Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stefaniaaaa

taka sytuacja przeczytajcie czy uważacie to za normalne

Polecane posty

Gość Stefaniaaaa

taka sytuacja przeczytajcie czy uważacie to za normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
W bliźniaku mieszkają 2 rodziny Jedna to matka z synem - 14 lat. Jej maż, a ojciec dziecka nie żyje. Zmarł nagle. Matka w trudnej sytuacji finansowej, jeszcze gorszej psychicznej- depresja na lekach Druga rodzina to normalne małżeństwo z 2 dzieci- córka 11, chłopak 15. Druga rodzina ciągle pomaga tej pierwszej zabierając tego syna na wakacje, do rodziny, na koncerty, na wesela jak 3 dziecko. No wszędzie po prostu. Nie ruszają się bez tego dzieciaka. Dzieciak bardzo lgnie do tej rodziny bo ma problemy z matką- okres dojrzewania. Dzieci tej rodziny nie znoszą tego chłopaka- rodzice traktują go jak swoje 3 dziecko. Matka chłopaka ma ambiwalencję uczuć- chce by znał on normalną pełną rodzinę, ale zarazem skręca ją że dzieciak znalazł sobie za płotem nową. Chłopak w swojej "nowej rodzinie" spędza cały czas oprócz szkoły, często tam je, śpi. Siedzi głównie z rodzicami, bo dzieciaki go nie akceptują. Mimo że fajny w sumie chłopak Co uważacie o takim układzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chora sytuacja matka z synem powinna stworzyć własną rodzinę a dzieciaka podrzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że ta rodzina powinna pomoc matce, a nie w jakiś sposób odbierać jej syna a swoim dzieciom rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co sądzić zastanawiam się kim ty jesteś w tym układzie założę się że którym z dzieciaków zazdrosnym o tego chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
Nie, nie jestem którymś z dzieciaków. Zastanawiam się czy one boją się konkurencji czy po prostu go nie lubią. Nie wiem, ale ta sytuacja totalnie im się nie podoba Nie można powiedzieć że matka nie chce stworzyć własnej rodziny- od niej po prostu syn ucieka, to zbuntowany nastolatek. Za płotem mieszka fajna, ciepła rodzina która go przygarnęła to korzysta. Oni nie mają nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
nie wiem, albo dlatego że go po prostu nie lubią, albo, co oczywiste, nie godzą się na brata co się do nich wprowadził z dnia na dzień i nie odstępuje ani na krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie dziwię, pewnie ci rodzicie kupują mu rzeczy, wydają na niego pieniądze, spędzają z nim czas, chwalą go za oceny czy za to, że pomaga a te dzieci biologiczne czują się odtrącone, niedocenione i nie dostają tyle, ile dostałyby bez tego pasożyta zza płotu. Na miejscu dziecka tych rodziców robiłabym awantury, aż odechciałoby im się przygarniania każdej przybłędy. Może jeszcze w spadku go zapiszą? Chorzy ludzie, którzy ukradli dziecko tamtej kobiecie, jeśli ona się zabije, to będzie wina tych złodziei, bo pewnie jest samotna i boli ją to, że jej własny syn woli sąsiadów od niej. Niby dobrzy ludzie, a tak naprawdę s*******ny dla swoich dzieci i tamtej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
to prawda że wydają pieniądze na to dziecko, ale biologicznym też niczego nie brakuje. Matka tamtego dziecka chyba sama nie wie czego chce- chciała wzorzec normalnej, pełnej rodziny. Teraz dziecko wybrało ich. Jednocześnie pewnie jej wygodnie, bo może pracować za dwoje- została sama z kredytem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropni jesteście. Czujecie się lepsi, potrzebni, tacy święciprprawie. A że przy okazji niszczycie swoją rodzinę i rodzinę sąsiadki to już nieważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko samo ich nie wybrało. Musieliście mu w tym pomoc. A teraz się klepiecie z radością po plecach bo taka z was ciepła i normalna rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem tą rodziną! Dobra, napiszę jaki ja mam w tym udział Zostałam poproszona przez jedna z zamieszanych w to osób (choć nie bezpośrednio) o ocenę sytuacji. Na początku od razu chciałam krzyknąć- "ale o co cho- przecież wiadomo że to sytuacja patologiczna" Ale potem wniknęłam w to głębiej, poznałam obie rodziny, poznałam matkę tego chłopaka i jego samego. Pogadałam z dzieciakami i trochę zwolniłam I dobrze ktoś ocenił- chyba ta rodzina czuje się taka właśnie święto-potrzebna i maca swoje ego przywłaszczeniem cudzego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogliby ją też zaprosić np na kawę czy posiedzieć w ogródku razem, jak sąsiedzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
