Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

CZy brał ktoś z was Coaxin? czy efekty są od razu czy trzeba czekać dłużej, jak przeczytałam ulotkę to nie wiem czy zacząć brać mam 1x dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was serdecznie moje słoneczka ,ściskam mocno, u mnie \"jako tako\" (po japońsku), po amerykańsku\" ok.\", po polsku \"ledwo ciągne\"( ale ze mnie poliglotka )he he he, no i pada śnieg i pęka mi łeb ,bo ciśnienie niziutkie oj ,niziutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia 28
witajcie! czy ktos brał może citaxin??prosze odpiszcie. Dostałam te leki od psychiatry ale boje sie panicznie je brac po tym co przeczytałam na ulotce. Zreszta wiem ze mam nerwice i stany lękowe a na ulotce tego leku jets cos nt depresji. MOze to nie dla mnie te leki. Sama nie wiem. Napiszcie co o tym myślicie PROSZĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze kochana nie czyta się ulotek! mając nerwicę i wszystko z nią zwiazane ulotka taka działa na nas jak katalizator, napędza jezszce bardziej lęk, skoro lekarz zapisał ci te leki zacznij brać , gdy nie będą działały tzn. po 2 tygodniach nie odczujesz poprawy idż do niego i mu o tym powiedz, są inne leki. Wszystkim ulotkom od lekarstw zdecydowane\"NIE\":) Laxii i Czesia co u Was dziewczynki ? Mocno pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 Nerwuski moje kochane, Na zawsze z Wami zostanę, A z okazji Świat tych Wam życzę, Tyle dobrego, że nawet nie zliczę. Aby zdrowie Was rozpierało, A z nerwicy nic nie zostało :P Aby w domu harmonia była, Taka o której każda z Nas śniła. Aby w rodzinie Nas kochali I nigdy niczego nie wymagali. No i pieniążki z nieba leciały, I do kieszeni zawsze wpadały. Dziwactwa Nasze poszły precz, A my nie oglądały się wstecz. Na tym zakończę moje życzenia, Życząc Wam wszystkim ich spełnienia. :D :D :D 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamaskowana
HEj dziewczynki:) Chce podzielic sie z wami tym, ze po swietach ide do psychologa na pierwsza wizyte. Mysle ze to jest pierwszy i najwazniejszy krok na odegnanie nerwicy i depresji i pozegnanie sie z nia na zawsze za jakis czas. Wiem że wymaga to solidnej i dużej pracy z mojej strony a ja po prostu jestem najokropniejszym leniem jaki istnieje wiec przekonuje sie ze mam wiele do wygrania jak sie do kupy wezme chociaz czasem mam jakies przeswity i zapierdzielam za szestastu. NO więc jestem z siebie dumna że wykazałam sie odwagą bo skierowanie do poradni mialam juz miesiac temu a problem ze soba od paru dobrych lat. Dlatego biję sobie sama brawa i wszystkim ktorzy zrobili cos ze soba. Wszystkim ktorzy chca zeby ten swiat nadal byl piekny i aby cieszyc sie zyciem mimo tego calego zla ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT DUŻYCH USZEK PRZYJEMNEJ ATMOSFERY I MNOSTWA WSPANIALYCH PREZENTOW I MILOSCI MILOSCI MILOSCI DO SIEBIE I INNYCH LUDZI :) pozdrawiam Natalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia Zdrowia,spełnienia marzeń , Radości małych i dużych, Spokoju i ciepła wśród najbliższych życzy ejla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nullix
