Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Laxii gdzie jesteś???👄🌻 Itaur 🌻 i Biedronecko co z Wami, odezwijcie się .....:( przesyłam moc wzmacniaczy :):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich potłuczonych:-) Cześka czyżby...??? ale to się sprawdza rano A na świecie dalej pięknie, bez względu na to czy mamy +10 czy -7.Ostatnio jakoś w pracy nie moge się pozbierać, ciagle mam wrażenie bałaganu, wiem że muszę coś zrobić i nie robię. Jakaś niemoc czy co. Niektórzy to lenistwem nazywają:-)No co jest ze starymi nerwicowcami??? Jakaś niemoc czy lenistwo? Prognoza pogody: a nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotka26
Hej! Weszłam na wasze forum cała rozdygotana i zrozpaczona swoim stanem umysłu. gdy zaczęłam czytać pierwsze strony bardzo mi się polepszyło. Zrozumiałam, że nie jestem sama i być może nie zamkną mnie w najbliższym czasie w psychiatryku. Nie psujcie tego kłótniami bo wielu ludziom pomagacie swoimi zwierzeniami. Dzięki. Ja cierpie na bardzo silne stany lękowe. Zaczyna się bez uzasadnienia, jednak w trakcie ataku nachodzą mnie straszne myśli i boję się samej siebie. To straszne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wszyscy !!!!!!!!! gdzie jestescie ??????? wracajcie !!!!!!!!!!!!:) czeska 🌼 to ja chce byc ojcem chrzestnym ;), nie piszesz cos sie stalo ???? napisz .......... ejla 🌼 witaj jestem jestem nie wiem jakos tak dziwnie wszystko sie zmienilo po tym co sie stalo i nie wiem ale mam caly cza wrazenie caly czas jestesmy permanentnie inwigilowani :) odezwijcie sie ze zyjecie :) i wracamy do starych gratow :) marcysianka 🌼 witaj, jak sobie radzisz ???? mam nadzieje ze problemy powoli zanikaja :) niczym si enie przejmuj jesli s a to problemy tylko krotkotrwale nawet nie zaprzataj sobei nimi glowy zasylam moc i wiare :) trzymam za ciebie kciuki :) zielone oczka 🌼 jak tam podolalas balaganowi i lenistwu :) badz dzielna :) laxi 🌼 wracaj i nie czekaj na nic wiesz dobrze ze wszyscy naprawde na ciebie czekaja. niczym sie nie przejmuj, bo nie ma sie czym przejmowac stalo sie co sie stalo, takich oszolomow na swiecie jest sporo a gryza tylko dlatego ze nie stac jest ich na zadne inne pozytywne slowa ani uczucia. tyle o tym . wracaj !!!!!!!!!! lotka26 🌼 wal do psychiatry i zacznij ogarniac lęki lekami inaczej sie nie pozbierasz. ja na dwoch poczatkowych terapiach u psychologa tez mowilem ze dam sobie rade bez lekow, no i wyleczylem sie z tego stwierdzenia po kolejnym tygodniu cierpien. napisz dokladnie czego sie boisz czego sie lękasz i sprobuj wrecz dotknac swych lękow, spraw zeby byly wrecz namacalne i staraj sie z nimi uporac, poznaj swego wroga i naucz sie z nim obchodzic. ja sie staram nie zawsze mi to wychodzi ale nie poddam sie i wiem ze i wy si enie poddacie, wygramy to tak czy inaczej :) wracajcie !!!!!!!!!! trzymajcie sie cieplutko 🌼 dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani , sorki że nie pisze , bo na razie nic nie wiem ale widze że coś nie w porządku , lece do lekarza , bardzo żle sie czuje chciałabym abyśmy znów zebrali sie do kupy , bo widzicie sami że mało kto pisze , posłuchajcie Lotki26 Ejla🌻 Zielone oczka🌻 Laxi🌻 Itour🌻 