Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po prostu bałaganiara

Jestem straszną bałaganiarą i myślę o kimś do pomocy

Polecane posty

Gość po prostu bałaganiara

Bałaganiarą jestem od zawsze, na nic się zdały mojej mamy nauki, krzyki, pilnowanie. Jak się wyprowadziłam moja "syfiasta natura'' dała o sobie znać:O Póki mieszkałam sama to jakoś to było, ale z mężem to już się bardziej pilnowałam. Nie uważam, że kobieta powinna tylko sprzątać, więc jakoś dzieliliśmy się z mężem obowiązkami. Mieszkalismy blisko mojej mamy gdy sie urodził nasz synek i wstyd się przyznać, ale mama moja nam srzątała:O Teraz przeprowadziliśmy się do domu i jest tragedia:O Mąż raz na ruski rok coś posprząta, dziś umył łazienkę, a miesiąc temu posprzątał cały dom. Mi też się nie chce, sprzątam, bo trzeba, ale syyf jest. Jak nie poodkurzam co dwa dni to można sobie upieprzyć tak stopy, że brak słów. Nie mam po prostu nawyku sprzątania na bieżąco i stąd brud:O Pomyślałam więc by zatrudnić panią do sprzątania, ale nie raz w tygodniu, ale częściej np. poniedziałek, czwartek i sobota. Myślę, że to byłoby dla nas idealne rozwiązanie. Jak myslicie ile zapłacić takiej kobiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się rozglądam za taką osobą, ale jest trudno. Niektóre chcą mieć za wszystko płacone osobno i wywalają taki cennik, ze zastanawiam się nad zmianą branży :) Mi jakiś czas temu pomagała Pani za 30 zł za godzinę, niestety wyjechała za granicę. Skarb nie kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
ja to najchętniej bym zatrudniła kogoś za stała miesięczną pensję. Dałabym takie pół etatu czyli 20h tygodniowo, myślałam o tysiącu złotych, bo w końcu to nie praca na etat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna nie umiec sprzatac? wspolczuje twojemu mezowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty pracujesz? bo jak nie i siedząc w domu nie potrafisz 2-3 razy w tygodniu odkurzaczem przejechać, to dobrze z tobą nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_bałaganiara
autorko doskonale Cię rozumiem. Ja z natury jestem taka sama. Dzielimy dom z moją mamą i ona wiecznie chodzi i sprząta. Ja nie powiem, bo wieczorem ogarnę przed pójściem spać, a raz w tyg sprzątam bardziej gruntownie. Ale moją mamę denerwuje to że np. cały dzień zabawki dzieci leżą rozrzucone. Tylko po co w ciągu dnia mam je sprzątać po 10 razy skoro mogę raz wieczorem. Podobnie mam z innymi rzeczami. W prasowaniu pomagała mi córka kuzynki- chciała sobie dorobić więc przychodzi raz w tyg albo raz na dwa tyg i prasuje ok. 3 h. Daję jej wtedy 50 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgłoś się do "perfekcyjnej pani domu", wszyscy w Polsce zobaczą jaką jesteś niechlują i będzie Ci wstyd i w końcu zaczniesz sprzątać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
To nie tak, że nie potrafię sprzątać. Ja po prostu nie mam nawyku odkładania na miejsce, sprzątania systematycznie, w dodatku strasznie bałaginimy. I dlaczego męzowi współczujesz, a nie mi? Jemu rączek nie obcięło, też może sprzątać. Oczywiście, że pracuję, jak siedziałam w domu na macierzyńskim to jakoś to ogarniałam co dwa dni, ale teraz to masakra, mi się nie chce, mężowi się nie chce i czasem przez tydzień nikt palcem nie ruszy:O na bieżąco czysimy jedynie toaletę i robimy pranie. Jak jeszcze mieszkaliśmy w bloku to pół biedy było, bo metraż mniejszy,a teraz to normalnie tak jakbyśmy uważali, że większy metraż zobowiązuje do większego brudu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
