkolu państwowym płaci się 1500 zł? Ja płacę za jedno, z wyżywieniem, angielskim, rytmiką średnio około 300 zł miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nooooo, kolejny topik. To ja w skrócie to napiszę. - pomysl o emeryturze, że facet cie moze zostawic, ze bedziesz miedzy ludzmi, ze jestes nie ambitna, ze będziesz miała braki w cv - stać mnie i męża więc się o moja emeryturę nie martw, pracy w brud, poza pracą też jest życie i też są ludzie, można się rozwijać - nikt nie szanuje kur domowych - ale mam na wszystko czas, nie pracuje na dwa etaty - dla ogarnięte osoby nie jest problemem zajmowanie się domem i opracowanie - a ja lubię się nie spieszyc Itp itd Problem nie do rozwiązania i nie zakladahcie setnego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na kafe naskakuje sie na kobiety ktore siedza w domu z wyboru i lenistwa, a nie ze nieopłaca im sie. toba nikt nie gardzi. pewnie odchowasz dzieci i wrocisz. tu sie gardzi wieloletnimi leniwcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwoka na grzędzie28
do dziś Jedno musiałoby być w żłobku prywatnym (1000zł mies z wyżywieniem) Za państwowe z wyżywieniem jest u nas ok. 500 pln Za prywatne przedszkole trzeba zabulić 1000pln PLUS wyżywienie do gość dziś "- pomysl o emeryturze, że facet cie moze zostawic, ze bedziesz miedzy ludzmi, ze jestes nie ambitna, ze będziesz miała braki w cv" Jaka emerytura? Nie wierzę, że ktokolwiek wierzy ze dostanie jakiekolwiek pieniądze z tej piramidy finansowej zwanej ZUS... Pieniądze które idą teraz do ZUSu z naszych wypłat są płacone obecym emerytom. A teraz prosta kalkulacja kto będzie płacił na nasze emerytury przy takim katastrofalnym niżu demograficznym jaki obecnie mamy w PL...W takie bajki nie wierzę więc jakiekolwiek argumenty o emeryturze to nie do mnie. Chciałabym wyjść do ludzi, pracować... ale żeby za darmo/dopłacać do tego?? Gdybym znalazła pracę gdzie wychodziłabym chociażby te 200-400zł na plusie to pobiegłabym do takiej roboty aż kurzyłoby się. Na pół etatu dawałabym radę ogarnąć dom i dzieci... ale mogę pomarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.21 Nieprawda. Tu na kafe, matki, które są na wychowawczym już wyzywa się od najgorszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie wierzę w przyszłe emerytury. Proste. Nie będzie miał kto na te nasze emerytury kiedyś pracować, za mało dzieci się rodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa,tak se wmawiaj ze nie bedzie emerytur i dalej siedz w domu,leniu. Widać żeś młoda niedojrzała siksa. Obudzisz sie z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz sie rozjuszyly pracoholiczki za dyche albo bezplodne i bezdzietne albo z niepewnym mezem co lubi skoki w bok czy zada od zony dokladania sie do budzetu pol na pol a po robocie obowiazki domowe. sa kobiety ktore zyja np z pracy zdalnej albo z wynajmu. ja naleze do tych drugich. z wynajmu mam 2tys na miesiac a w swoim zawodzie zarobie niewiele wiecej (pielegniarstwo). plus pensja meza. moge w spokoju wychowac dzieci a nie uganiac sie za robota. wystarczy ze pojde na 3miesiace do pracy byle gdzie (w moim fachu nie ma strachu) i juz mi przechodzi na kolejne 5lat (po 5latach nie pracowania trzeba odnawiac zawod). nie kazda bezrobotna kobieta to pasozyt i glupia siksa jak to sie ogolnie przyjelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.37 Beda emerytury. Ale w jakich kwotach? Znajomej przyszło ostatnio wyliczenie. Po 15 latach pracy wyliczył jej, że w tej chwili dosyalaby 450 zł emerytury. pracuje nie za najniższa krajowa, tylko sporo więcej. Za kolejne 15 lat wyjdzie jej pewnie, jak nic się nie zmieni 900 zl. za kolejne 15 lat pracy może dojdzie do 1500 zł . Więc co to za kwoty. Śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:44 A co z takimi bez dochodu własnego wg ciebie? Gdzie mąż ledwo wyrabia ze swoją pensją a one wole rozwalić tyłek w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy moim zdaniem ile się zarabia. Bo jeśli najniższą krajową to rzeczywiście się nie opłaca, a jeśli więcej to moim zdaniem wtedy warto wrócić do pracy. Daleko mi do pracoholiczki bo jestem na to za leniwa :P Ale jakoś od zawsze jestem za tym zeby kobieta była niezalezna finansowo, nawet jesli ma męża milionera to dobrze jesli pracuje i ten facet mysle, ze tez to bardziej doceni niz gdyby siedziala w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za 200 zł na plusie też bym nie poleciała do roboty. Cały m-c w robocie i mogę sobie kieckę kupić albo zrobić raz zakupy w markecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym ja bym się osobiście źle czuła jako kura domowa. Ok , jak dziecko jest male to rozumiem, że kobieta nie pracuje przez jakiś czas. Ale jeśli latami ja miałabym siedzieć w domu to bym tak nie chciała. No chyba, że bym była żoną milionera w jakiejś willi i nie musiała nic robić :P Ale zwykle tak dobrze to nie ma i taka "kura domowa" musi ogarniać caly dom. Dla mnie to by bylo przytlaczajace, poza tym taka kobieta ma mniejsza motywacje zeby zadbac o siebie, a jak wychodzi do pracy choćby biurowej to jest motywacja do dobrego wygladu, no i jakiś kontakt z ludzmi, a nie tylko