Kontra🌻 Nerwi🌻 ps.Laxi , jeszcze nie zima niedzwiadku , obudż sie i wracaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesia jak to jest to o czym wszyscy tu myślimy to suuuuppppeeeer! Laxii wracaj do nas , w grupie rażniej , wróg opanowany , straty -no, są moralne , ale pozbierac się- musimy !, gdzie jesteś ??? może masz wszystkich dosyc , ale na pewno nie nas, dzięki tobie odnależliśmy siebie w tym stogu siana jakim jest internet:) i teraz ciebie chcemy odszukać:) Itaur nie poddamysię:) Witaj Lotka26:)...nerwica lękowa,wiem że jest ci ciężko, strach ma wielkie oczy i sama go w sobie nakrecasz , ale pomaga terapia u dobrego psychologa plus lekarz i leki, które złagodza lęki. DLA WSZYSTKICH MIŁEGO DNIA! 🌻🌻🌻👄👄👄🌻kwiat]🌻 U mnie \"2-3\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotka26
Witam ponownie! fajnie, że jesteście. Dzięki za radę. Dziś umówiona jestem z psychiatrą, bo stwierdziłam, że jednak sama sobie nie poradzę. Napisze jaki był efekt. Lęki mnie obezwładniały. Traciłam kontakt z rzeczywistościa.Trzymajcie kciuki! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy juz tego nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy juz tego nie wytrzymam
znowu mi sie zaczynaaja jakies lęki jutro musze jechac do szkoly na zjazd i czuje ogromny niepokoj i lęk co ja mam robic juz nie wiem nie dosc ze mam wahania nastrojow to jessczze ten niepokoj ile tak mozna zyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spokojnie
dasz rade. Wycisz sie wewnetrznie. Wiem ze to nie łatwe ale musisz walczyc. Nie poddawaj sie! Spokojnie dokladnie opracuj sobie plan drogi. Naładuj komórke żeby jak co być pod telefonem. Oddychaj głeboko i powtarzaj sobie że bedzie dobrze. Pokonasz to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie !!!!!!!! mam nadzieje ze dajecie sobie rade i u wszystkich humorek na poziomie samych 10 🌼 nie wolno sie poddawac ani lękom ani nerwicy ani depresji, trzeba walczyc inaczej sie nie da. koniec koncow kazde nasze proby czy te mniej udane czy te zwycieskie doprowadza nas do ostatecznego celu: ogarniecia naszych lękow i poradzenie sobie z nerwicami. koniec koncow to wlasnie my wygramy a nie nerwica :) u mnie kiepsko ale co zrobic juz w piatek nakrecilem sie w pracy, najpierw zdenerwowalem sie straszliwie potem zaczelo mnie bole w klatce piersiowej i pikawa latala we wszystkie strony a potem bylo juz z gorki. no i ciagnie mi sie tak nawet jeszcze teraz. dzis nie moglem sie wogole uspokoic caly czas czuje w sobie tlukace sie serce jego niemiarowosc i ta k dalej nie moge sie uspokoic. poza tym moj coaxil chyba naprawde nie dziala i znowu mnie noci na wszystkie strony. ale wierze w siebie wierze w was i wierze w to ze w koncu ten syf sie skonczy i bedzie pieknie od nowa zoabczycie tak wlasnei bedzie trzymajcie sie cieplo wszysycy i nie poddawajcie sie NA POCHYBEL NERWICOM I LĘKOM papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotka26
