Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boję się zrobić prawo jazdy bo jestem upośledzona

Polecane posty

Gość gość

...technicznie. Serio, mam problem z różnymi rzeczami, manualnymi, mam też tzn dziurawe ręce. I boję się ich. Niech mi nikt nie pisze, że kobiety tak mają, bo żadna moja koleżanka nie ma aż takich problemów. Ale bardzo chciałabym zrobić prawko, nawet zebrałam sobie pieniądze (choć co prawda odłożyłam je w innym celu)... Jak myślicie, spróbować? Wiedząc, że to będzie stres i zgrzytanie zębami (bo zazwyczaj w różnych sytuacjach tak jest) a jak trafię na niecierpliwego instruktora... to hoho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem w tym momencie to nie na sensu. nie z takim podejsciem. za kolkem musisz czuc sie pewnie, inaczej to samochod bedzie kierowal toba a nie ty samochodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem trochę roztrzepana i zapominalska. Ale zapisałam się i musze C powiedzieć, że jest ogromny stress i zgrzytanie ale sprawa się posuwa pomału do przodu. Jednak wierzę, ze praktyka czyni mistrza i się nie poddaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zrob sobie dziurke w kroku i kucaj jak sikasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda Gość, w stresie i zwątpieniu autko Tobą rządzi a nie ty nim. Przekonałam się o tym. Ale nad tym też można popracowac jeśli chce się jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisz się na kurs na raty. W razie gdyby się okazało, że faktycznie Ci nie wychodzi. Wówczas podczas wycofania się strata nie bedzie ąż tak duża. Za wpisowe 200 zł i drugą rate 300, masz całą teorię i kilka godzin jazdy więc już będziesz wiedziała na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za rady. Zdaję sobie sprawę, że kierowanie autem to duuża odpowiedzialność.. i chyba tym bardziej się tego boję. Jeśli nie umiem złożyć prostej rzeczy etc to nic specjalnego się nie stanie, a jak na drodze zrobię coś nie tak kierując auto, pominę znak, zapomnę - mogę wylądować trumnę albo co gorsza, wpakować do niej kogoś innego. BTW po wpisaniu prawo jazdy kobiety wyskoczylo mi takie coś -http://kontakt24.tvn24.pl/czolowe-zderzenie-z-tirem-miala-prawo-jazdy-od-trzech-miesiecy-zginela-na-miejscu,160046.html I nie bój się tutaj, człowieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle mam wrażenie, że nie będę umiała właśnie ocenić odległości, zawsze mnie dziwi, jak ludzie idealnie oceniają odległość, by gdzieś skręcić, coś ominąć etc. Podejrzewam bardzo mocno, że nie miałabym wyczucia w takich sprawach, bo znam siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po to jest nauka jazdy by tego nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będziesz się tak mocno utwierdzać, że jesteś do niczego to może faktycznie odpuść sobie na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale jak juz teraz wiesz ze blednie oceniasz odleglosc i mozesz nie zauwazyc jakiegos znaku albo przeszkody na drodze to chyba szkoda czasu i pieniedzy. niektorzy ludzie po prostu nie nadaja sie za kolko i tyle. mozesz tylko narazic siebie i innych. nie oznacza to ze jestes jakas ulomna tylko po prostu nie masz predyspozycji do bycia kierowca. ale jak chcesz sprobowac swoich sil to probuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znak zauważyć zauważę, ale chodzi o to, że mogę go pominąć ze względu na moje roztrzepanie czy stres. Odległość WYDAJE mi się że błędnie bym oceniała.. w życiu codziennym nie za często mam szansę sprawdzać tą umiejętność :P choć trudno mi się szacuje np. ilość etc. ale to w przypadku dużych, tak to chyba każdy ma ja to nawet spirometrii nie byłam w stanie wykonać, bo nie umiałam zrobić głębokiego wdechu i wydechu. Czułam się strasznie.. a lekarz tylko zalecił basen dla poprawy wydolności wydechowej - mi się jednak wydaje, że ja po prostu nie umiałam tego właściwie zrobić i tyle. I tak, jestem ułomna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet inwalidzi mają prawa jazdy, a rowerem jeździsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżdżę rowerem od dawna i to nieźle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo:( Do tego ja mam wadę wzroku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to czas się przesiąść na autko :) może wyolbrzymiasz swoje obawy i będziesz świetnym kierowcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