Hej, jestem tu nowa i nie wiem czy dobrze trafiłam. Od jakis dwóch lat meczą mnie napady lekowe. Byłam u psychologa który stwierdził, ze mam napady lekowe, potem sie troche leczyłam, ale przerwałam. Na jakis rok mi przeszło, ale teraz znowu sie zaczeło. Moje problemy sa spowodowane głownie sytuacja rodzinna, a druga sprawa jest taka ze panicznie boje sie chorob smiertelnych, jak mi sie cos stanie to zraz sobie wmawiam objawy danej choroby i wyobrazcie sobie ze nawet mam takie(to sie chyba nazywa bole psychosomatyczne lub chipohondria). Zdaje sobie sprawe ze to jest strasznie glupie i sama sie z tym mecze, ale nie wiem jak mam sobie z tym poradzic. Czy ktoś z was ma tu podobny problem??Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al
Nulix- mam dokładnie to samo, ale walczę z tym jak mogę, rozumiem cię bardzo dobrze, pozdrawiam serdecznie świątecznie..(. nr gg 2427153) jak byś chciała pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sSparalizowany
ja cie a ja cie cie ale jazda uf:(ja cie uf cholera ja cie uf,uf,uf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sSparalizowany
ja wam pomooge uf jam jest Bogiem uf ja cie ja mam dar ja cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sSparalizowany
zgloscie sie ja cieuf ja mam dar ja nie mogeuf ja cie ufufuf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sSparalizowany
ja wam udziele ja cie pomocy uf zmeczenie jest ja cie wielkie uf juz duzo ludziom pomoglem ja cie ale uf ufuf czekam na syg ufufuf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamaskowana
Hej Hej :) Już jestem po pierwszej wizycie u psycholożki. I wiecie co?? Nerwica zeszla na drugi plan na razie pani tworzy moja biografie i dogaduje sie z nia dobrze. Na poczatku sie balam i mialam ochote nawet uciec, serducho mi biło no ale wiedzialam że przecież kobitka nie wyjdzie do mnie z siekierą tylko z pomocną dłonią. I tak się też stało.. Dostalam pierwsze zadanie. Troche trudne i sama jeszcze nie wiem jak je wykonam ale mysle o najlepszym sposobie wykonania. Poza tym chciałąbym żeby było tak - ja przychodzę i dostaję kompleksową naprawę siebie i moich przekonań.. tak jak to robią w serwisach samochodowych. A tu niestety trzeba czekać i miec duużo cierpliwości.. no ale mam w sobie jakąś taką nową energię i fajnie się z tym żyje.. no to zobaczymy jak będzie po drugiej... myślę że coraz lepiej. 3majcie się mocno.. u mnie trochę śnieg popruszył ślicznie ale jeszcze bałwana nie da się ulepić.. czekam na większy :) Pozdrawiam i czekam na wasze odczucie cio do terapii bo mnie to choolernie zaczelo nteresowac jak jest z tym u innnych osob wiec zachęcam do wypowiadania się:) Natalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamaskowana
Witam i pierwsza wpisuje sie na forum w Nowyym Roku :) U mnie dzieje sie dobrze chociaz nerwowo. Przed pojsciem na impreze sylwestrowa mialam jakis napad paniki - trudnosci z oddychaniem, wymioty, ciemnosc przed oczami i w ogole cala impreze przeczuwalam ze cos zlego sie stanie a tu okazalo sie ze sie mozna wyluzowac i ze po co byl ten stres... szkoda ze dopiero po imprezie do tego doszlam. Pozdrawiam a jak Wam minal sylwek ? WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU! ZDROWIA ZDROWIA I SZCZESCIA :) ps. piszcie cos bo nam forum wymrze jak dinozaury :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi-005