Witajcie! Itour nie martw się mnie trzyma od 4 dni non stop. Też już nie wiem jak sobie radzić, dobrze, ze jesteście na tym forum, bo to mnie trochę uspokaja. Nie jestem sama z takimi problemami. Dodajemy sobie otuchy, ale serce chce wyskoczyc nam z klati ze strachu. Tylko my wiemy co to znaczy. Mama nadzieję, że kiedyś będziemy o tym pisać weselej, bo przecież na to się chyba nie umiera. Pozdrawiam gorąco i piszcie jak najwięcej. Błagam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ wszystkim dzisiaj pękło we mnie , wylałam morze łez , że przyniosło mi to ulgę,bo jeszcze gorzej jest gdy człowiek już nie potrafi płakać,jest mi niesamowicie żle , boję się deprechy , bo za długo to trwa ,a mój miły zamiast mnie przytulić, to od chorych wariatek mnie nawyzywał, on nie potrafi pocieszyć choć tak bardzo wtedy potrzebuję wsparcia , mój płacz go denerwuje i przestaje się do mnie odzywać . Pozdrawiam wszystkich mimo mego dołka cieplutko . Lotka główka do góry nie jestem sama , Itaur:)...na pochybel...l Laxiiii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotka26
Ejla nie martw się mnie też nie rozumieją, ale zastanów się, czy ktoś kto jest szczęśliwy i nigdy nie doświadczył lęku może nas zrozumieć? Chyba nie, dlatego piszemy na tym forum bo nas rozumieją. Postaraj się nie dołować, wiem, że to bardzo trudne. Sama dziś siedzę w domu bo boję się wyjść żeby mnie nie złapało. Ale jak nie mam ataku (bo wtedy to już nie potrafię myśleć) to nawet umiem to sobie przetłumaczyć. Trzymaj się i pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Say
Witam wszystkich! Mam do Was pytanie. Nie chce o tym nikomu znajomemu mowic bo wyjde na nienormalnego. No ale tak anonimowo to ok:). Byłem z kumplem trzy dni temu na piwie i zaczęliśmy rozmawiać, rozmowa przeszla na temat co bysmy chcieli robic w przyszlosci. Ja powiedzialem ze chcialbym byc bogaty ale po to zeby pomagać innym ludziom i żeby coś zmienić w świecie (na lepsze oczywiście). No i później sobie pomyślałem, wiem że to zabrzmi dziwnie ale musze sie tym podzielic, że źle zrobiłem że tak powiedziałem bo teraz sam stworzyłem taką presję że rzeczywiście muszę coś zmienić w świecie bo inaczej będe gołosłowny. I poczułem taką wielką presją sam na sobie. Wiem że to idiotyczne ale słuchajcie dalej... Nastepnego dnia pojechalem na cwiczenia i czulem sie okropnie. Tak jak zawsze jestem aktywne tak w Piatek siedzialem osowiajły jak mysz(wlasnie przez to ze caly czas myslalem o tym że chciałbym cos zmienić w świecie, tzn ze to powiedzialem kumplowi). No ale nic Cwiczenia minely przyjechalem do domu. Pozniej w sobote pojechalem na zajecia (drugi kierunek)i czulem sie tez tak strasznie dziwne przynajmniej na poczatkowych zajeciach, bo pozniej jak zaczalem rozmawiac z ludzmi to mi przeszlo. No ale dzisiaj tez sie okropnie czulem (tez mialem zajecia).I to wszystko z tego powodu że powiedzialem o tym kumplowi. No i sam nie wiem...szukalem w internecie stron o natręctwach i znalazłem właśnie tą. Chciałem sie spytac :Czy to jest normalne zachowanie? Czy ja mam natręctwa? A może jestem nienormalny? Od czasu rozmowy z kolegą bardzo dużo o tym myślę i nie daje mi to spokoju. czuje że zaczyna mnie to męczć.Mam złe samopoczucie. Powiedzcie co o tym myślicie proszę. Aha chyba to jest forum tylko dla kobiet dopiero teraz zauważyłem, no ale ośmiele sie zapostować:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też.....
