Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Płacenie na randkach

Polecane posty

Gość gość

Wiecie co... natknęłam się wczoraj na artykuł o płaceniu na rankach. I tak sobie przemyślałam te wszystkie moje randki, na których byłam i doszłam do dziwnych wniosków. Był taki moment, że intensywnie umawiałam się przez internet, z badoo, z Sympatii. Lubię raczej spokojnych, inteligentnych panów, wiekowo tak powyżej 28 lat. Przeważnie mężczyźni owi po tej naszej pierwszej randce chcieli umawiać się na drugą, bo jakoś im tam spasowałam i byli zainteresowani. To była grupa mężczyzn, którzy nigdy nie proponowali, że za mnie zapłacą w knajpie, ale też nie mam z tym problemu (jeden nawet uciekł do toalety, gdy przyszło do płacenia, po drodze zahaczył o bar i zapłacił za siebie;). Natomiast pamiętam takich dwóch panów, z którymi dosyć kiepskawo się rozmawiało, tzn. ja byłam miła, ale im coś nie spasowało i okazywali mi to półsłówkami. I wiadomo było, że drugiej randki nie będzie. I wiecie co? Oni właśnie za mnie płacili i jeszcze upierali się przy tym. Mimo, że oboje wiedzieliśmy, że nic z tego. Zastanawiam się...dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żenujące, ale z czasem coraz częściej spotykam się z tym , że facet na pierwszej randce nawet jak zaprasza , to oczekuje , że będę za siebie płacić , a najlepiej również za niego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt , że ten sam facet w trakcie rozmowy podkreśla jak istotny to dla niego jest tradycyjny podział ról w związku, ba natychmiast potem oczekuje , że ja zaproszę go na obiad w niedzielę :) . Kawa nawet w najdroższej knajpie nie jest takim znowu wydatkiem, więc o co tyle szumu? Panowie , wy nawet nie wiecie jak żenującą sytuacją jest , kiedy sugerujecie kobiecie żeby zapłaciła za swoją kawę ( a czasami rownież za waszą ) na pierwszej randce, zwłaszcza jeśli to wy nalegaliście na spotkanie. Nie macie ochoty płacić to nie zapraszajcie nas na randki, tylko uprzedźcie, że umawiacie się z nami jak z koleżanką i będzie po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahhaha, prawda. Faceci to tacy materialiści.... Za kawę nie zapłacą, bo równouprawnienie, a do domu ci wlezą i oczekują, że im obiad zrobisz. Tacy są dzisiejsi randkowicze 30+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się sporo umawiałam przez net i nie mam takich wniosków. Spotkałam pi x drzwi 30 czy 40 facetów, z czego dwóch nie było mną zainteresowanych [odrzucił ich i oburzył mój światopogląd i poglądy], reszta była zainteresowana, nawet jeżeli specjalnie nie iskrzyło i widać było, że nic z tego nie będzie[ładna jestem]. Nie zapłacił tylko jeden facet. Dodam, że randki ze mną nie są tanie. Większość z nich nie ograniczała się do przysłowiowej kawy, a jeżeli już, to nie dlatego, że facet chciał oszczędzać, ale dlatego, że nie miałam czasu [albo naprawdę albo chciałam spadać]. Pytanie czy Ci Twoi faceci, to rzeczywiście byli tacy wykształceni i na poziomie- bo na portalach, to każdy jest "intelektualista", tylko czasem nie ma to odzwierciedlenia w wypowiedziach, zainteresowaniach i pozycji zawodowej. Rób staranniejszą selekcję, chyba że nie przeszkadza Ci, ze facet, to "żyła"albo ta Twoja teoryjka przekonuje Cię, że lepszy skąpiec, bo w końcu jak facet spiernicza do kibla, żeby nie płacić rachunku i żal mu wydać parę złotych, to właśnie znaczy, że mu zależy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że uciekł do kibla, już wtedy mnie ruszyło i nawet rozbawiło. Dałam mu szansę, bo miło się rozmawiało i uważałam, że ma potencjał. A wyszło, że nie był wart mojej uwagi, jak zwykle. Ogólnie nie sadzę się na pierwszych spotkaniach o kasę, bo uważam, że są inne ważniejsze rzeczy. A wychodzi, że to faceci są większymi materialistami, bo to oni żerują na mnie. Przyjedzie taki w gości i nawet wina nie kupi, tylko mi wyżera z lodówki i krytykuje moje wędliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dżentelmen, który ucieka do kibla, żeby uniknąć zapłacenia 30 zeta naprawdę nie jest godny niczyjej uwagi.. Rozbawił Cię, są inne rzeczy- może i tak, ale zastanów się kogo szukasz: pajaca czy