Witam ! Czytając Wasze posty poczułam się znacznie lepiej. Nie jestem sam...okazuje się, że tak dużo osób ma problemy depresyjno- nerwicowe ... i mimo wszystko nie poddajecie się walczycie... to dodało mi wiary,że można pokonać to "świństwo" a przynajmniej zaakceptować jakoś i nauczyć się z tym w miarę normalnie żyć.Ja od roku mam hipochondryczne stany lękowe. Były napady paniki, mnóstwo leków, wizyty u psychiatrów... i niewiele to pomagało... było trochę lepiej i znów "jazda " zaczynała się na nowo...życie stało się koszmarem... lęk był wszechogarniający, nie chciałam go a mimo to pojawiał się i niszczył mnie psychicznie i fizycznie (mnóstwo dolegliwości somatycznych, mnóstwo badań, pobyt w szpitalu... i niby wszystko ok ze zdrowiem, dobre wyniki a ja ciągle fatalnie się czułam,bóle, złe samopoczucie i lęk przed choroba śmiertelną...).Znalazłam wspaniałego psychologa i dzięki temu moje życie wróciło trochę do normy... nie mam już napadów paniki ale objawy lękowe nadal się pojawiają.... jedynie praca do utraty tchu pomaga je wyeliminować, ale ile dam jeszcze radę tak żyć ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blade2
Witam wszystkich! Pewnie nie wielu jest tu facetow, nie wiem bo nie liczylem. Niestety ta choroba nie omija ludzi ze wzgledu na plec. Od paru miesiecy zaczalem sie leczyc roznymi lekami: xanax, chloroprotixen, seronil, tranxene, afobam itp. Ostatnio bralem tylko xanax 1mg, ale dochodzilo nawet do tego ze bralem po 4 tabletki dziennie. Oststnio zauwazylem zaburzenia funkcji seksualnych (problemy z erekcja). Mam 25 lat, czy ktos wie cos o takim dzialaniu tego leku? Czy to minie? Pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomka
CZy jest ktoś kto z tego wyszedł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I25
Witam wszystkich serdecznie. Znalazłam to forum przypadkowo i myslę ,że tu mogę wreszcie pożądnie się wygadać. W 1 dzien swiątv mialam wypadek samochodowych , samochod sza mna nie wyhamowal i wjechal we mnie w dodatku spychaja na autobus . Od tego dnia nie moglam spac , śniły mi sie okropnre rzeczy , mam lęki do autobusów samochodów(tym bardziej ze wciaz widze przed oczyma moj , który niesttyety ulegnie kasacji:(). Przepisali mi SEDAN3 noi narazie nic nie pomoga wiem ze to dopiero tydzień ale czy ten lek mi pomoże ? czy się nie uzależnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz nie nie ma nikogo
bo nerwica predzej czy pozniej wraca , silnijesza , słabsza ale wraca jak tylko pojawia sie jakas sytuacja trudna w zyciu z która za jasna cholere nie potrafimy sobie dac rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamaskowana
Padlo wazne moim zdaniem pytanie na forum. Czy ktoś z tego wyszedł ?? Mi sie wydaje że jest tak : nerwica, leki, depresja to jest choroba psychiczna ( strasznie nie lubię tego określenia bo wiele ludzi nie rozumie ze np. alkoholizm to tez jest choroba psychiczna ) ktora albo sie nabywa poprzez nieradzenie sobie ze stresem, czasem jest to genetyczne, czasem wynika z nadczynnosci niektorych organow wytwarzajacych hormony czy jakis nieprawidlowosci w mozgu, czasem z przeszlosci albo z predyspozycji danego typu osobowosci . Z cala pewnoscia jestesmy normalnymi ludzmi ktorzy zapadli na jakas chorobe. Normalny jest dla mnie rowniez czlowiek z HIV czy żółtaczka a ktory w rzeczywistosci ma chory organizm. a teraz bedzie puenta :) : tak jak narkoman, hazardzista, lekoman,alkoholik ktory przestal odpowiednio cpac, uprawiac hazard, brac niebezpieczna ilosc lekow czy pic alkohol czlowiek z zaburzeniami nerwicowymi musi ciagle nad soba pracowac i pamietac o paru waznych sprawach ktore wpajaja nam terapeuci : trzeba pracowac nad soba caly czas i nie odpuszczac.. zycie to walka a wygrac w niej mozesz wlasnie to co najwazniejsze : wlasne szczesliwe zycie. To jest moja prawda na ten temat wiec mysle że TAK Z TEGO SIĘ DA WYJŚĆ ALE NIKT NIE ZROBI TEGO ZA CIEBIE I TYLKO OD CIEBIE ZALEZY CO Z TYM ZROBISZ.. NAJGORSZE CO MOZNA ZROBIC TO NIE ZROBIC NIC. co o tym myślicie i jak się do tego odnosicie ? jestem ciekawa opinii i odczuc w tej sprawie :) pozdrawiam serdecznie i nie odpuszczajcie sobie bo warto :) Natalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamaskowana
