Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwica w ataku to juz przesad

nerwica lękowa pomóżcie

Polecane posty

Gość nerwica w ataku to juz przesad

Witam jestem 28 letnią kobietą, od trzech lat zaczęły się u mnie problemy ze zdrowiem (kołatania serca, tachykardia, skurcze dodatkowe) lęki przed wyjściem z domu, paraliżujący strach o życie i niemożność przez te objawy normalnego funkcjonowania. poszłam do lekarza przebadałam się i swoje serce (zrobiłam kilkanaście badań ekg w ciągu roku), tarczycy, poziom pierwiastków, morfologia, cukier. byłam także u kardiologa ponieważ najbardziej boję się o serce. kardiolog po zbadaniu nic nie stwierdził. widział jaka jestem zdenerwowana i powiedział tylko że mogę jesli chcę zrobic echo serca ale wyłącznie dla mojego spokoju bo on wskazań nie widzi i tyle. no i wyszłam z niczym. a objawy jak były tak zostały. następnie zgłosiłam się do psychiatry który zdiagnozował nerwicę lękową z agorafobią i przepisał leki. po lekach wróciłam do życia (leki antydepresyjne). myślałam że już nerwica minęła. lekarz zdecydował leki odstawić. już przy dawce 5mg w zasadzie takiej która nie ma działania zaczęły się problemy z sercem na nowo. męczyły mnie skurcze dodatkowe i psychiatra znowu zdecydował o łykaniu w okresie jesieni i zimy leków. wróciłam i minęły objawy.jednak co mnie martwi i przeraża wręcz czasami mam jeszcze te skurcze dodatkowe (odczuwam to jako pauzy w sercu czy zamieranie) i może mniej ich jest ale jednak czasami jeszcze są. pytanie do lekarza co mam robić żeby tego nie mieć? czy zagraża to mojemu życiu (bardzo się tego boję)? czy naprawdę nerwica może powodować takie objawy? czy nerwica w ogóle kiedykolwiek minie? Pozdrawiam i proszę o odpowiedź ponieważ ja już nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlękniona
nerwice lękową mam od 7,5 roku ,obecnie jestem na clonazepamie i sulpirydzie ,jest jesień a to najgorszy dla mnie okres a i chociaż ostatnio cały rok biorę leki .Ja mam obęcz na łowie ,ścisk ,ból głowy ,paniczny strach wewnętrzny i strach przed wyjściem ,chociaż teraz jest lepiej niż było na początku choroby ,myślałam o samobójstwie taki w sobie miałam lęk a jadąc samochodem chciałam wjechać w drzewo z rozpaczy i niemocy,teraz jest lepiej bo wiem co mi jest ,byłam u psychiatry -nerwica lękowa-reaguje inaczej ,jestem na lekach ,lekarz namawia mnie na terapie od lat to znaczy psychoterapie ale jestem zbyt spięta by pójść sie rozlużnić i dlatego tylko leki i tłumaczenie sobie ,że do przodu nigdy w tył ,że kiedyś było gorzej a teraz chociaż nie super ,ale w miarę funkcjonuję i pracuję w domu ,nerwica to podstępna i zła choroba i ja uważam ,że nieuleczalna a w moim przypadku różne ma oblicza a zwłaszcza co roku na jesień i wiosne co róż mam inne objawy ,życzę wytrwałości ,odwagi przy agorafobii-jest okropna -ale pamietaj ZAWSZE DO PRZODU MAŁYMI KROCZKAMI NIGDY W TYŁ nawet jak się żle czujesz to wyjdz na spacer ,zawsze możesz wrócić do domu i poczuć się bezpieczniej,pozdrawiam ,odezwij się ,razem lżej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to juz przesad
dzięki no wiem co to za straszna choroba. leczyłam się 1,5 roku odstawiłam i miałam nawrót (chociaż byłam święcie przekonana ze już się wyleczyłam. teraz zaczęłam łykać leki od miesiąca i jest lepiej na pewno mam więcej chęci na wszystko ale czasami jeszcze mam te skurcze dodatkowe które po prostu powodują u mnie totalną rozpacz, panikę, bezradność, załamanie :( najgorsze własnie że ta choroba powoduje takie objawy we mnie wolałabym chyba walczyć z takimi objawami jakie miałam na początku tachykardia, depersonalizacja, zawroty głowy, i inne takie oczywiście skurcze dodatkowe też były ale nie w takim natężeniu jak teraz w zasadzie to był u mnie jedyny powód dla którego lekarz zdecydował o powrocie do leków ;((( na forach czytam też straszne rzeczy o tych skurczach jakieś choroby do czego one prowadzą itp i jeszcze bardziej się boję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enkepenke
u mnie nerwica powrocila jak odstawilam leki i tak w kolko ja mam 30lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabet1947
Zapraszam do Oleśnicy na badania na tle komórkowym .Pani dr,dobiera b.dobre naturalne produkty które działają zażywać jak najmniej chemii.. zapisy; 694954933