Jesteś zupełnie zdrowym i w dodatku bardzo wyjątkowym człowiekiem. Chcesz „czynić” dobro, a to oznaka Twojej wrażliwości i dojrzałości. Powinieneś być z siebie dumny. A że Cię to męczy, to zrób coś żeby przestało (to znaczy nie zmieniaj się, bo to wspaniale, że dostrzegasz potrzeby innych ludzi) mam na myśli, że możesz (zanim będziesz milionerem  ) Robić małe, dobre rzeczy, które sprawią, że poczujesz się jak uskrzydlony, bo robienie dobrych rzeczy dla innych, nawet malutkich drobiazgów dodaje nam skrzydeł. Na pewno Twoje samopoczucie się poprawi, gdy uśmiechniesz się do obcego przechodnia, powiesz pani w okienku bankowym „ślicznie dziękuję i miłego dnia życzę”, ustąpisz babuleńce miejsca w autobusie, kupisz od staruszki sprzedającej na ulicy zwiędłe kwiatki taka jedną sztukę (nie ważne, że zaraz ją wywalisz) Bycie dobrym dla innych pomaga nam samym a potem do czynienia coraz większych rzeczy jest już z górki. Ja też chciałabym być baaaaardzo bogata i wiesz, co bym zrobiła? Wybudowała całe osiedle dla ubogich rodzin. Dałabym tym ludziom pracę a na święta robiła im prezęty w stylu komp. Dla dzieciaków itd. Pomogłabym domom dziecka i bezdomnym zwierzakom. Wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują. Nie tylko Ty tak myślisz, ale szkoda, że jest nas tak mało – no i że nie mamy kasy na spełnienie tych marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyjecie?? :> miłego dnia 🌻 nerwi, gdzie się podziewasz? daaaawno Cię tu nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivisia
Witam:) Trafiłam na to forum szukająć informacji na temat leku, który przepisała mi pani neurolog - Sedam3. To tak tymczasowo przepisany, bo mam sie zgłosić do poradni zdrowia psychicznego, czy jak sie to tam teraz nazywa. Ogólnie od zawsze jestem nerwowa, nie w jakis agresywny sposób, ale bardzo się wszysctkim przejmuje i ciągle sie czymś zamartwiam, nawet jak dobrze jest, to mnie sie wydaje, że sie coś złego zdarzy itp.. Mam potworne bóle głowy, migrenowe, czynnikiem wywołjącym jest stres i lęk ponoć.. Teraz akurat mam go aż za tzręsienie, ponieważ mój ukochany, z którym mieszkam, ma raka:( Nijak nie umiem sobie z tym poradzić, udaje silną, żeby go nie martwić, jeżdzę z nim do kliniki na chemie, pocieszam itd, ale w duchu to boję sie tak, że trudno to opisać:( No i pani naurolog stweirdziła, że może spróbujemy ten Sedam, bo te bóle głowy i leki to mnie wykoczą niebawem. Żadne przeciwbólówki nie pomagają, Tramal jem i nic, nawet mnie nie zamuli, więc może te uspokajacze cos pomogą.. To znaczy uspokoją mnie na tyle, że częstotliwośc ataków bólu zmaleje i w ogoe jakoś sie pozbieram. W końcu teraz to nie ja mam szukac u mojego przyszłego męża pomocy, tylko on jej znacznie bardziej potrzebuje ode mnie.. Och no i znalazłam to forum i jakos mi raxniej, bo ciężko tak, jak człowiek mysli, że sam jeden na świecie takie jazdy z tymi lekami ma... Cmoki dla wszystkich:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotka26
Znów mam kolejny atak! Mam tego naprawdę dosyć!!!!! Czy ja kiedykolwiek z tego wyjdę? Zaczynam wątpić! Trzęsie mnie cały dzień, szcęki mam zaciśnięte do granic możliwości, już nie mam siły!