Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Aga masz jakis sposób?;-) moze stronke podaj z autohipnoza? płyte pewnie trzeba kupic? Ejla mnie jak serducho galopuje to nawet oddychac mi trudno - wszelakie badania oczywiscie miałam. Zazywałam metoprolol i pomagało ale teraz walcze\"-) sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam starych i nowych znajomych :-) Najpierw komp mi siadł a potem ja siadłam. Koniec nadszedł i wszystkie choroby świata, ale jeszcze dycham. Najważniejsze to odwrócic od tego cholerstwa uwagę. W markecie gapię się tylko na najbliższe półki i trzymam mocno wózka, bo mam wrażenie że zaraz klapnę. W kościele nie mogę usiąść miedzy ludźmi, bo panika, wiec tylko pastylki tic tac mnie ratują (śmieszne ale pomaga). Najtrudniej jest z publicznymi występami, a jestem belfrem, więc moja praca to teatr jednego aktora, zawsze to uwielbiałam a teraz bywa różnie, muszę chodzić, pisać na tablicy, bo przy biurku konam. I tak dalej i tak dalej...Wiem że moje problemy są żadne, ale czasami mnie przerastają. Leki mnie otępiają, a na to nie mogę sobie pozwolić.I tak walczę z tą zarazą i chyba jestem na dobrej drodze, ale czasami zdarzają się takie dni jak dziś, mój facet (wrrr bez komentarza), boli mnie głowa, że nic nie widzę ( to przez niego wrrr), ale nie dam się złosci bo tylko sobie zrobię krzywdę. Przyjdę do domciu, wypiję herbate w mojej ulubionej filiżance, poczytam córci, pogadam z synem (z mężem nieeee, jeszcze nie dzisiaj), ogarne chałupę (właściwie dlaczego znowu ja?), przygotuję się na jutro. A juto też jest dzień :-) :-) :-) Przepraszam że was zanudzam takimi pierdołami, życzę wam pięknych i spokojnych snów, wiary w siebie i optymizmu mimo wszystkich przeciwności losu. Lżej mi jak to napisałam , Cmoki dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurna ja tyz ledwo dycham , od świąt właściwie jestem chora juz mam naprawde dosyc , ostatnie 3 dni przeleżałam ale rezultaty i poprawa znikoma dziewczyny z tym tętnem to rzeczywiście ciężko , napędza leki ostatnio ja mam wszystko w dupiei tętno taKże przerastają mnie studia , problemy w rodzinie mam chyba depreche trzymajcie sie laseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielone oczka ty to taka skromnisia jesteś w tym pisaniu jak na belfra ,a duże dzieci uczysz czy małe?? no i wreszcie coś napisałas od siebie:) Czesia dalej cię trzyma to przeziębienie ???, to i odporność psychiczna ci siada , a może jakiś tranik z rekina by ci się przydał? czy słyszałyście coś o witaminkach z grupy B , B6 , B12 podobno pomogają na nasze choróbsko ? u mnie tydzień dół ...potem odbudowuję się i wszystko dookoła i zastanawiam się czy to tak musi być , cyklicznie, czy wreszcie się coś zmieni. Fajnie że się odezwałyście 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ejla brałam regularnie B6 ale za wiele nie pomogło teraz biore magnez i potas i serducho w lepszym rytmie chodzi. bo jeszce płatek zastawki mi wypada ponoc to nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dołka ja mam B compositum(czyli grupe witamin B+PP) pobiorę sobie w końcu to witaminki:) Wstałam już z lekkim drżeniem, telepawka, i zastanawiam sie pić kawę czy nie ..oto jest pytanie:p Miłego wtorku kochane z głową do góry , bo przecież wszystko się musi ułożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZESPOŁY NATRĘCTW- mam obsesje na punkcie byłej żony mojego faceta, moje myśli cały czas krążą w kierunku jej osoby, nie mogę się od tego uwolnić, ciągle o niej mówię, myślę, piszę......nawet tutaj :( jak się od tego uwolnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 👄 zaglądam regularnie ale pisać to nie za bardzo mam ochote, bo jak zauwazylam, im wiecej o tej calej nerwicy mysle (pisze) tym gorzej.. a ostatnio jest calkiem dobrze :) tak sie tylko postanowilam wypowiedziec na temat autoregulacji oddechu, ktora ma pomagac na przyspieszone bicie serca... mi NIE pomaga.. na dokladke im bardziej sie staram regulowac oddech tym gorzej jest.. zaczynam sie dusic i w ogole scisk w gardle na maxa :o a z glebokim oddychaniem jest tak, ze trzeba uwazac, bo mozna sobie zaszkodzic- wlasnie z tego powodu na izbie przyjec wyladowalam- przetlenilam sie i zaczelam mdlec a serce mi tak galopowalo ze ble... okropne to bylo.. na mnie najlepiej dziala myslenie o czyms zupelnie innym... na przyklad muzyczki mozna posluchac- i to wcale nie takiej spokojnej, i do tego pospiewac z wykonawca.. nie dosc, ze poprawia humor to i serce zaczyna bic normalnie i oddech sie reguluje- to moj najnajnajlepszy sposob! :D buziaki dla Wszystkich 👄 a dzis to slonko nawet swieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała smutaska
i oto kolejny dzień w pracy..i znów ten stres...wystaczyło samo przyjscie do biura :)...szef chiał mnie uścinąć w zartach a ja się oddaliłam bojąc sie że poczuje mój zapach..którego ja odczuwam...teraz chodze z chusteczkami higienicznymi pod pachami :(((zeby tylko nie czuć..tak mozna ogłupieć...na razie jestem sama w w pokoju..zaszyłam się jak szara myszka..ciekawe czy tego lęku/nerwicy kiedykolwiek się pozbedę?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała smutaska
a jeśli chodzi o autohipnoze ...mam odtwarzac mp-3 i jakiś czas próbowałam słuchac muzyki rlaksacyjnej i stosowac traningu jacobsona...hm...troszke pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :-) Trzymajcie za mnie kciuki :-) jutro mam sprawdzian własnej wytrzymałości i przetrwania :-D!Muszę jechac 7 przystanków autobusem a jak narazie mój rekord to 3 przystanki(do tego króciutkie) Strasznie się boje ale nie zamierzam się poddac i jade!! Na razie się przemogłam i zwalczyłam strach przed wejściem do sklepu!Wchodze kiedy chcę i nic mi się nie dzieje :-) Mam nadzieje że jutro pobije swój rekord i nic złego się nie narobi! W przeciwnym razie będe miała kłopot jak za 2 m-ce wróce do pracy bo do pracy mam 6 przystanków!!! Błagam trzymajcie za mnie kciuki!! *kontra* tu wcale nie chodzi żeby oddychać głęboko tylko uspokoic oddech i miarowo oddychac!!!A to daje znakomite efekty!A pozatym ważne jest podejście do sprawy i jak powiesz sobie *to mi nie pomoże* to napewno nie pomoże!!!! Ja wierze że większośc stanów lękowych jest spowodowana przez nas same i tylko my same możemy się wyleczyc przedewszystkim pozytywnym myśleniem i wiarą że się uda!!! Pozdrawiam wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga- ja nie twierdze, ze to nikomu nie moze pomoc.. i tez uwazam, ze to my sami sobie nakrecamy chorobe, dlatego moim najlepszym sposobem jest niemyslenie o niej.. i tyle. pozdro i trzymam kciuki za jazde- napewno sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankora
witam wszystkich czytałam wasze wpisy jakoś tak rok temu.Wtedy zaczeła się moja przygoda z nerwicą.To że Was znalazłam dużo mi pomogło,ponieważ mój mąz nie rozumiał tej chorby.Na siłe wyciągał mnie złożka i mówił że przesadzam.Teraz jest już inaczej, może dlatego że mój stan zdrowia uległ poprawie.Niestety ostatnio tak mi sie wydaje że wszystko wraca tzn. mam problemy ze wstaniem z łóżka,czuje sie zmęczona cały dzień,coś mnie dławi w gardle.Próbuje nad tym panować ,ale bardzo sie boje.Tak właśnie wszystko zaczęło sie rok temu.Teraz przynajmniej wiem że to nerwica,bo przedtem wszystkie choroby były moje,chyba wiecie o czym pisze.Napiszcie czy do WAS też wraca ta cholera i czy dajecie sobie z nią rade.Nie chciałabym przeżyć wszystko od początku.Mam dwoje dzieci i mam dla kogo żyć , ale czasami nawet ten argument pada .Tak najbardziej denerwuje mnie dławienie w gardle tak jak bym cały czas coś chciała przełknąć.ROK temu to nawet wodą sie dławiłam ,nic nie jadłam schudłam 10 kilo. WYGLĄDAŁAM OKROPNIE nie miałam na nic siły.Prosze pomóżcie jak sobie radzicie z tym dławieniem w gardle? Przepraszam , że tak zanudzam ale jak wylewam te smuty to mi trochę lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ankora ja też miewam takie dławienia w gardle z tego powodu nawet myślałam że mam chorą tarczyce ale nie to tylko moja nerwica się odzywa!to co jakiś czas wraca tyle że ja dla siebie znalazłam sposób :kupuje cukierki miętowe i jak się zaczyna to biore cukierka i pomaga!!Nie wiem czy tobie by pomogło-możesz spróbowac!Ja czasem na to potrzebuje napoju miętowo jabłkowego bo łączy mi się to z potworną suchością w buzi!!! Też mam 2 dzieci i dla nich walcze z nerwicą i stanami lękowymi!! Pozdrawiam i życzę dużo siły i samozaparcia do walki z nerwicą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:* Aga, może ze strachu Ci się serce tak tłucze? ja jak mam problemy, to jak budze się rano, to one wracają jakby bumerangiem, zaraz jak otwieram oczy i wraca mi świadomośc, to wali we mnie aktualny problem, ale serce mi się nie tłucze, po prostu czuję się strasznie przytłoczona. Może Twoje serduszko w ten sposób demostruje reakcję na podświadomy lęk? tak mimowolnie, zanim jeszcze zaczniesz się sama uspokajać.. No ale nie wiem, nie jestem specjalistką:) Co do synka, w przedszkolach teraz fajnie jest, a w ogóle dzieci jak mają styczność z rówieśnikami, to uczą się żyć w grupie, więc małemu na pewno przedszkole więcej pomoże, niż może zaszkodzić. Pewnie ciężko maleństwo tam posłać, ale na pewno jak zaczniesz słuchać, jak mu tak dobrze, to i minie ten smutek. Jutro kciuki będę trzyumać, jadę do szpitala po Wojtka, to Ty też potrzymaj za mnie, zawsze jak tam wchodzę na Oddział Onkologii, to mi wszystko zamiera, łapy się trzęsą, czuje strach i smutek wielki, dlaczego tych ludzi to spotkało:( Wieśnniaro /aż mi głupio tak pisać/, ilośc takich problemów przytłoczyłaby każdego, ja też teraz boje sie o bliską mi osobę, choć mój Wojtek jest penosprawny, więc to w sumie nieporównywalne, nie znam się na lekach, ale myślę, że na pewno jakieś powinnaś brać, bo moim zdaniem samemu nie da sie takiego ciężaru udźwignąć, tego ciągłego leku o bliską osobę. A leczysz sie u lekarza? Bo może skoro te leki mało skuteczne są, to warto by je zmienić, alebo na jakąś terapię pójść? Smutasko, myslę, że to nie twoje bynajmniej zapachy, tylko