Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najbardziej przykre wspomnienie z waszego dzieciństwa

Polecane posty

Gość gość

Tak mnie naszło dzisiaj :o przypomniałam sobie czytając temat o kieszonkowym. Kiedy mialam 11 lat dostawałam 2 złote dziennie, zawsze leżalo naszykowane na stoliku, obok śniadania. Wrzucałam je sobie do skarbonki, wydawałam tylko czasami i za zaoszczędzone pieniądze od września w kupiłam pod choinkę prezenty dla mamy apaszkę, dla taty fajne pióro, dla babci rękawiczki i lalkę dla siostry. Potem przypadkiem usłyszałam, jak ojciec mówił do matki, że ich oszukałam bo powinnam była nie brać od nich pieniędzy i nie chować :o okropnie to było przykre i poczułam się jak złodziejka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam tylko przyjemne chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bicie i ponizanie, a rodzina nie patologiczna tylko dosyć uwazana z naszym miejscie ,bo rodzice na dobrych posadach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie dzisiaj też naszło ale z tego względu że jutro Dzień Matki a moja zginęła jak miałam lat 9.I to najgorsze co mogło być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję Ci bardzo z powodu śmierci mamy, to najgorsze co może spotkać dziecko ;-( ja nie mam jakichś szczególnie przykrych wspomnień, dzieciństwo miałam dobre,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieda tak straszna,ze chodziłam do szkoły głodna,bez śniadania i kanapek,prosiłam koleżanki o kanapke,bo ze niby zapomniałam,a to,ze zjadłam po drodze do szkoły m:/ na jedzenie nie było,ale matka musiała miec ZAWSZE cygarety pamiętam jak kiedys mi nakazała jechac do ciotki(jej siostry) i pożyczyć 10 zł na fajki a jak by nie miała to wziąc cygaretów pare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje najgorsze wspomnienia z dziecinstwa sa zwiazane z alkoholizmem mojej mamy. Pamietam jak dziadkowie, z ktorymi mieszkalismy czesto zwracali mi uwage, nieraz krzyczeli, ze powinnam zwrocic mamie uwage, pilnowac jej, a ja bylam dzieckiem, nie umialam mamie powiedziec zeby przestala pic, balam sie... Pmaietam jak przychodzili do nas na gore, mama pijana w sztok i krzyczeli, awanturowali sie z nia. Pamietam biede, nieraz nie bylo jak sniadania zjesc, moj brat nie jezdzil do szkoly bo nie bylo kasy na bilet na busa. Przy tym wszystkim moja mama nie jest zla, zawsze sie dla nas starala, jak miala wiecej pieniedzy to kupowala nam co tylko chcielismy, duzo sobie odmawiala. Nie umiala tylko sobie odmowic alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pamiętam takiej chwili czyli jej nie było pomimo że nie czułam nigdy miłości rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata beata b
Była kiedyś u nas impreza urodzinowa, dużo rodziny się zjechało, popili trochę, ja i moje dwie siostry akurat stałyśmy koło siebie i wujek powiedział do naszego ojca, że ma piękne córki, a ojciec tak spojrzał, palcem na mnie pokazał i powiedział: "ale ta jest najbrzydsza..." Miałam wtedy może z 10 lat, teraz mama 28, a pamiętam to jak dziś. Jak młodszą siostrę po drabinie z okna z domu wyprowadzałam po ciuchu, bo ojciec nachlany w domu wojnę robił. Jak matkę za włosy po podłodze ciągał, za którymś razem matka straciła przytomność, ojciec wyszedł, tak ją zostawił, a my z siostrami pojęcia nie miałyśmy co robić, trzy małe dziewczynki i nieprzytomna matka na podłodze, myślałyśmy, że nie żyje, to przerażanie pamiętam do dziś. I wiele innych podobnych rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim najgorszym wspomnieniem z dzieciństwa jest alkoholizm ojca - taki level menel :/ I relacje z mamą, a raczej ich brak. Nigdy nie zapomnę, że jak siostra, 2lata starsza dostała I okresu, to mama ją wycałowała, miała wolny dzień od obowiązków itp. Jak siostra wstydziła się iść po podpaski, to musiałam ja. A dla mnie to był straszny wstyd, bo nikt nigdy ze mną o tym nie rozmawiał. A kiedy ja dostałam okresu, w szkole, w I gimnazjum, pomogła mi psiapsióła i wychowawczyni. W domu jak powiedziałam mamie dostałam.... w twarz i usłyszałam śmiech 'hahahaha, tak to się robi"........ I nigdy przenigdy nie potrafiła dochować tajemnicy, zawsze od razu pół osiedla wiedziało. A teraz zdziwiona, że mam ją w dpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u alkoholizm ojca. ucieczki z domu do babci. bicie mamy mnie i siotry przez ojca. a najgorsza recz smierc mamy gdy mialam17 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mojego mlodszego brata na moich oczach uderzyla hustawka w glowe i stracil przytomnosc. Krew sie lala. To bylo 26 lat temu a dalej robi mi sie slabo jak sobie to przypomne. A z takich mniej hardcorowych sytuacji to wieczny brak ojca w domu bo pracowal w niemczech. Dlatego robimy z mezem tak zeby zadne z nas nie musialo uciekac z kraju i zarabiac na rodzine. Albo razem albo nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje najgorsze wspomnienie to mama śpiąca obok mnie w szpitalu : na plastikowym krześle lub na podłodze (wyłącznie z bluzą pod głową, na jakimś ręczniku). Chorowałam przewlekle i bardzo czesto przebywałam w szpitalach, moja choroba była dużym obciążeniem dla budżetu rodzinnego, do tego stopnia że mama dojadała po mnie niechciane szpitalne obiady...Zawsze kiedy o tym myślę, napływają mi łzy do oczu. Potrafię powiedzieć mamie 'dziękuję za wszystko' , ale nie umiem podziękować konkretnie za ten okres, za poświęcenie i wytrzymałość, bo poruszanie tego tematu jest dla mnie za trudne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam aż tak złych wspomnień jak wy, najgorsze to chyba przezywanie mnie w podstawówce (od nazwiska) i to jak kiedyś na boisku jakiś młodszy chłopak kopnął piłkę, która przypadkiem poleciała w moją stronę a ja chciałam ją oddać i kopnęłam, ale niestety nieudolnie i poleciała w innym kierunku i wtedy ten koleś do mnie powiedział, że mam krzywe nogi :D nie mam krzywych, ale to co powiedział chodziło mi po głowie jeszcze do końca liceum i obniżało samoocenę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama miała depresję całe życie, więc byłam zmuszona wyglądać jak lalka, aby można się mną było pochwalić, musiałam też grzecznie siedzieć na łóżku, cicho w pokoju i nie przeszkadzać, dlatego gdy się wyprowadziłam, to zawsze chodziłam w dresach i spodniach, byle jak uczesana i z mocnym makijażem. A mój ojciec gdy ona nie widziała, to mnie bił pasem za wszystko, za uśmiech, albo, że za cicho coś powiedziałam i robił kupę w majtki, dotykał mnie też czasami w miejsca intymne. I często go nie było, jeździł do Niemiec. Ale za to dostawałam co chciałam, jeździłam co roku na wakacje za granicę, dostawałam kasę na wszystko i kupowali mi to co chciałam. A gdy już byłam 12 letnia, to nikt mi krzywdy nie robił, czasami ojciec lubił trzymać mnie za uda, nie wiem jakiś dziwny sposób okazywania miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleur de lisse