zabawki to u mnie pół biedy, najgorzej jest w salonie, uwalony stół, tu się coś rozlało, tu coś nakruszyło, a wycierać nie chce się nikomu, w dodatku mąż zawala ten stół różnymi pierdołami i gazetami. Podłoga wiecznie w okr****ch, półki z telewizorem to nawet nie opłaca mi się wycierać, bo rano wycieram to czarne dziadostwo, a za 3h znów całe w kurzu. Nie wiem co mnie podkusiło do kupna czarnej półki. Na szfkach mam wszystko poczynając od bandaża a kończąc na latarce:O Dziś akurat mam czysto, bo posprzątałam, ale wcześniej robiłam to 5 dni temu, a to się piętrzy, kurzy, my też okropnie bałaganimy rzucając ciuchy gdzie popadnie chociażby. Potem się to zbiera wieczorem, ale za fajnie to nie wygląda w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jakbym czytala o sobie... podziwiam kobiety, ktore umieja utrzymac dom czy mieszkanie w czystosci. Ja nawet jak sprzatam caly dzien to i tak dalej mam syf... :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_bałaganiara
U mnie w salonie też piętrzą się różności. Też mam nakruszone, albo rozlane, albo stoją kubki po kawie z całego dnia. Nie jestem typem pedantki, niestety. Ktoś może napisać, że też współczuje mojemu mężowi, ale tak jak napisałaś autorko- mąż też ręce ma, może sprzatać po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjecie w syfie, jak podłogi mogą się lepić? Jak wy potem wychowacie dzieci?? Rozleje sok wdepnie w to i pójdzie się bawić dalej po mieszkaniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja w Poznaniu mam dziewczyne, ktora bierze 20zl za godzine. Jesli to jakies mniejsze miasto, to 12-15zl za godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
akurat rozlany sok, wodę czy jakikolwiek płyn ścieramy natychmiast z podłogi, bo to niebezpieczne. Także się nie martw o moje dziecko. 20zł za h to trochę jest, bo jak pisałam chcę zatrunidić na pół etatu, przy takiej stawce tygodniowo wyszłoby 400zł, a miesięcznie 1600zł. Ja myslałam o 1000zł, ale za to mogę dac umowę o pracę po okresie próbnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam-nie umiem utrzymac porzadku i sprzatac na biezaco,dol domu jeszcze jako tako ogarne,ale na gorze jest po prostu bajzel,nie stac mnie na kogoa do sprzatania,sama nie pracuje wiec powinnam to ogarnac bo mam czas,chyba po prostu jestem leniwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko wszystko zalezy od tego jaki jest zakres obowiazkow. No i jesli ta kobieta ma przychodzic 3 razy w tygodniu to nie ukrywajmy, ze napracuje sie mniej niz mialaby przychodzic raz w tygodniu, bo bedzie sprzatane systematycznie. Ja daje swojej 20zl za h, ale bez mycia okien, bez robienia prania, prasowania. Za to scieli nam lozko, zmienia posciel i wrzuca naczynia do zmywarki i wyjmuje. Sprzata bardzo dokladnie i tego wymagam, chcialam placic na poczatku po 35zl za h ale znajomi powiedzieli, ze chyba oszalalam:) Panie sprzataczki rowniez wiecej jak max 30zl nie chcialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WITAM, JA ROWNIEZ JAKBYM CZYTALA O SOBIE, mam 3 dzieci meza i wieczny bajzel, zaraz po slubie to ciagle sprzatalam i maz krzyczal TY SPRZATACZKO teraz przy 3 dzieci to masakra, ucze ich czasem krzykne ale tez nie sprzataja za bardzo, no maja 14, 8, 9 lat sami chlopcy czasem sprzatam caly dzien a i tak na wieczor dom wyglada jakby tajfun przeszdl wiec troche odpuscilam, co robic pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna nie umiec sprzatac? wspolczuje twojemu mezowi... x niech zgadne ulubione danie twoich dzieci to pierogi albo kluchy bo faszerujesz je nimi od małego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg kafeterianek błysk w domu to jedyny wyznacznik dojrzałości,no ale jak ktoś nic sobą nie reprezentuje to musi czyms leczyć kompleksy,w końcu taka pusta baba w czyms jest dobra,w sprzataniu buahaha,to mega wyczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie umialabym zyc w syfie. nie jestem pedantką,ale balagan po prostu mnie męczy.wszystko musi byc poukladane,czyste i tylko w takim mieszkaniu potrafie normalnie funkcjonować. a co będzie jak twoje dziecko zacznie raczkować?wtedy sie powinno odkurzacz min 2x dziennie.jak ty to sobie wyobrazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkurzać dwa razy dziennie!?!?!? Czyś ty oszalała? A potem placzecie że dzieci alergie mają bo taka psychopatka biega za dzieciakami cały dzień z odkurzaczem i mopem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także nie jestem pedantką (i współczuję kobietom, dla których sprzątanie jest sensem życia), ale to co tu opisano to nie jest bałaganiarstwo. "Uwalony" stół bo coś się rozlało i nikomu się nie chce wytrzeć? To jakieś syfiarstwo. Nie chcę sobie wyobrażać jak wygląda Wasza higiena osobista, pewnie podobnie. Fuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