poproś meża/chłopaka/kolegę /koleżankę /brata/siostre aby nauczył cię jezdzić ,niech cię wezmie na pusty plac ,pozniej na wiejskie drogi ,jak poczujesz że dasz rade to rób prawko. Tez kiedyś myślałam że się nie nadaję ,dzisiaj śmigam jak rajdowiec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam o tym, ale mi wstyd trochę się zbłaźnić :) może poszukam kogoś kogo nie znam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja znajoma też się zarzekała, ze się nie nadaje, podczas jazdy ze swoim chłopakiem zakrywała oczy gdy on szybciej jechał na skręcie a teraz jeździ jak trzeba ;) tak więc: więcej wiary w siebie, odwagi Ci życzę i powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wpędzilas się w błędne załozenie, i boisz się...na własne zyczenie. Po to się idzie na kurs- prawa jazdy, kroju i szycia, szydełkowania, itp, by tych okreslonych rzeczy, czynnosci, właśnie się nauczyć! Ja tez nie umiałam jeździc, kręcic kierownicą, rodzice nie mieli samochodu, nie byłam przyzwyczajona do auta, oswojona z nim... A ty wymyślilas sobie mnóstwo barier, typu drewniane ręce, niecierpliwy instruktor, lącznie z taką, ze nie umiesz ocenić odległosci, albo czegoś tam jeszcze. Nauczysz się, po to jest kurs. Robiłam prawo jazdy na maluchu, i mąż po jakimś czasie kupil w Niemczech mercedesa, tego popularnego 200. Maluchem jeździlam już kilka miesięcy, codziennie. Wyobraź sobie, ze jak pierwszy raz pojechalam tym mercedesem, mąz siedzial obok, to 2 pasmowa ukica była dla mnie za wąska:):) Szybko się przyzwyczailam do wielkosci samochodu, cudownie się prowadził i reagował. Do dzis twierdzę, ze duzymi autami lepiej się jeździ:) Nie piętrz trudnosci we własnej glowie, ale od jutra zacznij się uczyć znaków i przepisów drogowych, i idź na kurs. W osrodku jazdy możesz poprosić o spokojnego, cierpliwego instruktora. Będę trzymać kciuki za ciebie, a nawet pomodlę się w twojej intencji .pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci dziękuję za tą wypowiedź! :) przepisy już trochę znam, znaki też (ze względu na jazdę na rowerze). Rozwiązywałam też w internecie testy ot tak, i miałam sporo punktów. Wiele rzeczy można logicznie wywnioskować, nawet dzięki jeździe komunikacją miejską można się nauczyć pewnych rzeczy (np. o tym, który pojazd ma pierwszeństwo w danych sytuacjach i różne takie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama sobie ten strach zafundowałaś. Przede wszystkim blokujesz się stereotypami, że jako kobieta masz mniejsze szanse być dobrym kierowcą. Oczywiście, statystycznie kobiety popełniają więcej głupich błędów za kierownicą, ale badania na ten temat pokazały, że robią to ze strachu, panikują i większość sama siebie uważa za złego kierowcę. A fakty są takie, że to faceci popełniają gorsze błędy, są głównymi sprawcami śmiertelnych wypadków i to oni wsiadają za kółko po alkoholu czy narkotykach. Kobiety więcej widzą ( w przeciwieństwie do facetów którzy widzą "tunelowo"), potrafią skupić się na wielu czynnościach jednocześnie, mają szybsze reakcje- brzmi jak cechy urodzonego kierowcy :D często brakuje nam wiedzy technicznej, bo to takie "męskie". Zanim zapiszesz się na kurs poucz się we własnym zakresie, podstaw technicznych, znaków, może poproś kogoś żeby pokazał Ci podstawy- poczujesz się pewnie. I spróbuj, myśl jak fajnie będziesz się czuła z prawkiem w ręku :) a potem możesz pojeździć wieczorami, kiedy jest luźniej, żeby poczuć się lepiej za kierownicą. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już od paru lat bardzo chciałabym mieć prawko :) ale wcześniej nawet nie myślałam, żeby próbować, teraz się coś we mnie lekko odblokowało... Myślę, że stereotypy też mogą grać swoją rolę, ale bardziej jednak przekonanie od dziecka, że jestem upośledzona manualnie :) w dużej mierze przyczyniłą się do tego niestety moja mama (która jednak samą siebie uważa za sprytną babkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co chodzi z upośledzeniem manualnym? Do jazdy samochodem nie są potrzebne jakieś precyzyjne ruchy :) zdolności manualne to są potrzebne raczej do wyrabiania koronek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ja się boję nawet prostych rzeczy ;). Ale są jednak wymagane szybkie i spójne, nie wspominając o tym że zapominanie o kierunkowskazie etc to zbrodnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybierz szkołę, która ma dobre opinie i w której instruktorzy poświęcą ci należną uwagę... nie wiem skąd jesteś, ale ja polecam http://naukajazdyskawina.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ja mam dokładnie to samo tylko, że podchodziłam już 3 razy do egzaminu i za każdym razem oczywiście oblewałam, co najlepsze teorię zdałam za pierwszym razem, tak samo plac manewrowy, jednak jazda po mieście to horror dla mnie, przez ten stres niesamowity, auto mi gasło, otarłam bok :D o bramę i egzaminator wpadł w szał i darł się na mnie, jak widzisz jedna wielka katastrofa. Podczas samego kursu miałam wiele godzin jazd i szło mi całkiem ok, nawet czasami moja przyjaciółka siedziała z tyłu w "elce" i mówiła, że fajnie sobie radzę i że na bank zdam, jednak emocje na egzaminie są dla mnie nie do przeskoczenia, po prostu wpadam w panikę. I właśnie ostatnio wpadłam na pomysł, że kupię sobie Microcar, na który nie potrzeba prawka, na nim poćwiczę bo jest malutki i wolny, więc nie będę się bać, a potem jak poczuję się pewniej zrobię sobie B1. Może też sobie zafunduj takiego kurd**elka do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawo jazdy mozna kupic na www.dokumenty-kolekcjonerskie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×