podświadomośc podsuwa Ci takie wytłumaczenie, to na pewno nie Ty brzydko pachniesz, tylko to jakis rodzaj fobii, nie wiem za bardzo co Ci poradzić, pewnie psycholog by coś wymyslił. Może na początek skorzystaj z rad Ejluni. Zielone Oczka witaj! Wcale nie zanudzasz i wcale to nie pierdoły żadne! Wiesz co, ja bym chyba umarła, jakbym tak miała przed klasą wystąpić, sama siebie powinnaś podziwiać, że przy tych lękach dajesz radę wychodzić przed tyle oczu i mówić z sensem!!! Moja siostra skończyła filologię polską, jak miała praktyki w szkole, to stresa miała przed każdą lekcją, a jest zupełniutko zdrowa i wolna od wszelkich nerwów. Czesia przykro mi, że sie wykurować nie możesz, kurcze szukam w myslach jakiegoś cudownego środka, ale nic mi nie przychodzi do głowy.. Mam nadzieję, że w końcu wyjdziesz na prostą!! Ejlunia u Ciebie też dół? Kurcze tak swoja droga, fajną mamy grupę wsparcia, u każdego dół, ale nawzajem sie pocieszamy:) A slyszałam, że witamina PP na mózg dobra, chyba sobie taką załatwię... działa na Ciebie?? Witaj Laxi. Żalutko hmmm myślę, że duuuzo osób zmaga sie z takim problemem.. Obu płci. Nie wiem co Ci poradzić, może za rada Ejluni, pzred każdym pomyśleniem zbytnim o niej 10 wdechów... Witaj Kontruniu:) No to teraz, to już w ogole nie wiem, co z tym oddachaniem, doradzać czy nie.. Pewnie u róznych ludzi różnie to działa. Ogólnie jak sie wkurzę i wstrzymam z wybuchem na chwilę, to mi siła tego wybucgu maleje, coś w tym jest.. Cieszę się, że u Ciebie lepiej. Ankoro, mam nadzieję, że znajdziesz u nas swój kątek i będzie Ci łatwiej, takie dławienie to poważna sprawa, może na początek rad naszych forumowiczek posłuchać albo wybrac sie do lekarza, nie ma sie czego bać ani wstydzić, a szkoda było znów tracić jakieś kilogramy tak drastycznie. A dzieciaczki kochaja jak się ich mamy usmiechają:) Trzymam kciuki za powodzenie. Ja siedzę z bolącym brzuchem, Wojtuś w szpitalu, jutro po niego jadę. Znów pewnie senne koszmary będę miała i głowa ze strachu jutro mi pękać będzie.. To już 5 chemia była.. Jak z nim dzis przez telefon rozmawiałam, to mówił, że znów mu tomografi nie zrobili, obmacywali mu tylko szyję, bo ma powiekszony węzeł chłonny i lekarze bali się, że to nowy guz, ale wstępnie stwierdzili że nie. Ja tam bym wolała, żeby to zbadali, ale będą go całego chyba prześwietlać za 3 tygodnie, przy 6 chemii, niby to by miała ostatnia być, ale na pewno sie na tym nie skończy i jeszcze tak czuje że ze 4 mu dowalą, bo jeszcze guzy są, nie zginęły wszystkie:( Najbardziej sie boję, że to cholerstwo zacznie sie rzucać dalej zamiast ginąć:( Dlatego tak sie przestraszyłam tego obmacywania jego szyi... Wojtek mówi, że na obchodzie mówią po łacinie i on nic nie rozumie, tylko tyle usłyszał, że go prześwitlą dla potwierzdenia, ale czego i kiedy, to nie wiem.. tej szyi czy w ogole.. Ech, szkoda gadać:( Trzymajcie się ciepło. Buziaczki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwisia jeśli chodzi o moje serducho to możesz miec racje bo zdaża się tak jak czeka mnie coś danego dnia albo poprzedniego się denerwowałam!!! Oczywiście że trzymam kciuki za ciebie i Wojtka!!!!!!! Myślę o was często i mam nadzieje że wszystko będzie dobrze!!! Iwisia jesteś naprawde kochaną osóbką bo niedośc że masz mase swoich problemów to jeszcze innych potrafisz pocieszyc !!!! Wiecie my chyba najlepszą grupe wsparcia tworzymy bo rozumiemy co inni z tej grupy przeżywają !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała smutaska
