Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co się dzieje

WOLNE WEEKENDY

Polecane posty

Gość co się dzieje

ludzie co wy robicie w weekendy???ja jestem w Anglii jako aupair od 3 miesięcy i jak ma nadejść weekend to jestem chora bo nie mam co ze sobą robić, a ile można łazić po sklepach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się dzieje
wszystko, co było do oglądnięcia i zwiedzenia obejrzałam w pierwszych 2 tygodniach...to małe miasteczko...ale z wypowiedzi zrozumiałam tę ironię, że niby jestem taka pusta, że tylko po sklepach łażę...owszem chodzę tam, bo już nie mam gdzie chodzić, a zakupów nigdy nie robię, bo oszczędzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak mieszkasz w malym miasteczku i jeszce oszczedzasz to raczej rozrywek zadnych nie znajdziesz.Ja mieszkam w Londynie i nie oszedzam i tylko odliczam dni do weekendu:) tutaj zawsze znajdzie sie cos ciekawego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie jest samemu to rzeczywiscie mozna miec problem, nie dziwie sie :-0 no ale masz dojscie do Internetu, jak widze, wiec poszukaj nowych znajomych w Twoim miasteczku, spotkajcie sie i juz bedziesz miala co robic. albo ksiazki czytaj, (po polsku lub angielsku). Alb okup se rower i jezdzij. Albo nie zydz tej kasy tak bardzo i jedz do jakiegos wiekszego miasta obok, (lub do ZOO czy wesolego miasteczka) pozdrawiam, swoja droga - tez jestem, a raczej bylam au-pair w anglii. Teraz robie to samo, u tych samych ludzi, ale nazwa stanowiska juz sie troche zmienila, bo na innych warunkach jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się dzieje
no ja muszę troche pooszczędzać, bo potrzebuję na szkołę... książki czytam z komputera, ale za dużo nie mogę, bo zaczynają mnie oczy boleć :-( , ale może rzeczywiście pojade sobie gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz kupic sobie jakies książki na allegro i niech rodzice ci przyslą z polski. Mi tak przysylają :) POza tym - chyba najlepszym wyjsciem jest wlasnie znalezienie jakichs znajomych przez internet w twoim miejscu zamieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość analina
jestes samotna to się nudzisz, poszukaj znajomych to przestaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopek roztropek
tak na moje to chlopa ci trzeba.widocznie dawno nei mialas porzadnego gigi gigi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie mieszkasz
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się dzieje
chłopek roztropek---> o nie, faceta to mi akurat nie potrzeba wolę nudne ale szczęśliwe życie... :-) a mieszkam pod Londynem w Guildford dzięki za rady! iwosia---> a nie boisz się, że potem będziesz miała potężny bagaż i nie zabierzesz się ze wszystkimi książkami? (bo zajmuja dużo miejsca i bardzo ciężkie są...wiem coś o tym bo całe studia woziłam się z książkami...). Ja właśnie z tego powodu mam kilka książek w komputerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopek roztropek
Guildford mowisz:) calkiem niedaleko moze wpadne w jakis weekend ,i wierz mi ,bedziesz miala co robic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie dzieje
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do stanowiska, to zamiast au-pair, jestem teraz nianią, (różnica spora wbrew pozorom, z korzyścią dla niani) :P A co do książek - nie boję się, ponieważ nie wracam już do Polski. Zostajemy tu z mężem. A po za tym - przecież ksiązki zawsze można sprzedać lub odać/wyrzucić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buszujaca w necie
nie umawiaj sie z tym chlopkiem roztropkiem bo cos mi mowie ze ma nieuczciwe zamiary :O:P ja tez jak przyjechalm tu gdzie teraz jestem nie mialam nikogo, w ciagu roku poznalam wielu ludzi, w tym dwie kumpele-polki z ktorymi imprezuje mi sie lepiej niz z tymi z Polski, moge zawsze na nie liczyc jak mam problem, po prostu nie ma kiedy sie nudzic! wiem ze wcale nie jest latwo kogos poznac kto by Ci charakterem spasowal i wszystko zalezy od szczescia. W tym miasteczku na pewno sa jakies spotkania polakow w jakims pubie, idz na takie spotkanie - a noz widelec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się dzieje
iwosia---> a możesz mnie oświecić na czym polega różnica??? Rozumiem, że lepiej zarabiasz, ale co z obowiązkami? Jakieś zmiany? buszująca w necie :-) dzięki za rady! Często chodzę po miasteczku i szczerze mówiąc nie widziałam jeszcze żadnego miejsca dla Polaków...hmm muszę się lepiej rozglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do niani i au-pair. Teoretycznie jest tak, że au-pair to posada dla kogoś, kto przyjeżdza z innego kraju do Anglii na rok, czy 2, celem nauczenia się języka, poznania kraju. Taka au-pair dostaje dach nad glową u panstwa, u ktorego pracuje, jedzenie i kieszonkowe co tydzien, ok. 55-110 funtów, (w takich granicach, zalezy do rodziny). Au-pair zajmuje sie dzieckiem/dziecmi i pomaga w sprzątaniu, aczkolwiek nie jest gospodynią, czy sprzątaczką. Pomaga tylko, to znaczy że np. tylko odkurza, lub tylko prasuje itp. Nie figuruje to w Anglii, ani innym kraju, jako stricte ZAWÓD. Więc nie placone są podatki za tę au-pair, nie leci jej staż pracy, itp. To tak, jakbyscie pojechaly sobie do Cioci za granicę i za pomoc dostawaly jakies kieszonkowe. Tak to wygląda z formalnego punktu widzienia. Niania zaś to normalny w Anglii zawód. Są specjalne nawet szkoly, które ksztalcą dziewczyny na kwalifikowane nianie. Jest zarejestrowana, ma umowę na etat/pól etatu, odprowadzane są za nią skladki na ubezpieczenie, placone podatki, ma prawo do urlopu w ciągu roku, itp. - jak normalny prawcownik, w kazdym innym zakladzie pracy. Ma też wyzszą stawkę. I nie mieszka z ludżmi, u ktorych pracuje. Ja mimo, że bylam na początku au-pair, mieszkalam od początku osobno - w mieszkaniu, ktore mi dali moi pracodawcy. Osobne, 3 pokojowe mieszkanie, za ktore nie muszę placic ani pensa. ;) Teraz odkąd jestem nianią - robię to samo - dokladnie to samo; czyli zajmuję sie dzieckiem od jego przyjscia ze szkoly (czyli od 15:30 do 18), tylko jestem zarejestrowana, jako normalny pracownik i mam obowiązki i przywileje jak normalny pracownik w kazdej innej instytucji czy firmie. Obowiązki są takie same, ale w moim akurat przypadku. Z tego co wiem - au-pair wiecej robi w domu, a niania ma na glowie tylko dziecko, nic nie robi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semiramida na forum
najlepiej to kogoś poznać bo samemu to rzeczywiście masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×