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
ja mam nerwicę od 25 lat teraz mam 28. jak się leczę jest lepiej dużo lepiej ale są momenty naprawdę okropne i ich się boję panicznie. mam już dość tych objawów ze strony serca, one mnie dobijają boję się zawsze najgorszego i żaden lekarz nie widzi problemu natury fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
ja mam nerwicę od 25 lat teraz mam 28. jak się leczę jest lepiej dużo lepiej ale są momenty naprawdę okropne i ich się boję panicznie. mam już dość tych objawów ze strony serca, one mnie dobijają boję się zawsze najgorszego i żaden lekarz nie widzi problemu natury fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanderwilll
masz rodzinę, partnera,dzieci, jesteś szczęśliwa ? Pytam bo sama zobaczyłam takie objawy u siebie ale obwiniam za to samotność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
mam męża bardzo dobrego zresztą, i synka 4 letniego, wszystko zaczęło się dziewięc miesięcy po porodzie stopniowo wtedy przestałam karmić dziecko. nie wiem skąd to się u mnie wzięło wiem że jest ode mnie niezależne nie potrafię nad tym panować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlękniona
bycie samym czy z kimś nic tu nie odpowiada za nerwice ,po prostu przychodzi nagle sie zjawia ,mówie to z autopsji ,ale niestety nie znika siedzi cicho jak mysz pod miotłą w końcie i czeka na moment nasz spadek formy stres i atakuje niczym puma ,zielarek tu nam nie trzeba i numerów a konkretów i wsparcia a nie ZNACHORSTWA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie jesteśmy sami a to już sukces ,ja dziś miałam mały atak strachu ,ale powiedziałam sobie nieeeeeeeeeeeeeeeeeee,wziełam leki i pomału do przodu nigdy w tył ,nie po to walczyłam o to co mam chociaż teraz żeby wrócić i sie poddać i bać ,fakt pomagają mi leki jak nie daje rady ale coś za coś ,dobrze ,że te leki są ,także powiem jeszcze raz -nerwica nie przejdzie ,leki odstawione wzmagają objawy ,trzeba stopniowo i pod nadzorem lekarza ,ale nie jest lekko ,raz zażywane są zazwyczaj na zawsze skazane ,życie cięzkie ,ale trza je brać za rogi i bić sie o nie ile sie da nawet na lekach,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
zlękniona wiem już na własnej skórze się przekonałam o tym że więcej chyba nie odstawię leków, niestety chciałam drugie dziecko ale nie da rady. dobrze że mam chociaż jedno. teraz tez dokuczają mi skurcze mimo łykania leków. ja zwariuję nic na nie nie pomaga. czy ktoś też ma te okropne skurcze w sercu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlękniona
w nerwicy każdy ma inne objawy ,ja mam strach w nogach i pęcherzu,nie miłe bardzo ,wierz mi ,mam dwoje dzieci na szczęście ,zachorowałam jak podrosły ,nie dałabym rady z nerwicą w ciązy i po połogu ,zarwane noce ,to nie jest sprzymierzeniec nerwicy ,trzeba sie relaksować ,kup płyty z medytacją ,spokjna muzą do wyciszenia zamykaj sie w pokoju zamykaj oczy i oddychaj ,oddychaj i pozwól sie muzyce do medytacji nieść ,możesz zasnąć :) miłe :) masz linka do jednej ze stron http://www.solitudes.pl/index.php?cat=c64_Relaksacja.html&XTCsid=5e2b2885bfbae9337bb66a7f178d49b5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasasawwew
nie tylka ja sie zmagam z tym paskudztwem. ja juz przestalam wierzyc z ekiedys bede zdrowa. nie bede czuc tych lekow, paniki. przez to nawet boje sie isc do pracy. Mam corke ma prawie 4 latka. Pol roku temu zrezygnowalam z pracy bo nie dawalam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
czasami są dni że przez te skurcze ledwo prowadzę mojego synka do przedszkola. boję się że się gdzieś wywrócę a on biedny będzie stał i płąkał, boję się dosłownie wszystkiego. mam takie dni że panika we mnie rośnie mimo brania leków antydepresyjnych. niestety to jest straszna choroba ja codziennie zastanawiam się dlaczego akurat mi sie to przydarzyło co ja takiego zrobiłam złego że już w tak młodym wieku... na to nawet nic wziąść nie możesz... bo co można leki nasercowe nie pomagają leki uspokajające powodują usypianie a przy małym dziecku nie będę spała i nie pozwalam sobie na to.. i weż tu człowieku bądź mądry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZLĘKNIONA
