Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po prostu bałaganiara

Jestem straszną bałaganiarą i myślę o kimś do pomocy

Polecane posty

Gość po prostu bałaganiara
ale rozróżniajcie pojęcie syf i bałągan:O Bo syf to sla mnie niewynoszenie śmieci, walające się resztki jedzenia, robactwo, ciuchy porozwalane na podłodze brudnej. U nas tego nie ma, żadnych resztek jedzenia, żanych nawet talerzy brudnych w kuchni na blatach (jedynie w zlewie bądź w zmywarce), śmieci wynosimy, szans na zalęgnięcie się rozbactwa z brudu nie mamy. Także bez przesady. Ot po prostu nie chce mi się ścierać kurzów, odkurzać, myć podłóg, nie chce nie oznacza, że nie robię, bo robimy to ale uważam że za rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
w sumie to nawet cieszę się, że nie mam tego "genu pedantyczności", bo przynajmniej bez wyrzutów sumienia mogę tak jak mąż nie sprzątac. W innym wypadku zapieprzałam jak dziki osioł i uczyła męża, ze zawsze posprzątam, bo inaczej żyć nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko, ale jak ktoś tu słusznie zauważył to lepiący się stół i odsuwanie się od niego zamiast wytarcia to syf, a nie bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu bałaganiara dziś w sumie to nawet cieszę się, że nie mam tego "genu pedantyczności", bo przynajmniej bez wyrzutów sumienia mogę tak jak mąż nie sprzątac. W innym wypadku zapieprzałam jak dziki osioł i uczyła męża, ze zawsze posprzątam, bo inaczej żyć nie mogę x Ale niestety nie uczysz dziecka naturalnego odruchu sprzątania na tyle, żeby żyć w miarę higienicznych warunkach. Syfiara urodziła chyba kolejną syfiarę, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
po pierwsze to napisałam w formie żartu o tym odsuwaniu się, po drugie może u ciebie codziennie stół się lepi, ale u mnie bardzo rzadko coś się wylewa. Po trzecie mój stół moja sprawa, nawet jak się lepi to tobie nic do tego:P Po to chcę zatrudnić panią do sprzątania by było czysto. I chyba zjawisko lepienia się już wyjaśniałam w kontekście podłogi, ale widzę, że specjalistki od powierzchni płaskich nie potrafią czytać ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
to byś się zdziwiła nie syfiaro:P U mojego dziecka w pokoju jest czysto i zawsze dziecko sprząta po sobie zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
genu pedantyczności? tak trzeba jakoś swoje lenistwo wytłumaczyć :) wiesz jak mam taki gen i sprzątanie przychodzi samo, sprzątam na bieżąco, mam nawyk odkładania wszystkiego na swoje miejsce więc bałagan sie nie robi. wiadomo kurze, okna itd ale to też robię systematycznie. Raz jedno okno, kolejnego dnia drugie i dzięki temu nie jestem urobiona po pachy. Idę wieczorem do łazienki się myć i np widzę brudne lustro, od razu je myję. Nawet nie zauważam że sprzatam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem? W dodatku to, co sama uprzednio napisałaś? Chyba nie... i nie zniżę się do Twojego poziomu, żeby dodać do tego komentarz, że biorąc pod uwagę fakt, że nawet wytarcie stołu jest dla Ciebie zbyt trudne to brak także tej umiejętności wcale mnie nie dziwi ;) po prostu bałaganiara wczoraj zabawki to u mnie pół biedy, najgorzej jest w salonie, uwalony stół, tu się coś rozlało, tu coś nakruszyło, a wycierać nie chce się nikomu, w dodatku mąż zawala ten stół różnymi pierdołami i gazetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
no to sobie sprzątaj bez wysiłku i niezauważalnie. Ja sama nie mieszkam i nie będę wszystkiego robić. Mi przeszkadza to, że ja mam sprzątać i tyle, a "gen pedantyczności" po to jest w cudzysłowie by takie pedantki jak ty nie brały tego nie poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki 'kobieto siedzisz tu od wczoraj....wiesz ile byś w tym czasie w domu zrobiła? zamiast wziąć sie do roboty to ty się zasłaniasz głupotami typu po co się męczyć, jestem stworzona do wyższych celów, nie mam czasu itd wstań, weź szmatę, odkurzacz i działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
nie chce sie nikomu co nie oznacza, że wytarte nie będzie:D Nie rozśmieszaj mnie tym, że myslałaś, że codziennie coś wylewamy na stół. Ale jak napisałam nawet jeśli to nic ci do tego. Czy ja na końcu mojego postu napisałam "co o tym myślicie?" czy poprosiłąm o konkretną poradę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
kobieto, a ty umiesz czytać? pisałam już wczoraj wyraźnie, że się wzięłam za porządki i mam czysto:O Ale to dlatego, że mam dwa dni wolnego, na co dzień nie siedzę w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co ten temat? skoro sprzatać nie zamierzasz to masz do wyboru: mieszkać w brudzie albo zapłacić komuś kto ci posprząta. x ja bym nie chciała aby obca baba mi sprzątała, źle bym się z tym czuła, wolę sama sobie wszystko dopieścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko..... siedzi na doopie cały dzień w domu i syf ma.Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
jest pytanie to sobie odpowiedz po co ten temat:O I dlatego, że mam wybór to wybrałam już. Ty sobie pucuj swój dom ile wlezie, mi nic do tego. Ja nie mam zamiaru pracować na dwa etaty i sprzątać po mężu. Mu się nie chce to mi też. I pani sprzątająca mi w moim domu nie przeszkadza. Jakby przeszkazała to bym chyba o tym nie myślała prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