z dzieckiem. Kto co lubi, ale mnie takie siedzenie w domu latami by przytloczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo wy niepracujace naskakujecie na pracujące będziemy sie licytować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choc wiem, ze są też kobiety stworzone do tego żeby pracować tylko w domu i czują się z tym dobrze. Ja jeszcze nie mam dzieci, ale jak sobie to wyobrazam to już wiem, ze 2, 3 lata bym mogla posiedzieć w domu, ale więcej nie, nie po to studiowałam zresztą żeby sobie odpuścic pracę w zawodzie na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez oszukiwania, w realnym zyciu cieżko jest sobie poradzić gdy oboje rodzicow pracuje na pełen etat i nie ma sie babci do pomocy czy kogokolwiek. Poczytaj temat gdzie pytanie jest o wakacje ze szkolnymi dziecmi-co robia kafeterianki. Oddają pod opiekę dziadkom ktorzy jadą odpoczac nad morze czy gdziekolwiek. Gdy nie masz nikogo do pomocy możesz soe zes-ra-ć ale nie ogarniesz dwójki dzieci pracując na etacie! Ja pracuje najpóźniej do 17, mąż do 16 albo 18 gdyby nie moja mama to by mi nie miał kto odebrać dziecka z przedszkola a tak przynajmniej nie wysiaduje tam tylko o 14 idzie stamtąd. Prowadzimy ją ok 8 lub po 8. Weekendy mamy wspólnie wolne ale cały tydzien to gonitwa zycia. Wy wielkie biznesmenki odstawiacie dzieci do żłobków po 6 rano a odbieracie po 16 przed 17 bo jeszcze odpoczac musicie i zakupy zrobic. To samo przedszkola czy szkoła-świetlica i sruu do 17. Wam nie zal tych dzieci siedzących całymi dniami w przechowalniach??? Jak widac nie. Gdybym miała tak zyc z dzieckiem to rezygnuje z zarobkowania na etacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż zaczyna pracować normalnie a nie się zaharowuje, więc też normalnie uczestniczy w życiu rodziny: na zmianę odprowadza/odbiera dzieci, gotuje, sprząta etc. A nawiasem mówiąc takie wpisy pokazują dobitnie, jaką patologią jest 500+: zamiast tę kase włożyć w tworzenie żłobków i przedszkoli, w dofinansowania do opieki niań, to się ją łagodnie mówiąc przep&*dala w próżnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy od zarobków, najlepiej jeśli małzenstwo stać na nianię albo przedszkole, wtedy ten problem znika, ale przy niskich zarobkach może faktycznie najlepszym wyjściem jest siedzenie w domu z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:56 Zgadzam się, za pińcet madki robią sobie pazury, jaka to motywacja żeby ruszyły leniwe dupska do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dla ciebie 1500zł to smieszne pieniądze to o czym tu gadać. Szału moze nie ma ale idzie wyżyć. Dwie emerytury po 1500 daje 3000, takze idzie wyżyć dwojce emerytom. A z takim mysleniem to bedziecie miec tylko emeryturke męża i będziecie wyciągały rękę po pieniądze jak żebraczki. Ale co kto woli. Mam znajomą,nie pracowala bo mąż chcial zeby siedziala w domu,teraz kobita jest chorowita,do pracy nikt jej nie chce,chlop znalazl mloda laske i a zone zostawil,placi jej 300 zl alimentow,dzieciaki dorosle ale tez bidne,siedzi w lodowatej chalupie,je wtedy jak ktos ze znajomych cos jej przyniesie. Mieszkanie w b starym budownictwie,na 3 metry wysokie budy. A ta w depresji i ryczy ciągle jaka byla glupia ze chlopa sluchala,dzisiaj juz by miala emeryture wczesniejsza bo taki miala wyuczony zawód,i to wcale nie małą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:58 Przy niskich zarobkach rozwiązaniem jest brak dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1500 zł to no cóż się oszukiwać, mało w dzisiejszych czasach, przeżyc się za to da, ale na niskim poziomie, a jeszcze do tego utrzymanie dziecka i kasy pewnie zostaje na prawde malo. Dla mnie samej to by bylo malo, a co dopiero z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - popieram Twój to myślenia. Próbuj w przyszłym roku i potem też, aż do skutku - może uda Ci się dostać przedszkole państwowe i wtedy mogłabyś wrócić do pracy wcześniej niż dopiero, jak dzieci pójdą do szkoły. Jak się nie uda, to trudno, ale spróbować nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwoka na grzędzie28
do gość dziś Tu nie chodzi o 500+, tylko o zarobek "na plus z pracy". Nawet jakby nie było 500+ to moja sytuacja wyglądałaby dokładnie tak samo. Ten benefit absolutnie nic nie zmienia. do gość dziś Nie bierzesz pod uwagę, że może być inflacja w przyszłości i te 3000zł może być warte tyle samo co dzisiejsze 1500zł lub nawet 800zł. Przecież ja jeszcze pamiętam jak w piekarni chleb kosztował 1 zł, gałka lodów też 1zł a to było tylko 15-17 lat temu. Co będzie za 30lat? Poza tym jedno z tych emerytów (czy to babcia czy dziadek) ma dużą szansę umrzeć wcześniej niż partner i wtedy zostaje tylko połowa obliczonej przez Ciebie kwoty. Zapominasz też o tym, że kobiety statystycznie zyją dłużej niż mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha ,to czyli lepiej nie pracowac,bo inflacja,bo mąż umrze wcześniej,bo i tak nie będzie emerytur,bo lepiej siedzieć w domu niż marne grosze zarabiac i wszystkie inne bo ,byle tylko siebie wytłumaczyć z nieróbstwa. Co wy sie tak tej pracy boicie,co za pokokolenie leni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×