Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykła ciociaa

Moja siostra ma mądrutkie dzieciątko.

Polecane posty

Gość zwykła ciociaa

Nie chodzi mi o przechwałki, chcę tylko napisać, że córka mojej siostry nie ma jeszcze dwóch lat, a uklada puzzle sama- perfekcyjnie, mówi alfabet od A do K, pózniej się tam myli, liczy do dziesięciu na paluszkach, ładnie mówi, śpiewa różne piosenki nawet te anglojęzyczne. Moja siostra, ani jej mąż nie zmuszali jej nigdy do takich rzeczy. Zawsze jak u nich jestem to mała coś tam fajnego robi. Ostatnio przyszłam, a ona wyjęła klocki i zaczęła mi pokazywać każdy po kolei i mówi- to trójkąt, to kwadrat, to kółko, to gwiazdka itd. No naprawdę byłam w szoku. Po prostu ona lubi wszystko wiedzieć, o wszystko pyta, jest taka zainteresowana właśnie muzyką, słowami, kształtami, literkami, obrazkami. Przepraszam, że się rozpisałam i nie wyśmiewajcie mnie, bo pewnie mnóstwo jest takich dzieci, chociaż ja znam sporo i żadne tak nie robi, nawet mówić jeszcze zdaniami nie potrafią. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci autorko, ze nie jest duzo takich dzieci. Rowniez znam mnostwo dzieci i malych i duzych swoich kolezanek itd,ale no nie maja takich upodoban,ne potrafia az tyle. Moj syn ukladal puzzle jak mial 4 latka,i byly to puzzle takie wieksze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje i tak jest
naaaaaaaaj naaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no ok ale co w związku z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła ciociaa
Oj nic, nic. Po prostu jestem dumna z mojej chrześniaczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma malej madralki
to sie ciesz! moj ocrka tez ma powera na wiedze! syn natomiast ma 20 miesiecy i prawie nic nie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuletka
Też mam ochotę czasem się pochwalić ale by mnie tu zjechali :D Mój jako dwulatek znał kształty- trójkąt, koło, kwadrat, gwiazdka i romb, kolory, większość planet (poznawał na obrazkach albo z głowy wymieniał nazwy), alfabet- drukowane literki pojedynczo czytał, opowiadał o zwierzętach- nie tylko zna ich dużo, ale mówił o tym że pająk robi pajęczynę i łapie muchy, lew ma grzywę ale pani lew nie ma, słoń bierze wodę do trąby i robi sobie kąpiel, odróżniał tukana od papugi, ogólnie ze zwierzętami wymiatał... W domu potrafił sam praktycznie nastawić pranie (pomagałam wsypać proszek i płyn, ale wiedział co do której przegródki), wyjąć z lodówki wszystko co potrzebne do przygotowania jedzenia, np. jajecznicy czy tostów, łącznie z przyprawami, odróżniał dym od pary, po kilkukrotnym przeczytaniu książeczki z wierszykami dopowiadał połowę wyrazów... Ogólnie z dzieckiem w tym wieku jest fajnie, miałam wrażenie że zostaje mu w głowie wszystko co opowiadam. Co ciekawe, jak zaczął mówić okazało się że pamięta wydarzenia sprzed kilku miesięcy... Ale puzzli za Chiny nie ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też chlonie jak gąbka; gada jak najety; potrafi długie wierszyki czy bajki powiedzieć; zna kolory, kształty, planety, gwiazdy, zwierzęta np odrozni i nazwie dromadera i baktriana; wszystko go interesuje;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no to super pozdrawiam (okropna ta nowa kafe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i super! Kobitki gora;) moja prawie nie mowi, ale potrafi zaspiewac caly alfabet, puzzle tez od gwiazdki uklada, te mniejsze od 2/3 miesiecy, ma drewniane literki i kazda umie wskazac i nazwac, liczy od 1 do 10 i na odwrot, zna na lamiec ksiazeczke o peppie / czytamy ja na dobranoc od kilku miesiecy, no i rozumie w 3 jezykach:p to dla nas najwazniejsze;) kazde dziecko kazdej mamie jest naj;) i tak powinno być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak male dziecko nie moze samo nauczyc sie alfabetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuletka
Właśnie się dowiedziałam że wielbłąd dwugarbny to baktrian :D To dwulatek mądrzejszy ode mnie. A co do tego że dziecko nie nauczy się samo- a czego może się nauczyć samo? Najwyżej że ogień parzy... dziecko się uczy bo ogląda różne rzeczy i/lub my uzupełniamy to wiedzą teoretyczną. Mój nauczył się alfabetu z piankowych puzzli, sam załapał w moment, a bawił się nimi od dłuższego czasu, po prostu pewnego dnia jak pokazałam "a" i nazwałam zaczął podsuwać mi kolejne i pytać "a tu?"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie każde dziecko
potrafi szybko pojąć co i jak, i nawet dopytując rodziców się nauczy. Dzieci są mądrzejsze niż nam się wydaje. Tylko najgorzej, że rodzice sami je psują, bo każde dziecko jest dobre i madre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co nas to obchodzi