A co do tego że kobiety częściej chorują na nerwicę to nie sądzę. Kobiety sie do tego częściej przyznają a dla panów na forum buziaki za odwagę bo nie każdego faceta na to stać! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zamaskowanej
nerwica i depresja owszem to choroby ale opisywane bardziej jako zaburzenia nerwicowo depresyjne. Dla odmiany schizofrenia to juz choroba ciezszego kalibru. Niestety wszystkie w jakims stopniu wynikja z zaburzen osobowosci od lekkich (nerwice) po ciezsze )psychozy )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamaskowana
Do do zamaskowanej : Zaburzenia np. jedzenia prowadza do anoreksji czy bulimii ( ktore tez sa chorobami psychicznymi )... zaburzennia prowadza do chorob.. odstepujac od definicji slownikowej uwazam ze jest wiele odmian nerwicy... moja nerwice moge juz chyba nazwac choroba psychiczna bo zaburzenie to dla mnie zbyt malo powiedziane... skad to wiem ? tak uwazam bo wiem co czuje... cierpi i duch i cialo... moja nerwica wziela sie z niesmialosci i paru innych czynnikow a doszlo do tego rowniez w tym momencie reumatoidalne zapalenie stawow ( z powodu praku ruchu spowodowanego depresja ) a reumatoidalne zapalenie stawow to choroba.. nie wydaje mi sie ze zwykle zaburzenie moze spowodowac az takie zniszczenia w czlowieku... tym popieram to co napisalam wyzej odbiegajac od definicji lecz patrzac z perspektywy czlowieka chorego. Nie staram sie za wszelka cene wzbudzic tu wspolczucia. Po prostu powaznie podchodze do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty masz swoja teorie
jedank wg medycyny to ZABURZENIE, które nieleczone doprowadza do róznych powaznych chorób somatycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczek nieboraczek
hej... tez myslalam ze jestem sama.. ze cos jest nie tak ze mna.. przyznam stety-niestety ze troszke mi lepiej jak to wszystko przeczytalam... ja dopiero teraz zdaje sobie sprawe ze chyba mam jakies stany lekowe... choc nikt z mojego otoczenia by na to nawet nie wpadl...moi znajomi zapewne powiedzieliby nawet o mnie ze jestem dusza towarzystwa..zawsze mam cos do powiedzenia ..... usmiechnieta i zyjaca bezstresowo - ale kosztuje mnie to wiele stresu..i potu jestem osoba zywa..energiczna...ambitna..uwielbiam podroze sport imprezy...kontakty z otoczeniem ale wiele z tych przyjmnosci sprawia mi klopoty i niepotrzebny stres... trudno mi jakos wytlumaczyc logicznie - ale pewnie mnie zrozumiecie moj przypadek ale kiedy rozmawiam z kims to bardziej sie skupiam na tym aby nie zarumienic sie... i zawsze wtedy to robie...wprowadza mnie to w okropne zaklopotanie.. uroslo to do sporych rozmiarow, ze kiedy wsiadalam do autobusu..kupowalam cos w sklepie itp.. to myslalam sobie od razu o tym ze sie zarumienie i zawsze to sie stawalo... bywaja okresy ze o tym zapominam..i nic takiego sie nie dzieje...ale kiedy sobie przypominam...to wpadam w panike..chce uciec i nie chce juz z ta osoba rozmawiac... nie potrafie sie skupic wtedy na nauce (np na zajeciach ang...bo kontroluje bardziej zeby sie nie zaczerwienic)...ciezko mi cos wynegocjowac... itp.. najdziwniejsze jest to ze wiem, ze jestem silna potrafie pokonac ten strach.. i osiagam wszystko to co zaplanuje... podobam sie mezczyznom... jestem wyksztalcona i dobrze wychowana (nie jestem narcyzem - probuje zaznaczyc ze tak naprawde nie mam sie czego wstydzic) a jednak pojawia sie ta niepewnosc..strach...i chec ucieczki jestem za mloda zeby tak zyc "nienormalnie" przez reszte zycia bo mamy jedno zycie i musimy dobrze je wykorzystac... wiec podejmuje decyzje pojscia do psychologa - wierze ze pomoze Trzymam i za Was kciuki - uwiezmy w siebie a zapewne bedzie nam latwiej Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamaskowana
