Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Panna Konopielka

5KG W 5 TYGODNI- MASZ ODWAGĘ SPRÓBOWAĆ?

Polecane posty

Odchudzam się odkąd pamiętam. Od dziecka byłam puszysta. Mam 161cm wzrostu i ważę 75kg. Kiedyś ważyłam o wiele więcej. Chcę stopniowo tracić na wadze, żeby ustrzec się efektu jo-jo. Póki co mi się udaje:-) Zapraszam każdą z was, która chce zrzucić 5kg, będziemy się nawzajem motywować, podpowiadać, doradzać. Ja mam w odchudzaniu baaardzo duże doświadczenie;-). Oczywiście dieta rozpoczyna się od jutra. Będę jadła 1000-1200kcal, do tego wysiłek fizyczny w miarę możliwości(mam mało czasu). Na śniadanie zaplanowałam twarożek ziarnisty, pół pomidora, kromka razowego chleba, herbata. Na drugie zjem jogurt albo jabłko. Ktoś chce spróbować ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka15
Nie sprubuje z tobą ale trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieje ze ci się uda :)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka15
Nie ma za co :) Gdybym mogła (i miała) z czego chudnąć chętnbie bym się do Ciebie przyłączyła. Nie chcę się odchudzać bo w końcu 50 kg przy wzroście 166 to dobra waga. A jak widziałaś na głodówce będe by oczyścić oragnizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konopielka- jak widziałaś na głodówce będę przez dni kilka, nie wiem czy 10 dam radę.. a później szybciutko do Ciebie się przyłączę, więc trzymaj topic przy życiu, walcz z całych sił i się nie poddawaj! W przyszłym tygodniu melduję się u Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super dziewczyny!!! Ja się nie poddaję, potrafię wziąć się za siebie. Czekam na was po głodówkach. Tak myślę sobie,że po 10 dniach przegłodzenia, to nawet skórka od chleba jest niesomowitym przysmakiem;-) Może też kiedyś spróbuję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 1 dnia diety! Śniadanie pierwsze i drugie jw. Właśnie zjadłam obiadek. Talerz zupy pomidorowej z ryżem, szpinak w sosie(ale nie śmietanowym, tylko kefirowym:-)), pieczarki smażone na malutkiej ilości oleju. Jestem syta:-D A za niedługi czas lece na zakupy piechotką. Nie mam dziś czasu na ćwiczenia, więc wszedzie poruszam się na nóżkach. Zero samochodu, autobusów i tramwajów. Jak tam głodujące dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widac
twoje baaaardzo duze doswiadczenie nie jest zbyt dobre skoro juz cale zycie sie odchudzasz i jeszcze nie doszlas do celu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak widać, ty na pewno nie masz problemu z wagą, bo nie napisałbyś(abyś) czegoś takiego. Jako dziecko i nastolatka nie postrzegałam swojej tuszy jako coś złego, więc wówczas mnie odchudzano. Oczywiście szybko wracałam do swojej wagi i przybierałam jeszcze więcej. Zawsze akceptowałam swój wygląd,ale dopiero na początku studiów zrozumiałam,że otyłość wiąże się z wieloma chorobami. Próbowałam sama przez rok się odchudzać-z małymi efektami. W końcu poszłam do lekarza, który zaczął prowadzić moje odchudzanie.Ważyłam wówczas prawie 100kg. Zrzuciłam 25kg. Po tym lekarz zalecił mi dłuższą przerwę w odchudzaniu, żeby poprawić przemianę materii. Utrzymywałam swoją wagę przez 2 lata i teraz ponownie przeszłam na dietę.:-)Mam nadzieję zrzucić najmniej 15kg. Według maszynki do obliczania masy ciała dla konkretnej osoby, powinnam ważyć najmniej 60kg, ze względu na dużą masę mięśniową. Wiem,że w końcu swój cel osiągnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Konopielka, oj coś myślę,że za długo na tej głodówie nie pociągnę.. dziś zawroty głowy miałam i ogólnie mówiąc czułam się