"o matko..... siedzi na doopie cały dzień w domu i syf ma.Ręce opadają." o matko... Siedziała na doopie w szkolnej ławce i nie nauczyłą się nawet czytać. Ręcę opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ręce opadają na takie leniwe krowy. Kobiety pracują zawodowo, mają kilkoro dzieci i w domu porządek-mimo że mąż nie pomaga. Nie miauczą jak ona tylko robią to bezwiednie. Ja też nie zauważam często że sprzątam-mam odr***** sorryyyy ale nawet mój 2 letni syn potrafi wziąć mokrą chusteczkę i wytrzeć jak coś wyleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka napisala wczoraj ze sprzatala wiec po czym ma miec syf? a w odpowiedzi na pytanie to ja uwazam, ze 1000 to troche malo. Ja bym chyba zaproponowala 1200 ale bez umowy i placenia skladek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje twojemu facetowi, kobieta syfiara to straszna sytuacja w domu. czy naprawde tak ciężko jest odkładać rzeczy na miejsce? nigdy tego nie zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 3 dzieci, pracuje na pól etatu a w domu porządek i codziennie obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
jak już napisałam, chcesz to sobie sprzątaj do woli. Co mnie to obchodzi? Ja tego nie lubię i nie będę sama w domu robić. Nie mam natury cierpiętniczej, a sprzątanie to żadna przyjemność. Jeśli ktoś lubi niech sprząta, dla mnie to byłoy latanie z jęzorem na wierzchu, mąż nie sprząta a ja mam to robić? Nie. Tak smao pracujemy zawodowo to i tak samo sprzątamy w domu, jak on się wyłamuje to ja też i zrobi to za to nas jakaś pani, która suzka pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
to zapytaj mojego męża czy ciężko jest odkłądać rzeczy na miejsce. I co mnie obchodzi, ze ktoś pracuje na pół etatu, ma dzieci i gotuje? Pracuj i 12h dziennie, miej 10 dzieci i sprzątaj, gotój, pierz ręcznie. Co mi do tego? To twój sposób na życie, mi nie odpowiada, więc się nie dołącze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje twojemu facetowi, kobieta syfiara to straszna sytuacja w domu. czy naprawde tak ciężko jest odkładać rzeczy na miejsce? nigdy tego nie zrozumiem. x a czemu jej nie współczujesz leniwego męża szowinistyczna babo,matko co za taborety tu siedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
gotuj*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gen pedantyczności?:D ale się uśmiałam. Jak cie matka nie nauczyła sprzątania po sobie i lenistwa to potem tak jest. I chociażbyś tłumaczyła to cholera wie czym to sorry ale jesteś syfiara i uczysz tego samego dzieci. Mąż gdyby widział że się starasz to nie ma siły a też by ci pomagał. A tak to co? ma sprzątać po dorosłej krowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bałaganiara
naprawdę nie mam siły tłumaczyć w jakiej formie pisałam o tym genie, ale nie wiedziałam, ze tu takie proste osoby siedzą co wszystko nawet w cudzysłowiu biorą na serio. Nie jestem z moim mężem rok czy dwa, mieszkaliśmy razem i sprzątaliśmy, byuł tkai okres. To mąż się wyłamał, ja przez ponad miesiąc robiłam dalej swoje, a raczej i jego, bo sprzątałąm po nim. W końcu mam dość, w bloku jak mieszkalismy to jeszcze mu się chciało, a teraz to ma na to ywalone, ot czasem raz na miesiąc, dwa może podłoge umyje:O Sam z siebie bez przypominania, bo gdybym ja i tak nie pilnowała to zamiast mycia raz na tydzień byłoby faktycznie raz na miesiąc:O I jeszcze jedno: co to za szowinistyczne teksty, że jak mąż zobaczy, ze ja się staram? A może niech on się postara? Taka to dyskusja z mentalnie tkwiązymi w latach 50 kobietami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie przejmuj sie
wiekszosc tych krytykujacych siebi to kury domowe, siedza calymi dniami w domu to co maja robic? Musza pucowac te swoje cztery katy chocby dla zabicia czasu. A potem na kafe pisza takie kwiatki w stylu nie pracuje, bo rozwijam swoje pasje:D Jasne, chyba przecierajac lustro badz tanczac z odkurzaczem dwa razy:D To kobiety proste, bez wyksztalcenia, ich jedynym sukcesem jest dorobienie sie dziecka, meza, upieczenie ciasta i wypastowanie podlogi. One nie rozumieja, ze ktos moze pracowac i ze kobieta moze wymagac od mezczyzny nie pomocy w domu a czynnego udzialu, w tych malych mozdzkach nie miesci sie ze kobieta sie buntuje ze moze powiedziec dosc mezczyzni. One nie moga bo przeciez swoje pasje w tancach z odkurzaczami rozwijaja dzieki pieniadzom meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obojętnie czy pracują czy nie. Normalna kobieta nie dopuszcza do syfu w domu. A czystości i sprzątania można nauczyć dwulatka. Skoro ona nie nauczyła swoich dzieci sprzątać to teraz by musiała sprzątać po każdym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpis z 9:30 - trafiłaś w 10,tez tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też pedantka nie jestem, ale podłoga w okr****ch, ulepione blaty, nie pościelone łóżka działają mi na nerwy. Może być lekki rozgardiasz typu rozrzucone zabawki czy kupa prania czekająca na poskladanie gdzieś gdzie nikt tego nie widzi, ale brudu nie toleruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×