Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwica w ataku to juz przesad

nerwica lękowa pomóżcie

Polecane posty

Gość nerwica w ataku to już przesad
bezdechy mnie teraz łapią nie wiem jak u Ciebie ale u mnie to skurcze dodatkowe są bo jak mierzę puls to jest przerwa w jego biciu albo jakiś przeskok, z tachykardią sobie dałam radę już mnie nie męczy ale te skurcze masakra, nie można przez nie spać, bo okropne uczucie, a jak coś mówię to normalnie brakuje mi powietrza w momencie skurczu przeżyłam juz tyle objawów że mogłabym książke napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeggi88
każdego dnia walczę sama ze sobą, nie myślę o niczym innym tylko o tym jak będę się czuła. Gdziekolwiek nie pójdę, to zastanawiam się czy nie dostanę ataku paniki, ograniczam wyjścia z domu, chyba że z chłopakiem.Mój organizm jest ciągle w stanie gotowości. Tak bardzo bym chciała wrócić do normalnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
wiem meggie co czujesz ja też, myślę zawsze tak samo, jak brałam leki na początku super było potem też, jak odstawiłam to po 4 miesiącach znowu te skurcze, znowu zaczęłam łykać te leki antydepresyjne i mam tak dość leków, mam jedno dziecko chciałabym kiedys jeszcze drugie ale z tymi lekami to niemożliwe, i z nerwicą też, naprawdę rujnuje to moje spokojne życie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeggi88
ja mam 21 lat i nie mam dzieci, ale kiedyś bardzo bym chciała chociaż na chwilę obecną sobie tego nie wyobrażam:( A Ty normalnie wszędzie chodzisz sama? Ja ledwo skończyłam szkolę, w ostatniej klasie mnie złapało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
teraz tak chodzę sama ale na poczatku nerwicy to był koszmar, nie byłam w stanie pójść z dzieckiem do lekarza sama, a jak juz weszłam z nim do gabinetu to lekarka natychmiast zlecała ekg i po stwierdzeniu że bije 130 na minutę dawała propranolol i do domu a ja ledwo szłam do domu, ledwo wchodziłam po schodach, wszystko z ledwości, tak jak pisałam wcześniej odkurzałam siedząc na stołeczku, gotowałam co chwilę się kładąc nie mogłam ustać na nogach taka byłam wtedy słaba, teraz już tak nie jest bo biorę leki,ale bez nich.... nie wiem czy by aż tak nie wróciło bo nie dopuszczam do tego po prostu. wtedy wszędzie jeździłam z mężem, bałam się siedzieć sama z dzieckiem w domu, nawet na wakacje pojechałam całe do rodziców bo oni byli cały czas w domu żeby samej nie siedzieć tutaj,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam
znacie przyczyny nerwicy?skad sie u was zwiela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
akurat kończyłam magisterkę, i ledwo jeździłam na zajęcia, to był horror angażowałam męża on brał wolne w pracy i jeżdził ze mną i czekał na mnie po 10 godzin, miał dosyć i współczuł mi jednocześnie. wozil mnie na pogotowie. ale skończyłam mgr bo trzy miesiące przed zaczęłam się leczyć. długo nie chciałam brać antydepr. miałam nadz że to minie ale miesiącami nie mijało codziennie miałam po kilka ataków tachykardii a serce nigdy nie zwalniało do 75 na minutę tylko zawsze wyżej i wyżej. byłam smutna przybita codziennie płakałam. nie chodziłąm na zakupy, bie byłam w stanie na niczym się skupić, i teraz jestem na takim etapie że boję się jak to będzie dalej, nie moge normalnie żyć i ucieka mi życie przez palce, chciałam mieć drugie dziecko i odstawić leki ale nie dało rady to jest straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
nie wiem mi psychiatra powiedziała że mam genetycznie po tacie i ujawniła się po porodzie hormony szalały i tak coś tam, jeszcze tyle zmian w zyciu poznanie męża, ciąża, przeprowadzka, poród, ekstremy same ale już jest spokonie a ja dalej to mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeggi88
ja też musiałam wyprowadzić się od chłopaka, bo on mieszka sam, ale całymi dniami w pracy, a ja sama się bałam. Teraz już chodzę ale nie wszędzie.Jestem ciągle zmęczona i ciągle czuje jak mi serce bije, chociaż jest o niebo lepiej niż na początku. Czy to się kiedyś skończy:( Chciałabym wyjść za mąż(jestem z chłopakiem 7 lat) ale boję się że nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
wiem rozumiem Cię doskonale, wszystko jeszcze przed Tobą, ja też mam takie same obawy że drugiego bobaska nie mogę urodzić bo mi to nie da, mam jednego i czasami obwiniam sie za to co sie ze mną dzieje, chciałabym być ta normalną dziewczyną i normalnie zyć, wiesz leki napewno ustawią Cię do równowagi i może pozbędziesz się tego nawet po ich odstawieniu, ja mialam nadz że będzie ok ale po odstawieniu do dawki 5mg zaczęło się znowu dodatkowe skurcze i zamierania i znowu te leki, a jakie bierzesz? ja citronil (citalopram w składzie) 20 mg dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeggi88
ja biorę elicea 10 mg dlatego, że jestem niska i mało waże niewiele ponad 40 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
elicea to lek o tym samym składzie co mój, ' a masz takie zamierania serca liczysz sobie w ogóle puls? bo ja na poczatku liczyłam to było moją obsesją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam
ja dopiero pol roku temu odczula,m 1 silny atak nerwicy. i od tamtej pory jest gorzej. nie pracuje- bo wiem ze w tym stanie nie dam rady. ja chce zaczac normalnie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeggi88
mi tak szybko biło, że nie nadążałam liczyć. a pogorszyło mi się , jak z niewiadomych przyczyn zmarła mi siostra. koszmar ciągle bałam się, że dostanę zawału i umrę tak jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
Twoja siostra rodzona? nie wiesz dlaczego zmarła? kurcze straszne młoda osoba. no ja też nie byłam w stanie liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam
mieszkam w malym miescie. jest 1 poradnia zdrowia psychicznego- jest 3 psychiatrow i 4 psychologow. chodzilam do psychologa- wizyta raz na miesiac. ale nie podpasowala mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to już przesad
u mnie też małe miasto psycholog bezsensu, tylko rozmowy i nie bardzo wiedziała jak mi pomóc stwierdziła nawet że skoro leki mi pomogły to nie ma sensu psychoterapia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeggi88
ona była starsza ode mnie. Z tymi innymi objawami jak np. dusznosci to sobie radzę, najgorzej martwie sie o serce. Im więcej się martwię tym jest gorzej i tak w kółko. Ale ciesze się, że mogę pogadać z kimś, kto przeżywa podobny koszmar co ja, Bo bliskie mi osoby nie rozumieją tego tak jak bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamam
ja jest maz w domu jest ok. jak ma wolne nie zaprowadzamy corki do przedszkola. nie czuje az tak lękow. przychodzi rano.maz wychodzi do pracy i sie zaczyna. chodze po mieszkaniu jak opetana. serce wali jak oszalale. ale z rana z corka jest ok.1,5 h bo na 8 zaprowadzam do przedszkola. odpieram o 15. a mąż 15-16 konczy prace. i nie pojde piechota do przedszkola. zawoze i odbieram corke zawsze z rowerem. boje sie dostane jakiegos ataku na ulicy. i nie bede wiedziała co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to juz przesad
wiesz ja nie znam też żadnej osoby która miałaby tak jak ja tzn strach o serducho i naprawdę okropne objawy z jego strony nasilające tylko strach i powodujące że czasami myślę że naprawdę mam chore serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to juz przesad
nikt w rodzinie tego nie rozumie, mąż ma jakieś rożne nerwowe czasami ale nie takie jak te ze strony serca i radzi sobie z tym i nie musi chodzić po leki do psychiatry, tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to juz przesad
Gonda co to jest ten link który podałeś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeggi88
ja tez robiłam echo serca prywatnie i kilka razy ekg. Stwierdzili tylko tachykardię na tle nerwowym. Na chwilę obecną sama się boję, że przez ten czas mogło mi się coś stać z sercem przez ten ciągły stres. ja uciekam spać, jutro zajrzę dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to juz przesad
dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gonda
nerwica w ataku to juz przesad,to wjdz posłuchaj:)madre słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to juz przesad
własnie słucham jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje rady
sluchalam nagrania ehm...Gonda nie znosze tego brzmienia glosu...tego, ze dokladnie mowi to co czuje...mysle, ze siedzisz lub siedziales w temacie...sama szukam ucieczki, kiedys ucieklam i bylo mi dobrze, ale powrot byl bardzo brutalny...licze, ze kolejna ucieczka pomoze mi osiagnac moj cel...wreszcie zasnac..spokojnie bez goli w gardle, bez koszmarow, bez przebudzen po 30 minutach...wiem, ze dziecinstwo teraz procentuje, daje mi po mozgu...przeszlam przez bulimie ktora odarla mnie strzasznie z uczuc i milosci do samej siebie- radzilam sobie z nia sama, bo jakos nikt inny nie zauwazyl...nikt mnie nie zuwazal tzn tej ciemnej strony mnie, zawsze mialam sporo znajomych, jedna bliska osobe i ciagla ocene moich rodzicow...na dzien dzisiejszy wiem, ze nigdy nie sprostam ich oczekiwanom, a jednak majac prawie 30 lat na karku nie potrafie im powiedziec ze to "dzieki" nim, jestem jaka jestem..nie zwalam na nich winy, po prostu czasem "motywowanie" przeradza sie w tyranie.../ja za to na dzien dzisiejszy nie chce miec drugiego dziecka...nie chce zebym nawet nieswiadomie zrobila "mu" tego co zrobili oni mnie...wmawiam sobie, ze robili to niespecjalnie...ale uczucie gorszego, zepchnietego, koniecznego...posiadanie drugiego dziecka po to zeby pierwsze nie bylo jedynakiem to zla droga...musze stad odejsc...zapomniec...staram sie nawiazac z Nimi wiez, ale jej tak naprawde nie ma i nigdy nie bylo...boje sie podjac ten temat, bo moge naprawde uslyszec, ze bylam/jestem wlasnie takim dzieckiem... naprawde potrzebuje terapeuty ktory pomoze mi sie tym rozprawic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica w ataku to juz przesad
ja też chętnie podjęłabym psychoterapię żeby pozbyć się tych objawów nie wiem skąd one się biorą to wszystko jest ukryte jakieś we mnie, to może być wszystko ale nie wiem co... gdybym wiedziała. zazdroszczę Ci że przynajmniej wiesz mniej więcej dlaczego.. to już duży sukces mimo wszystko naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×