chwalipięto :D Co z tego :D Oby jej się w przyszłości nie pogorszyło z tą mądrą główką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z pielucha? Skoro sa takie madre to mysle ze z pieluchy juz nie korzystaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z pielucha? Skoro sa takie madre to mysle ze z pieluchy juz nie korzystaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest kwestia treningu dziecka.Jesli rodzic sobie zażyczy,aby np 1.5 roczne dziecko pojelo to i owo, i kladzie na to nacisk (nauka alfabetu i inne cuda nie widy) to dziecko generalnie przyswoi wiedze ,ktora jest programowo zawyzona wiekowo, z tej racji ,ze nieustannie mialo dzien w dzien wdrązany alfabet, liczenie,kształty ,obrazy.Dziecko to wchlonelo, ale mnie nie przekonuje taka postawa, aby z malucha nie majacego 2 lat robic 4 latka i cisnąc program nauczania nie zgody z wiekiem dziecka. Mnie to jakos nie zachęca.Jestem za opcją,ze wszystko z swoim czasie. Nadambicja i to chorobliwa niektorych rodzicow wobec dzieci mnie przeraża Niestety sama moja znajoma zamiast syna puscic aby ganial po podwórku, aktywnie ruchowo spedzal czas ,to mu funduje zasiedzialy tryb zycia kontynuując nauke roznych nowych rzeczy i utrwalając starych (dziecko ma 3 .5 roku) Tak jak posadzi go na krzesle, podlodze, kanapie tak mu bite godziny caly dzien lekcje prowadzi ucząc w miejscu cos ponad wiek dziecka.A pozniej wyplakuje mi sie w rekaw ,ze dzieciak jest nienzosny,bo go nosi, rozrabia i zapanowac nad nim nie moze (jest to efekt, ze maly nie ma jak i gdzie nadmiaru energi wylac z siebie,to w domu łobuzuje)Fakt chlopczyk ma duzo wiedzy przyswojonej,( z nacisku,on tego nie lubi) ale rozwojowo,spolecznie,zachowawczo poza domem jest nieogarniety i wiele mu brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kumam po co wciskac dziecku wiedze ogolna z ktorej nic nie bedzie mial,w ogolr edukacja w polsce jest oparta na bezsensownym wpajaniu wiedzy ogolnej zamiast skupiac sie na jednym i edukowac specjalisto,tak jest w USA my sie z nich nabijamy ze nie wiedza jaka jest stolica hiszpani,ale po co ta wiedza neurochirurgowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa takie dzici, ale raczej jednostki. Mam wiele znajomych i ich 2- latki ledwie mowia, sikaja w pieluchy. Nie potrafia na niczm sie skupic, tylko grzebac tam gdzie nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli dziecko jest ciekawe i wykazuje chcęci do nauki to jak najbardziej można je uczyć - ale nie w taki szkolny sposób tylko przez zabawę; moim zdaniem od małego należy podsuwac dziecku rózne rzeczy do zabawy, proponwać różne aktywności i zobaczyć co lubi, do czego ma zdolności i cierpliwość i to rozwijać, a nie kazać mu tkwić np. przez pianienem, bo rodzic ma taką wizję... oczywiście wiele z tych rzeczy nadal będzie okresowych - np. układanie puzzli i oczywiście wszystko w odpowiednim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex-D.Bill -- a ja wlasnie pisze o tej drugiej formie bedąc swiadkiem przyswajania wiedzy,, nauka poprzez nacisk, przymus , monotonia slęczenia w jednym miejscu nad jakims materialem do uzyskanego efektu. Mnie to wdryga i odpycha zupelnie. Opisalam,tylko jedne przypadek,ale osobiscie znam nie jeden niestety.Na sile rozkaz nauki gry na jakis instrumentach,bo tak ci kaze i koniec dyskusji, czy zabieranie dziekco dziecinstwa mimo,ze ono nie wykazuje inicjatywy do kontynuacji tego ,co zostalo mu z góry nalozone,wrecz awersje, nerwy, a pozniej dziwota,że dziecko jest nerwowe, buntne, zasiedziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykład twojej znajomej toksyczna nijak ma się do dzieci, które chłoną wiedzę jak gąbka, są dociekliwe, dopytują się o wszystko i frajdę im sprawia uczenie się nowych rzeczy, których się zresztą uczą przy okazji. One chcą wiedzieć, zamęczają rodziców pytaniami, zapamiętują wszystko dosłownie. Takie dzieci nistety idąc do szkoły nudzą się na lekcjach, od początku edukacji nie wkładają żadnego wysiłku w naukę i pod koniec podstawówki wyrastają na tak zwanych zdolnych leni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze nijak, ale bywa Maine kindry tez nie wkladają zadnego wiekszego wysilku w nauke i z tzw partyzanta na kartkowki, odpytywania idą, a dziecinstwo mialy luźne ,bez spiny,zameczania nauczaniem.Caly czas w domu nikt ich nie trzymal pod pretekstem,że muszą to i to i, tamto umiec, aby sie wyroznic.Intelektualnie dzieci bez zarzutu,a obylo sie bez domowego uniwerka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze nijak, ale bywa Maine kindry tez nie wkladają zadnego wiekszego wysilku w nauke i z tzw partyzanta na kartkowki, odpytywania idą, a dziecinstwo mialy luźne ,bez spiny,zameczania nauczaniem.Caly czas w domu nikt ich nie trzymal pod pretekstem,że muszą to i to i, tamto umiec, aby sie wyroznic.Intelektualnie dzieci bez zarzutu,a obylo sie bez domowego uniwerka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Toksyczna, chociaż się jak na razie nie spotkałam z takim przegięciem... a jeśli dziecko się nudzi na lekcjach to nie lepiej je przenieść klasę wyżej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Mój brat jak miał 3 lata nic prawie nie mowił, nie lubił książek itd a teraz jest stomatologiem i ortodontą. Na serio myślisz, że to co umie 2 latek o czymś świadczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwewwew
pewnie ma to po głupiej cioci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAAAAAAAAK dwulatek aż tyle umie...ha,ha,ha,ha ale jesteście..... te " cudowne" dzieci mają to po " mądrej" cioci i " wybitnych " rodzicach, którzy siedzą na cafe...ale gdzieś trzeba się dowartościować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×