Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zarazzwariuje

Chłopak...przyjaciel... to koniec

Polecane posty

Gość zarazzwariuje

Hej.;) mam niemały problem. Poznałam niedawno faceta, nie chcę się bardzo rozpisywać, ale wystawił mnie 2 razy i to w bardzo niefajny sposób (pierwszy raz, dzień wcześniej napisał, że nie możemy się spotkać, drugi raz napisał mi to w dniu spotkania, rano). Podłamana tym wszystkim, postanowiłam z nim chwilę pogadać, ale nie przez fb czy sms. Poprosiłam o spotkanie na spontana, zgodził się, ale nic się nie dowiedziała, ani czy mu wgl zależy, ani co chce dalej działać. Ogólnie to przez sms-y bardzo często mówił, że będę jego dziewczyną i wgl. Ale podczas spotkania już nie był taki pewny siebie. No trudno...i tak minął 4 miesiąc znajomości, ja przyjechałam ze studiów do domu na święta, chciał się ze mną spotkać, żebym do niego przyjechała w święta, zgodziłam się. Wszystko fajnie i wgl, ale miałam wrażenie, że chodzi mu tylko o seks. Nie wiedziałam co mam robić. Kilka dni później miałam urodziny, dostałam od niego życzenia: Wszystkiego najlepszego!!! Moje rozczarowanie tym osiągnęło szczyty możliwości. Nie wiedziałam co mam zrobić, przyjaciółka, która zna go dobrze, powiedziała, żebym sobie odpuściła, bo ona go teraz nie poznaje, nigdy taki nie był. Moja mama stwierdziła, że powinnam ten temat zostawić w spokoju, dla własnego dobra i znaleźć sobie kogoś w okolicy, której teraz mieszkam (mieszkam ponad 150 km od domu). Napisałam mu dzień później, że na razie tego wszystkiego nie widzę, że teraz przez najbliższy czas będę rzadko w domu i tyle. Napisał mi ON, że jestem fajną dziewczyną i fajnie mu się ze mną gada oraz, że chce utrzymywać jakiś kontakt ze mną (dodam, że to był sylwester). Zgodziłam się. W nocy do niego napisała i wgl luźny temat, ale w pewnym momencie wypalił mi tekstem, że jak rozpoznać czy dziewczyna jest wolna...popłakałam się. Potem jeszcze stwierdził, że on też NIGDY nie widział nas razem...wtedy pękłam już na dobre...podobno (!) nie chodziło mu o seks, a przynajmniej tak twierdził. Sam mi powiedział, że buja on w obłokach i że jest nieśmiały....po północy dostałam sms-a: Koniec. To zeszły rok. Wszystkiego najlepszego. Drogie Panie/koleżanki. Sama nie wiem co mam teraz zrobić...to była moja decyzja, żeby to zakończyć, ale dlaczego powiedział mi, że nas nie widział i po co była ta cała szopka...i czemu ja nadal tęsknię...;( powinnam dodać, że on ma 22 lata i uważa się za Jedi. Co wy o tym wszystkim sądzicie?? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktowal cie jak kolezanke i zobaczyl ze sie za bardzo wkrecilas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarazzwariuje
ale czy do zwykłej koleżanki mówi się: słoneczko, kochanie i wgl...nie jestem pewna...sam mi jeszcze powiedział, co dla mnie się nie trzyma niczego, że bardzo go pociągam i wgl...nie wiem naprawdę co mam teraz zrobić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że do koleżanek mówi się kochanie i słoneczko chyba cię rodzice nie kochali że wystarczy być dla ciebie uprzejmym i zażartować a ty już zakochana i związek wychowywałaś się bez ojca, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowiłaś zakończyć z nim znajomość bo wysłał ci życzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×