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lotka wszystko przejdzie , lęk przejdzie ,nakręcasz się i tyle , na początku z leków dobry jest xanax, wiem ,że uzależnia i lepiej nie brać go na dłuższą metę ale przynosi ulgę w silnych atakach lękowych . Ja dostałam go na początku razem z innym lekiem antydepresyjnym,wiem że jest ci ciężko , zapisz się też na sesje do dobrego psychologa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie !!!!!!! mam nadzieje ze dajecie sobie jakos rade nie zawsze jest tak jakbysmy tego chcieli, czasami wszystko jest do dupy i trudno jest sie przekonac ze moze byc lepiej. sam mialem dzis przewalony dzien i tez jestem w dolku. lotka spokojnie. nie denerwuj sie tak wszystkim wyjdziesz ztego na pewno musisz sie tylko uzbroic w cierpliwosc i wiare przede wszystkim , wiare w siebie w swoje mozliwosci. przekonuj sama siebie ze ataki przechodza i po burzy jest spokoj, ni eprobuj z nimi walczyc, pozwol sie im uniesc, oddychaj wtedy spokojnie i gleboko i caly czas tlumacz sobie ze to tylko niewinny atak, a przede wszystkim przekonaj siebie sama ze jeszcze nikt nigdy nie umarl z powodu ataku paniki...... no bo w jaki spobob jedynie myslac o tym mozemy dostac ataku serca ???? i na odwrot nie mozemy sie uchronic od ataku serca nie myslac o tym ..... nie przejmuj sie walacym sercem naukowcy udwodnili ze walace z szybkoscia nawet 200 uderzen na minute serce moze bic tygodniami bez usterki i jakichkolwiek negatywnych objawow ubocznych...... takze spokojnie nic sie nie dzieje to wszystko tylko twoje mysli, nauczylas sie reagowac w ten sposob na rozne uwarunkowania zewnetrzne musisz sie teraz oduczyc tego badz od nowa nauczyc reagowac w zupelnie inny sposob. i wlasnie tym zajmuje sie terapeuta. musisz zglsosic sie do terapeuty i od razu wygarnac jej ze potrzebujesz terapii kognitywno - behawioralnej (dosyc szybka 10 sesji co dwa tygodnie ) ktora pozwoli ci spojrzec na wszystko z zupelnie innej strony. oczywiscie bedziesa musiala pracwoac nad soba inaczej sie nie da. trzymaj sie twardo wszyscy w ciebie wierzymy :) ivisisa:) ty tym bardziej musisz sie trzymac twardo i jak najszybciej szuruj do poradni i psychiatry niech ci da cos szybko na te twoje lęki inaczej sie zameczysz. jestes wielka i dzelna dziewczyna, opiekujesz sie chorym czlowiekiem ktorego kochasz nie ma wiekszego poswiecenia od tego ktore teraz czynisz jestes wielka i zoabczysz ze przy pomocy lekow i panbi psycholog oboje sobie wysmienicie poradzicie, zoabczysz badzcie dobrej mysli trzymaj sie:) pozdrowionka fajn ie ze niektorzy starzy bywalcy jeszcze wpadaja pozdrawiam wszystkich 🌼 trzymjacie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivisia
Witajcie:* Dziekuje za słowa otuchy itour! Szurne niebawem do poradni, jak tylkow pracy uda mi sie wziąść dzień wolny. Jak czytam tutaj zwierzenia innych osób, to raz, że mi raźniej, bo nie jestem w tym sama, dwa, patrzę na siebie inaczej, bo widzę, że ludzie gorzej maja a jakos sobie z tym radę daja, więc ja pewnie też sobie dam radę. Mój Wojtus wrócił wczoraj z Krakowa, cotygodniowy zastrzyk chemii mu zaaplikowano ale dobrze sie póki co czuje, 6 kromek pochłonął na kolacje, nie uwierzylibyście, jaki to może powód do radości być, widzieć, że on je i nie trzeba go namawiać:) Od razu mi też lepiej:) Sedam chyba zaczął działać już.. Trzymajcie się!!! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotka26
Wczoraj znów byłam u kolejnego lekarza. Dostałam Seroxat, ale uprzedził mnie ,ze na efekty trzeba poczekać. Więc przede mną jeszcze kilka dni katingu. Dziękuję za słowa otuchy. Dziś jestem pełna nadziei, że kiedyś ten koszmar się skończy! Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, Seroxat... :-0 Szybko działa, wystarczy kilka dni. Fantastycznie stawia na nogi, jeśil faktycznie ma się problemy z depresją. Ale odstawianie po braniu go przez kilka miesięcy jest koszmarem... :-0 :-0 :-0 Ale da się przeżyć, czego jestem przykładem - i Kontra, i Laxi, i jeszcze parę osób. ;-) Dzień dobry wszystkim. Przepraszam, nie czytałam wszystkich powyższych wypowiedzi... Do tych, którzy pytali - żyję, jakoś tam sobie egzystuję. Średnio na jeża. Różnie jest, nie będę pisać, za co przepraszam. Laxi (bo pewnie podczytujesz ;-) ) - na wiadomym froncie nadal nie wiadomo, o co chodzi. Ogólnie - jestem zmęczona i zniechęcona. Odstawiam psychoterapię, bo nie daje efektu - krótkotrwała pomogła w uporaniu się choć trochę z jednym demonikiem, a o innych, o wiele poważniejszych za Chiny nikomu nie powiem. :-0 (głupia, uparta baba! :-P :-( ) Nie biorę Seroxatu, nie biorę Seroxatu! :-D I na razie się trzymam, zaciskając zęby - nie chcę znów koszmaru jego odstawiania. Łykam sobie Lamitrin i Lerivon na noc i jakoś ciągnę. :-) Jesień ładna jest, prawda? :-) Podobno jest dużo grzybów w lasach - jak macie dokąd i z kim iść, to pędźcie, fajna zabawa. O ile się wie, co zbierać. ;-) A nawet jeśli nie - to zawsze jakaś szczypta ekscytacji... duch przygody... :-P ;-) Ech... Lepszych dni! :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej !!!!! mam nadziej e ze trzymacie sie jakos :) i dajecie rade ivisisa :) widzisz wszystko bedzie okej zoabczysz lotka seroxat :) dziewczyny napisaly ci juz chyba wszystko, ja osobiscie nigdy chyba sie nie zdecyduje na ten specyfik mam dwa opakowania leza u mnie w apteczce ale chyba za duzo sie o ty naczytalem..... mam nadzieje ze ty nie bedziesz miala z tym lekiem zadnych problemow. odnosnie seroxatu, bylem dzis u pani doktor ktora powiedziala mi ze coaxil ktory biore jest kiepski...... stwierdzila ze nie ma sensu zebym zwiekszal dawke, powiedziala ze bardzo wiele pacjentow skarzy sie wlasnie na syndrom odstawienia jesli chodzi o seroxati przepisala mi ........... zoloft 50 mg, oraz a teraz uwaga....................... valium hehehheheh 2 mg. bral moze ktos kiedys zoloft ??????????? dajcie znac co wiecie o tym leku. poczytalem juz na sieci i tez nie jest wcale zbyt rozowo...... chyba na razie tez nie zdecyduje sie i na ten specyfik...... jeszcze daje rade.... nerwica :) tak trzymaj jesli chodzi o seroxat :) a do terapii wracaj :) uciekam trzymajcie sie mocno nie odpuszczajcie, same dziesiatki dla wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim! Seroxat właśnie ma u mnie swój powrót aczkolwiek niechętnie(no nie chcem ale muszem )bo jak pisałam dołek u mnie ,że wierzchu nie widzę no i tu ledwo \"1\",atmosferka w pracy się do tego przyczyniła, oczywiście \"koleżanki\" Witaj Ivosiu - dzielna z ciebie dziewczyna, Lotka będzie dobrze! Nerwi sie pokazała , Kontra, Czesia cos nie odpisuje , Zielone oczka, dawna Biedronka,Itaur I,no a Laxii??? Wyłazić dziewczęta , wyłazić z tych ciemnych norek! 🌻niezapominajka dla niektórych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla kogo ta niezapominjka?? :> u mnie jakies 7 :D jest prawie suuuper.. a wkrótce urodziny.. ech ;) buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivisia
Witam wszystkich:* Nie umiem wstawić tego ładnego kwiatuszka ale się dołączam:) Główka mi dzis pęka, atak migreny, okropne czopki Naproxen ani Tramal nie pomogły, ale do tego to się już przyzwyczaiłam. Miałam z ana nagły napad szału, taki wewnętrzny, bo mnie ciężo idzie uzewnętrznianie swoich emocji, po prostu w środku mnie targa! Miałam ochotę walnąć w coś głową, ale sie powstrzyłam, bo pewnie by szok na przystanku był.. Teraz ten ból głowy przerzucił na siebie moje emocje, ponoć ból fizyczny zmniejsza ból psychiczny.. Ech , gołąbki od teściowej odgrzewam mężowi przyszłemu na obiad i radość mam z tego, że je:) Trzymajcie się wszyscy zestersowani, karmieni lekami, będzie dobrze, musi być! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×