ja pracuje w domu i wychodze bo nie oddam tak wszystkiego ,może nie jestem tym człowiekiem co byłam ,ale staram sie normalnie pomału małymi kroczkami życ ,w swoi rytmie ,pamietajcie do przodu nigdy w tył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasasawwew
ja tez mam problem z zaprowadzeniem corki do przedszkola.Dltaego zawoze ja rowerem. bo boje sie nie dojde.I ze cos sie stanie po drodze. co innego jak ide z mezem.Czuje sie bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasasawwew
czy znacie przyczyny swojego stanu? bo to chyba samo z siebie nie wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
ja nie znam przyczyny po prostu wszystkim się przejmuję nawet błahostkami, zawsze taka byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasasawwew
to tak jak ja. u mnie nawet doszlo ze boje sie zostac sama z corka w domu. lekow nie biore.nie lecze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
jak ja się nie leczyłam tez bardzo się bałam zostać z dzieckiem, jak zaczęłam się leczyć to było dużo lepiej, ale najgorsze że jak odstawiłam i zaczęłam na nowo przyjmować od około miesiąca to te skurcze nie tak szybko chcą odejść :( i to jest też przykre że domownicy nie bardzo mogą pomóc nikt nam nie może pomóc to jest straszne brak w takich sytuacjach oparcia, niby mąż rozumie itp ale nie sprawi że serce będzie mi normalnie pracowało koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatina
Wiesz , ja kiedyś jak byłam dzieciakiem tak wystraszyłam się że umre, nie mogłam zasnąć i oddychać zaczęłam się dusić, przyjechało pogotowie przez kilka dni to nie ustępowało trafiłam do szpitala, innym razem teraz niedawno zaczęło mnie strasznie bolewać serce,kłóć ze strachu przed przemijaniem i samotnością, jak zasypiam strasznie wali mi serce, czasmi boli mnie głowa, kłuje wtedy boję się że mam jakiegoś raka, nie potrafię już żyć normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasasawwew
mi serce wali jak oszalale. Czuje klucie tak jagby ktos mi bijal igly.i taki straszny ucisk. i niewiem czy ma to zwiazek z erwica- czeste oddawanie moczu, parcie na pecherz. tez tak masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anatina... Mam to samo. Ale kiedy czytam podobne wypowiedzi, to trochę mi lżej, że nie jestem w tym sama, nie żebym się cieszyła, że ktoś ma podobnie, tylko wiem dzięki temu, że to jest możliwe do zdiagnozowania, że nie jest to coś niespotykanego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
czętste oddawanie moczu mam w trakcie tych skurczy, fale gorąca też, mdłości, niemożność usiedzenia w jednym miejscu, muszę parę razy w nocy się podnosić i łazić po mieszkaniu tak mnie to męczy, siadam w kuchni piję wodę, i tak wkoło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
ja miałam takie objawy na poczatku nerwicy też okropne, serce waliło ponad 120, szaleństwo, potrafiło mnie to wybudzić w środku nocy, zaczynało się nagle i trwało do momentu jak nie wzięłam tabletki propranolol, teraz juz nie mam tej tachykardii serce bije mi około 60-70 ale skurcze się nasiliły,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasasawwew
mi to wyszlo jakies rok temu. Mialam wczesniej takie lęki ale slabo. Wychowywalam corke sama i musialam dac rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatina
7snack dla mnie to też pewien rodzaj otuchy... Do tych objawów dochodzi strach przed samotnością, bo jeszcze nikogo nie mam, przed pracą, przed życiem, nic mi się nie udaje... boję się zostać sama. Ciężko mi cholernie... nie mogę już spać nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
ostatnio lekarka pierwszego kontaktu mierzyła mi ciśnienie i powiedziała żebym nie wkręcała sobie chorób, łatwo jej powiedzieć... mówiłam jej już kilka razy że mam zatrzymywania serca i że to jest okropne to w zasadzie mnie olała powiedziała że nerwowe... ta choroba mnie wykańcza znowu... miałam nadz że już tego nie będę mówiła więcej a jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aankaodtak
hej duzo osob ma nerwice ja jestem jedna z nich;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aankaodtak
nigdy nie zapomne mojego pierwszego ataku, kiedy serce bilo jak oszalałe a ja myślałam, że to atak serca, myślałam, że umieram, a miałam 24lata. Dziś już wiem, że to nerwica!!! Uwaga nasila sie na kacu po alkoholu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×