paskudnie... jeśli jutro będzie tak samo, rzucam głodówkę w cholerę i odchudzam się z Tobą :) Na zakupki w tym tygodniu nie mam co liczyć, przyszły też zawalony strasznie.. może w weekend jakiś się urwę.. I przy okazji apeluję o terminowe składanie zeznań podatkowych żeby ten horror jak najszybciej minął!! pozdrawiam z uśmiechem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś 2 dzień diety. Na razie wszystko zgodnie z planem:-) Pozwoliłam sobie na 2 kostki czekolady, nie mogłam się powstrzymać, ale za to poszłam na aerobik.Uwielbiam ćwiczenia z muzyką i uwielbiam tańczyć(chociaż nie potrafię:-p) Gdzie jesteście głodujące dziewczyny? Dajecie radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale telepatia:-) Właśnie o tobie myślałam:-D Ja ze względu na pracę nie głoduję. Jak pisałam, bez śniadania opadam z sił całkowicie. A jak myślisz różyczko, czy przez 10 dni nic nie jedzenia, żołądek ma szansę się skurczyć? To przecież mięsień, wydaje mi się,że potrzeba co najmniej miesiąca na zmniejszenie jego wymiarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Konopielko... właśnie tak myślę czy jest sens z tą głodówką.. przez dwa dni trochę się \'\'kichy\'\' przeczyściły więc może jutro zjem normalne śniadanie? Kurcze do tego ja wegetarianką jestem i nie chcę się wykończyć.. No nie wiem co zrobić... jeszcze myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajuchna
Witam dziewczynki :) Tak ... Staje do boju wraz z Wami :) To już 8263823 bój ... I wiem że będzie ciężko ... Ale dzisiejszy dzień był dla mnie chwilą prawdy ... Chyba pora wziąć się w garść :) Pokazać samej sobie że mogę dać rade :) Od jutra startuje :-) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cię kajuchna!!! Zapraszam śmiało do metody małych kroków. Po co żądać od razu np. 20kg, a potem wpadać w depresję,że się nie udaje. 5kg jest do zrobienia!!!:-D Różyczko jeśli rzeczywiście źle się czujesz, to może przerwij głodówkę. Warzywa na pewno ci nie zaszkodzą:-), a będziesz miała więcej siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różyczko czy z racji bycia wegetarianką przyjmujesz jakieś witaminy albo mikroelementy? W końcu wiele z nich występuje głównie w mięsie. Nie jem za wiele mięsa, głównie drób i ryby, tak ze 3 razy w tygodniu, ale jem. Łykam skrzyp z mikroelementami na włosy i paznokcie i nic więcej nie przyjmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajuchna
Witajcie Wojowniczki :) No cóż jeśli chodzi o metodę małych kroczków to 1 kg na tydzionek to chyba racjonalne podejście :) Ja mam zamiar zgubić po drodze :) ok. 6 kilosków ... A propos małych kroczków to chyba najważniejsze są : 1) godzinka 18:00 zamykamy lodóweczki, spiżarki, tajne skrytki ze smakołykami i szlabanik na jedzonko wieczorno-nocne :) 2) hektolitry spijanej wody + herbatek (byleby nie góralskich :) 3) dużo warzywek (podobno zielone są najzdrowsze :) a teraz jest akurat wysyp w warzywniakach zielonek i innych warzywek więc mamy zadanie ułatwione :) 4) nabiałek :) - podstawa dla naszych młodych kości :) 5) pare posiłków dziennie zamiast jednej uczty (ciągnącej się od rana do wieczorka :) 6) ruch :) - tuptanie, bieganie, rowerek, nartki (tak u mnie to jeszcze możliwe :), gimnastyka na dywanie :) i raz dwa trzy :) 7) amnestia jeśli chodzi o tłuste, smażone potrawy i słodycze, a zamiast białego chlebka i kajzerek - ciemne pieczywko, kultowa Wasa, ryżowe chrupajki :) 8) błonnik naszym przyjacielem jest - czyli płatki, muesli, fasolki, suszone owoce, itp :) - tylko znów w racjonalnych ilościach :) 9) pozytywne nastawienie i wiara w