Jestem grubasem

Mam 165 cm wzrostu i ważę 62 kg i powiem Wam, że trzeba coś z tym cielskiem zrobić. Kiedyś dużo biegałam, to do tego wrócę. Słodyczy nie jem, wieczorami też nie. Mam taaaaaki wielki brzuch że mogłabym nim zabijać, brać ludzia na cel i go z pępka- trup na miejscu. Pozostałe partie ciała mam ok tylko ten bebzun jest potężny. Waga około 60 kg zawsze wydawała mi się ok ale przestałam ćwiczyć- to wspomniane bieganie, i się dosłownie rozlałam w brzuchu. Zaczynam mysleć, że dobra waga da mnie to by było tak z 56.

mam identyczny wzrost i wage jak ty od ok. 2 lat. wczesniej nie przekraczalam 56-57 kg. nie moge sie opanowac przed nocnym żarciem i to mnie gubi :O

eee ja też mam 165 i waże 61 kg jakoś i nie mam jakiegoś wielkiego brzuchola i w ogole to nie wydaje mi się abym była gruba :D moze przesadzasz? :D

i wlasnie idę sobie zrobić grzanki z serem ^^ oczywiscie już jadłam wątróbkę na kolacje ale sie nie najadłam :D proponuje mniej stresu :D

Niestety nie przesadzam, brzuch mi się dosłownie wylewa. Biorę się za siebie bo niedługo przestanę poznawać się w lustrze- albo się w nim nie mieścić.

to dobrze że o siebie chcesz zadbać, ale i tak tego nie pojmuje jak możesz być gruba z takimi wymiarami ale cóż :D może ja mam mylny obraz siebie samej :D

170Cm , 62 kg, zeszłego lata było 57 i rozmiar 34 nie zarlam tylko te piep,,,chormony Ale wzięłam się za siebie i po woli woli idzie w dół do wakacji dam radę

a moze masz taka figure że masz gruby brzuch ale chude nogi? :P

Pewnie właśnie mam taką figurę - napęczniałe jabłko. Ale ostrugam się z tego brzucha choćby nie wiem co. Założyłam temat żeby mieć to na piśmie.

Nie ma noc takiego jak figura Z każdej można zrobić szczypiorek

Kooorwa a ja mam bary jak pudzian