Gdy mialam dwa lata, dwa i pol i budzilam sie w nocy a nikogo nie bylo zeby mnie przytulic... Moja mama nie zyla, tato pracowal w nocy. Mnie i brata pilnowal starszy brat, wowczas pietnastoletni. Spalam jeszcze w lozeczku i mialam sarne wygrawerowana w drewnie, rysowalam palcem po niej. Do dzis pamietsm ten kszalt. Mialam dobre dziecinstwo. Tata sie staral. Kocham go nad zucie. Najgorsze jest teraz to ze gdy moja corka dwuletnia kladzie soe spac chce byc kolo niej-zeby ona nie czula sie jak ja wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile smutku w tych postach.... ile małych i duzych tragedii:( zrobię wszystko ,żeby moje dzieci nie musiały pamiętać takich sytuacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje najgorsze wspomnienie jak ojciec bil kablem mame a ja z siostra 3 letnia ja mialam 6 lat patrzalysmy i plakalysmy, jak rzucal w mame obiadem bo mu nie smakowal, to wszystko przy nas, jak mialam ok 6 lat kazal mi zamknac ciezka drewniana brame, ja nie dalam rady bo bylam za mala to zaczal mnie wyzywac. Kiedy mialam 13 lat klocil sie z.mama, i chcial ja uderzyc miotla, ale wtedy sie postawilam, zabralam mu ta miotle i powiedzialam NIE. od tamtej pory nie uderzyl mamy a teraz gra kochanego tatuska i mysli ze o niczym nie pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieda, odejscie ojca, depresja, agresja i dlugoletnie bezrobocie mamy, a takze bycie brzydka... Nie sposob wymienic jednej konkretnej rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bieda, porzucenie mnie przez matkę, wybicie mi zębów kablem od odkurzacza kiedy miałam 15 lat, molestowanie przez ojca, bicie przez matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycja kaakakak
Zobaczcie jacy kiedyś rodzice byli odważni, lali nas kablami, pasem , wyzywali.. a teraz udają na starość super rodziców, dziadków... tacy ludzie nie zasługują na to by widywac wnuki i nas... pisze to ale sama z mama mam kontakt a tez piekło na ziemi mi zgotowała :-( Godzinami ślęczała na demną i kazała prosto literki pisać, jak któraś mi nie wyszła to obrywałam w głowe w plecy z całej siły... łzy kapały mi na zeszyt, a wtedy znowu wpiernicz bo zeszyt pobrudziła, i abarot odnowa :-( Wierze w to ze takie rzeczy sie juz nie dzieja a conajmniej nie ma na to publicznego przyzwolenia .. :-( Chociaz bedac ostatnio w sklepie w centrum Warszawy dziewczynka ok 4 lata ociągala sie na zakupach i dostała za to 3 mocne strzały w dope. Nikt nie zareagował, ja tez nie, bo co ja moglam dziewcyzny no co? sama bym w morde od niej dostała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycja kaakakak
pozatym sklep pełno ludzi, gdybym sie odezwala to nikt by mi nie przytaknął... kurna co za ludzie... a wątpie by komukolwiek te klapsy przeszkodziły bo nikt sie dziwnie nie patrzył.. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrycja kaakakak, trzeba reagować, trzeba! Ja wiem że łatwo się mówi, ty masz szczególnie trudno przez swoje przeżycia (bardzo ci współczuję swoją drogą), ale właśnie dlatego musimy reagować żeby nie było już takich wątków jak ten :( Powiem wam jak to działa ja reaguję zawsze chociaż jestem małą chudą kobitką. Ludzie którzy biją dzieci zwykle sami są zastraszeni i zakompleksieni. Wystarczy że usłyszą stanowczy ton głosu i już się robią potulni. Opiszę wam jedną sytuację: w kościele (!) podczas mszy siedziała przede mną rodzina - ojciec matka i dwóch synów w wieku ok. 4 i 6 lat. Dzieci jak dzieci były cicho ale co trochę wierciły się w ławce - nic dziwnego jak też się wiercę jak kazanie nudne :) No i co widzę - tatuś jednemu i drugiemu strzelił naprawdę mocno w głowę! W sam tył głowy otwartą dłonią aż plasnęło! NIe wytrzymałam podniosłam głos tak że chyba wszyscy słyszeli - Proszę natychmiast przestać bić te dzieci albo wezwę policję! Nie wie pan ze przemoc jest niedopuszczalna? - cos w tym stylu wrzasnęłam ogólnie kulturalnie ale naprawdę głosno. Facet spiekł buraka i do konca mszy siedział jak mysz pod miotlą. Oczywiście nie wiem czy w domu tych chłopaczków nie bije ale chodzi o to zeby publicznie mówic ze bicie jest niepopuszczalne! Czasem trzeba mniej kulturalnie - np kiedys jakaś babka ciagnie wyjacego