mężczyzny :D Jeżeli, to pierwsze, to takich jest na pęczki, ale przestaniesz się śmiać jak facet koleżanki będzie ją zabierał na egzotyczne wakacje, a Twój będzie Cię podliczał za benzynę jak Cię zawiezie chorą do lekarza :D Cóż, każdy ma co lubi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie facet, który zaprasza na randkę a potem oczekuje, że osoba zaproszona zapłaci za siebie rachunek to wieśniak i tyle. To tak jakby zaprosić kogoś do domu na obiad i oczekiwać, że on sam sobie ugotuje, kupi składniki a potem jeszcze pozmywa. Tak się nie robi i tyle, ale niestety zauważyłam, że w dzisiejszych czasach coraz więcej pseudosamców w rurkach, coraz mniej prawdziwych facetów z jajami. Mi się przypomniało jak mój znajomy opowiadał, że u niego w pracy jest taki typ, który umawia się przez neta na randki z dziewczynami, idą do restauracji, zamawia wszystko na co ma ochotę a potem bez żenady mówi, że zapomniał portfela i odda następnym razem. Oczywiście następnej randki już nie ma. On to traktuje jak darmowy katering i jeszcze szczyci się publicznie swoim cwaniactwem i buractwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To facet płaci na randce. Dzielenie na pół rachunku za kawę jest bez klasy. Potem można spokojnie, w ramach rewanżu, zaprosić pana na jakiś obiad i samej zapłacić. Ale randka...? Uciekajcie od takich skner i facetów bez dobrego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może trzeba takiego faceta, co rachunku na pierwszej randce nie zapłacił, zaprosić do siebie na obiad, uprzedzając , żeby zrobił zakupy spożywcze na ten obiad i przyszedł trochę wcześniej i ten obiad ugotował, a potem żeby sobie zarezerwował trochę czasu żeby zmyć naczynia ;). Wyobrażacie sobie minę takiego faceta :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za granicą to normalne, że na randkach każdy płaci za siebie albo po połowie np w Holandii i takie randki kończą się średnio na piciu kawki bo nikt nie chce przepłacać :) Natomiast u nas też zawsze byłam przyzwyczajona, że facet płaci na randce. Raz trafił mi się taki sknera, że przy jednej kawie spędziłam z nim 2 godziny, kawa dawno wypita, kelnerka pyta czy coś więcej a on dalej gada przy pustych filiżankach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że teraz takich mężczyzn w klasie średniej jest na pęczki...nie mówię tu o panach, którzy są biznesmenami, sama jestem przeciętna, normalna, pracuję w sklepie, nie mogę oczekiwać niewiadomojakiego faceta, z wyższej półki. Umawiam się z pracownikami naukowymi, biuralistami, jakimiś informatykami. Oni bardzo ostrożnie podchodzą do kwestii pieniędzy, najczęściej mają kawalerki na kredytach, stołują się u mamy i nie zapłacą za kobietę, póki nie będą pewni że relacja rokuje. Albo mam wyjątkowego pecha, albo tylko tacy mężczyźni są dziś na świecie, bo innych nie spotykam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uchyli szpary na 1 radce to place :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle ,że w tej przywołanej Holandii , panowie doskonale wiedzą , że prace domowe wykonuje się na spółkę, a nie że ktoś komuś pomaga jak się go łaskawie poprosi. A u nas jest tak , że facet robi, jeśli wogóle, tylko wokół sibie po najniższej lini oporu, żeby przypadkiem się nie narobić i przypadkiem nic za kogoś nie zrobić , i nawet nie zwraca uwagi, że tym swoim robieniem często narobi więcej pracy kobiecie, ale co go to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ci gadał przy pustych filiżankach to trzeba było pizdę ruszyć i samej sobie coś zamówić, wielka paniusia "przyzwyczajona, że facet płaci", a słoma z butów wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam widzę taką prawidłowość - za ładną dziewczynę zapłaci niemal każdy facet. Za przeciętną dżentelmen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, gdzie ci dżentelmeni....p*pę ruszyć i zamówić....kiedyś to panowie dbali, żeby kobiecie nic nie brakowało, a teraz mają w nosie. A potem płaczą, że mają 30 lat i są prawiczkami. Chcesz zamoczyć, to się postaraj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie kiedys płacili za kobiety,obdarowywali je prezentami,pojedynkowali sie za nie,utrzymywali swoje rodziny,szli na wojne i nie jęczeli tak jak te dzisiejsze melepety,maminsynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćoddama
nie lubie jak męzczyzna płaci za mnie na pierwszych randkach jak jeszcze nie wiem czy chce z nim być,nie lubie nikogo wykorzystywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat jest już k***a nudny jak flaki z olejem. Jeśli normalny facet zaprosi normalna kobietę ma randkę to zawsze zapłaci nawet jeśli wie ze nic z tego nie będzie. Jedyne sytuacje gdzie faceci nie płacą sa dwie.L, - albo chce jej zrobić przykrość bo ta nie ładnie, uprzejmie się zachowywała i wtedy jest to rodzaj upokorzenia dla kobiety - albo umawianie się z facetami z problemami, i nie chodzi mi tu o brak wykształcenie co często podkreslacie, ale poprostu o problemy psychiczne czy emocjonalne tych ludzi bez względu na poziom wykształcenia. Tych którzy szukają wielkiej miłości po 30, tych od dziewictwo czy równouprawnienia. Z tego wynika ze jak za Ciebie nie płacą to albo przyciągają odlotów albo jesteś tak chamska ze Ci się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawa nawet w najdroższej knajpie nie jest takim znowu wydatkiem, więc o co tyle szumu? Z No wlasnie o co tyle szumu? Zaplac za siebie babo i tyle. Pierwsza randka to spotkanie zapoznawcze a nie randka. Zreszta mamy rownouprawnienie, o ktore zreszta same walczylyscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałyście mieć Rõwnoõprawnieniã to macie durniutkie idiotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie najbardziej w******ja panienki które na pierwszej randce za kawę za 10 PLN to zapłacą bo są wyzwolone, ale za następną randkę gdzie rachunek to 100-200 to już nie chcą płacić. P*****lome feministki do 10 PLN, powyżej już nie sa feministkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałyście mieć Rõwnoõprawnieniã to macie durniutkie idiotki od 10 zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś kiedyś w jakimś dłuższym związku, autorko? Ile lat? Jeśli tak, to jak się dzieliliście wydatkami? Osobiście jestem za każdorazowym płaceniem za siebie samą, zwłaszcza gdy nie jest się z kimś w poważnym związku. Lepsze to niż czuć się do czegokolwiek sztucznie zobowiązaną, a już wyjątkowo lipne jest odczucie, że ktoś za postawienie w knajpie czegokolwiek oczekuje fizycznego kontaktu. Sponsoringowi i prostytucji mówimy NIE. Wydawać na kobietę (rodzinę) pieniądze to może mąż lub narzeczony, a nie pierwszy lepszy znajomy czy tam kandydat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzekają dziewczyny na mężczyzn a z każdej wypowiedzi wynika że to im jest strasznie żal tych paru złotych na kawę. gość dziś napisała: "Spotkałam pi x drzwi 30 czy 40 facetów," razy 30żł to rzeczywiście może być dla ciebie duży wydatek 1200zł Za swoją dziewczynę można płacić ale za obcą osobę której po pierwszym spotkaniu sie juz wiecej nie zobaczy? gość dziś Dodam, że randki ze mną nie są tanie. Jakoś dwuznacznie to zabrzmiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ech, gdzie ci dżentelmeni....p*pę ruszyć i zamówić....kiedyś to panowie dbali, żeby kobiecie nic nie brakowało, a teraz mają w nosie. A potem płaczą, że mają 30 lat i są prawiczkami. Chcesz zamoczyć, to się postaraj X Takie kobiety to prostytutki. Juz wiesz gdzie sa dżentelmeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak aborcja i alimentami. Alimenty - przeciez nie zrobilam dziecka sama. Aborcja - to moje cialo i moja decyzja. Kobiety nigdy nie graja wg jednych ustalonych zasad tylko ciagle je zmieniaja jak im pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta bez kasy a do tego naciągają nie jest partnerką do związku. Precz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kazdym cywilizowanym kraju kazdy placi za siebie tylko Polska 100 lat za murzynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W kazdym cywilizowanym kraju kazdy placi za siebie tylko Polska 100 lat za murzynami x W każdym cywilizowanym kraju kobieta normalnie zarabia. A u nas wciąż kobiety zarabiają sporo mniej niż mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×