Do raczek nieboraczek. Ciesze sie ze postanowilas pojsc do psychologa i ze zrobilas to dosyc wczesnie... mi trudno bylo sie do tego przyznac przed soba i kosztowalo mnie to pare lat ciezkiego zycia.. nadal ono takie jest... czasem siebie nie rozumiem i nie chce sluchac... wtedy zazwyczaj podejmuje zle decyzje albo chce po rpostu zniknac... i to na powaznie... dzis ide na druga wizyte u psychola... ciekawe jak bedzie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marrgoo
Cześc! To moja pierwsza wizyta na tym Forum. W 1992 przez rok odwiedzałam bdb psychologa lecząc się na tzw. nerwicę szkolną. Jeśli ktoś chce kontakt z tym lekarzem, który jest rewelacyjny (przyjmuje w Katowicach, prywanie... niestety...), to chętnie podam. Pamiętam do dzisiaj te rozmowy i jego rady. Odszukałam go, gdyż dwa miesiące temu, po bardzo ostrym ataku zapalenia jelit i ciężkich przejściach z tym związanych, rozpoznałam u siebie objawy stanów lękowych. Pierwsze wyjście do pracy po L4, to był dla mnie dramat. Szłam na przystanek sparaliżowana strachem, chciałam uciec spowrotem do domu, łzy cisnęły mi się do oczu, bolał mnie brzuch, mialam sucho w gardle, byłam sina na twarzy, trzęsłam się cała. Po prostu panika. Jakoś dowlokłam się do pracy, a potem byłam dumna, że jestem taka dzielna. Za kilka dni znowu idę do psychologa, bo ta nieustanna walka z lękiem wyczerpuje mnie fizycznie. Na razie biorę na noc NEUROL - dośc skuteczny lek przeciwlękowy (nareszcie mogę zasnąc i nie mam kołatania serca). Jak mnie zaczyna łapac strach w autobusie to odliczam od 10 do 1 i wyobrażam sobie te cyfry ( i rzymskie i greckie), odliczam znowu, tym razem widzę je w kolorze np. niebieskiem, czerwonym. (Można powtarzac alfabet itd). Bardzo się na tym skupiam, żeby odwrócic uwagę od narastającego strachu. Jak do tej pory - pomaga. Niektórych rzeczy boję się jeśc (chodzi o ok. 5 produktów, dań), bo wmawiam sobie, że mi zaszkodzą i na pewno będę miała biegunkę. I pamiętam, co mi na to radził tamten psycholog: \"To po prostu ich nie jedz, jest niezliczona ilośc potraw na tej Ziemi, że nic się nie stanie jak wyeliminujesz te \"niebezpieczne\" ze swojej diety. Z czasem apetet sam Ci na nie przyjdzie, a najlepiej niech ten produkt kupi i przygotuje osoba, do której masz zaufanie, lubisz ją.\" To się sprawdza. Kiedyś byłam u przyjaciółki, a ona poczęstowała mnie obiadem (to nie było zaplanowane), no i na talerzu było TO. Faktycznie, zajęta rozmową, zjadłam i nie umarłam na drugi dzień. Pomagają też takie zajęcia jak np. szydełkowanie. Ja umiem tylko kilka podstawowych wzorów, ale trzeba liczyc oczka, zmieniac kolory wełny (najlepiej bardzo wesołe, jasne barwy), ale po zrobieniu takiego śmiesznego szalika masz satysfakcję, humor się poprawia, a umysł jest wyciszony i zrównoważony, a może jeszcze można komuś podarowac taki prezent. To tyle. Pozdrawiam, trzymam kciuki za Was, a Wy trzymajcie za mnie!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×