własnie pbieram zestaw z autohipnozą...podejme sie wszystkiego tylko by zwalczyć to wstretne poczucie ..i tą beznadziejnosc...nie mam juz siły i czasmi nie chce mi sie zyc...najlepiej jest jak spie..zaczynam byc takim małaym odludkiem...brak kontkaktów z ludżmi bo one mnie przerazaja :(((...a kto by pomyslał ze kiedys byłam pewna siebie osoba...wprost uwilebiałam wypowadac sie na formum pyublicznym mając przed soba licznych słuchaczy :(((...ah...chcaiąłbym cofnąc czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc i życzę wszystkim ,żeby zawsze mieli przy sobie kogoś , kto podniesie was na duchu .kto będzie widział w was zawsze człowieka a nie mebel , który powinnien stać na swoim miejscu i nic nie mówić. Dzięki ,że jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Karen
cześć... natrafiłam na wasze forum szukając informacji o Sedamie. Przed wczoraj przepisal mi go lekarz twierdząc że po nim "wszystko będzie dobrze" czy ktoś z was wie coś na temat tych zielonych tabletek poza tym co pisze w ulotce? Pozdrawiam gorąco...i dość błogo (właśnie wzięłam pół :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Dzisiaj jestem szczęśliwa!!!Przejechałam autobusem 14 przystanków w godzine i ..NIC MI SIĘ NIE STAŁO NIE CZUŁAM SIĘ ŹLE!!!Pokonałam swój lęk przed jazdą autobusem(może nie całkiem ale na tyle że kolejna jazda nie jest już dla mnie wielkim problemem i strachem bo wiem że moge)!!W nagrode kupiłam sobie słonika na rzemyku i na pamiątke dzisiejszego dnia będę nosiła zawsze :-) !!! Dla mnie to jest ogromny sukces!!! Dzisiaj w autobusie zdałam sobie sprawe z tego co mnie w autobusie przerażało:to że mi się ludzie bardzo przyglądają!!! Wiecie ja mam proteze gałki ocznej(mój największy wstyd i powód do kompleksów do tej pory) i niestety to widać i z tego powodu ludzie się gapią ale dzisiaj sobie obiecałam że już nie będe się tym przejmowała!! Mam to w nosie co myślą o mnie i czy się przyglądają!! Ja jestem normalną osobą która taka a nie inna się urodziła i nic innym do tego !Nie podoba się to niech nie patrzą a ja nie będe chowała się więcej przed światem ze strachu że się będą gapić!!! Pozdrawiam wszystkich i życze sukcesów w pokonywaniu lęków!!! Wierze że nam się uda pokonac wszystkie lęki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:* Aga dzięki za komplementy, wiesz że jakoś radośniej pocieszać innych i w ogóle myśleć, że będzie lepiej. Agulka ja myslę, że ludzie się nie gapią /a przynajmniej większośc na pewno nie/ tylko to Twoja podświadmość Ci tak podpowiada, że na pewno sie gapią ale to tylko dlatego, że Ty wiesz, że ta proteze masz, a inni na pewno sie w to nie wgapiają. Każdy ma taki czuły punkt, o którym myśli, że wszyscy to widzą, a to nieprawda. Mnie sie zawsze wydaje, że wszyscy widzą moje słabe punkty, a kiedys poradziła mi pewna osóbka, żeby nikomu nie mówiła, co mi się we mnie nie podoba, bo wtedy dopiero jak sie to wypowie, to inni to zauważają. Mała Smutasko, skoro kiedyś byłaś taką, to znaczy, że nów może taką pewną siebie osobą być, nerwy zabrały Ci tą pewność, ale możesz ją odzyskać, trzeba w to tylko uwierzyć i zobaczysz, że z czasem, przy pomocy innych i swojej własnej Ci się to uda!!! Ejlunia, mam