malucha (tak 2 lata na oko) za reke i wrzeszczy ze go zabije bo wlozyla mu czysta koszulke a on pobrudzil ja lodami (po cholere mu lody kupila jak tak jej zalezalo na czystej koszulce ale to szczegól). No i widze ze strzela mu raz za razem klapsa na dupke - oczywiscie odezwalam sie - niech pani natychmiast przestanie! Ale co najlepsze - odezwal sie tez pan ktory pil sobie piwko tuz obok - sytuacja miala miejsce pod sklepem - on juz byl mniej kulturalny - Ty lala jak nie przestaniesz bic tego malego to ci morde rozjade ze cie wlasny stary nie pozna Tak wiec reagowac trzeba bo przemoc wobec dzieci to najgorszy koszmar co widac po tym watku. Pozdrawiam wszystkich tu piszacych i zycze wam zeby zycie przynioslo wam same dobre momenty i zebyscie nigdy juz nie musieli wraca do tych okropnych wspomnien. P.S. przepraszam za brak przecinków w niektórych miejscach ale dalam córci lapotopa do zabawy no i mam ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie reaguje jak ktos bije dziecko publicznie. Moim zdaniem czyjes dziecko to nie moja sprawa pozatym przeważnie dzieciak.zasłużył a klaps to żadne bicie. Jak trzeba to trzeba. Ja wychowuje po swojemu i uważam że każdy robi z dzieckiem jak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lalki
mama nie kupila mi lalki barbie o która blagalam w każdym liscie do mikolaja, o która prosiłam na każdy dzień dziecka/urodziny/pod choinke....smiejcie się ale to moja trauma bo nie miałam tej cholernej lalki a ona mogla mi ja kupic bo było ją stać tyle ze jej się nie podobala i mi jej nigdy nie kupila...każdego 6grudnia rozpakowywałam prezent w nadziei ze ja tam ujrze i nic.... to moja trauma z dzieciństwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lalki
a poważniej i bardziej życiowo: przezwiska w podstawówce USZATEK PLASTUS URBAN NIETOPERZ - bo miałam odstające uszy,boze ile ja łez wylałam...do dziś jak ktoś mowi odstające uszy to się wzdrygam i wszystko mi się przypomina....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne te wasze historie :( dla mnie traumą było zostawanie na miesiąc wakacji u babci. Źle tam nie było ale ja tak strasznie tęskniła. Do tego zawsze wyjeżdżali nocą, ja się budziłam i ich nie było. Długo bałam się zasypiać bo bałam się że znów uciekną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angeelinka
Śmierć mojego taty jak miałam 6 lat. Chciałabym kiedyś dowiedzieć się jakie to uczucie wychowywać się w pełnej rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W życiu nie słyszałam
Ja Chcialabym całe dzieciństwo wymazać z pamięci.. Ojciec pracował w delegacji, matka go zdradzała, kiedy wracał do domu ona wyjeżdżała - nie wiadomo gdzie.. pamiętam jak zginęła jej ulubiona płyta z jakiejś imprezy i bylismy lani ciężkim paskiem - po głowach, rekach.. przyszła babcia i nas uratowała. kiedyś jak coś się zniszczyło dała mi gwoździa i kazala włożyć do kontaktu, jak ja się bałam.. było nas 6, tata kochał nas wszystkich chociaż dobrze wiedział że nie wszyscy jesteśmy naprawdę jego dziecmi.. kiedyś przyszedł pod drzwi facet i krzyczał że moja siostra to jego córka, żeby mu ją dać.. tata wyszedl do niego, pobili się.. Pamietam jak szliśmy do szkoły żadne nie mialo plecaka, 1 zeszyt na 4 przedmioty, ćwiczenia po starszym bracie zamazane kolektorem.. potem tata się wyprowadził, mama znalazła kogos innego, urodzila troje dzieci - on się powiesił.. teraz jak o tym myślę to zaczynam rozumieć mamę - wyszla za maz bo wpadła z ojcem, potem następne dzieci, ojca i nas obwiniała o to że jej życie tak wygląda.. gdyby nie babcia nie wiem jak by to było, to ona nas szykowała do szkoły, zawoziła, sprzątała, gotowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×