z tego co mi wiadomo często siedzą razem, robią grille. Nie tylko ten chłopak przychodzi, tę matkę również zapraszają. Tyle że ona bardzo dużo pracuje, do tego ma depresję, więc kontakty z ludzmi raczej ogranicza. I nie oskarżajcie mnie o nic- jestem osobą z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że nie powinni się za bardzo angażować. Gdyby chodziło o zaniedbanego, głodnego 4 latka to co innego. Szpanuja przed nim jaka są super rodzina i chłopak lgnie odsuwajac się od matki. Nie dziwię się, że dzieci go nie lubią nawet jeśli jest fajny. Intruz traktowany jak członek rodziny. Nie pojmuję dlaczego zabierają go na wesela? Żeby każdemu z gości móc się pochwalić Jak cudownie zajmują się biednym chłopcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
też mnie to zastanawiało. Biora go na wesela, stąd było pierwsze spięcie w rodzinie. O talerzyk. Wzięli dodatkowego dzieciaka i kazali zaprosić. Ok, przez jedno wesele przeszło, przy drugim zrobił się większy problem. Rodzina patrzy z niechęcią raczej, a ten się tuli do wszystkich i uważa za swoje kuzynostwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robią chłopakowi sieczke z mózgu. Czuję się jak pełnoprawny członek rodziny a za jakiś czas tamtą rodzina naturalna koleja rzeczy się od niego odsunie. Samo to, że ich dzieci go nie akceptują nie wróży że ten układ Po wieki będzie trwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
czyli pierwsze moje spostrzeżenie było trafne- te dzieci są mądrzejsze od rodziców. Udają rodzinę dla obcego, który nigdy ich rodziną nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy są mądrzejsze, raczej nie lubią bo intruz. Podejrzewam też ze są zazdrosne bo rodzice są dla niego bardziej mili, nie krzyczą, nie każą sprzątać pokoju. Sądzę, że dziec***atrzą pod kątem siebie, egoistycznie ale zdroworozsadkowo. Ten chłopiec niechcący zabiera im dom. Nie mówiąc o tym, że gdyby nie oni to pewnie miałby bliższe relacje z własną mama która jest samotna, biedna i z depresją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie robią krzywdę chłopakowi, za daleko to poszło, a kiedyś pryśnie jak bańka mydlana. Ok, można czasem zabrać chłopaka na koncert, kina, lody, ale nie na rodzinne uroczystości, takie jak wesele! To nawet niegrzeczne wobec Pary Młodej, zabierać syna sąsiadów... Dzieci biologiczne w niektórych sytuacjach powinni mieć rodziców na wyłączność, a nie mają w żadnej sytuacji. Kiedyś któreś z tych biologicznych nie wytrzyma, coś w nim pęknie i zrobi krzywdę temu chłopakowi. Tak to się skończy, bo ileż mogą znieść nastolatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli robię grilla i chcę na niego zaprosić kuzynkę to jasne ze z mężem i dziećmi. Ale jakim prawem przychodzi też obcy nastolatek. Podobnie z weselem czy każda inna rodzinna uroczystościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla chłopaka lepiej że tak spędza wolny czas, że nie wpadł w źle towarzystwo, nie ćpa dopalaczy i nie pije - tak jak wielu nastolatków w tej chwili (zakładam że tak jest?) Uważam że dobrze ze ma taki wzorzec a jestem w 100% przekonana, że żal mu ze mamy z nimi nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
"a jestem w 100% przekonana, że żal mu ze mamy z nimi nie ma. " no niestety on ucieka od matki, takze racji nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka jest tą matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem trzeba to zacząć ukracać. Nie powinni go zabierać na rodzinne uroczystości, a na pozostałe -nie wszystkie. Powinni czasem chodzić i jeździć tylko ze swoimi dziećmi. Jeśli nic się nie zmieni, stracą swoje dzieci -już codziennie tracą po kawałeczku. W najgorszym wypadku, któreś z biologicznych zrobi chłopakowi krzywdę, a jego matka -biedna, samotna i z depresją -nie wytrzyma i popełni samobójstwo. Skoro wiadomo jaki ma rodzinny problem, a oni są tacy dobrzy i wspaniałomyślni, niech zafundują jego matce dobrą psychoterapię -właśnie to jest najlepsze co mogliby dla niego zrobić, więcej niż wspólne wakacje i zabieranie na wesela. Z depresją nie ma żartów. Pytanie tylko, na czym im tak naprawdę zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta matka to taka normalna, spokojna kobieta, co dużo pracuje, nie radzi sobie z rzeczywistością i dzieckiem w fazie buntu. Kłócą się i on ucieka do rodziny. A oni co gorsza zawsze go przyjmują, robi tam co chce- śpi,******awi się. Jak dla mnie serio są przekonani ze im pomagają. A prawda jest taka że wygląda to jakby przygarneli 3 dziecko wbrew woli swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość nastolatków ma okres buntu, zatargi z rodzicami. To normalne. Nikt obcy nie ma prawa się w to wpieprzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefaniaaaa
myślę że początkowo matka sama podrzucała im dziecko, żeby zobaczyło pełną rodzinę, ale on sobie znalazł drugą matkę i ojca. To dziecko, więc to małżeństwo powinno się nie zgodzić. A oni jakby nic siedzą sobie razem przed TV i wpieprzają popcorn jak z własnym dzieckiem. Jutro zawiozą je na wspólnie na basen, a za tydzień na wakacje za granicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×