moje dziecko ma ponad dwa lata, więc okres raczkowania ma już za sobą:P I dwa razy dziennie to nie wiem kto by odkurzał, nawet moja mama pedantka takich cyrków nie odstawiała. Ale to sprawa indywidualna. Nie mamy problemów z higieną osobistą, bo się kąpiemy codziennie, jesteśmy zadbani, pisałam, że pierzemy na bieżąco, więc ubrania mamy czyste i pachnące. A co do tego, że coś się wyleje to przecieramy ręcznikiem papierowym, który stoi na stole, ale już nikomu nie chce się ściereczką mokrą żeby się nie lepiło. Oczywiście robimy to, ale po jakimś czasie dopiero. Od wczoraj mam wolne, więc robię porządki wszędzie, obecnie mam czysto, ale wiem, że już jutro będzie burdel:O Odpisałam na dwa ogłoszenia pań które szukają pracy przy sprzątaniu domów i zobaczę czy moja stawka będzie odpowiadać, bo tutaj nikt mi nie odpowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to, że tego lepiącego się stołu dotykacie (albo przynajmniej jest ryzyko, że dotkniecie, nawet przypadkowo) nie powoduje, że wydaje Wam się konieczne wytarcie tego stołu? Ile to może trwać? Minutę? Jak będziesz miała panią do pomocy to taki stół będzie czekał na wytarcie dwa dni aż pani przyjdzie? Codzienna kąpiel i regularne pranie nie świadczą o tym, że ktoś nie jest niechlujem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak autorka jest niechlujem,i co z tego?co to ja okręśla jako człowieka,masakra jakimi kategoriami mysla siedzace tu baby,czasem mam wrażenie że przeniosłyście się żywcem z lat 50 USA ,gdzie sesnem zycia kobiet był czysty blat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie autorko jakby Ci sie udalo z jakas pania ktora kolo Was mieszka starsza i chcaca sobie dorobic. Poszukaj popytaj. Tylko nie jakas plotucha bo zyc Wam nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odlotowakrowa
Powiem tak-nienawidzę sprzątać. Nie znosze mycia garów, odkurzania, prania itp. Ale NIE UMIEM USIĄŚĆ NA TYŁKU JAK JEST BAŁAGAN. Bo bardziej nienawidzę mieć syfu w domu.I nie pozwoliłabym aby w syfie wychowywały się moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
wiesz, codziennie nikt niczego nie rozlewa:D jak się zdarzy raz na jakiśczas to na mokro przecieram np. następnego dnia. Mam duży stół mogę się odsunąć od miejsca lepiącego:P (już widze pełne oburzenia postów po tym zdaniu). Jak mamy jeść to jeść czysto, ale problem leży nie w rozlaniu picia raz na ruski rok, a w okr****ch, papierzyskach, szklankach. Mi się nie chce, bo dlaczego to mi ma się chcieć tylko? A pani jak będzie przychodziła co dwa dni to będzie musiała ten nieszczęsny stół poscierać więc na bieżąco ścierany będzie czysty. Jestem leniwa i bałaganię wiem o tym, ale mój mąż tez nie sprząta więc i ja przestałam. Póki dzieliliśmy się oboowiązkami to jakoś funkcjonowało. Ale jemu juz się tak nie chce, on zmęczony jest, a to go coś boli. No to i mi się nie chce. Myślę, że taka pani do sprzątania to dobry pomysł w naszym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nawet jak autorka jest niechlujem,i co z tego?co to ja okręśla jako człowieka,masakra jakimi kategoriami mysla siedzace tu baby,czasem mam wrażenie że przeniosłyście się żywcem z lat 50 USA ,gdzie sesnem zycia kobiet był czysty blat x Dokładnie o tym pisałam wcześniej. Czym innym jest sens życia, czym innym zapewnienie sobie podstawowych warunków do życia. Nasrasz na środku pokoju i też uznasz, że to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×