nadzieję, że nie czujesz się w swoim domu jak mebel. Bo jakos tak odniosłam warżenie, że masz takie poczucie, a zwłaszcza to, żeby nic nie mówić:( Mam nadzieję, że tak nie jest, nie pozwól, żeby tak było, przecież nie o to chodzi. Trzymaj się cieplutko. Lady Karen, wypada chyba złożyć podziekowanie producentowi Sedamu, bo ja też tu trafiłam szukając czegoś o tym leku:) Ja brałam Sedam 3, jest jeszcze 6, silniejszy, szczerze powiem że mi pomógł, choć ma ten skutek uboczny, że uzależnia, jak wszystkie takie leki, ale pomógł, nie od pierwszej tabletki, ale tak po tygodniu povzułam juz to działanie, lepiej spałam, jakoś optymistyczniej patrzyłam naświat, teraz odczuwam jego brak, znów sie bardzo matwię, ale niebawem do lekarza idę, i znów o Sedam albo cos podobnego poproszę. Takiech leków jest dużo, samemu raczej nie ma co eksperymentować, ale pzy pomocy lekarza każdy znajdzie coś dla siebie. Jednak lek to lek, a przyczyny róznych dolegliwości, to inna sprawa, czasem lepsza od leku jest rozmowa lub jakaś grupa wsparcia. Wojtusia wczoraj odebrałam ze szpitala, brwi mu wypadły:( Ale to najmniejszy problem. Za 3 tygodnie 6 chemia, według wstępnych ustaleń niby ostatnia, ale czuję, że to jeszcze nie koniec, że jeszcze ze 3 przynajmniej mu dołożą, no ale zobaczymy, najważniejsze, żeby wyzdrowiał! Dzis juz bidulek źle się czuje ale wczoraj jak przyjechaliśmy ze szpitala zjadł 2 talerze zupy, potem zapiekanki takie domowe a potem sobie zamówił jakieś mięso gyros, ale nic mu nie zabraniam, niech je ile da rade. Buziaczki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałabym cos wiecej ale nie moge tak mnie łeb boli i jeszce zawroty głowy mam...miałyscie tez moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ dziewczynki Dołka mnie łeb pęka od dwóch dni , troche przeziębiona jestem, ale to makabra jakby ktoś mi go imadłem ściskał , tak dookoła głowy .Dzisiaj o 5 rano wstałam i chodziłam ,nawet uleżeć nie mogłam z bólu , wydaje mi się ,że zmiana pogody i te mrozy dołożyły się do naszych dolegliwości.Biore ibuprom i trochę mniej boli. Ivisia kochana trzymam kciuki za was i myślę, będzie dobrze ,pozdrowienia dla Wojtka, duuużo zdrówka. U mnie notoryczny brak zainteresowania , no kurczę cierpię we własnym domu na samotność, czasami jest mocniej odczuwana czasami mnóstwo spraw i pracy i można jakoś żyć i wytrzymać. Trzymajcie się skarbki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzielne Kobietki jak sobie dajecie rade w pracy z dolegliwosciami ? ja teraz nie pracuje ale był czas kiedy ledwo ledwo dawałam rade... Z ta głowa tp faktycznie chyba zmiana pogody całuski dla Was !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka ja tez sie bałam jezdzic autobusami z tych samych powodów co Ty \"ludzie sie gapia\" + ze pewnie umre w tym autobusie bo bedzie mi duszno eff ale ostatnio niezle sobie radze tzn miejskie autob mam \"opanowane\" nie wiem jak z dłuzymi trasami np 2-3 godz.hmmm a były czasy bez nerwicy kiedy na studia musiałam dojezdzac 3 , 4 godziny... Agatko ale juz nam sie udało i \"jedziemy\" do przodu! Ivisia -alez Tymasz duzo sił... a tak z innej beczki jak radzicie sobie z emocjami złosci, zazdrsoci? jak reagujecie na krytyke? ( nie ta madra) kurcze ja jestem wulkan...jak sie wkurze a pozniej mam wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×