siebie :) Damy rade :))))) A wakacje przywitamy lżejsze, szczęśliwsze i uskrzydlone :) 10) coś dla ciała (czyli masażyki, kąpiele błotne :)))), itepe itede :) i coś dla ducha - filiżanka pysznej herbaty, wypadzik do kina, koncert ptaszyn za oknem :) No a teraz czekam na Wasze relacje z boju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kajuchna:-D:-D:-D Dziś trzeci dzień dietki:-) Na śniadanko zjadłam tosta z żółtym serem i pomidorka. Na drugie jogurt. Na obiad pulpet z ryby gotowany, surówkę z kapusty, oliwki i talerz zupy grzybowej. W tej chwili odpoczywam,ale zaraz wybieram się pojeździć trochę na rowerze. Acha i oczywiście nie jem po 18. Mam niestety dużo pracy(też przy komputerze), więc jeszcze się pojawię tu wieczorem. A gdzie jesteś różyczko? Dalej głodujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja Kajuchna :) Eh ... mój bilansik dnia to: szklaneczka soku marchewkowego 2 kromeczki ryżowego pieczywa pól litra kefirku ... a teraz idę spałaszować obiadek - kuskus i warzywka :) No nie jest źle :) Co do ćwiczeń to zrobiłam sobie godzinny spacerek po mieście ... może wieczorem coś pobiegam ... ale nie przesadzam bo jutro wyprawa w górki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) Konopielko- rzuciłam głodówkę, dziś wypiłam litr soku pomarańczowego i zjadłam 2 banany, głodna wcale nie jestem i czuję się o niebo lepiej :) Co do mojego wegetarianizmu nie przyjmuję żadnych specjalnych tabletek, zwyczajne witaminki i tabletki ze skrzypem.. nie cierpię z tego powodu w żaden sposób, krew mam w porząsiu :) Kajuchna- plan na odchudzanko masz superaśny :) oby się nam udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ponownie dziewczyny . Wróciłam już z rowerków, bo pogoda się psuje i zaczęło kropić. Cieszę się różyczko,że czujesz się lepiej.:-D Uwielbiam pomarańcze i banany. A dziś już nic nie będę jadła, bo jest po 18. Na szczęście i tak nie jestem głodna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas mam ochotę się zważyć, ale się powstrzymuję. Postanowiłam zważyć się po jakiś 2 tygodniach diety, żeby się pozytywnie zaskoczyć-mam nadzieję:-) Czy ty różyczko schudłaś po swojej głodówce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konopielko, czy schudłam to nie wiem, lżejsza się czuję na pewno po tym objadaniu się świątecznym ale wcale się nie ważyłam.. nie chodzi mi o wagę, nie mam określonego precyzyjnie celu, chcę czuć się dobrze i chodzi mi raczej o to jak wyglądam... chciałabym zmienić też swoje nawyki.. po pierwsze mniej pieczywa! bo jak wiadomo wegetariankom rosną tyłki od węglowodanów.. z tym mam zamiar powalczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz na diecie w ogóle odstawić pieczywo czy zmniejszyć jego ilość? Według piramidy zdrowego żywienia złożone węglowodany to podstawa. Ja ograniczam, ale mimo wszystko jem 1 bułkę albo 1 kromkę chleba dziennie. Ja też najbardziej w diecie lubię to uczucie lekkości, witalności i siły:-D A zmiany zauważę po ubraniu:-p Zawsze najszybciej po spodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Odchudzaczki :) Założyłam dziś moje ulubione dżiny i... widzę, że są już troszkę luźniejsze :) jak ja się cieszę... juuuuupii!! :D pozdrawiam słonecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam od pięknego ranka. Ja sobie wczoraj troszeczkę pofolgowałam(o jakieś 300kcal),ale za to dziś dzień warzywno-owocowy:-) Cieszę się z twojego sukcesu różyczko! Ja na razie nie zauważam zmian w ubraniu,ale ogólnie czuję się lżejsza i mam znakomity humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×